Waga jeźdźca

Nie zdawałam sobie sprawy, że waga może być dla kogoś... no obsesją? bo jak to inaczej nazwać?
To przeciętnym mężczyznom nie wolno na koniach jeździć  🤔
Wiele tu wpisów, że waga 90+ to norma. Nie mam pojęcia co np. _kate w proporcjach jeździec/koń się nie podoba.
A wychodzi, że gdy ktoś zafiksował sobie, że waga jest be - to nic go nie przekona.
Coraz bardziej przyzwyczajamy się do widoku potężnych rumaków z wiotkimi i drobnymi sylwetkami na grzbiecie. Przewaga jeżdżących nastolatek jest olbrzymia. Ale to przecież nie jest norma! Ani prawidłowe - często okazuje się, że bez ostróg i bata i ostrego kiełzna ujechać nie można - dysproporcje zbyt duże. Waga, o tym jak kto jeździ, mało stanowi. Za to częste zmiany wagi "znajdowanie się" na koniu utrudniają. Jak wiele osób pisało - same wskazania wagi - to za mało, żeby oceniać.
Litości! jest tyle ważniejszych rzeczy w jeździectwie. Elastyczny dosiad, wypracowanie mocnego grzbietu etc.
Sunny A myślisz, że tego pogrubianego walenie w grzbiet nie boli?
Jak ci wizualnie nie pasuje - to rozważ nabycie ślązaka.
kujka ja już mam 24 lata i przydałoby się trochę okrągłości  🤣 a w święta niestety nie tyję - wręcz przeciwnie - chudnę. Jak to mówią: a może miłość .... 😀
Pinesska dodam jeszcze, że ten pan jeżdżacy na arabku z silną ręką trzymającą pysk za wodze, zrobił takie kuku na psychice tego arabka, że ten nie chodzi już na wędzidle bo się nie da. Do tej pory na bezwędzidłowym macha głową i nie lubi jazdy na kontakcie bo zaczynają się hopki, ściąganie jeźdźców przez głowę i galop nie do opanowania.
święte słowa halo

ja tez nie widze nic niestosownego w przykładzie, który zamieściła _kate

ostatnio w stajni też miałam taka dziwną rozmowę - jak powiedziałam, że dla siebie szukałabym konia we wzroście 158- 160 (no gdzieś w tych okolicac) - ja mam 170 cm wzrostu- popatrzyli na mnie jak na kretynkę- JAK chcę na takim małym koniu jeździć?!

osobiście uważm, że dla mnie to jest idealna proporcja...

(waże około 58 kg)
_kate może jakaś dziwna jestem, ale mi nie wydaje się, że Twój T. jest za wielki na konia...
i zgadzam się z osobami piszącymi, że waga ma niewiele wspólnego czasami z jakością jazdy. Znam chłopaka, który ma nadwagę, ale za to super równowagę i mięciutko siedzi na koniu. I dziewczynę - z mocną niedowagą, która jest tak usztywniona że mnie aż plecy bolą jak patrzę na jej jazdę.
Proponuję się wyluzować i nabrać więcej tolerancji 🙂 nie wszyscy mają/ muszą mieć figurę modelki/modela. I cieszmy się z tego powodu 🙂
Jak zwykle halo ze zdrowym rozsądkiem.
Ja mam całe życie nadwagę. Raz mniejszą, raz większą. Przy wzroście 160 cm moja waga waha się w przedziale 49 (do tego to już chyba nie wrócę ) do 79 (!) kg. 5 razy w tygodniu trenuję na moim małym chudym koniu, dwa razy w tygodniu chodzę na basen. Do tego mam astmę. Nie mam problemów z wytrzymaniem porządnego treningu, czasem sapię, ale to raczej przez astmę niż zmęczenie. Jem tyle, że niejeden z Was umarłby z głodu. Mój koń też na kondycję nie narzeka.
A ten przydługi wstęp jest po to, żeby wyrazić moją opinię na temat tego wątku.
Czuję się jak w liceum, gdzie anorektyczne różowe panienki stojąc na korytarzu spoglądając mimowolnie w stronę grubszej koleżanki mówią "nibyszeptem" -  muszę się odchudzić, bo ważę już 15 kg, a mam 180 wzrostu.
Ludzie litości  😵 chciecie się poczuć lepsi? Akurat ja za stara jestem na nastolatkowe pierdolety.
Najbardziej śmieszą mnie te teksty o niemożności rotowania uda. Dobre! Muszę spróbować, bo do tej pory nic takiego nie zauważyłam.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
28 maja 2009 10:25
[quote author=Lotnaa link=topic=6197.msg262530#msg262530 date=1243458507]
Szetlandy są uważane za najsilniejsze konie w swojej grupie kuców - już było pisane.
Mogę potwierdzić, że to naprawdę mocne konie o szerokich, krótkich  grzbietach.

Do tej pory u mnie na wsi krąży opowieść pełna zdumienia,  jak ten maluch galopował z jeźdźcem na grzbiecie pod stromą, choć niewysoką górkę . 🤣
Górka ok 250 m wys, ale dla nóżek 50-centymetrowych, to spory wyczyn  z obciążeniem grzbietu ok 48 kg 😀

A zapewniam Cię, że szetlanda nikt nie zmusi , jeśli tego sam nie chce 😉
  

Rozważania o których pisałam o szetlandach nie tylko dotyczyły tego, że są najsilniejsze z kuców, ale przede wszystkim, że są najsilniejszymi końmi na świecie w ogóle- w stosunku do swej masy. Wygrywają nawet z końmi zimokrwistymi np. shire itp. Więc się nie dziwię dokonaniom waszego kucyka.  😀
Kiedyś widziałam dwa szetlandy zaprzężone w duży zaprzęg, wożące po lesie 10-12 dzieci plus woźnica. Myślałam,że po pierwszym kursie spuszczą z tonu- szaleńczego kłusika, ale one tak ochoczo parę godzin pracowały. I ostatni kurs też był z szaleńczym kłusikiem. A w lesie bywały kopne drózki.  Podobno te same koniki przeszły z dużym zaprzęgiem też ok 30 km - też bez oznak większego zmęczenia.

Gdzieś jeszcze słyszałam takie uogólnienie, że dla przeciętnego zwykłego konia optymalna maksymalna waga- do 110 kg, a dla kucy - 120 kg (i tu też podawano jako argument krótsze, mocne grzbiety kucy, przy  czym uogólnienie to jest dość stare, w czasie gdy w Polsce z kucy najpopularniejsze były głównie hucuły, koniki polskie, fiordingi -rasy rdość krępe).
Przeciez wiadomo nie od dzis, ze dla ciezkich osobników najlepiej sie nadaja konie ras prymitywnych, a nie po prostu wysokie.

Co do proporcji w sporcie - jednym tchem moge wymienic parenascie nazwisk zawodników, którzy spokojnie waza powyzej dziewiecdziesiatki - czy to ze wzgledu na wzrost czy tusze - a mimo wszystko jezdza wysokie konkursy na takich koniach jakie akurat maja. Drobny czy potezny, 160 czy 180 - nie ma znaczenia, byleby byl dobry.

edit: Oczywiscie pisze o realiach, niekoniecznie mi sie taki stan rzeczy podoba. Czasami "oczy bola patrzec" jak na drobnym koniku siedzi kawal kloca. Nie ujmujac nic Pawlowi Kalicinskiemu, który jest sympatycznym chlopakiem i dobrym, acz duzym i ciezkim jezdzcem: zastanawiam sie, jak by ten przecinek Potomak skakal, gdyby siedzial na nim ktos mniejszy i lzejszy? Nogi pewnie tez dluzej (odpukac) pozostaly by zdrowe. Nie wróze temu konikowi kariery w sporcie po pelnoletniosc czy dluzej przy tak duzym obciazeniu, szczególnie przy tych wysokosciach...
Mam w zanadrzu wiecej tego typu przykladów, ale poprzestanmy na tym jednym, na zasadzie "exempli gratia."
Przewaga jeżdżących nastolatek jest olbrzymia


Niestety 😉

Pewnie osoba po 50-ce jak ja nie powinna wsiadać na konia, bo to nieestetyczny widok- wszak młode są znacznie ładniejsze 😎

To mój krótki koń o krótkich nogach, jak ja - tyle, że trochę wyższy ode mnie 🙂

Ale jak widać zmieszczą się na nim nawet dwie osoby - łącznie trochę ponad 100 kg


i nie widać, żeby koniowi to przeszkadzało



Uważałam kiedyś, że krótkie nogi utrudniają działanie łydkami, ale przypomniałam sobie, że jeździłam na wysokich koniach, raz nawet na blisko 190 cm i w niczym to nie przeszkadzało 😀

ushia   It's a kind o'magic
28 maja 2009 11:55

Najbardziej śmieszą mnie te teksty o niemożności rotowania uda. Dobre! Muszę spróbować, bo do tej pory nic takiego nie zauważyłam.

to sie ciesz - ja mam problem z rotowaniem i ogolnie z usadzeniem sie w koniu jak przytyje - i jak widac nie tylko ja
chcesz sie poczuc lepsza bo Tobie to nie przeszkadza? witamy w liceum  😎
Sunny A myślisz, że tego pogrubianego walenie w grzbiet nie boli?
Jak ci wizualnie nie pasuje - to rozważ nabycie ślązaka.

no właśnie ślązak najbardziej by odpowiadał moim kryteriom 🙂
Walenie w grzbiet na pewno boli każdego konia, ale taką chudą żyrafę jak mój mam wrażenie że boli podwójnie 😀
Pokemon, ale to nie chodzi o to że się nie da - wszystko się da. Ale chodzi o to JAK się to zrobi. Nie dość że mając chudsze udo łatwiej to zrobić to i w lepszym wykonaniu. Co nie wyklucza tego, że jak siadasz to masz i udo zrotowane i z postawą w siodle będzie też ok. Przecież to nie w tym rzecz.

A też mam nadwagę i też wiem jaka jest różnica jak kilogramów przybędzie/ ubędzie i nie upierałabym się tak przy tym, że to nie ma ŻADNEGO znaczania. Bo takowe ma.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
28 maja 2009 13:43
Ideałem chyba byłoby być dość smukłym i "miękkim" -bardzo elastycznym jeźdźcem.
A mi od dziecka wmawiano, że do koni trzeba być bardzo upartym i silnym ... (do łopaty może tak) - więc siłowałam się z chłopakami, zapisałam się na karatę. 😵 A teraz by się rozluźnić, rozciągnąć  mam kłopot. Ehh
więc siłowałam się z chłopakami, zapisałam się na karatę. 😵 A teraz by się rozluźnić, rozciągnąć  mam kłopot. Ehh
Jazda konna tym bardziej Cię nie rozluźni, w takim przypadku najlepszy jest basen..
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
28 maja 2009 15:07
adriena,
Nie do końca się zgodzę- jazda konna mnie rozluźnia i to znacznie. 😉  Ważne tylko, by dać przy tym jak największy komfort pracy koniowi. W trakcie jazdy stopniowo się rozluźniam, szczególnie w kłusie ćwiczebnym, ale także w dobrym stepie.  Po jeździe jest zawsze o niebo  lepiej, nawet jeśli przed ćwiczyłam i już byłam całkiem fajnie rozluźniona . Gdy jeżdżę codziennie jest u mnie dużo lepiej z tą kwestią. Ale by nie tłuc konia -na mnie najlepiej przed jazdą działa taniec. Basen też jest super. Ale to też nie daje niestety idealnych rezultatów.
Doroteah ja potrzę na problem od strony fizjologicznej, nie subiektywnej oceny co mi się podoba. Przy wszelkich przykurczach i usztywnieniach mięśni najlepszy jest basen, woda rozluźnia organizm w sposób bezkontuzyjny.
a gdzie ja napisałam, że obrazek jest niestosowny?  🙄
moim zdaniem, T. wyglądałby lepiej na mocniej zbudowanym koniu, bo na tego jest za duży. Zwłaszcza biorąc pod uwagę delikatne nóżki konia i szerokie bary jeźdzca. Oczywiście, to jest moje odczucie i nie trzeba się z nim zgadzać.  🙂

Nie mówię o jezdzie, bo to w przypadku tej pary jest wykluczone.
Ideałem chyba byłoby być dość smukłym i "miękkim" -bardzo elastycznym jeźdźcem.
To też tylko część prawdy. Bo ideał jest gdzieś między miękkością a twardością. Ty się borykasz z za dużym napięciem mięśni, ja mam kłopot z nadmiarem "wiotkości", za niskim tonusem. Jestem wysoka, względnie szczupła i przy zbytniej miękkości za łatwo wpadam we wszelkie lambady i kołysania. Coś pośrodku by się zdało...

BTW ktoś tu pisał o wsiadaniu na kuce, które obnaża takie problemy - brałam to. Na większym koniu nie ma problemu, ucieknie mi trochę prawe biodro do tyłu i nic wielkiego się nie dzieje. Koń sobie radzi, może jakości będzie trochę mniej, ale ogólnie koń da radę nadrobić za mój błąd. Na kucyku każda zmiana w rozłożeniu ciężaru, położeniu środka ciężkości itd. ma dużo większe znaczenie. Nie chodzi nawet o żadną złą wolę konia, ot, każdy mój ruch potrafił go "ściągnąć" w bok. Ucieka to biodro trochę - i już wędrujemy w inną stronę, albo kucyk gnie się w spinacz do papieru. Na małych, delikatnych xx jest tak pośrodku. No ale w tym wszystkim nie o samą wagę jeźdźca chodzi. To zestaw różnych czynników. Wzrostu, rodzaju sylwetki, tonusu mięśni, proporcji wag, koordynacji....
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
28 maja 2009 16:15
adriena,
A ja właśnie patrzę subiektywnie, szukam sposobów działających na mnie - bo staram  się poprawić konia i własny komfort pracy.A obiektywnie to racja.  🙂

Teodora,
Oooo nawet nie wiesz jak mnie pocieszyłaś !  Fakt zawsze patrzyłam na jedną stronę medalu- bo wiotcy ludzie 'tak ładnie' wyglądają na koniach, mają tak fajnie, i to i tamto... I tak sobie błędnie założyłam 🙂 Jak fajnie przeczytac inny punkt widzenia  :kwiatek:

No i z tą wysokością jeźdźca na małym koniu- też  miałam podobne wnioski.
adriena Co to znaczy "basen" ? Tj. jak się w nim czas spędza? Bo po kilku latach trenowania przeważnie żabki to wyglądałam jak paker, że każda siłownia się chowa - i strasznie trudno było te mięśnie zgubić  🙁  - bo praktycznie tylko nieróbstwo w grę wchodziło i rzucenie jedzenia  🙁 A w dosiadzie nie tyle tłuszczyk, co zbita masa mięśniowa przeszkadza. Z góry żal mi każdego jeźdźca, który radośnie oświadcza: "chodzę na siłownię"  💃
Jazda konna najlepiej wychodzi takim "przeciętnym"  🙂 - jeśli już uogólniać.

A co do wizualnego odbioru - przypomnijcie sobie obraz ze szkoły Rembrandta: "Lisowczyk"  😀iabeł:
Basen wywala tłuszczyk podskórny jak nie wiem co. Jak eskimosom.Chodziłam na basenoaerobikogimnastyke 3 lata i byłam jak foka.A na rowerku zgubiłam w 3 miesiące.
adriena Co to znaczy "basen" ? Tj. jak się w nim czas spędza?
No wiesz idąc na basen nie musisz od razu trenować jak Otylia, czy Ian Thorpe..
Basen rozumiem jako relaks, lekkie i spokojne pływanie, do tego jakieś małe nurkowanie, czasem przy basenach są jaccuzzi, jakieś bicze wodne, prądy wodne...takie atrakcje rozumiem jako basen 🙂
vissenna   Turecki niewolnik
28 maja 2009 19:20
Tak sobie czytam tą dyskusję i wydaje się, że prawda leży gdzieś pośrodku.

Sama do lekkich nie należę. mam 178cm wzrostu i ważę 87kg, efekt wypadku na koniu i choroby, które to zmusiły mnie do brania hormonów i sterydów.
Mój koń to właśnie zwierzę masywniejsze i większe. Sama zresztą się czuję na takich lepiej.
Żadnych obiekcji przeciw mojej osobie na swoim grzbiecie nie robi od tych kilku lat. Za to wsadziłam na niego koleżankę celem nauki jazdy. Chucherko z niej jest, 45 kg ma. No i koń mocno protestował przeciw początkowej "makarenie" w siodle przy nauczaniu kłusa anglezowanego.
Podobnie rzecz ma się ze znajomym. Chłopisko ok 120 kg (ponad 190cm wzrostu) i tu koń stwierdził, że sorry, ale on się z tego wypisuje. Łaciat stanął i odmówił roboty.

Dlatego z własnych obserwacji wynika:
-dobrze dobrany koń pod odpowiednią wagę.
-bardziej koniowi przeszkadza brak zrównoważonego dosiadu niż waga
-koń jako zwierzę, które ma do siebie szacunek, wyraźnie odmówi noszenia osoby za ciężkiej w jego osądzie.


Myslę, że bardziej niż wizualnymi aspektami należałoby oceniać zachowanie konia. W końcu to on tu jest "głównym zainteresowanym"  😁

Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 maja 2009 19:55
[quote author=Tomek_J link=topic=6197.msg262607#msg262607 date=1243478697]
A czy ta pani wie, że w ten sposób posługujesz się jej wizerunkiem ?...
[/quote]

Tomek_J, a dlaczego robisz problem jeśli go nie ma???

[quote author=Lotnaa link=topic=6197.msg262530#msg262530 date=1243458507]
Ehh, pomijając wygodę konia, szczupłe osoby wyglądają na koniach po prostu ładniej.


Wygoda konia a waga jeźdźca nie mają   wiele wspólnego.
Ładniej na koniu wyglądają osoby, które maja dobrą równowagę , poruszają się razem z koniem. ❗
A jak koniowi wtedy wygodnie . [/quote]

Hm, będę się upierać, że mając na plecach plecak 5-cio kilogramowy jest mi łatwiej iść/biec niż mając 25kg. A to że równowaga to podstawa to się rozumie samo przez się.

[quote author=Lotnaa link=topic=6197.msg262530#msg262530 date=1243458507]
Kiedy zobaczyłam ją w siodle, szczęka mi opadła  😵 Ale koń wydaja się nie widzieć problemu.
Na marginesie, ma już 30 lat.


Jeśli 30-letni koń nie widzi problemu w wadze amazonki, to czemu Ty go widzisz? 😲
   
[/quote]

Czy ja gdziekolwiek napisałam, że widzę problem? Zupełnie odwrotnie zrozumiałaś moją wypowiedź. Chodziło mi o to, że mimo dźwigania, jakby nie było, o wiele większego niż standardowego jeźdźca, koń ma się dobrze i jest w doskonałej kondycji mając 30 lat. Szczęka mi opadła w pierwszym momencie, i coś się we mnie zaczęło burzyć widząc, że tylko połowa jeźdźca mieści się w siodle. Ale MIMO TO koń niczego sobie z tego nie robi i radośnie chodzi na spacery w teren, choć większość osób na widok tej pary jest nieco zszokowanych. To miałam na myśli pisząc tego posta.
ushia   It's a kind o'magic
28 maja 2009 20:00
Lotnaa - chodzi na spacery - czyli stepem?

byla u nas kiedys taka dziewczynka, ktora jak jechala klusem cwiczebnm to nie widac bylo siodla  🤔
szczerze cała ta romowa po prostu jest załamująca.
no i wedlug niej nie powinnam jeździć, bo a) za duża waga na niektóre konie b) na duze z powodu tej wagi się nie wgisnę....
a c) na diecie od miesiaca i szalona waga spadla o 3kg i stoi. i juz nic nie pomaga, chyba tylko tektura i woda.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 maja 2009 20:08
ushia, siodła nie widać, tzn wiadomo, gdzie jest tylny łęk, bo tam się druga część jeźdźca zaczyna.
W terenie chodzi stępem i kłusem, o galop trudno ze względu na brak dobrych dróg (tzn ścieżki są, ale to już Wyprawa przez wielkie W). Na ujeżdżalni widziałam ich galopujących.
ushia   It's a kind o'magic
28 maja 2009 20:11
no to pogratulowac koniowi zdrowia i dziewczynie samozaparcia - bo ja dalej uwazam, ze im wiecej czlowieka tym trudniej sie nauczyc 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 maja 2009 20:23
Ona jeździ od dziecka, więc podejrzewam, że kiedy się uczyła jej waga była w normie.
a ja wlasnie policzlam, ze moj kon spokojnie wg danych podanych na poczatku dyskusji (i to dla wyczynu) moze nosic 90 kg. to ja ze sprzetem i moja nadwaga spokojnie sie w tej normie mieszcze  😅 a jednak nie jest to wyczynowy wyczyn  😁
a co do 30 letniego konia i jego pani.  sadzac po zdjeciu niejeden 10 latek chcialby byc w takiej kondycji- wiec raczej krzywdy ten kon nie uswiadcza, a dla pani wielkie brawo, ze pomimo tuszy zachowala na tyle sprawnosci zeby na tego konia wsiasc, jezdzic lacznie z galopiem i tej krzywdy mu nie robic. i jest to piekny przyklad ze mozna i sie da.  Lotnaa  za przykadzik obronny  😉  :kwiatek:
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się