Kącik WEGE :-)

maddie słoiki. Są w sklepach słoiki z cieciorką w pomidorach, klopsikami wege, primavika ma sporo gotowców. Do tego batony zmiany zmiany, orzechy, kiełbaski sojowe jak lubisz. Reszta jest ryzykowna ze względu na upał 😉


Frania, masz kilka postów wyżej. Od siebie dorzucę wszelkie "pasztety" i "paprykarze" warzywne, grzybowe, sojowe, cieciorkowe, musli przeróżne. Najzdrowsze to to wszystko nie jest ale da się przeżyć. Tylko lodówki nie masz czy kuchenki też?
Czy któraś z Was miała poranne mdłości po Tardyferonie? Powoli zaczynam mieć dość...
To było prawie dziesięć lat temu, więc nie pamiętam, ani który preparat żelaza brałam, ani jak dyskomforty się zaczęły, ale dobrze nie było. Niestety żelazo to nie hop-siup, nie każdy dobrze znosi, z tego, co widzę. U mnie skończyło się wymiotami, omdleniami i wizytą na sorze - jak się dowiedzieli, że biorę żelazo, w ogóle ich reakcja mojego organizmu nie zdziwiła. Widać się zdarza.
Ja to sobie tłumaczę (ale nie wiem, czy słusznie!) złym wchłanianiem żelaza: z żarcia się nie wchłaniało, więc miałam anemię. Z tabletek się nie wchłaniało, więc żelazo krążyło i zamiast się wchłonąć - podtruwało.
Ktos wie czy sa juz świeże orzechy?
branka już są świeże orzechy 🙂

Taka sytuacja: mam nadmiar żelaza 😲, poszłam zrobić badanie z myślą, że może mam za mało, a tu zonk. Rzucam koktajle z pietruszki na jakiś czas  🤣
ovca   Per aspera donikąd
25 sierpnia 2015 16:59
hanoverka ja też miałam nadmiar żelaza przy jednoczesnej silnej anemii spowodowanej niedoborem b12. Podobno to nic nie szkodzi 😉
mam duzo gestej smietany kokosowej, co mozna fajnego wymyslic?
Troche uzylam do ciasta czekoladowego jako krem + maliny, obled 🙂 Czesc do hummusu, ale jeszcze pol kartonu zostalo a nie chce, zeby sie zmarnowalo (rym 😀 )
busch, ja robiłam ostatnio dość często soczewicę z warzywami wg przepisów Beaty Pawlikowskiej - soczewica, marchewka w plasterkach, ziemniaki w kawałeczkach, cukinia w półplasterkach, ew. chyba odrobina cebuli - plus kurkuma, ziele angielskie, sól, pieprz, imbir. Pyszne.

Robiłam też takie danie jak soczewica z ryżem - czyli gotowałam osobno ryż i osobno soczewicę, a potem mieszałam do odparowania na patelni, z curry, cebulką, pieprzem i solą. Też pyszne 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 września 2015 18:10
Czy ktos ma pomysl co robic, gdy Bog zsyla czlowiekowi mnostwo swiezych, ostrych papryczek? 🙂
suszyc, chyba ze uwielbiasz bedziesz dorzucac do wszystkiego co jesz 😀
można zrobić ostrą paprykową pastę do słoiczków 🙂 zimą idealna 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 września 2015 11:48
o, to zrobię! dzięki dziewczyny 🙂
Czym wegańskim mogę zastąpić śmietanę? Albo jogurt naturalny?
W czym?
Hmm, no na przykład zaraz będzie sezon na kurki. Chcę je zrobić z jakimś sosem. Albo czasem robię wrapy z tortilli i wsadzam tam to, co mi zostało w lodówce i jakiś sos taki a la śmietanowy by mi się przydał 😀
Jest coś takiego, jak śmietanka sojowa (np. od Valsoi). Akurat do kurek nie sprawdzałam, ale powinna dać sobie radę.

A iedyś trafiłam na przepis na niby-sos-do-pizzy z kalafiora - zdania znajomych, jak zrobiłam, były bardzo podzielone, ale myślę, że nie zawadzi spróbować, może nada się do czegoś? Składniki do zmiksowania: oliwki z płynem z tychże + oliwa + namoczone nerkowce +ugotowany  kalafior. Proporcji nie pamiętam, trzeba na oko...
Hmm, no na przykład zaraz będzie sezon na kurki. Chcę je zrobić z jakimś sosem. Albo czasem robię wrapy z tortilli i wsadzam tam to, co mi zostało w lodówce i jakiś sos taki a la śmietanowy by mi się przydał 😀


Ashtray, śmietanka sojowa nadaje się wyśmienicie do tego typu sosów, tylko zwróć uwagę, żeby nie była za słodkawa 🙂
aż mi przypomniałaś cudowne kurki, które znaleźliśmy w Niemczech w czerwcu 2 lata temu ^^


a tutaj właśnie wegański, cudowny, przepyszny, lekki sosik kurkowy (po takim sosie - sos robiony na krowim nabiale jest naprawdę ciężki i przeciętny w smaku 😀)


Pozdrawiam kącik znad vegan latte  💘 :kwiatek:
Bardzo dziękuję :kwiatek: Wyczytłam na stronie Alpro, że też mają śmietanę sojową. Rozejrzę się za nią.
tylko zwroc uwage czy nie jest slodka. Wiekszosc produktow alpro ma jednak slodki smak i mi szczerze mowiac nie smakuja. Jesli ma byc weganska to wole smietane kokosowa albo zrobiona z orzechow.
A kokosowa to nie jest właśnie słodka? Jakoś mi kokos + kurki nie pasuje 😀
Dziewczyny, okazyjnie kupiłam tofu i nie wiem co mogę z niego zrobić.
Potrzebuje jakieś prosty przepis, bo jak na razie wszystko co oglądałam strasznie skomplikowane  :kwiatek:

Little girl ja kilka dni temu robiłam to: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_orientu/curry/curry_wegetarianskie/przepis.html
Uwielbiam - zielony groszek zastępuję fasolką, używam zwykłych pieczarek. Pomijam kafir i kumin, sypię za to jakąś dziwną przyprawę indyjską, którą dostałam i też działa 😉
Dostałam jakiś specjał grecki-dżem? Konfiturę? Z bakłażana 😍 jest słodkie. Jakiś pomysł, jak to spożytkować oprócz naleśników i kanapek? Spory ten słoik i nie bardzo wiem z czym mogłoby współgrać, kocham bakłażany i myślę, jak by tu smak odkryć na nowo (no ten dżemor mnie zaskoczył sam w sobie 😀 )

Mam jeszcze coś, właśnie otworzyłam. Na słoiku napisali,że to bakłażany w syropie cukrowym. Tylko jak już się dobrałam do zawartości, to wydobyłam coś malutkiego co ani strukturą ani smakiem nie przypomina bakłażana. Niemniej jednak pyszne jest. Ale to to już w ogóle nie wiem z czym zjeść 😀
Jaką wit D3 polecacie? Puritans Pride, coś jeszcze?
I jaką wit. B12?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 października 2015 10:47
wątek nam umarł?

raduje mnie sezon na pieczenie wszystkiego w piekarniku (przynajmniej u mnie taki występuje, gdy temperatura spada  🤣 ), dynia upieczona jest dynią najwspanialszą.

przychodzę też z pytaniem: znacie jakiegoś wegańskiego dietetyka na Górnym Śląsku? lub, ostatecznie, od czasu do czasu mogłabym sobie zrobić wycieczkę do Wrocławia, ale wolałabym miejsca gdzie sięga kzk gop.
Mam nadzieję, że wątek nie umarł, bo chciałabym dołączyć  🤣

Na początek wyznanie za które mogę być zlinczowana  👀 - całe życie byłam mięsożercą, mięso uwielbiam niestety, ale koniec końców postanowiłam spróbować przejść na wegetarianizm, czemu towarzyszyły niezbyt miłe okoliczności służące za motywator.
No więc od 2 miesięcy nie jem mięsa. Czasem mam wątpliwości czy wytrwam, jak jadę do domu rodzinnego a mama gotuje rosół. No ale trzymam się i tak mi dopomóż Bóg  😉

Z pytań bardziej wege - na co w szczególności zwrócić uwagę przy odstawieniu mięsa? Jakieś suplementy? Wiem, że na B12 trzeba zwrócić uwagę. Jeszcze jakieś pułapki?  😉
ovca   Per aspera donikąd
17 listopada 2015 17:08
Nav na pewno b12, no i warto raz na pół roku zrobić morfologię i zerknąć na żelazo, wiem że wiele początkujących wegetarian ma z nim problem bo nie potrafią jeszcze zbilansować posiłków.
No i czytaj etykiety- zdziwisz się, w jak wielu produktach występuje żelatyna i koszenila, chociaż prawdziwe czytanie składów zaczyna się przy weganiźmie  😁

czemu miałybyśmy Cię zlinczować za to, że lubiłaś mięso? Ja też lubiłam, hamburgery i schabowe wciągałam nosem. Teraz na sama myśl się wzdrygam, zresztą tak samo mam teraz z nabiałem- a kiedyś potrafiłam zjeść dziennie 4-5 jogurtów i pół kostki sera  😁
nie znam chyba żadnego wegetarianina ani weganina (z wyjątkiem dzieci wege rodziców), który nigdy nie jadł mięsa.

super że jest nas coraz więcej  :kwiatek:
Dla mnie nie ma nic lepszego niż steki, im bardziej krwiste, tym lepiej. Ogólnie jest to dla mnie duże wyrzeczenie, ale jednak lepiej się czuję ze sobą jako człowiekiem, kiedy mięsa nie jem  🙂
No właśnie z tą żelatyną jest problem, tak samo jak nie kupuję produktów z olejem palmowym... niektóre rzeczy ciężko znaleźć.

Jem nabiał i jajka, na razie weganizm jest poza moimi możliwościami  🤣 teoretycznie stwierdziłam, że będę jeść też ryby, ale w praktyce wypada to bardzo rzadko.

Uwielbiam szpinak za to, więc mam nadzieję, że żelazo będzie w porządku  🙂 mój chłopak też ze względu na mnie praktycznie nie je mięsa - bo albo gotuję ja, albo gotuje on ze świadomością, że ma być bez mięsa - chociaż nie deklarował się na nic. Po prostu tak wyszło, ale też widzi zalety takiej diety  🙂
Cześć Nav, bardzo się cieszymy, że do nas dołączyłaś 🙂 mogę zapytać o te niezbyt przyjemne okoliczności Twojej decyzji?
Ja też uwielbiałam mięso, do tej pory czasem myślę, że kebab czy hamburger czy stek (żadnej z tych rzeczy nie jadłam NIGDY w życiu) muszą być pycha. Ale świadomość ile niewyobrażalnego cierpienia i okrucieństwa za tym stoi skutecznie mnie zniechęca już od 9-ciu lat 😉

Btw jestem w trakcie diety warzywno-owocowej Ewy Dąbrowskiej. Wytrwałam już prawie dwa tygodnie po czym złamałam się na tym weekendzie.. za dużo imprez  👿
Od dziś zaczynam po raz kolejny, muszę dotrwać do 12 grudnia (impreza firmowa). Czy ktoś z Was przechodził tę zdrowotną dietę cud? Moja mama ciśnie już 3-ci tydzień i czuje się/wygląda fantastycznie. Ja niestety wciąż mam ochotę na złe rzeczy -.-

Jutro idę na badania, bo od kilku mcy mam straszny problem z wypadaniem włosów.. straciłam już 3/4 włosów z głowy, została mi nędzna kitka, a zawsze miałam bujne i gęste włosiska.. załamka, ratuje się czym mogę - sok z pokrzywy, biotebal, herbata z pokrzywy, jakieś takie psikadło, ruski szampon. Masakra jednym słowem.
Podejrzewam tarczycę. Jutro idę na badania  🙁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
17 listopada 2015 18:10
Nav, łap tabele: http://veganworkout.org.pl/tablice-zywieniowe-witaminy/
ja sobie wypisałam i powiesiłam na szafce, mega pomocne!

od siebie dodam, że nie trzeba się przejmować ilością przyjmowanego białka, bo jego jest i tak w pożywieniu dużo, warto jeść nasiona i orzechy (tłuszcze!)
gotuj sobie pyszne rzeczy, polecam bloga jadłonomii, nawet jeśli przepisy wyglądają kosmicznie to warto się przełamać i spróbować.
dea   primum non nocere
17 listopada 2015 19:05
Zdecydowanie zwróć uwagę na tłuszcze, jeśli nie chcesz chodzić "nienajadlnie głodna". Jeśli nabiału nie wykluczasz, to radzę podzielić posiłki na nabiałowe i bez nabiału - nabiał ogranicza lub wręcz blokuje wchłanianie np. želaza. Z drugiej strony ja po 22 latach niejedzenia mięsa nie miałam potrzeby suplementować B12 nigdy (ale nabiał jem, to chyba dzięki temu, bo zapasów by na tyle nie starczyło).

Meise - też tak łysiałam, a wyniki wszystkie były OK i samopoczucie też. Tylko stres ewentualnie podejrzany... ostatecznie ciąża mi pomogła. Po porodzie prawie wyłysiałam doszczętnie 😉 a teraz odrastają wreszcie i już nie lecą. Nie wiem czy to hormony, czy faktycznie nerwy, bo teraz dla mnie długotrwały stres nie istnieje :p tarczycę warto sprawdzić (u mnie była w porządku).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się