PSY

Wojenka   on the desert you can't remember your name
24 września 2013 19:33
ushia, absolutnie strzyżenie nie wzmacnia włosa. Kołtuni się, bo być może ma taki waciany włos genetycznie, ale strzyżenie na pewno takiego włosa nie poprawi.

PumCass, zazdroszczę morza!
Jara - niestety nie  🙁

PumCass - Super ma te szelki, miałam z takimi styczność i są wręcz idealne do spacerów, smycz nie lata psu pod nogi 🙂 Do tego suczka piękna, jak to wilczak 🙂
ushia   It's a kind o'magic
24 września 2013 19:42
tzn nie strzyge zeby poprawic tylko zeby przezyc, ale dobrze wiedziec 🙂
chyba genetycznie tak ma bo odkad do mnie trafila to jst waciana, po zmianie zarcia sie troche poprawilo, ale bez szalu 😉

k_cian - na siersci to moze, na lejacym, gladkim wlosie pewnie tez - na watce - ech... 😉

jak sie udalo ze tu jestes w tym samym czasie co ja, to chcialam BARDZO podziekowac za rady odnosnie rozwijania w psie pasji aportu - wprawdzie ja takiego formalnego, ladnego, to nie robilam, ale wreszcie Kudlata bawi sie w przynoszenie pilki - i to dlugo potrafi 🙂
Dziękuję  :kwiatek:
ushia - a mogłabyś podpowiedzieć co do tego aportu? Diana jak jej podsuwam jakiekolwiek zabawki, to patrzy na mnie z miną "Ale o co chodzi?", a Ares (ten co zaginął) łapie i od razu ucieka ze zdobyczą...
ushia,  nie ma problemu 🙂 Cieszę się bardzo, że mogłam pomóc i metody zadziałały!
Co do formalności aportu to my też nie mamy takiego stricte jak np w obi. Ale to specyfika pracy retrieverowej 🙂

W październiku jedziemy na Working Testy dla retrieverów pod Kraków. Testy na sztucznym aporcie wg czeskich regulaminów... będzie wesoło ale raz kozie .. 😉

Generalnie próbowałaś kiedyś z tymi "śliskimi" płynami? Moja ma ogrom portek i hmmm ten włos który tam ma jest bardziej waciasto czort wie co  chyba :P bo na pewno nie jest to struktura włosa okrywowego. Lekko pokarbowany, delikatny, długi i plątliwy 😉

Alten, a próbowałeś na podmiankę? Na każdego psa jest inna metoda. Możesz klikać idąc od trzymania, podnoszenia az po biegnięcie po aport a możesz zaczynać od łapania ruchomego obiektu i podmieniania go na drugi identyczny... ciężko gdybać, co akurat u was zadziała  🙂

edit. podstawowa zasada z każdym psem - pies ma mieć 100% powrotów z aportem 😉 Więc jeżeli masz osobnika, który nawiewa, to pracujesz najlepiej na lince i na podmianki ( rzucasz np piłkę, pies za nią goni, łapie a Ty w tym momencie uświadamiasz go że masz drugą taką samą 😉 i że serio warto do Ciebie lecieć z tamtą i ją oddać, bo natychmiast wyrzucisz mu tą "bardziej" 😉  )
[quote author=Blow link=topic=32.msg1883584#msg1883584 date=1380033383]
Zlot wilczakowców IMPONUJĄCY!!! A wyły wszystkie na raz też?? 🤣 Kiedyś znajomy przysłał mi z podobnego weekendu nagranie wycia potężnej grupy wilczaków, do tej pory mam na telefonie 😉


Przy kilkudniowych zlotach wyją często po nocach, wystarczy jak jeden zacznie  😁
[/quote]

Albo jak człowiek zacznie 😀

PumCass narobiłaś mi ochoty na morze  🤣

A my zakończyliśmy z Mi  szkolenia z podstawowego posłuszeństwa. Trenerka powiedziała nam podsumowując, że dawno nie spotkała tak fajnego, chętnego do pracy wilczaka, no miód na nasze serca i zachęta do dalszej pracy  😜  (bo pracy przed nami ciągle sporo głównie socjalizacyjnej  :icon_rolleyes🙂. Zastanawiamy się teraz nad rozpoczęciem szkolenia z pracy węchowej  albo/i podwyższonego posłuszeństwa. No ale najpierw "wakacje"  dla młodej 🤣

k_cian, bardzo mi przykro, że nie będzie maluchów- teraz dopiero doczytałam...
A powiedz mi, czy po kryciu Toska wchodziła do wody?
W jakim dniu kryłaś i na jaki progesteron?
Zachowanie mogło jej się zmienić od samego krycia- ja to bardzo wyraźnie zaobserwowałam u swoich dwóch po pierwszych nieudanych razach 😉
Blow, ale cudo! Jak będę miała warunki na więcej psów w domu to już sobie obiecałam, że kupię doga niemieckiego 🙂 odkąd jednego poznałam na żywo nie mogę i nim zapomnieć 😉
PumCass, fajne fotki!

a my dalej oczekujemy na poród.. to już lada dzień 😉
Althen włączę się do dyskusji bo widzę, że o aporcie mowa, mój pies (sznaucer min) wq ogóle nie lubił przynosic rzeczy, brać do pyska ani nic wiec miałąm ogromny problem ale uparłam się, ze zorbię ten klasyczny formalny aport jak z obi czy PT. I zrobiłam🙂 trwało to długo ale ja kształtowałam z klikerem od samiutkiego końca od momentu otworzenia pyska nad koszyczkiem (nie chciałąm zaczyać od koziołka zeby nie zepsuć a i on zbyt delikatny na początku na takie rzeczy był) poprzez branie do paszczy, trztymanie kilka s, potem siedzenie przede mną z nim i stopniowe odsuwanie, klikanie pierwszego obrotu z koszyczkiem w pysku z moija strone, kolejnych kroków itd. Potem jakoś wszystko ruszyło i nieformalny aport też się nam zrobił, on nabrał pewności siebie zobaczył że branie różnych rzeczy do paszczy nie gryzie i teraz jako, że nam fomrlny aport juz nie potrzebny to nie wymagam takiego idelanego z wyczekiwaniem i czekaniem aż zabiote przedmiot ale na komende rzecz przyniesie i nawet mmentami ma zx tego radochę🙂 Ale mój to w ogóle niezabawkowy, strachliwy i niepewny jest więc cięzki przypadek🙂
Magdzior mam takie same doświadczenia z aportem. Suka, briardka nic do pyska nie brała. Tak samo uczyłam od końca- od trzymania, w zasadzie od włożenia do pyska i braku walki przy przytrzymywaniu w pysku, i tak samo krok po kroku. Tyle, że bez klikera 😉
Da się 😀
Doszłam do etapu, że suka widząc normalny koziołek wariowała i szturchała nosem ponaglając do rzucenia 😉
Dziewczyny bo szkoląc cokolwiek najlepiej rozebrać na części pierwsze a potem składać je do kupy. Czy to jest aport, posyłanie w odpowiednie kierunki czy cokolwiek innego. Etapami i nie ważne jaki jest znacznik pożądanego zachowania 🙂 Ważne, by był jasny dla psa.
Większość osób w sumie zaczyna od trącania nosem koziołka, potem branie w pysk, podnoszenie, trzymanie a dopiero potem oddala o kilka kroków aż po rzucanie na większe odległości. Niektóre psy bardzo tego potrzebują - inne nie Tak jak i używanie smaczków jako nagrody za aport . Są psy, które sprowokuje to do plucia albo memłania aportu - przez smak papu na aporcie 😉 a są takie, któym największą nagrodą będzie możliwość biegnięcia po aport. Moja jest z tych drugich i sam fakt, że zaraz jej coś rzucę powoduje blask oczu. 😉

Tutaj filmik z jednej z lepszych hodowli użytkowych labradorów w Czechach. Szczenię ok 8 tygodni i już piękne początki  🙂 Słychać kiedy pańcia gwiżdże itd 🙂 Tak od małego wprowadzane zachowania potem będą oczywiste.




RaDag, generalnie to zdaliśmy sie przede wszystkim na cytologię. Jak sprawdzaliśmy 8 dnia to lekko cieniste się robiły jąderka ale jeszcze były niemal wszystkie, 9 dnia może 80% ponad była jądrzasta, 10 dnia spadła ilość dość znacznie i biorąc pod uwagę tempo na poniedziałek popołudniu powinno być idealnie. Rano w poniedziałek progesteron przed samym wyjazdem 23 ale w tej drugiej jednostce, co to optimum od 15 aż nawet po 41... tak twierdził nasz wet który odbierał wyniki za nas bo my byliśmy juz w drodze.. 9h jazdy w sumie, po podróży młoda niby zainteresowana...trochę go odganiała ale z drugiej strony zaraz zaczepiała.. półtorej h ciuciubabki i co wyceluje ona w płacz i w nogi. 😉 Gwałcić jej nie dam siłą więc zabraliśmy się do domku. Przespała półtorej h i jeszcze raz pojechaliśmy. 10min i były zczepione. Powtórka po 24h mniej więcej i tutaj już nawet ona na niego wskakiwała 😉 Poszło bardzo szybko a zczepione były z pół h, bardzo długo.
Czy pływała.. pląsania po rzeczce górskiej nie nazwałabym pływaniem a tylko pląsaniem i zamoczeniem pupci tym co pochlapało. A po pierwszym kryciu poszła spać od razu bo to było po 20 i tak i po długim dniu.

To co mogło pójść nie tak, to to, że pierwsza partia nasienia poszła w trawę. Nie mniej były to tylko pierwsze frakcje a jednak to nie działa na zasadzie takiej, że pies ma nasienie tylko na jedno krycie dziennie. U ludzi też tak przecież nie jest 😉 No i zastanawiające, że kilka dni później kryta suka, też ustawiana pod krycie i bez puszczania dzieci w trawę też nie zaszła. Coś może być na rzeczy.... nie wiem. Tak czasami po prostu bywa. Kolejnym razem pojedziemy wcześniej i zostaniemy dłużej, powtórzymy tyle razy ile będzie trzeba... choćby codziennie przez tydzień ;P

Dzięki za odpowiedź. Pytam dla własnego doświadczenia 😉
Ja wiosną też straciłam miot. Na pierwszym usg 10 zarodków na drugim zero...
Winię wodę stojącą, niestety suka należy do hipopotamów.
Kryję na podobny progesteron- u nas on nie idzie w parze z cytologią- nie wiem jak to możliwe, ale moja wetka za każdym razem jest w szoku, bo już robi sobie dla siebie cytologię, dla doświadczenia. Najlepiej kryje mi się "na własnego psa on pokazuje bezbłędnie 🙂
Zobaczymy- powtarzam ten miot teraz, pod koniec roku.
Jeszcze teraz w październiku będę robić wymazy  pochwy i usg macicy, plus krew na tarczycę.
Jeżeli druga suka podobnie- to faktycznie warto zaczekać co dalej repro pokaże...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 września 2013 20:21
Ja mam szczęście do psów  😵 Nucie coś zaczyna wychodzić na pysku. Takie jasne, lekko różowe kropki, swędzące. Koleżanka nastraszyła mnie nużycą, ale dopiero w piątek mogę jechać do weta. Mogę posmarować jej to oliwką, albo fioletem, żeby jej tak nie swędziało i żeby nie rozwijało się bardziej?
PumCass   zachowaj zimną krew!
25 września 2013 22:11
emi w samochód i nad Bałtyk 🏇
Wojenka nie ma czego zazdrościć, mokro i wieje, a na dokładkę w domu piaskownica po takim spacerze  🤣
Alten dla mnie szelki nr 1  😁
aniaagre dzięki  🙂
safie moja wetka odradzała wszelkiego rodzaju preparaty zatykające pory, bo w ten sposób tworzy się idealne warunki do bytowania tego paskudztwa. My już dwa razy bujałyśmy się z nużycą, w tym roku (tfu tfu) jak na razie mamy spokój i mam nadzieję, że tak zostanie 🙄 Zdrowia dla suczki
RaDag Toska miała lekki wypływ niedługo po kryciu - ale bardzo niedużo - wskazujący na ew lekki stan zapalny. A to ponoć jest normalne i się zdarza i nie powinno być powodem problemów bo po kryciu błony się regenerują itd i przypominający ropny wysięk się zdarza - nie jest śmierdzący ani gęsty.

U Toski był powiększony róg macicy, niby bez zapłodnienia nie powinno to mieć miejsca... a na 1 usg ok 24dnia było widać coś co mogło być malusieńkimi zarodkami,ale było za małe, aby nasza wetka na pewniaka powiedziała że to ciąża.  Ok 35dnia nie było nic 🙁

Kryliśmy w 11 i 12 dniu. Teraz będę badała ale pojadę ok 9 dnia i zostanę maksymalnie długo jak będę mogła więc pewnie z tydzień.. no ale cytologia i krew zdecydowanie równolegle. Mógł być jednak za duzy ten progesteron. Może stres drogi długiej, może coś innego...nie ma już co zgadywać 😉


Ale za to mamy dzięki temu na szybko zrobiona stronkę  😁
http://fcr-darkobsession.weebly.com/
No tak, wypływ po pierwszym kryciu się zdarza.
Ok 24 dnia powinno już być widać dość dość zarodki, także możliwe, że to były już resorbowane, albo całkiem coś innego.
Ja kryłam zazwyczaj ok 9-11 dzień, ale te młodsze suki teraz to widzę, że 14-15 będzie.
No nic- zobaczymy 😉

A stronka super 😀 Taka prosta i przejrzysta, bardzo ładnie 🙂
Ja też miałam robioną na szybko http://raruni8.wix.com/kuzniachampionow
😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
26 września 2013 08:08
safie moja wetka odradzała wszelkiego rodzaju preparaty zatykające pory, bo w ten sposób tworzy się idealne warunki do bytowania tego paskudztwa. My już dwa razy bujałyśmy się z nużycą, w tym roku (tfu tfu) jak na razie mamy spokój i mam nadzieję, że tak zostanie 🙄 Zdrowia dla suczki


W takim razie wstrzymam się do wizyty u weta. Nawet zastanawiam się czy dzisiaj się nie przejść, ale bez auta mogę iść tylko do pani, która jest sprawdzona, ale dysponuje tylko stołem, termometrem i stetoskopem. Do drugiej mam za daleko, żeby bez auta się dostać.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 września 2013 10:15
pochwalę się, bo mam sama z tego kupe radości. Wczoraj udało nam sie znaleść poszukiwane dziecko. Całą noc go szukaliśmy, policja, STORAT, OSP GPR ŁÓDŹ i my (Małopolska Cywilna GPR).  STORAT z trzema psami, Łódź z pięcioma psami, my z trzema. Dawno nie było akcji z happy endem  😅
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
26 września 2013 10:19
tet, gratuluję. Takie informacje cieszą. Chodzi o chłopca z autyzmem?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 września 2013 10:34
tet, wow wow wow! Graaatulacje!  😅
tet WIELKIE BRAWA DLA WAS!  Oby więcej takich nowin! 😅 😅 😅

RaDag dzieki 🙂 najważniejsze, że totalnie za friko i bardzo łatwa w edycji. Tylko problem mam z lokowaniem tego na googlach itd.
Tak jak ten wix w którym ja robiłam 😉
Tylko mam problem z dodaniem własnej domeny (bo te opcje premium co to oferują to nie dla mnie 😉 )
Ale obejdziemy...

Z weebly już widziałam sporo stron- popularne w naszej rasie, ale muszę przyznać, że tak estetycznych nie widziałam 😉

tet- brawo =)
Jeżeli to ten autystyczny chłopiec, to ja słyszałam tylko o psach z Łodzi :/ ale mnie denerwuje takie podejście do tematu...
Dobra robota!
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 września 2013 13:39
tzn co cie denerwuje w tym temacie, bo nie rozumiem chyba
Pewnie to, że podawali info tylko o psach z Łodzi a nie o wszystkich ratujących 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 września 2013 13:44
normalka, mozna sie przyzwyczaic. Inni tez pracowali, np policjanci, którzy bez psów chodzili całą noc, i wszyscy maja taki sam wkład w udaną akcję. Nas albo pomijają albo mówią, że "strażacy z Sącza" a my ani z Sącza ani strażacy. Co tam. Ważne ,że się udało.
A chłopakom z Łodzi sie należy poklepanie po plecach bo byli jedyną jednostką straży, która przyjechała, i to na własne ryzyko, bo żadna jednostka nie została zadysponowanan do zdarzenia. To była ich inicjatywa, złamanie procedur, i równie dobrze mogli dostać po dupie za to.
dziewczyny hodujące - czy kierujecie się tylko rozsądkiem czy też sercem w wyborze psów do hodowli?

Psiak wybrany przeze mnie miał "wypadek" i doszło do złamania ogona. Jest krzywy, hodowca oferuje innego, twierdzi, że sprawa jest na bank urazowa, ale cień wątpliwości czy to nie kwestia genetyczna zostaje zawsze...

Nie chcę go zamieniać na innego. A może powinnam?
Hej : )
Nie wiem czy w dobrym wątku pytam ale czy może mi ktoś powiedzieć coś na temat karm dla psów Besterly ? Czy ktoś je stosował ? I ogólnie jaką suchą karmę najbardziej polecacie ? : )
Endurka ja jeszcze dużo nie wyhodowałam 😉 Ale wybierałam i sercem i rozsądkiem. Mój pierwotny wybór reproduktora padł po tym, jak okazało się, że jego ojciec zmarł z powodu nieoperacyjnego guza z tyłu głowy..  🙄 Na nic moja miłość do tego psiaka, a znam go dobrze osobiście. Na nic, że dał super dzieci... nie odważyłam się do tej pory i nie wiem czy się odważę.  🙄 No ale to poważniejszy problem niż ew krzywość ogona.

Nie możecie prześwietlić ogona? Powinno być chyba widać czy nie ma tam zrostu po urazie.

RaDag dzieki  :kwiatek:
Ja bym przede wszystkim sprawdziła, czy przodkowie tego repro mają proste ogony i jego dzieci, wnuki 😉

Ale z drugiej strony zastanawia mnie dlaczego wł tak szybko odstąpił i proponuje innego...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 września 2013 13:07
W ogóle w rasie zdarza się krzywy ogon?


Ale z drugiej strony zastanawia mnie dlaczego wł tak szybko odstąpił i proponuje innego...
Po to żeby kryła u niego, a nie u kogoś innego 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się