Runnersi- czyli biegaj z nami :)

Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
07 maja 2014 08:39
falabana to skoro masz juz super życiówkę na 5-tkę, to może spróbuj teraz bić życiówki na innych dystansach? W ten sposób dalej się będziesz motywować do działania 🙂 A jesli nie inne dystanse, to może utrudnienia? Biegi górskie?
Pochwałę się, tydzien temu zeczelam biegać  😅 na razie nie licze tempa czasu czy dystansu, bo biegam tylko i wyłącznie na boso wiec na razie biegne tyle ile czuje, ze jest ok dla stop.ale jest to mniej wiecej 30-45 min marszo- biegu.Z poprawna mechanika stopy nie mam problemu, natomiast niektore podloza na razie sprawiaja dyskomfort. Ze zdziwieniem zauwazam ze nie mecze się szybko, ale to pewnie przez bardzo wolne tempo. Bieg lacze z rozciaganiem sie. Sprawia mi to straszna frajde szczególnie ze jestem boso - niesamowite jak zmienia się postrzeganie świata, jak rożne podłoża się różnią miekkoscia, temperatura, faktura.. 🙂  warunki do biegania mam fajne bo mam obok domu wały Odry i duży park 🙂 daje sobie jeszsCe tydzień dwa biegania na luzaku i znaczne pewnie sprawdzać tempo i dystans jaki przebiegam - choć najwazniejsze to dla mnie fun wiec chyba nie chce sama ze sobą rywalizować.

branka- z ciekawości, dlaczego na boso? Ostatnio w drodze do pracy regularnie mijam chłopaka biegającego na boso, ale jaki to ma cel? W sumie bieganie i tak jest dość kontuzyjne, czemu jeszcze dorzucać tego typu utrudnienie?🙂
Z kilku względów - po pierwsze z tego ze zakladam ze stopa ludzka jest zdolna prawidłowo pracować tylko boso lub w butach nie ograniczających mechaniki. Bedac boso biega sie od srodstopia, mniejszymi krokami niz w butach i na bardziej ugietych nogach zeby zachowac amortyzacje. Oczywiście sa tacy którzy uważają ze bosa stopa się łatwiej kontuzjuje - wg mojej wiedzy tak nie jest ale chce to sprawdzić na sobie. Kolejna rzecz to zajmuje się bosa pielęgnacja kopyt wiec chce porównać ile trwa wzmacnianie podewszy ludzkiej w stosunku do końskiej. A tak naprawdę najwazninszy czynnik - sprawia mi to przyjemność i rozszerza postrzeganie swiata. 🙂 może jestem trochę postrzelona ale to cudowne doświadczenie isv czy biec boso

Jest jeszcze czynnik zdrowotny - mam plaskostopie i stara Szkola mówiła ze najlepszy sposób na to to chodzić boso. Jestem ciekawa czy to prawda. Zobaczymy.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 maja 2014 14:07
To nie bieganie boso doprowadza do kontuzji, a wycudowane buty z milionem amortyzacji 😉 Jeśli ktoś biega na śródstopie to jest to naturalna amortyzacja i jedyne co wtedy grozi to tylko pokaleczone stopy 😉
sprawia mi to przyjemność i rozszerza postrzeganie swiata. 🙂 [...]  to cudowne doświadczenie isv czy biec boso


nie jesteś sama  😀
LatentPony   Pretty Little Pony :)
07 maja 2014 15:06
Branka, dogadałybyśmy się 🙂 U mnie też zaczęło się od naturalnej pielęgnacji kopyt, a skończyło się... na naturalnym bieganiu 🙂 Biegam w butach minimalistycznych, z zaledwie 2 mm podeszwą vibram (wcześniej byłam przekonana, że mają 3 mm, wczoraj doczytałam, że producent podaje jednak 2). Jeżeli nie zależy mi na czasie, chętnie biegam całkiem boso, ale jednak przy szybszym tempie nawet minimalna osłona stóp pozwala bardziej skoncentrować się na samym biegu, co w moim odczuciu daje przewagę butów nad całkiem bosą stopą. Jednak kocham swoje buty za to jakie dają odczucia 🙂 Czuję każde łączenie chodnika, każdy kamyczek, każdą płytę chodnikową, fakturę trawy, wszystko  😍
Skoro tak.. to chyba nie pozostaje mi nic innego jak też spróbować na boso  😀
Biegałam boso przez 3 lata w wieku hmmm 16-18 lat i jeśli chodzi o efekty uboczne to:
- podeszwa stopy stała się twarda niemal jak kamień... czułam, że mam jakby zaniedbane stopy
- kilka razy zdarzyło się, że szkło weszło głęboko w stopę ;/
- ciężko było znaleźć fajny teren do biegania w mieście, żeby jednak nie był to non stop chodnik, ale żeby też zminimalizować możliwość rozcięcia stopy

Z pozytywów:
- mega odczucia 🙂 (pomijam np. bieg po rozgrzanym asfalcie lub kamykach/szutrze nie należał do mega przyjemności)
- czuło się związek z naturą, jej bliskość, zmysły były jakby bardziej wyczulone, człowiek się koncentrował na tym jak biegnie
- zero problemów ze stawami, bólami itp.
nada - to ciekawe co mówisz o twardej podeszwie, bo te osoby które znam które chodzą/biegają boso mówią, że stopy mają miękkie - rozrasta się skóra własciwa, natomiast cały czas sciera naskórek, przez to stopy są gładkie i przyjemne w dotyku. Może to kwestia jakie podłoże?
Zobaczymy jak będzie u mnie - na razie martwy naskórek zdarty, stopa gładka, zero uszkodzeń. Najbardziej boję się szkła, które niestety potrafi być rozrzucone w trawie - przez to unikam biegania po niej, a jakby nie było trawa jest bardzo przyjemna w odczuciu, więc szkoda 🙁

LatentPony - też zamówiłąm sobie fivefingers vibram ale bardziej z myslą o chodzeniu, a biegać chcę na razie boso - ale nie wykluczone, że koncepcja mi się zmieni, bo mam zamiar się kierować tym, zeby było "fajnie" 🙂

JARA - dokładnie tak. ludzie często przestawiaja się na bieganie boso i kontuzjują pięty - ale własnie dlatego, że nie biegają na sródstopiu. chociaż ja na razie widzę, że nie daje rady długo biec prawidłowo - dzisiaj np po pół godzinie truchtania "od palca" nie umiałam isc 😂 chociaż potem mnie nic nie boli.
Dzisiaj też niemiła niespodzianka - aura. Niestety jak podłoże jest mokre i zimne to bardziej odczuwam kamienie i nierównosci podłoża - jak jest ciepło biega się zdecydowanie przyjemniej.

tunrida - o, też łazisz boso?
nie często. 😀  Ale ilekroć zdejmę buty, to czuję to samo co ty tak fajnie opisałaś "rozszerza postrzeganie świata".
Biegam w butach i najchętniej na bieżni. Wiem, że nijak się to ma do biegania w terenie, ale tak wolę z różnych powodów.
Czyli moja mama mi słusznie wyrzuca, że jestem chyba w jakiej sekcie, bo nie dosc ze koniom nie pozwalam podków przybijać, to i sama boso biegam  😁 bo jak widzę sama nie jestem  😀
Ja ogólnie lubię... odczuwać. Gromadzić emocje. Zdjęcie butów ( w miejscu innym poza plażą i własnym ogródkiem, bo to się nie liczy) rozszerza postrzegania świata i dostarcza różnych... odczuć.
o ile bieganie w butach z cienką podeszwą jeszcze ma sens, bo biega się max parę godzin w czasie których skupia się na stawianiu stóp itp tak do chodzenia po mieście chyba się nie sprawdzą, jednak większość chodzi z pięty i po betonie. Osobiście nie znoszę cienkich podeszw do zwykłego chodzenia.
Jakie polecacie buty do biegania? Ktoś biega w Nike Roshe Run'ach?  😅
o ile bieganie w butach z cienką podeszwą jeszcze ma sens, bo biega się max parę godzin w czasie których skupia się na stawianiu stóp itp tak do chodzenia po mieście chyba się nie sprawdzą, jednak większość chodzi z pięty i po betonie. Osobiście nie znoszę cienkich podeszw do zwykłego chodzenia.


Ja akurat cienkie podeszwy do chodzenia lubię, w ogóle chodzę jedynie w tenisówkach bądź balerinkach, buty zimowe mam jedne, bez obcasu, też z dosc cienką podeszwą.
Jeżeli chodzi o fivefingersy to mają różne modele, ja kupiłam taki którego przeznaczeniem jest własnie chodzenie po miescie, ewentualnie rekreacyjne cwiczenia. I przy okazji zwracalam uwage na to zeby podobał mi się wizualnie. Ale sa modele biegowe, sa tez rozne specjalistyczne - rehabilitacyjne, trekkingowe i do sportów wodnych. No i zimowe 🙂 pewnie z czasem cos dokupie.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
07 maja 2014 20:32
Fivefingersy podobno są średnio udanym pomysłem. Czytałam kilka artykułów, których teraz niestety na szybko nie znajdę, udowadniających, że każdy z palców wcale nie pracuje osobno. Spotkałam się z dwoma teoriami - osobno pracuje paluch, a reszta palców pracuje "jak jeden" oraz że osobno pracuje paluch i drugi palec (ten najbliższy palucha), a pozostałe trzy razem.

Z mojego doświadczenia, także z oglądanych nagrań różnych ludzi biegających po bieżni, wynika że w obu teoriach jest coś z prawdy i wszystko zależy od konkretnego człowieka. Jestem jednak przeciwniczką oddzielania każdego palca. Jest to bez sensu, może powodować podrażnienia przy dłuższym użytkowaniu (na wrażliwej skórze między palcami) oraz dla większości osób jest po prostu nie wygodne. Nie ma też właśnie żadnego konkretnego, rzeczywiście udowodnionego zastosowania biomechanicznego.

Bardzo fajne są za to buty po prostu z dużą ilością miejsca na palce. Palce mogą swobodnie pracować, swobodnie się rozcapierzać (co wpływa jak najbardziej korzystnie na naszą równowagę), są modele które w tym kompletnie nie przeszkadzają, jednocześnie właśnie nie oddzielając sztucznie palców od siebie.
Przykładem mogą być właśnie moje merrelle vapor glove, z 2mm podeszwą wibram i bardzo dużą ilością miejsca na palce.

http://kenlu.net/wp-content/uploads/2013/02/264.jpg?file=2013/02/264.jpg

🙂
OO fajne te buty. I ładne przy okazji 😀 Widziałam u znajomych też skórzane buty własnej roboty też pozwalające na swobodną pracę palców.
Natomiast fakt, że teorie są różne. Z tego co czytałam buty 5 palczaste są fajne jako buty "przejsciowe" dla ludzi którzy docelowo chcą chodzić boso. ale jakie jest najlepsze rozwiązanie - sama nie wiem, najlepiej testować na sobie :P
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
07 maja 2014 21:58
A ja byłam dziś pierwszy raz na górkach. Z górki i na prostej biegiem, pod górkę truchtem lub marszem, 2 kółka. Oprócz tego na każdej z 4 ławeczek na trasie robiłam po 20 tzw. kołysek przy pierwszym kółku, a przy drugim już tylko na dwóch ławeczkach 😀 Kondycja nie pozwala na więcej, ale już niebawem mam nadzieję pod górkę będę wbiegać no i powielać liczbę kołysek i kółek 😉 Dziś całość zabrała 35 minut. Trzymajcie kciuki za wytrwałość! 🙂
eterowa, a to ja robie odwrotnie, pod górkę biegnę, z górki truchtem 😉 trzymam kciuki! 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
08 maja 2014 05:19
OO fajne te buty. I ładne przy okazji 😀 Widziałam u znajomych też skórzane buty własnej roboty też pozwalające na swobodną pracę palców.
Natomiast fakt, że teorie są różne. Z tego co czytałam buty 5 palczaste są fajne jako buty "przejsciowe" dla ludzi którzy docelowo chcą chodzić boso. ale jakie jest najlepsze rozwiązanie - sama nie wiem, najlepiej testować na sobie :P


Nie nazwałabym ich przejściowymi 🙂 Buty "przejściowe" powinny charakteryzować się ułatwieniem lądowania na śródstopiu, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa, jeżeli komuś od czasu do czasu zdarzy się pójść z pięty.
Modelami przejściowymi, bardziej klasycznymi (również z małym dropem, ale jednak z zachowaną amortyzacją) nazwałabym raczej brooks pure, asics z serii 33, niektóre modele saucony, nb (minimus), nike free (chociaż ja osobiście ich nie trawię), niektóre modele pumy...

Obecnie nie ma chyba na rynku żadnej liczącej się firmy, która nie próbowałaby robić butów do biegania naturalnego (ułatwiających bieganie ze śródstopia swoją budową, ale jednak nie minimalistycznych).

Fivefingersy, merrelle i inov-8 (oczywiście poszczególne modele) nazywane są wręcz barefootami i to już zupełnie inna skala wtajemniczenia 🙂 Proponując takie buty jako "przejściowe" dla osoby która całe życie biegała w butach z dużym dropem i wysoką amortyzacją może skończyć się piękną kontuzją.
Obuwie przejściowe ma za zadanie nas przed tym chronić i jednocześnie pomagać pracować nad techniką.

U mnie wyglądało to trochę inaczej, ponieważ ja najpierw zaczęłam chodzić boso, następnie biegać, a dopiero potem sięgnęłam po buty do biegania 🙂 Po co? Aby właśnie poradzić sobie z dyskomfortem który mnie spowalniał i poprawić wyniki.

Taka ciekawostka:
Ostatnio udowodniono, że właśnie zbyt mała amortyzacja nas spowalnia. Przy bieganiu ze śródstopia główną rolę amortyzatora spełniają mięśnie łydek i ścięgna achillesa. W momencie kiedy biegniemy boso po asfalcie, owszem, nic nam się nie stanie (przy poprawnej technice biegu!), ale nasze mięśnie łydek ulegną o wiele szybszemu zmęczeniu, niż w butach z chociażby minimalną ilością pianki.
Z tego też powodu zamówiłam sobie wczoraj  😍 hyperspeedy  😍 na starty 🙂
Mam 0,5 cm różnicy między długością stóp. Dzisiaj mierzyłam Nike Pegasus 30 i Lunarglide 5. Prawe leżą idealnie. Mam w nich spokojnie ok 0,5 cm zapasu. Lewe mam w nich 1cm zapasu. Może tak być? Nikt mi nie sprzeda dwóch różnych rozmiarów butów  😵

Druga sprawa, Nike Pegasus 30 czy Lunarglide 5 będą lepsze (na asfalt/kostke/drogi żwirowe/drogi leśne)?
Horsiaa, a no może tak być, człowiek nie jest symetryczny 😉 Jedna osoba, którą znam miała ok. 10cm różnicy 😉
Ale ja wiem, że tak może być i wiele osób tak ma. Wiem o tej różnicy u siebie od wielu lat. Pytam czy w butach do biegania może być w jednym 0,5 cm zapasu, a w drugim 1cm.  Czy to będzie mi mocno przeszkadzało?😉 Chodziłam w nich po sklepie to wydawało mi się, że stopa nie ślizga się. Przejdę się jutro jeszcze raz i poskacze i pobiegam po sklepie w nich  🤣
Horsiaa, przepraszam, nie zrozumiałam :kwiatek: Czy będzie przeszkadzało, to pewnie będziesz musiała sprawdzić, ale z tego co wiem, to można zamówić żeby jeden rozmiar był taki, a drugi inny, tylko.. to kosztuje pewnie więcej 🤔
edytka - góry? O nie, ja nie mam czasu biegać w okolicy a co dopiero w góry się wybierać z Olsztyna. Odpada. Z resztą, to nie jest tak, że 5km jest dla mnie za łatwe. Dając z siebie 100% jest bardzo ciężki. Na chwilę obecną planuję dokończyć ten cykl biegów a co będzie dalej to zobaczymy. Ale dzięki za pomysły  :kwiatek:

Ciekawa dyskusja na temat biegania boso. Ja od czasu do czasu praktykowałam ale w mieście się boję, a poza miastem nie mam kiedy biegać. Co więcej, przy moim tempie to jednak nie sprawdza się, truchtając czuję się dobrze, biegnąc stopy mnie bolą. Z resztą wydaje mi się, że to co pisze Latent też ma sens, że mięśnie się szybciej męczą. Nie raz przecież zadajemy sobie pytanie, dlaczego nie ma wśród profesjonalistów osób biegających boso (była jakiś jeden biegacz a to był fenomen). Ale ciekawy jest fakt, że buty startowe mają zazwyczaj cieńszą podeszwę i mniej amortyzacji? Za czasów jak biegałam przełaje to startowaliśmy w kolcach, a to były prawie buty minimalistyczne.

Co do techniki biegu to też nie jest tak, że jak się biega ze śródstopia to nie potrzebuje się dodatkowej amortyzacji. Ja biegam a jednak potrzebuję przez prawą nogę mocno supinującą.

Horsiaa - polecam pegasusy. Miałam pegasusy i lunarglide, i zdecydowanie preferuję te pierwsze.
A tak wogule z ciekawostek a propos pronacji/supinacji. Podczas badania w sklepie biegacza Pan się spytał, czy mialam jakiś uraz w lewej nodze bo mam stopę lekko pronującą. Odpowiedziałam, że nie - ale, że miałam połamaną prawą stopę (bo mnie kon podeptał), ale że miałam bardzo fajną rehabilitację metodą integracji strukruralnej http://www.integracjastrukturalna.pl/ - po 3 sesjach nie miałam żadnych efektow ubocznych trzymania nogi w gipsie przez 8 tyg i wogule tej kontuzji...Pan w sklepie powiedział, że prawa noga jest idealna. Pomyślala, że przy najbliższej okazji jak będę w stolicy to się wybiorę na poprawkę lewej 😉
Może i kumuś z Was to pomoże( tylko uwaga na pseudo terapeutów tej metody - z tego co wiem rok temu były chyba tylko 2 osoby w polsce upowarznione do praktykowania tej metody)  😉
zoyabea - ale to raczej nie pomoże przy 7 letnim złamaniu dwukostnym stawu skokowego z przestawieniem - operowanym, co nie?
zoyabea - ale to raczej nie pomoże przy 7 letnim złamaniu dwukostnym stawu skokowego z przestawieniem - operowanym, co nie?


Mojemu ojcu pomogło usunąć hodowany od 40 stu lat bół barku, opornego na wszelkie inne możliwe terapie rehabilitacyjne.
A tak na prawdę - nie mam pojęcia - trzeba by się spytać - ale jak w necie popatrzysz na fotki przed i po tej metody to widać, że pomaga w dużo trudniejszych przypadkach również 😉
(na dole str skoioza) http://www.rolfingcanada.org/en/rolfing_faqs.html, http://www.sportsinjurycenters.com/rolf-method/, itd....

edit. sory jestem totalnym dyslektykiem.
Jeszcze apropos biegania boso - to widzę po znajomych, którzy chodzą boso, że przyzwyczajanie się stopy do takiego chodzenia trwa kilka lat....(w sensie, żeby znosić każdą temperaturę, podłoże itd), więc tym bardziej do biegania boso. Jeżeli ktos chciałby biegać sportowo bez butów, to na pewno wymagałoby to lat pracy.
Natomiast ja biegam typowo rekreacyjnie - nie zależy mi na tempie, na dystansie, nie robie tego w zadnym innym celu niz odczuwaniu przyjemnosci 😉 szczególnie, że poza końmi jest to pierwsza rzecz od czasów dzieciństwa, której robienie jest zwyczajnie przyjemne, fajne i w ogóle 🙂  więc mysle, że tak naprawdę nie muszę się mocno zastanawiać nad tym jakie buty itp - bo nie chodzi o robienie wyników, zawody itd - tylko o rekreacyjny rozruch ile mi sie chce - a jak mi sie nie chce, to nie biegne, tylko maszeruję 😉 i też z tego względu postanowiłam, że jednak nie bede liczyć ile przebiegam - bo wiem, ze zaraz włączy mi się tryb rywalizacji i przestanie mi sie to podobać, bo bede chciałą mieć swietne wyniki.
Także - myslę, ze jak na moje potrzeby to moge biegać i boso, i w butach 5palcastych, bo i tak bede tylko truchtać 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się