konno w strojach historycznych

ta tematyka ciekawi mnie od dawna, ale bodźcem do napisania postu był prezent pod choinkę jaki dostałem a mianowicie kontusz, uszyty tak aby było wygodnie jeździć w nim na koniu, a ponieważ czapkę z lisa dostałem już wcześniej więc wybrałem się teren :-)

podzielcie się jeśli jeździcie w strojach historycznych , mile widziane fotki

🏇
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
30 grudnia 2010 12:56
Gwieździsty Rajd Pamieci(?) czy cuś takiego, w każdym razie Mokra 2008r.


Edit. Więcej zdjęć na stronach:
http://www.21pun.org/galeria/2008/ROCZNICAWALKPODMOKR/
http://www.21pun.org/galeria/2009/RocznicaWalkPodMokra/


Ja brałam udział dwa razy 2008 i 2009r a w tym roku tak jakoś wyszło że chyba nie było pochodu?
majek   zwykle sobie żartuję
30 grudnia 2010 13:04
mię-się zdarzyło kilka razy.  (wraz z demspey i spółką) 🙂

[quote author=pawel_asola link=topic=41803.msg829957#msg829957 date=1293713245]
ta tematyka ciekawi mnie od dawna, ale bodźcem do napisania postu był prezent pod choinkę jaki dostałem a mianowicie kontusz, uszyty tak aby było wygodnie jeździć w nim na koniu, a ponieważ czapkę z lisa dostałem już wcześniej więc wybrałem się teren :-)

podzielcie się jeśli jeździcie w strojach historycznych , mile widziane fotki

🏇
[/quote]

Konne odtwórstwo historyczne to temat - studnia! Można w to wejść i zajmować się tym przez wiele lat. Bo to nie tylko temat stroju, ale również rzędu końskiego, sposobu troczenia broni, sprzętu obozowego, śpiewania pieśni żołnierskich, itp.

Wiele na ten temat można poczytać w wątkach dotyczących prywatnych wypraw na portalu odtwórców historycznych: www.freha.pl

Sama nie jeżdżę w stroju, ale mój mąż jeździ na poważnie w grupie towarzyszy pancernych XVII w. (www.pancerni.com).
Przynajmniej trzy razy w roku spotykają sie na weekendowych przemarszach konnych w okolicach Tykocina (k/ Białegostoku). Obowiązkowo w strojach i rzędach końskich - replikach z XVII w. Do tego dochodzą osoby, które na pieszo - równolegle do konnych - idą w szyku piechoty autoramentu zachodniego. Chłopaki robią wspólne manewry, zasadzki itp. Na noc rozkładają obóz, a gdy jest bardzo zimno - śpią w stodołach.

Taki kilkudniowy przemarsz konny zostaje na długo w pamięci uczestników. Wspaniałe przeżycie, tak inne od tego co w tej chwili można spotkać na rajdach turystycznych.

Już teraz np. przygotowujemy się do udziału w "XVII w. kuligu" w strojach historycznych, z obstawą jeźdźców z pochodniami. Oczywiście odbędzie sie on w Tykocinie na początku lutego. Wspaniałe, zaczarowane miejsce. ech ...

dempsey   fiat voluntas Tua
30 grudnia 2010 13:19
tak tak.... najgorzej te blachy, nie Maja?

zdecydowanie przyjemniej w ciuchach 😉

w blachach niech się już faceci promują

chociaż przyznam, że mam znajomą która wielu facetów bije na głowę i pod względem prezencji i skuteczności 😉
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
30 grudnia 2010 13:21
Na co dzień tak nie jeździmy, ale brałam udział w kilku pokazach i konkurencjach w strojach historycznych: VII Mistrzostwa POoski Amazonek w Damskim Siodle, Janów 2010 - klasa freestyle; V Jesienny Pokaz Koni Arabskci, Janów 2010 - klasa polskich strojów hiostorycznych; Białka 2006 - pokaz specjalny w przerwie Młodzieżowego Pokazu Koni Arabskich. Koń ten sam (Nenufar oo) tylko w 2006  jeszcze nie był mój  🙂
Zdjęcia z jesiennego przemarszu.
zmieniłbym tytuł na : "koń jako wasz rekwizyt w poszukiwaniu alter ego- czyli kim kto być chciał w przedszkolu i dlaczego mu nie przeszło"
kiedyś był w telewizji program muppet show a w nim.... dwóch zgryźliwych dziadków, czasem śmiesznych , wrotki na naszym forum zastępuje ich obu,  🤣

wyluzuj trochę wrotki, uśmiechnij się  🤣  do życia , co prawda w tym co napisałeś jest dużo prawdy od czasu kiedy obejrzałem  Potop, a były to czasy przedszkolne, bo w przedszkolu jako takim nie bywałem, marzyłem o tym aby mieć  kontusz, - pierwszy zrobiłem z podbinki welurowej do płaszcza ojca, koniem było wtedy krzesło :-)
no i mleko się wylało- kowboje, rycerze, ułani i wszelkiego innego autoramentu przebierańcy, to niespełnione przedszkolaki, dla których koń to tylko rekwizyt.
dempsey, czy to Malbork, mam od groma zdjec stamtad, jezdzilam wlasciwie co roku i jak je odgrzebie to powstawiam. Sama osobiscie mialam tylko znajomych ktorzy zajmowali sie rekonstrukcjami ale ja zawsze lubilam na to wszystko patrzec.
ja myślę że dla Ciebie konie to tylko rekwizyt aby udzielać się na forum jako trefniś-zgryźliwiec :-)

proszę nie zakwaszaj kolejnego tematu  🙇

[quote author=pawel_asola link=topic=41803.msg830136#msg830136 date=1293720115]
ja myślę że dla Ciebie konie to tylko rekwizyt aby udzielać się na forum jako trefniś-zgryźliwiec :-)

proszę nie zakwaszaj kolejnego tematu  🙇


[/quote]proszę cię, mam gdzieś twoja prośbę, twoje przebieranki i twoje problemy z osobowościową tożsamością 🤔wirek:
Livia   ...z innego świata
30 grudnia 2010 14:46
Ja może nie w takim stopniu i z taką dokładnością odtwórstwa, ale również lubię przebierać konia 😉 Z tym, że jeździłam na zloty nie historyczne, a tolkienowskie 🙂
dla których koń to tylko rekwizyt.

a dla sportowców?
[quote author=pawel_asola link=topic=41803.msg830136#msg830136 date=1293720115]
ja myślę że dla Ciebie konie to tylko rekwizyt aby udzielać się na forum jako trefniś-zgryźliwiec :-)

proszę nie zakwaszaj kolejnego tematu  🙇


proszę cię, mam gdzieś twoja prośbę, twoje przebieranki i twoje problemy z osobowościową tożsamością 🤔wirek:
[/quote]

żal mi Ciebie a jeszcze bardziej Twoich bliskich i ludzi którzy obcują z Tobą na co dzień  🙂 bez odbioru
Bombowe jest zdjęcie tej starszej pani z pieskiem.  😍
dempsey   fiat voluntas Tua
30 grudnia 2010 14:54
dla mnie nie ma nic złego w realizowaniu marzeń, nawet tych z wczesnego dzieciństwa 😉 w wieku dorosłym
wcale nie przeczę, że te kostiumy, ten "teatr", to nośnik różnych marzeń, różnych pozytywnych emocji.
a dobrze jest robić w życiu to co się bardzo lubi (bo my to robimy zarobkowo, no a przynajmniej w celu utrzymania naszych koni)

co do przedmiotowego traktowania konia: samo wsiadanie jest juz traktowaniem go jako rekwizytu. bo czymże jeździec bez konia?
w każdym razie my  nasze konie traktujemy jak partnerów - partnerów w przebierankach. nie wiem czy na tym cierpi ich ego 😉 może nie..

Pegasuska, tak, tylko sprzed paru lat

[quote author=wrotki link=topic=41803.msg830113#msg830113 date=1293719067]
dla których koń to tylko rekwizyt.

a dla sportowców?
[/quote] zupełnie nie, ale to temat na oddzielny wątek.
[quote author=pawel_asola link=topic=41803.msg830149#msg830149 date=1293720618]

żal mi Ciebie a jeszcze bardziej Twoich bliskich i ludzi którzy obcują z Tobą na co dzień  🙂 bez odbioru
[/quote]mi też jest siebie żal...jestem prostym nauczycielem jeździectwa,a gdybym został psychiatrą, dzięki takim przypadkom jak ty, nie wiedziałbym, z nadmiaru, co z pieniędzmi robić 🤔
a tak mi się jakoś przypomniało  😉

Było sobie takie prosię,
które miało muchy w nosie
i kręciło tym nochalem
bez ustanku, ciągle, stale.

Zaczynało już od świtu –
że jedzenie jest do kitu,
że smakuje jak pomyje,
że koryta nikt nie myje…

Co za prosię! Co za prosię!
Skąd te wszystkie muchy w nosie?


Na co spojrzy – kręci ryjem,
że koryta nikt nie myje,
że ma dosyć tego wiktu,
że o czystość nie dba nikt tu,
że od roku nikt tu jeszcze
nie posprzątał tych pomieszczeń … (…)

że mu życie w chlewie zbrzydło,
że przydałoby się mydło
i że ma po dziurki w nosie
życia w brudzie tak jak prosię!

Co za prosię! Co za prosię!
Skąd te wszystkie muchy w nosie?

- Skąd się wzięły? Jeszcze nie wiesz?
Właśnie z tego brudu w chlewie.

Paweł, w jakim siodle jeździsz ubrany w kontusz?
teraz ujeżdzeniowe, Isabel Werth,
no i mleko się wylało- kowboje, rycerze, ułani i wszelkiego innego autoramentu przebierańcy, to niespełnione przedszkolaki, dla których koń to tylko rekwizyt.


To jest strona naszego obecnego pracodawcy:
http://www.attelage-cuts.com/en/contacts.htm
Jest prezesem międzynarodowego stowarzyszenia zaprzęgów tradycyjnych, czyli jakby nie było występuje w strojach historycznych.
http://aiat-driving.net/presentation-attelage-cheval.html
Kiedyś startował, był trenerem i miał dobre osiągnięcia w powożeniu sportowym na arenie międzynarodowej, teraz na stare lata przerzucił się na tradycyjne.

Czy on też jest niespełnionym przedszkolakiem dla którego koń to tylko rekwizyt?  😲
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 grudnia 2010 15:31
w sumie fajnie się czymś pobawić, nawet w niespełnionego przedszkolaka  😉 Inaczej z nudów przyszłoby zdechnąć

a co do prosiaka: wierzyk fajny z tym że myslę że pwoodem frustracji owego prosiaka jest to że ludzie go w tym chlewiku zamknęli i w niehigienicznych warunkach trzymają. W pelni rozumiem go. Świania sama w sobie jest zwierzęciem bardzo czystym.
Mi się czasem zdarzy pojechać na jakiegoś hubertusa albo przemarsz 😀 Chociaż na co dzień działam w grupie zajmującej się odtwórstwem XVII- wiecznego regimentu szwedzkiego.
wrotki jestem twoją fanką  😅
Bronze   "Born to chase and flee.."
30 grudnia 2010 15:53
Uważam,że kultywowanie historycznych/kawaleryjskich tradycji jeździeckich to rewelacyjna forma promowania polskosci i "dobrego" jeździectwa.
Osoby zajmujace sie "na poważnie" tego typu jeździectwem są bardzo często wizytówką tego co w polskim jeździectwie było najlepsze.
W 100% popieram. Konne formacje historyczne funkcjonują zreszta na całym świecie i nie ma w tym bynajmniej nic dziwnego. Mnie taka inicjatywa jak najbardziej przekonuje - jesli tylko przekazuje wartosciowe wzorce do naśladowania, uczy historii i tradycji - super alternatywa, nie tylko dla dorosłych "dzieci".
Ja tam powiem szczerze, że takie "przebieranki" są niezwykle przyjemnym urozmaiceniem codziennośći. Dla mnie też spełnieinem jakichś tam marzeń, których się nie wstydzę, ba nawet znajduję dużo entuzjastów tego typu spędzania czasu w siodle, tudzież wielu chętnych na podobne sesje zdjęciowe.
Bronze   "Born to chase and flee.."
30 grudnia 2010 16:02
Gosiu - powalające, niesamowite fotki. 😍
Czy masz może wersję arabską ?? ❓
Mam, ale tylko z pokazów, z indywidualnej sesji niestety nie, jednak jestem otwarta na propozycje :-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się