Korab po przyjeździe z torów był za chudy. Wyglądał tak:
Zmienione żarcie zaowocowało jego nabraniem na wadze, ale brzucha nie dostał, bo trzymały to mięśnie dobrze wyrobione na torach (wbrew pozorom! płoty robią swoje):
Zdjęcia w miesiąc po przyjeździe jakoś, może trochę więcej. Czyli o wpływie treningu na szyję i wszystko nie może być mowy, a proszę zobaczyć jakiego karczycha dostał ;-)
Powód? To tłuszcz, nie mięśnie.
(Mięśni dostał dopiero później i był wtedy pozornie drobniejszy i miał chudszą szyję - ale to dlatego, że były to już same mięśnie. Nie tłuszcz.)
A kiedy miał przerwę w pracy (mój kurs instr., potem jego naciągnięcie - zatem: obcięte żarcie i zero pracy przez kilka tygodni),
efekt był taki, że koń schudł bardzo i był po prostu CHUDY, a brzuch? No wielki bez wątpienia.
A tutaj mamy Koraba z okresu, kiedy był po prostu OTŁUSZCZONY i to widać jaki jest nabity, ale brzuch nie wisiał, bo trzymały go mięśnie i jest podkasany mimo, że za gruby.
Mam nadzieję, że dobrałam dobrze zdjęcia i udało mi się przekazać to, o czym mówimy.
Wiem, że to offtop, ale akuratnie to ważna kwestia.
W przypadku Siwej, tragicznie chudej na początku, historia jest taka sama.