sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 listopada 2012 12:46
zajęła sie na poważnie bo wyczuła potencjalną niezagospodarowaną rzeszę klientów naturalnych. Jej naturystyka nie jest do niczego potrzebna.
ja -jak każdy, za naturalsa uważam i o nich mówimy "naturals" takich którzy własnie tymi patykami machają przez lata a nie traktują to jako dodatek do NORMALNEJ pracy. ja też sobie czerpie z naturalnych (patenty na problemy robertsa, sygnały z ziemi do ustępowania, jakieś cos dla relaksu, jakiegoś celu np) - ale naturalsem nie jestem.

zeby mieć opinie nt naturalsów generalnie wystarczyłby mi sam bożyszcze i jego publikacje (i programy z udziałem) - bo przecież on rozgłasza to co robią wyznawcy
ale tak - poznałam.
i pana - też b. znanego kursy prowadzącego i takich którzy trenują, i trenerów, a i wyznawców także - od powaznych dorosłych ludzi po młodzież.
nawiedzone i często (i metody i efekty) niebezpieczne - dla siebie, konia i otoczenia.
nieważne czy to młode dziewcze czy trener z papierem - WYZNAJĄ I TRENUJĄ WG TAKICH SAMYCH ZASAD



ps, oosoba jezdzaca normalnie i cos tam robiąca po naturalnemu to nie jest naturals!!!! naturals to całościowe wyznanie-filozofia i sposób "treningu"

to jakbym jeżdziła skoki i mówiła że jestem kowbojem bo kapelusz zakładam czasem ;]
horse_art, jeżeli pijesz teraz do mnie, to nie martw się. doskonale wiem jaka jest różnica między naturalsem a osobą wykorzystującą tylko elementy
odpowiedzialam, isabelle
a tobie nt rozrózniania,
i chyba nei wiesz jednak skoro piszesz że klasyczna instruktorka jest naturalsem ;]
horse_art, ona łączy jedno z drugim. widzę, że sama niewiele jeszcze wiesz. dla mnie koniec tej bezsensownej dyskusji
no na pewno nie wiem 🙂😉))))

krowa to krowa,  nawet jak ją osiodłasz to dalej jest krową - nie stanie się koniem
kalsyk to klasyk - jak nagle sobie wymyśli, że przesunie konia machaniem uwiązu czy telepatią zamiast dłonią, albo zdejmie ogłowie, założy sznurkowy kantar zamiast zwykłego to nie będzie naturalsem,

nie rozumiesz?
horse_art,  nie? osoba jezdząca na kursy, uzywająca metod naturalsowych do pracy z ziemii czy wychowu młodych koni ale jezdząca normalnie to nie jest naturals? a kto to jest? kim jest ten magiczny naturals? jaka filozofia go określa?

czym się różni styl jazdy "naturalsowy" od jazdy klasycznej? ale konkretnie, bez opisywania bzdur i patologii, skoro krytykujesz, znaczy znasz, więc czym się różni styl jazdy? ja nie wiem, wszyscy znani mi naturalsi uzywają z siodła wędzidła (bo wyrośli z przedszkola) i klasycznych pomocy i klasyczne mają cele jezdzieckie. może uświadomisz mnie, czym różni się jazda w stylu naturals od jazdy w stylu klasycznym? bo zabawne, nigdy o "naturalnych metodach jazdy konnej" od naturalsa nie usłyszałam, wszyscy podkreślają, że jest to praca z ziemii, a nie ma różnic w stylu jazdy?

wcale nie odpowiedziałaś na pytanie, które było bardzo mało skomplikowane😉
Isabelle,  mylisz naturals jako prace z ziemi z uzywaniem TAKŻE  naturalnych metod w treningu konia i jezdzca.
nie moge ci zatem odp bo to są różne pojęcia. nie "naturalsowego stylu jazdy" bo jaka to niby jazda? opowiesz mi? bo styl musi miec jakies zasady przecież, wytyczne, trening .... np jak Orgerixa - słuszne czy nie zasady i metody są. o jezdzie naturalnej nie słyszalam ;] naturalsi jezdzą - oczywiście. ale wg tylko i wylacznie metod i zasad Pata? naturalnie a naturalsowe(patowe, sekciarskie) to inne pojecia . norma-patologia (tak z skrócie i generalizując na potrzeby porównania)


a dla sprawdzenia metod proponuje dwojaki sposób:

- mamy 2 dzikie konie - minimalny kontakt z chlowiekiem, od urodzenia - 6 lat tylko stado - zapraszam naturalsa żeby z koniem językiem equs porozmawiał - efekty nagramy i sprawdzimy czy koń swój język

- wspolorganizuje warsztaty z pracy z koniem, głównie odczulania
poprowadza: klasyk, 2 ktore z klasyki(ujezdzenie) przeszli na naturalne metody( jeden wszechstronnie, drugi trener west) oraz pani od zawsze naturalna ze szkoly gentle touch
(międzynarodowe)

mozna przyjechac, pouczyc sie, porównać. bez niedomówień, na żywo, prawdziwie


na wszelkie pytania odp. wieczorem, musze zmykać 🙂
horse_art,  o tym właśnie mówię, że TY wynajdujesz jakieś naturalsowe szkoly jazdy, które wg pnh nie funcjonują. jeśli sobie ktoś zaloży sznurek i wali piętami to żaden natural, natural to zbiór zabaw i pracy z ziemii.

strasznie masz zawikłane opinie, i łatwo między nimi lawirujesz.

osoba która uzywa naturalu, to osoba, która uzywa szkoły pnh w zabawie i pracy z ziemii i szkoli się klasycznie z siodła, bo nie istnieje żadna odmienność i pnh nie opiewa jedziectwa, a elementy z ziemii. dlatego to nie jest parelli natural riding a "koniarstwo"

nie wypowiadam sie o game of contact, bo nie mam zielonego pojęcia o co w niej chodzi.

są w pnh fajne i przydatne metody, a są totalne bzdury. co ktoś bedzie stosował to zalezy od poziomu świadomości i zdrowego rozsądku.

nie znam tego na tyle, by bronić, ale nie znam też na tyle, by krytykować, a krytykanctwo na zasadzie "nie wiem o czym mówię, ale sobie ponarzekam" to bzdura nad bzdurami😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 listopada 2012 14:38
wynajdujesz jakieś naturalsowe szkoly jazdy, które wg pnh nie funcjonują.

funkcjonują wychowankowie owych kursów i szkoleń, ktorym wbito do głowy że sami w domu się nauczą a osoba bez wyczucia jeździeckiego, bez umiejętności wyszkoli konia
ElaPe,  no właśnie to jest dość zagadkowe, bo wrecz przeciwnie bym powiedziala, że wbijane mają do głowy, że mają się szkolić i jezdzić na kursy bo sami nie zrobią nic, i przeginane jest wlasnie w tą drugą stronę (co też absolutnie zdrowe nie jest).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 listopada 2012 14:58
i co śmieszniejsze ci nic nieumiejący naturalsi jak już się tak samodzielnie wyszkolą i osiągną wg. własnej opinii wyżyny "naturalnego jeździectwa" (czyli telepania sie ala początkujący rekreant), zakładają własne "szkoły" i szkolą innych
Ja jestem odrobinkę do tyłu w dyskusji więc:

Nielogiczna to co napisałaś zabrzmiało tak jakby klasycy się nie rozwijali i nie widzieli swoich błędów.


W dużej części błędy zauważają dlatego że "naturalsi" im pokazują.
I myślę, że jeździectwo jest na tyle szeroką dziedziną że nie da się prawie że nic jednoznacznie ocenić. Każdy ma odrobinę inny cel. Nawet sportowcy startujący na zawodach często to robią w zupełnie różnych celach. Jeden jedzie żeby wypromować konia którego chce sprzedać, jeden by pokazać że na bosych koniach też można startować z sukcesami, kolejny by przyzwyczaić młodego konia do zawodów, inny po prostu chce zdobywać nagrody i być coraz lepszym. Takich powodów m możemy wymyślić w cholerę i jeszcze trochę. Praca z końmi na codzień też ma mega różnych odcieni. Inaczej będzie traktował swojego konia ktoś kto przygarnął zwierzaka z fundacji a inaczej hodowca który zamierza konia sprzedać. Temu pierwszemu będzie zależało na więzi, drugiemu nie. Jednak obie osoby mogą robić dla tego konia najlepszą rzecz na świecie!

I przepraszam jeśli z poprzednich postów wynikało że klasyka to zło. Sama podziwiam na przykład Gerd Heuschmanna. Jednak tak jak kiedyś powiedziałam - ona nie przetrwa w takiej formie jak jest teraz. Czy tego chcemy czy nie. Czy jest dobra czy zła nie ma tu znaczenia. Po prostu termin przydatności do spożycia zaczyna się kończyć. Może zostanie w jakiś małych enklawach ale świat czeka na coś nowego. Tylko co to będzie?
nie wiem jak Gerd Heuschman na zywo - w tzw pracy - bo jego książka pt Gdyby konie mogły krzyczec - zawiodła mnie. Spodziewałam się nie tylko ładnie wydanej, ale poprostu ciekawej. A ona kojarzy mi si z dobrym artykułem. Pobieżnym.

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 listopada 2012 15:53
Każdy ma odrobinę inny cel.

No ale PNH zawsze twierdziło że cel ma taki sam jak ujeżdżenie  👀
[quote author=Złota link=topic=5.msg1586504#msg1586504 date=1353081091]
nie wiem jak Gerd Heuschman na zywo - w tzw pracy - bo jego książka pt Gdyby konie mogły krzyczec - zawiodła mnie. Spodziewałam się nie tylko ładnie wydanej, ale poprostu ciekawej. A ona kojarzy mi si z dobrym artykułem. Pobieżnym.


[/quote]

było teraz seminarium z nim - byłam i wg mnie było super !

Jego druga książka http://swiadomejezdziectwo.pl/ksiazki,9,.htm  jest IMHO bardzo dobra.
domyslam sie ze bylo super, bo co na zywo to na zywo... drugiej ksiązki nie czytalam i jakos tak na zakup... szkoda mi kasy. Jak  kiedys będę miała mozliwosc pozyczyc od kogos to chętnie przeczytam.
horse_art,  o tym właśnie mówię, że TY wynajdujesz jakieś naturalsowe szkoly jazdy, które wg pnh nie funcjonują. jeśli sobie ktoś zaloży sznurek i wali piętami to żaden natural, natural to zbiór zabaw i pracy z ziemii.

są w pnh fajne i przydatne metody, a są totalne bzdury. co ktoś bedzie stosował to zalezy od poziomu świadomości i zdrowego rozsądku.




mówię o szkole Parellego i jego osiągnięciach, o tym co on sam pokazuje (+ci którzy robią wszsyko dokładnie wg jego wskazówek).
Czy sam Pat funkcjonuje poza naukami swojej metody i czy jego metody to totalne bzdury? on nie ma świadomości i zdrowego rozsądku?
jeśli tak - możemy sie ze sobą zgodzić.
ja wiem, rozumiem - wszędzie się idioci zdarzają, dlatego nie pije do samouków - bo mozę i tak samo przeinaczają jak klasyczni samoucy (tyle ze oni rzadko wg wytycznych swoich guru o światowej sławie robią) - czepiam sią samego guru. dowód dałam. można obejrzeć.

2. i co? nikt nie chce pokazać jak metody działają, przyjrzeć się na żywo jak trenerzy pracują?
albo udowodnić jak koń rozumie jego własny język?
[quote author=horse_art link=topic=5.msg1586572#msg1586572 date=1353086299]
2. i co? nikt nie chce pokazać jak metody działają, przyjrzeć się na żywo jak trenerzy pracują?
albo udowodnić jak koń rozumie jego własny język?
[/quote]

Nie do końca rozumiem, ale skutki różnych metod szkolenia można było obejrzeć na żywo między innymi na tegorocznym Myśląc o Koniu. Było trzech trenerów i każdy z nich dostał jednego surowego konia. Finał polegał na pokonaniu toru przeszkód np. podejście do klatki ze szczekającymi psami, do maszyny straszaka, wejście do przyczepy, kiełznanie (ale nie jazda na wędzidle) siodłanie itp. Można było pokonać wszystkie przeszkody z ziemi ale było więcej punktów za z siodła.
Ja jestem odrobinkę do tyłu w dyskusji więc:

[quote author=pamirowa link=topic=5.msg1585932#msg1585932 date=1353019453]
Nielogiczna to co napisałaś zabrzmiało tak jakby klasycy się nie rozwijali i nie widzieli swoich błędów.


W dużej części błędy zauważają dlatego że "naturalsi" im pokazują.

[/quote]

Zaraz, zaraz jakie to niby błędy naturalsi pokazują klasykom? Chcesz powiedzieć, że klasyk potrzebuje naturalsa by zauważyć własne błędy? Chyba nie rozumiem co chciałaś tym przekazać...


I przepraszam jeśli z poprzednich postów wynikało że klasyka to zło. Sama podziwiam na przykład Gerd Heuschmanna. Jednak tak jak kiedyś powiedziałam - ona nie przetrwa w takiej formie jak jest teraz. Czy tego chcemy czy nie. Czy jest dobra czy zła nie ma tu znaczenia. Po prostu termin przydatności do spożycia zaczyna się kończyć. Może zostanie w jakiś małych enklawach ale świat czeka na coś nowego. Tylko co to będzie?


A dlaczego twierdzisz, że prawidłowo rozumiana klasyka nie przetrwa, nie zależnie czy jest dobra czy zła? Skąd wniosek, że świat czeka na coś nowego? Moim zdaniem, nie powinniśmy pozwalać by zapominano o klasyce, ale dołożyć starań, by nie została wypaczana jakimiś nowymi, dziwnymi nurtami.
Zaraz, zaraz jakie to niby błędy naturalsi pokazują klasykom? Chcesz powiedzieć, że klasyk potrzebuje naturalsa by zauważyć własne błędy? Chyba nie rozumiem co chciałaś tym przekazać...

Nie że może od razu potrzebują. Ale wydaje mi się, że takie przypadki są bardzo częste. Są często inspiracją dla klasyków. To nie są raczej wielkie błędy ale czasem wysłuchanie opinii z zupełnie rożnego punktu widzenia jest bardzo pomocne - i to nie tylko w jeździectwie w każdej dziedzinie życia.

A dlaczego twierdzisz, że prawidłowo rozumiana klasyka nie przetrwa, nie zależnie czy jest dobra czy zła? Skąd wniosek, że świat czeka na coś nowego? Moim zdaniem, nie powinniśmy pozwalać by zapominano o klasyce, ale dołożyć starań, by nie została wypaczana jakimiś nowymi, dziwnymi nurtami.


Bo coraz mniej ludzi chce tak jeździć. Poza nielicznymi ambitnymi, ludzie chcą przede wszystkim czerpać przyjemność z jazdy, z obcowania z końmi. Możemy "nie pozwalać zapomnieć" ale prawo popytu i podaży nas pokona. Zobaczcie jaki wielki sukces marketingowy odnoszą ci wszyscy nowi guru, kiedy wielu klasyków liczy grosz do grosza. 
Zobaczcie jaki wielki sukces marketingowy odnoszą ci wszyscy nowi guru, kiedy wielu klasyków liczy grosz do grosza.  
pornogwiazdy też zarabiają wielokrotnie więcej, niż aktor dramatyczny na teatralnym etacie...ale czy to znaczy, że zbliża się koniec teatru, a nastaje czas "wyścigów blow-job"?


[quote author=pamirowa link=topic=5.msg1585932#msg1585932 date=1353019453]
A dlaczego twierdzisz, że prawidłowo rozumiana klasyka nie przetrwa, nie zależnie czy jest dobra czy zła? Skąd wniosek, że świat czeka na coś nowego? Moim zdaniem, nie powinniśmy pozwalać by zapominano o klasyce, ale dołożyć starań, by nie została wypaczana jakimiś nowymi, dziwnymi nurtami.


Bo coraz mniej ludzi chce tak jeździć. Poza nielicznymi ambitnymi, ludzie chcą przede wszystkim czerpać przyjemność z jazdy, z obcowania z końmi. Możemy "nie pozwalać zapomnieć" ale prawo popytu i podaży nas pokona. Zobaczcie jaki wielki sukces marketingowy odnoszą ci wszyscy nowi guru, kiedy wielu klasyków liczy grosz do grosza.  
[/quote]

Jakoś nie widzę, żeby nagle mnóstwo ludzi odchodziło od klasyki i szło w stronę naturalu. Tym bardziej, że natural jeździć ich nie nauczy. Przepraszam, ale drażni mnie powiedzenie, że ludzie chcą czerpać przyjemność z jazdy konnej. A klasyka im zabrania? Zresztą, koń to nie rower, więc trzeba poświęcić lata na naukę jazdy, by ta nasza jazda była przede wszystkim przyjemna dla konia. Nie da się tego przeskoczyć i to nie jest kwestia ambicji tylko zdrowego rozsądku, odpowiedzialności za żywe stworzenie. Nie można jeździć bez świadomości co koniowi szkodzi, bo to egoizm. Człowiek ma przyjemność, że sobie tyłek powozi, a biedny koń cierpi bo mu po kręgosłupie walą tyłkiem.
To, że Ci wszyscy nowi guru odnoszą taki marketingowy sukces, świadczy o tym, że są dobrymi marketingowcami i tyle. Należy się jednak zastanowić, czy to dobrze.
Nielogiczna, mozemy taki konkurs - kto jak sobie poradzi zrobić na warsztatach - zapraszam.
no i pokaz tej końskiej mowy - zapraszam.
mozecie zaprezentować - w praktyce.

jak klasyka ma zniknąć na rzecz naturala skoro same mówicie ze natural to tylko dodatek "mentalny do klasyki, a kazdy naturals uczy się jeździć pod okiem klasyka, a na naturalne kursy jeździ , szkoli jako dodatek do tego"? naturalnie przygotowuje do jazdy klasycznej ?

no to jak ma natural zastąpić klasyke dla której służy ?

jeśli coś ma ewoluować to klasyka (sportowa) będzie jeszcze bardziej klasyczna i mechaniczna,
a natural - albo bedzie małym dodatkiem do klasycznej jazdy - wyłącznie w strefe mentalną i broniącą przed zbyt mechanicznym traktowaniem konia, albo jak u nevrozowa - czekanie aż koń zechce coś zrobić, albo puścić na wolność ...
I znowu z tego wątku robią się kontrowersje....
Ja to widze tak- natural uczy mnie jak postępować z koniem, jak go czegoś nauczyć- albo nie nauczyć czegoś niekorzystnego przez przypadek, kiedy odpuszczać, kiedy naciskać. To jest dla mnie najważniejsze- budowanie wyczucia, przez to lepszej relacji z koniem, poświęcanie czasu nie tylko na pracy, nie tylko z siodła i na lonży, tez gry które moga być dla konia rodzajem "krzyżówki", gimnastykowania umysłu, nie tylko ciała.
Ale to co dzieje się w siodle w dużej mierze musi być podparte jakims stylem jazdy- albo klasyką, albo westernem. Owszem, w programach typu PNH znajdziemy mnóstwo rad jak sobie radzić w sytuacjach typu kon nie chce skręcać, ma problemy z zagalopowaniem, z ustawieniem.... Ale jednak szkolenie konia nie jest celep PNH, owszem, czegoś tam musi się nauczyć, zwłaszcza gdy ktos bawi się w zaliczanie wyższych poziomów, ale znowu- ktoś kto jeździ bardzo słabo i telepie się tyłkiem po prostu nie będzie w stanie zaliczyć tych zadań- musi się podszkolić, u klasyka czy u naturalsa- bez różnicy. Nie lubię sztucznych podziałów.
kurcze kszyscy koniarze powinni znalesc wspolny jezyk i powinnismy dzielic sie swoimi doswiadczeniami😉 Elu, wrotki macie negatywne zdanie na temat naturala, opiszcie wiec swoje historie z nim(rozumiem ze takie macie) pracowaliscie z koniem zniszczonym przez metody naturalne?  nie uwazam ze powinnismy sie klocic czy obrazac tylko wymieniac doswiadczenia( tylko nie piszcie o dziewczynkach w stajni machajacych bacikiem,ktore czytaja w internecie i pozjadaly wszystkie rozumy) bo to nie metody naturalne😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 listopada 2012 08:47
malinka: wystarczy wejść w wątek o kontrowersjach jakie wywołuje natural istniejący pod początku tego forum i dokładnie poczytać. Były tam chociażby przytaczane różne "wpadki" samych guru Pata P. i Lindy P. a nie jakichś tam niedouczonych dziewczątek.

A konia po naturalnym szkoleniu to ja za darmo bym nie chciała.
szkoda ze takie zdanie maja osoby ktore tego nie doswiadczyly ani nawet nie widzialy ale ok rozumiem🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 listopada 2012 09:08
szkoda ze takie zdanie maja osoby ktore tego nie doswiadczyly ani nawet nie widzialy ale ok rozumiem🙂


to co, żeby stwierdzić że kradzież czy oszustwo jest złe ja sama muszę być złodziejem czy oszustem??

Zresztą skąd możesz wiedzieć co widziałam a czego nie, skoro nawet tamtego wątku nie śledziłaś. 🤔wirek:

Ja się mogę zgodzić, że natural może urozmaicić pracę z koniem, pozwolić spojrzeć na niektóre rzeczy inaczej, ale nie zgodzę się z twierdzeniem, że natural może zastąpić klasykę, bo ludzie oczekują czegoś nowego. A klasycznie chcą jeździć tylko ambitni. To przepraszam, cała reszta nie powinna zbliżać się do koni (jeśli chce na nich jeździć, bo przebywaniem konia nie skrzywdzi), bo bez podstaw klasycznych może koniowi zrobić dużą krzywdę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się