PSY

Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 stycznia 2016 11:48
Ascaia, nie wiem jak u was ale w Wawie często sypią mieszanką piachu z solą więc może warto czymś zabezpieczyć tą ciachniętą łapę 😉
Faza, mój pies tak stoi przy "jego" szufladzie z przysmakami. A jak samo stanie i patrzenie nie działa to odprawia taniec na wywołanie smakołyków skacząc przed człowiekiem i biegnąc bo szafki patrzeć jeszcze intensywniej, oczywiście prowadząc człowieka do kuchni sprawdza czy ten na pewno idzie 😂
Olga z tego co wiem to trudna sprawa z zostawieniem wilczaka samego w domu. Wiekszośc włascicieli jak musi zostaic psa samego funduje mu klatke do której wczesniej psa stopniowo przyzwyczaja.
Ja mam to szczęscie ,że jeszcze nigdy nie musiałam go zostawiac samego. W domu jest pełno ludzi , mąż na rencie, dziadek , babcia , stajenny. Jednym słowem zawsze ktoś jest. A i tak zniszczeń nie dało się uniknąc. Kazan uwielbia kraśc , choc wie ,że nie wolno to skubany robi to szybko i sprawnie. Kradzione rzeczy wynosi na dwór i niszczy. Tak zniszczył swoje 3 posłania, moja kurtke i jesionkę , mężowi ukradł i zniszczył komórke itp itd.
Wilczak to pies dla ludzi bardzo aktywnych, nie lubi się nudzic bo jak się nudzi to....sam sobie znajduje zajęcie.




Misskiedis bo te nasza psiaki to inteligentne i cwane bestie , już tylko mowy im brakuje.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
28 stycznia 2016 12:48
Faza zazdroszcze ludzi w domu. Mialam ten komfort kiedys. Moj Onek chodzil do "przedszkola" do tescia. Jak zmarl to do babci. Niestety i jej sie odeszlo. Fakt , ze pies nie musi siedziec sam byl mega fajny. Po odejsciu niunka dlugo nie moglam myslec o innym psie. Rowniez dlatego, ze nie chcialam by tyle czasu sam siedzial. W koncu jednak sie poddalam. Potrzebowalam, zeby jakies stworzonko wnioslo radosci w moje serce. Dzis mam dziunie i chic zle mi z tym, ze tyle czasu siedzi sama to jakos ogarniamy. Byle zdrowie mi dopisywalo....

Drzemeczka przy grzejniczku. Na sedziaco heh
Faza z ciekawości, w książce Wajraka 'Wilki' był wilk Kazan, stąd imię czy po prostu przypadek?  😉 Piękny jest!

Robiś na chorobowym, angina, krtań zajęta. Krótkie spacerki, zastrzyki i mokre jedzenie i jakoś się zbiera powolutku. I wielkie ukłony w stronę mojego 'osiedlowego' weta, Pani Doktor miała duuużą cierpliwość, czas i spokój. Celem były tylko 3 zastrzyki ale nie forsowała na siłę tylko wszystko robiła na spokojnie. 
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
28 stycznia 2016 15:51
Bylam na malym spacerku z dziunia. Zabralam ja w nowe miejsce. Odkrylysmy polane nad rzeczka. Chyba dziki tam zerowaly- ziemia byla poryta. Mala obczaila bobki, zdarzyla wciagnac pare. I tetaz mam schize, czy oby nie zarazi sie wlosnica. Jutro mialam ja odrobaczyc. Bede musiala ppwtorzyc za jakas chwile przez te  bobki. Tylko kiedy?
efeemeryda   no fate but what we make.
28 stycznia 2016 16:21
wągry są w mięsie, nie w bobkach  😉
jak pies lubi zjadać kupy itp, to najlepiej odrobaczac co 2-3mc  😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
28 stycznia 2016 16:33
Aha, bo  myslalam ze jajeczka tez z kupa wylaza. A pies dostaje tak tabletki jak piszesz, bo niestety mimo tabletek ze zwaczy (samych zwaczy o dziwo nie lubi) ma bobkowe ciagoty.

Dumkowa, dobrze miec takiego weta. Niech Robis sie kuruje!
Czytałam książkę " wilki" lecz nie dawno , Kazana mam juz rok . To zupełny przypadek , podobało mi sie to iimie juz dawno po przeczytaniu " szarej wilczycy" Kazan w rodowodzie to Kris no ... Ale nie bede tak go wołać mając kolegę Angola o podobnie brzmiącym imieniu.
Crabberry moje poprzednie psy np Baster ( był z nami 16 lat) Onek tez zostawał w domu sam. Wszyscy pracowaliśmy a córka chodziła do szkoły. Był to wspaniały pies , nic mi nie zniszczył i nauczył sie być sam pare godzin dziennie. Śliczny jest Twój psiak i napewno , pomimo tego ze zostaje sam, jest mu z Tobą bardzo dobrze. 
Kazan ogólnie to bardzo ładne imię dla psa. Znałam je już wcześniej, jeszcze za nim przeczytałam książkę o Szarej...
Ale jak już się z nią zapoznałam to tylko tak chciałam nazwać swojego czworonoga.
Faza oj zazdroszczę, mi się marzy wilczak  😜 ale wiem, że nie dam sobie rady póki co.
Rodzice mojego K mają, mają też 3 metry płotu, bo pies sobie robi wycieczki, nie ma opcji, żebym ja ze swoim przyjechała do niego do domu (chociaż jak są we dwóch u mnie, lub na neutralnym gruncie to jest w porządku), trudny pies dla ludzi, który mają 15 arów działki i pracują popołudniami, chociaż najpiękniejszy na świecie  😜
Nasze najmłodsze, niespełna 9 miesięczne dziecko  😍

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] wielkość zdjęć
RaDag ależ cudowne. Co to za rasa?
Arroch moj Kazan kocha ludzi , wszystkich bez wyjątku wita z wielka radością. Psy? A my chętnie zapraszamy do nas znajomych z psami, on uwielbia bawić sie z psami bez względu na płeć psa. To nam sie udało ale kosztowało nas wiele czasu. Mieszkamy na wsi , przy lesie i zamiast chodzić na spacery do lasu jeździliśmy do miasta. Szliśmy w największy tłum ludzi , jeździliśmy komunikacja miejska i pociągami . Poza tym jeździmy na spotkania z innymi wilczakami , byliśmy na majowce z innymi starszymi wilczakami. W domu tez u nas zawsze jest Ktoś obcy , ludzie przyjeżdzają do swoich koni , przyjeżdża kowal. Jedna z pensjonariuszek przyjeżdża z Onkiem i jest to najlepszy kolega Kazana.Staramy sie tzn ja i córka wychować tego psa jak najlepiej.
Arroch moj Kazan kocha ludzi , wszystkich bez wyjątku wita z wielka radością. Psy? A my chętnie zapraszamy do nas znajomych z psami, on uwielbia bawić sie z psami bez względu na płeć psa. To nam sie udało ale kosztowało nas wiele czasu. Mieszkamy na wsi , przy lesie i zamiast chodzić na spacery do lasu jeździliśmy do miasta. Szliśmy w największy tłum ludzi , jeździliśmy komunikacja miejska i pociągami . Poza tym jeździmy na spotkania z innymi wilczakami , byliśmy na majowce z innymi starszymi wilczakami. W domu tez u nas zawsze jest Ktoś obcy , ludzie przyjeżdzają do swoich koni , przyjeżdża kowal. Jedna z pensjonariuszek przyjeżdża z Onkiem i jest to najlepszy kolega Kazana.Staramy sie tzn ja i córka wychować tego psa jak najlepiej.


Super!  :kwiatek: Szacun, bo myślę, że naprawdę kosztowało Cię to sporo pracy 🙂 Rodzice K są inni, są dentystami, czasami mają pół dnia wolnego, a czasami pracują 12 godzin, nie są na tyle "ogarnięci" w rasach, żeby wiedzieć, że wilczak jest specjalnej troski i dla nich ta specjalna troska to była wymiana płotu, na taki, którego pies nie jest w stanie przeskoczyć. Zniszczenia no cóż... zdarza mu się zaatakować śmieciarkę. Raz byliśmy z nim w stajni i ja po tym jednym razie mam dość na długo. Mój ONek koni nie gania. Nie gania też saren ani innych zwierząt co uciekają mu przed nosem, bo wie jakie zasady go obowiązują w stajni, w terenie, na łące itd. Wilczak jak zobaczył tyle jedzenia poruszającego się po padoku dostał szału i mieliśmy we dwójkę problem z opanowaniem go, a K to on się jeszcze mniej więcej słucha  😁 o ile moje konie się psów nie boją i nie przeszkadza im śpiewający pies, tak nie mam pewności co do koni innych pensjonariuszy więc obawiam się, że w stajni pensjonatowej cywilizowanie tego psa zdecydowanie odpada.
RaDag ależ cudowne. Co to za rasa?


Owczarek Francuski BRIARD
Cudne ze chyba wymagają dużo zabiegów pielęgnacyjnych.

Arroch szczególnie u wilczakow socjalizacja to podstawa. Kocham tego łobuza ale szczerze powiedziałam sobie , ze juz nigdy nie kupie psa tej rasy. Mam jeszcze sunie Onka Lare , to nasza " babcia" i jak kiedys jej zabraknie to na 100 procent kupie następnego Onka.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
28 stycznia 2016 19:54
Faza dziekuje za mile slowa o malej dziuni. Przyznac musze zejest fajna. Oby tak juz zostalo 😀
Super , ze Kazan taki pies do wszystkiego i wszystkich. My tez wychowujemy nasza z nadzueja , ze wyrosnie na grzeczna dziewczynke. Poki co jest oozytywnie zakrecona do zwierzakow i ludzi.

RaDag tak myslalam ze to briard. Niedaleko mnie jest hodowla. Mialam okazje poznac wlascicielke i jej jednego pieska w psim przedszkolu. Bardzo sympatyczne psy. Wydaja sie byc mega spokojne. Swoja droga wlasnie ta babka ma do wydania za chyba 500 zl poeska, ktory ma niecaly rok. Cena niska, bo poesek juz nie szczeniak. Jest jednak warunek poes nie moze byc do budy.  Jakby ktos byl zainteresowany to polecam. Namiary na priv.
500zł, to chyba bez rodo...
Nie słyszałam, żeby u kogoś ostatnio został szczeniak do tego wieku.

Pielęgnacji nie więcej niż przy linieniu krótkowłosych.
Poza zmianą włosa ze szczenięcego na dorosły, to ok 2h raz w miesiącu.
efeemeryda   no fate but what we make.
28 stycznia 2016 21:28
Wszędzie na świecie starsze psy są droższe od szczeniąt bo już widać ich wartość...
nawet bym się nie zbliżała do "hodowli" która sprzedaje jakiekolwiek psy za 500zł, bo to nawet nie jest koszt jakiegokolwiek odchowania...  😵

oby tylko zaraz się nie zaczęło "a po co mi rodowód, nie będę jeździć na wystawy, nie potrzebuję papierka"  😵 😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2016 21:42
Ja bym osobiście nie kupiła dorosłego psa w cenie szczeniaka. Jedyną jego wartość jaką widać to tylko to czy jest poprawnie zbudowany.
Najzwyczajniej bym nie wydała kilku tysięcy za psa, który nie wiadomo jak był chowany, prowadzony, socjalizowany, szkolony, żywiony w najważniejszych miesiącach swojego życia. Nie mówiąc już o tym na co chorował. Wcale nie kupuje się psa o wiadomej wartości tylko o "niewiadomej przeszłości" 😉

Zgadzam się z Wami obiema...
Renomowane hodowle sprzedają starsze psy znacznie drożej niż szczeniaki.
Wiadomo, że są to psy wybrane, wyselekcjonowane pod konkretnym kątem, wypracowane do określonych celów, często już z jakąś karierą.
Mnie się też zdarzyło sprzedać praktycznie gotowego z egzaminami posłuszeństwa, kompletem badań i uprawnień, pierwszymi opisami od zagranicznych sędziów za niezłe euro.

Z drugiej strony owszem- dorastający szczeniak może tracić na wartości, na rzecz nabywcy, który nadrabia często braki socjalizacyjne, wszelkie inne i "męczy się" z mniej plastycznym egzemplarzem niż maluch. I takiego również zdarzyło mi się sprzedać niestety.
efeemeryda, akurat na bieżąco jestem z kupowaniem szczeniaków i w praktycznie każdej hodowli jeśli szczeniak został po 12 tygodniu to jego cena spada.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2016 22:01
RaDag, o właśnie poruszyłaś dobrą kwestię. Nie szukam psa, także ogłoszenia o sprzedaży szczeniąt przeglądam rzadko, a jeśli już to bulteriery.
Widziałam sporo ogłoszeń, zwykle bardzo średnich hodowli, którym został jakiś psiak z miotu. Oczywiście wraz z rosnącym wiekiem cena była coraz niższa. No i ten pies nie sprzedał się to po prostu był. Nigdy natomiast nie spotkałam się z tym, że hodowla, w której psiak się nie sprzedał szkoliła go czy wystawiała 🙂 I wtedy owszem, jestem skłonna się zgodzić, że cena może nie ulec zmianie, ale musiałabym mieć zaufanie, że jednak ta cała praca została w psa włożona, a nie tylko gadanie żeby takiego pieseła kupić 😉

edit:
Aż sobie pójdę pooglądac ogłoszenia  😁

edit2:
I takim oto sposobem pierwsze co mi się trafiło to 7 miesięczna suka za ponad 5000zł 😉
Beż słowa o szkoleniu czy wystawach, a jedynie "badaniu serca i nerek".
JARA, patrz, a ja za szybko kupiłam szczeniora, a mogłam mieć STARSZĄ suczke i to taniej 😉 hahaha.
To oczywiście żart - jak patrzę na 1.5 miesiąca starszą suczkę i mojego to dziękuję bogu, że właśnie do Agi trafiłam...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2016 22:19
Ktoś dzisiaj dostał nową, wieśniacką obrożę w kucyki i był bardzo z tego niezadowolony  😂
Na Bułcze szczęście obroża wraca do sklepu  😁

JARA, a czemu wraca? I czemu krzywdzisz psa?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2016 22:31
Bo zamiast obroży półzaciskowej zrobili mi zwykłą obrożę na plastikowy zatrzask. 🙁 Obroża jest śliczna, zapięcie wydaje się mocne i chyba przeżyje dłużej niż "star wars", ale nie zaryzykuje, że plastikowe zapięcie strzeli mi w nieodpowiednim momencie.

Krzywdzę psa, bo powiedziałam, że następną będzie w Batmana 😁
Graba.   je ne sais pas
28 stycznia 2016 22:34
JARA, jestem totalnie nie w temacie, ale skad ta obroza? 😜
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2016 22:40
Graba., Dog Style
Graba.   je ne sais pas
28 stycznia 2016 22:45
dzięki! 🙂
Ja ostatniego szczeniaka sprzedalam w wieku prawie 5 miesięcy. Za taką cenę za jaką pierwotnie chciałam sprzedać. Czekałam na właściwy dom, nie chciałam oddawać go w pierwsze lepsze ręce. Był bardziej zsocjalizowany niż szczeniaki wychodzące ode mnie wcześniej, bo i więcej rzeczy zdążyłam mu pokazać. Nie uważam, żeby stracił na wartości.
Moim zdaniem cena za podrośnietego psiaka spada wtedy, kiedy hodowca chce jak najszybciej pozbyć się szczeniaka i liczy, że skusi niższą ceną. W końcu do tej pory za pierwotną cenę nie udało się sprzedać. 😉 Bądź jeżeli okazuje się, że pies faktycznie ma jakieś wady... Jeżeli zaś jest fajny psiak, to znajdzie dom i za pierwotną i za wyższą cenę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się