Klub zepsutych kolan. Zerwane więzadła i inne urazy.

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 czerwca 2012 07:49
Dzięki dziewczyny za wskazówki. Bardzo mi to rozjaśniło sprawę. 🙂

Chociaż na zewnątrz jestem spokojna to w środku mną telepie jak cholera. Boję się okrutnie, bo zabieg na lewe kolano miałam hmm.... jak miałam 7 lat? Więc domyślam się, że prawe kolano będzie będzie bardziej sponiewierane po tylu latach. A najbardziej mnie przeraza kwestia znieczulenia 😡 😡

Z badań przedzabiegowych kazali mi zrobić wymaz z nosa, mocz i opinię dentystyczną (brak ropni, etc). Czy coś jeszcze jest potrzebne czy zrobią na miejscu?
Kami   kasztan z gwiazdką
23 czerwca 2012 10:04
Ja przed operacją miałam robioną tylko krew z grupą, ale to w szpitalu na bieżąco  🙂 Aha, no i wcześniej szczepienie na żółtaczkę.
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
15 lipca 2012 23:11
pod koniec marca chwaliłam się już prawie zdrowym kolanem, jednak jak się okazało trafiłam do beznadziejnego ortopedy 😵
otóż w moim kolanie oprócz zerwanego więzadła pobocznego, zerwane jest też ACL, pęknięte obie łąkotki, stan zapalny, rozchwiana rzepka i płyn w kolanie, którego nie ma sensu ściągać, bo pojawi się znowu... także czekam sobie na operację, bo innego sposobu na te urazy nie ma 👿
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 lipca 2012 07:31
Ja już jestem po zabiegu.  Nie było źle. ortezę załatwiał szpital już z refundacją. Nosić muszę ją przez 4 tygodnie. potem 2 miesiące rekonwalestencji i noga jak nowa (mam nadzieję).
No i dzisiaj w końcu wypis do domu. zabieg był w środę
Mogę do Was dołączyć... Ja już prawie po leczeniu fakt faktem, ale jak wiadomo, tego chyba nie da się już wyleczyć, żeby było tak jak przed zerwaniem więzadeł. Po wypadku samochodowym okazało się, że mam zerwane więzadła boczne (szczęście w nieszczęściu, że nie krzyżowe!!!!!!). Pełno zabiegów, terapii, stabilizatorów, teraz nosiłam tejpy i mam nadzieję, że to już ostatnie moje podrygi z rehabilitacją!! 🙂😉)

Zdrówka Kobitki!!!  :kwiatek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
09 sierpnia 2012 20:32
Jak wy sobie radziłyście z tą przeklętą ortezą? Muszę w niej stale chodzić, Przede mną jeszcze 3 tygodnie noszenia tego pieroństwa. Ale noga jest flakiem, staję na niej w 50%, bo więcej nie umiem na razie. A kąpiel to największa trudność w tym momencie. 🙁
Ale przynajmniej kolano nie ucieka i trzyma się w jednym miejscu 🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
09 sierpnia 2012 22:41
Notarialna przyzwyczaisz się  🙂 Ja nosiłam ortezę dwa razy po 4 miesiące  😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
09 sierpnia 2012 22:52
Kami, Przyzwyczaić to już się przyzwyczaiłam. Ale własnie największy problem to kąpiel wszelaka. Nagimnastykować się trzeba równo żeby nogi nie nadwyrężyć. 😉
We wrześniu zdejmuję całkowicie, ale pewno asekuracyjnie o kuli będę jeszcze trochę chodzic.
Kami   kasztan z gwiazdką
10 sierpnia 2012 07:35
A kąpiesz się w ortezie czy bez? Bo jak w ortezie to mnie mąż zawijał strechem przed kąpielą, górę oklejał taśmą i nie bałam się, że się zamoczy. Tylko my mamy prysznic  🙂 Wstawiałam sobie też taki plastikowy taborecik i było mi w miarę ok  😎
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
10 sierpnia 2012 11:26
Kami, Bez, bo jakoś nie mam zaufania do moczenia ortezy. W końcu są tam metalowe części, a woda nie jest przyjacielem zwykłego metalu 😁 I w tym momencie bardzo żałuję, że nie mam zwykłego prysznica, bo muszę się ładować do wanny, więc trzeba się nieźle nagimnastykować 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
10 sierpnia 2012 17:49
Kup sobie do wanny jakieś plastikowe krzesełko - będzie Ci o wiele wygodniej  🙂
czy jest tu ktos po operacji barku?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 września 2012 09:56
sznurka, wrotka mama 😉
Ktoś, i jak doszła do siebie?
miala operacje ednosdkopowo? jakis implant?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 września 2012 10:48
szczegółów nie znam,ale tak miała operację i ma implant. własnie niedawno wyszła ze szpitala po rehabilitacji...wiadomo,że trochę starszej od nas kobiecie trudniej,ale z tego co wiem,dzielnie sobie radzi,choć trudno jej na pewno bardzo 🙁
niezle, ze ma rehabilitacje zaraz po
u nas państwowa = mega kolejka
wiec bede musiała prywatnie;/
MagBan93 - kontynuuje rozmowę z wątku o siodle ujeżdżeniowym 😉
powiem Ci, że mi się kolana najbardziej odezwały właśnie jak miałam taki rok, że jeździłam sporadycznie, np co drugi weekend, bo sprzedałam starszą klacz, a mój młody był jeszcze za młody😉 Osłabły mi mięśnie ud, a mam przyparcie boczne rzepki i nie miało co "ściągać" rzepki na stronę przyśrodkową. Przy powolnym wdrażaniu regularnej jazdy [mam 3,5 latka więc nie jeżdżę częściej niż 3-4 razy w tyg] bóle stały się sporadyczne [wczesniej miałam zalecenie operacji!] i od jakiegoś czasu mogę spokojnie rotować udo podczas jazdy 🙂 Na początku powrotu do regularnej jazdy nie była jeszcze widocznej poprawy, bo przy zajeżdżaniu [teraz własciwie nadal też] głównie kłus anglezowany i trochę krótsze strzemiona, żeby nie obciążać za mocno grzbietu Młodego. Zmieniałam tez siodło na takie, żeby mi bloczek nie właził na kolano.
Także wiadomo, że to zależy od schorzenia, ale czasami lekarze po prostu nie wiedzą na czym polega jazda konna, że są różne siodła i rodzaje dosiadu i zabraniają jazdy, kiedy może być ona zbawieniem.
MagBan93   Hennowata rudość :]
20 września 2012 19:52
Ogólnie sprawa dotyczy mojej siostry, która ma problemy z kolanami (ma 13 lat), coś tam z łękotką. Raczej nie biega, oszczędnie chodzi, ale jeździ konno. I pomyślałam, że w naszym siodle skokowym może mieć większe bóle niż w ujeżdżeniówce. Moja koleżanka przetrąciła sobie kostkę i bolała ją przez rok. Jeździła przez ten czas bez strzemion, a teraz w ujeżdżeniówce mówi, że nic nie czuje.
to pewnie, zdecydowanie polecam ujeżdżeniówkę. Tylko dla niej to pewnie jakieś małe a wygodne coś trzeba szukać [młodziutka], może Lucky Dressage? czasami są używane w ogłoszeniach.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 października 2012 16:14
Czy wam też chrupało w kolanie po jakimś czasie od zabiegu? Zaczęło się jakiś czas temu i szczerze mówiąc mam dość. Okropne uczucie.
Mi chrupało przed, ale po już zdecydowanie nie.
Ja cieeee! Ja już jestem trzy lata po rekonstrukcji  🏇
W ogóle już nie czuję i nie pamiętam, że mam jedną nogę jakąś inszą 😉
Chociaż jak się przyjrzeć gdy napinam mięśnie ud, to w lewym udzie mam tego mięśnia zdecydowanie mniej. Ale nie odczuwam tego wcale.
Za to zostało mi i zapewne już zostanie na zawsze takie miejsce pod kolanem, gdzie nie mam czucia na skórze. Jakieś 2-3 cm2.
Ja niecały rok po rekonstrukcji, mi czasem chrupie i  na zmianę pogody boli...
No i niestety nadal nie mam pełnego zakresu zgięcia kolana
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
30 października 2012 10:47
Ja też już 3 lata po wstawieniu Larsa.  🙂
Nic mi nie chrupie, kolano na boki nie lata, noga w 100 % sprawna i tak samo silna jak druga, z tym że tu bardzo dużo dała mi siłownia.

Ręka po wyjęciu śrub tez w pełni sprawna, zakres ruchu bez ograniczeń, nic nie chrupie, nic nie boli.

Mój organizm chyba po prostu szybko się regeneruje, żeby zdążyć przed następną niespodzianką 😉
iwona, A ze zgięciem, to powiem Ci, że ja do pewnego czasu po rekonstrukcji co jakiś czas sprawdzałam czy jest co raz lepiej. I z tego co pamiętam też nie miałam pełnego zgięcia rok po. Ale potem przestałam sprawdzać i pewnego dnia, po kolejnych kilku miesiącach nagle, zupełnie przypadkowo okazało się, że mam pełne zgięcie 🙂

Cenciakos, Ty już lepiej się nie uszkadzaj! 😉
Julie, to może jest nadzieja że i u mnie samo się naprawi przy aktywnym trybie życia 🙂

Cenciakos, zazdroszczę, ale tez jestem zdania, że może lepiej nie rób sobie już takich niespodzianek 😉
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
30 października 2012 13:38
No co Wy dziewczyny!  Nie mogę zawieść moich kochanych Ortopedów i Pielęgniarek z Lutyckiej. Nawet Anestezjolodzy na "sali uśpień" czy to pochylali się nade mną czy patrzyli na kartę wydawali z siebie radosne "Ooo Pani to już u nas była nie raz. Witam znów" .
Ostatni raz na pobycie u nich byłam miesiąc temu i z oddziału żegnali mnie słowami " to do zobaczenia w przyszłym roku"  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 listopada 2012 18:33
Orientujecie się gdzie w Warszawie zrobię rtg kolan bez czekania? I jeśli potrzebuję zdjęć obu kolan z przodu i z boku to mam płacić x4 czy to standardowy pakiet?
Znalazłam enel-med ale nie wiem jaki jest czas oczekiwania teraz..
a ceny są takie:

RTG stawów kolanowych AP/bok (1 projekcja) 60
RTG stawów kolanowych AP+bok (na stojąco) 80
RTG stawów kolanowych AP+bok (porównawcze) 80
RTG stawów kolanowych tunelowe (porównawcze) 60

najlepiej zadzwonić na infolinię i dopytać,
ewentualnie lux-med ma na Puławskiej szpital ortopedyczny i tam raczej szybko robią
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 listopada 2012 19:32
Bardzo dziękuję  :kwiatek: Myślisz że jeśli jest napisane 'stawów kolanowych' to robią od razu oba kolana? Czy każde trzeba osobno?  😉
Generalnie może być za jedno kolano, ale nie jestem pewna, a patrzylaś w Lux medzie?
Jaki rejon Warszawy Cię interesuje najbardziej?

edit:

http://www.cennik.luxmed.pl/dla_pacjentow/cennik

z tego wynika jasno,że cena jest za jedno kolano ale jest napisane RTG kolana A-P + bok prawego 73zł - i od razu masz do wyboru placowki gdzie jest to wykonywane.

Jeszcze kojarzy mi się jakis szpital ortopedyczny bodajże Carolina Center? Musiałabys w googlach poszukać
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się