Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

natchniuza - dla Ciebie wygląd nie ma znaczenia? Czucie się dobrze w swoim ciele?
Wg mnie,  żeby czuć się dobrze psychicznie trzeba lubić/akceptować swoje ciało. A po porodzie zaakceptować "nową" , zmienioną fizyczność.


Nie, ferra, zle sie zrozumialysmy. Wyglad ma znaczenie, ale dla mnie nie jest zadnym argumentem przy podejmowaniu decyzji o dziecku.
mamuteq   .:Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem... :.
03 listopada 2011 11:22
RaDag widze ze trzymasz linie 🙂 ja na chwile obecna przytylam 7kg , bedzie co zrzucac 🙂 ale itak nie nazekam w 1 ciazy przytylam 25 kg (nie opychajac sie) , nie mam pojecia skad ta waga ale w 5 mcy po porodzie 25kg zrzucilam, wrocilam do wagi sprzed ciazy... tak wiec ferra wszystko jest uwarunkowane genetycznie. Rozstepy podobnie. nie korzystalam z zadnych kremow, 25kg to nie bagatela a zadnego rozstepu nie mialam (pomijajac kilka minimalnych na piersiach bo rozmiar mi skoczyl +2) 🙂 w tej ciazy rowniez nie nazekam. Jak facet kocha to i rozstepy nie beda mu straszne, a rozstepy potraktowane wczesnie mozna znacznie zredukowac.
Ana jak sobie radzisz? Unicorna malutka przesliczna... Horciakowa no to maly bedzie mial braciszka, super!
Pozdrawiam wszystich pominietych i usciski dla voltowych cypiskow 🙂

Słońce też tak nosiłam.... teraz nosze 75 I  😉
będziesz we Wro to wpadaj tam http://www.facebook.com/pages/OnlyHerpl/251948351753 polecam wszystkim 😉


dzięki kochana za ten link! na pewno jak będę we Wrocku to tam się wybiorę.
Ceny widzę przystępne, bo 159zł kosztuje taki cudnyy biustonosz, co widziałam u nich na stronie 😍






Zairka, a potem z dnia na dzień nagle przestanie, uszy do góry w końcu każdy z nas przestał walić w gacie;]

Cierp1enie, ma mine jakby chciała coś spsocić! też już niezła pannica!
U mnie przewalone...
Wysyka co prawda to błaha sprawa bo cośtam ciążowe, ale za to...
mam rozwarcie, skróconą szyjkę, muszą mi założyć krążek... i mam L4.
Przyszłam od lekarza o 12 i siedzę w pracy, nic nie mówię, nie wiem jak !!! Zwolnienie mam od jutra.

Najgorsze, że nie ma nikogo, kto mógłby mnie zastąpić jeszcze przez następny tydzień bo kierownik też ma L4.... Po prostu mnie zabiją....
udorka Jeja, Ty się pracą tak przejmujesz (w dzisiejszych czasach- fakt, trzeba)- szkoda nerwów, pozytywną energię zbieraj! Ja posyłam :kwiatek:

mamuteq
no na razie mnie nie rozdęło mocno 🙂
Zobaczymy co będzie dalej.
Tak sobie wyglądam teraz...


Edit. cierp1enie Julka rewelacja! nie mogę się napatrzeć na te oczęta 🙂
Mega pozytyw  😀
Przejmuję się pracą bo w sierpniu wzięłam kredyt hipoteczny na 30 lat 🙁
A w ciążę zaszłam, bo myślałam, że mam w pracy stabilną sytuację, umowa na stałe od 4 lat, dziewczyny zachodziły w ciążę i nie było problemów... a mnie powiedzieli, że jak będę "kombinować" z L4 to po macierzyńskim nie wrócę....

Cóż.... mam jeszcze niecały rok na szukanie nowej pracy  😕

piękny brzuszek 🙂
Oj ale ja mam mało czasu zeby coś poczytac co u was. U nas OK Zuza rośnie i gdzie stoi tam broi.
Co do biustu to nadal karmię a cycki zawsze miałą spory a do szczupłych nigdy nie należałam więc nosze 90E. A miałą 85 D ale co tam. Rozstępy niestety miałam na brzuchu teraz są już naszczęście blade.
a to Zuzka z kuzynkami podczas 25-lecia wujostwa


a to z poprawin jak robiła tany tany gdy grała kaszubska kapela

Przejmuję się pracą bo w sierpniu wzięłam kredyt hipoteczny na 30 lat 🙁
A w ciążę zaszłam, bo myślałam, że mam w pracy stabilną sytuację, umowa na stałe od 4 lat, dziewczyny zachodziły w ciążę i nie było problemów... a mnie powiedzieli, że jak będę "kombinować" z L4 to po macierzyńskim nie wrócę....

Cóż.... mam jeszcze niecały rok na szukanie nowej pracy  😕

piękny brzuszek 🙂


Dziękujemy.
🙄 no to faktycznie nie ładnie powiedzieli, i dom w remoncie.. Dasz radę i będzie dobrze!!! Przecież nie robisz im na złość. Na pewno zrozumieją.
Pocieszam się, że łatwo mi będzie znaleźć nową pracę, bo nawet w Biedronce na kasie więcej zarobię  😂

No a co do remontu, to chyba teraz będę tylko od rządzenia 😉 bo lepiej za nic się nie brać samemu.
Jasne!
Ani się waż tyrać 🤬
U nas ciągle  przygotowania do demolk iw  domu, ciekawe czy zdążymy  🤔
Dobrze, że w razie co mamy alternatywę.
RaDag, tez chce byc taka chuda 😀 U mnie na plusie juz chyba z 10 kg, a co najdziwniejsze poza wielkim brzuchem w ogole tych kg nie widac w innych miejscach 😉

udorka, z szyjka nie ma zartow. Pewnie bedziesz musiala lezec :/ Jak to lekarz zdiagnozowal - podczas usg czy za pomoca zwyklego badania ginekologicznego? A praca sie nie przejmuj, ja tez wlasciwie nie mam gdzie wracac po macierzynskim, firme od nowa musze rozkrecic, znalezc nowych klientow i - co najgorsze - placic pelny ZUS, bo do momentu powrotu skoncza mi sie preferencyjne skladki.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 listopada 2011 15:43
RaDag, na upartego można by powiedzieć, że nawet nie jesteś w ciąży - szczuplutka 🙂

A mnie już nawet własna matka zaczyna na dziecko namawiać, no tego się nie spodziewałam :/
RaDag, pięknie wyglądasz!
Dziękujemy dziewczyny 🙂
Nowo poznani ludzie mówią, że nie widać- Ci co mnie znają wiedzą, że byłam wręcz wklęsła, także trochę inaczej.
Ale jak już wspomniałam- ja się sobie też podobam 😉

maleństwo- mamy trzeba słuchać :p
RaDag, phiiii taki brzuch to ja mam czasami jak mnie wezdmie albo jak (już bardzo rzadko, nie pamiętam w sumie kiedy ostatnio...?) mam jakieś bóle albo skurcze 😉 A u mnie 8 tydzień dopiero. Tak więc malusi masz brzuszek, świetnie wyglądasz 😀
udorka, chrzanić pracę (nie, żebym tak myślała, ale tak teraz musisz sobie mówić) Teraz jest czas na myślenie o baby, a o pracy pomyślisz, jak się już całkiem skonstruuje 😀  Leżeć, oglądać pozytywne seriale i myśleć, że wszystko będzie dobrze!

Aż sobie włączyłam wyświetlanie podpisów, żeby móc widzieć wszystkie Wasze suwaczki  🤣
Mój brzuszek często robi się twardy 🙁 ale nic mnie wtedy nie boli... czy mam się czego obawiać?
Bo lekarz kazał tylko wypoczywać, a ja nadal boje się o dzidzie  🙁
kenna- raczej bym nie liczyła na zwiększenie objętości piersi po ciąży przy naturalnie małym biuście. Niestety, sama miałam taką nadzieję...

Ja mam 176 wzrostu i przed ciążą ważyłam ok 75 kg, w dniu porodu 101 ( a co tam ) , po porodzie samo z siebie zeszło mi gdzieś do 72 ( dietowałam w związku z kolkami małej) a potem zaczęłam tyć aż do prawie 80 kg. Potem sie wzięłam za siebie i schudłam do 59 kg ( ciągu 5 miesiecy) Jestem chyba czwarty rok po tej ekstremalnej diecie i ważę 67 kg. Muszę trochę zrzucić. Ale wracając do tematu: w moim przypadku nie pomogły żadne cud smarowidła, mam super rozstępy a do tego po cesarce i późniejszej operacji podcięcie nad spojeniem łonowym, które sprawia, że brzuch jest wiszący, choćbym nie wiem jak chuda była.
Ale co mi tam. Modelką nie jestem.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 listopada 2011 20:09
RaDag - nawet jak mama wykazuje jakiś bezpodstawny, ryzykowny optymizm...? 😉
Optymizm zawsze jest ryzykowny i bezpodstawny  😀 (nie mogłam się powstrzymać).
A na śmierć, dziecko i... zakup konia - nigdy nie jest dobry czas  🏇
A na śmierć, dziecko i... zakup konia - nigdy nie jest dobry czas  🏇

Rewelacja 👍
Zairka jaki Piotruś duży. A jak jego problemy zdrowotne? wszystko ok?

Cierpienie cudna Julka. Jaki ma zadziorny uśmieszek.

RaDag no nie mogę, pięknie wyglądasz. Masz taki zgrabny brzuszek - ja w 22 tyg miałam już balonik.

aszka Ale dawno Zuzy nie było. Super jest.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 listopada 2011 20:51
Halo, piękne!
Po prostu mama zawsze była osobą bardzo mocno stojącą na ziemi, przesadnie wręcz praktyczną, a tu mi nagle mówi "nigdy nie jest dobry czas, jakoś to będzie, skoro oboje zaczynacie o tym myśleć". Mnie tylko finanse przerażają...
maleństwo, dziewczyny maja racje, nigdy nie jest dobry czas na dziecko. A z finansami bywa roznie. Ja zarabialam bardzo dobrze przed ciaza. W ciazy okazalo sie, ze z nakazu lekarza mam absolutny zakaz pracowania, musialam zawiesic firme i ledwo przede teraz 😉 Nie masz gwarancji, ze zarabiajac dobrze i miajac dobra sytuacje finansowa nagle los sie nie odmieni. A moze sie tez odmienic w druga strone i nagle wygrasz w totka na przyklad 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 listopada 2011 07:06
Tyle teoria, a jak słucham od koleżanek, ile np trzeba płacić za przedszkole, ile pieluchy kosztują... nie chcę wyjść na samolubną, która sobie urodziła, a nie ma za co żreć dać. Narzeczony przyjaciólki jej oznajmił, że na żadne dzieci się nie zgadza, póki nie będzie zarabiał 20 tysi miesięcznie, a ona się podłamała.
ash   Sukces jest koloru blond....
04 listopada 2011 07:35
Mnie też przerażają finanse, chociaż mój narzeczony twierdzi , że przesadzam.
Martwi mnie też mój koń. Jak rozegrać wszystko, żeby on na tym nie ucierpiał... uwielbiam to co robię i nie wyobrażam sobie, że mogłabym tego nie robić, mimo że jestem zwykłym rekreantem.

Tak wiem...przemawia przeze mnie egoizm...ale nic nie poradzę.

Chociaż jak patrze na Ktosinę i Deb to chyba jednak da się pogodzić macierzyństwo z końmi?!?!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 listopada 2011 07:38
no to może narzeczony ma rację. Jeśli on da radę Was utrzymać, to jakoś będzie. U mnie na razie z tym kiepsko.

Koń przeżyje przerwę, jak wrócisz do jazd, to nadal będzie młody. Znam wiele jeżdżących mam, więc jakoś jest to możliwe, zapewne kwestia organizacji.

Mój koń jest już "stary", więc najwyżej będzie miał znowu rok przerwy i pomału potem wróci do jazd. Choć też mi trochę żal, że młodszy nie będzie, ze nie wiem, ile jeszcze pojeżdżę i smutno, że miałabym stracić ten rok.

A egoistą jest chyba każdy, w jakimś stopniu 😉
Z tymi finansami to zawsze jest ciężko, czy jest dziecko czy nie ma, bo zawsze sięznajdą jakieś wydatki mniej lub bardziej spodziewane. Ja na dzeicko siezdecydowałam z racji wieku i nie patrzyłam już na finanse, bo tym sposobem to bym dalej była bezdzietna. My z mężem żyjemy w zasadzie tylko z jego niezbyt dużej pensji i jakoś sobie radzimy. Czasami dobijają mnie momenty, kiedy w portfelu pustka, a szykują się jakieś wydatki, ale zawsze coś się wykombinuje i jakoś pomału do przodu 🙂
A jak się chce i się postara to i dziecko chodziło na płatną rehabilitację, i ma markowe buty i zabawki itp. Na pieluchach i innych takich też nie oszczędzam, więc raczej nie jest tak źle jak to wygląda zanim się ma dziecko.


Chociaż jak patrze na Ktosinę i Deb to chyba jednak da się pogodzić macierzyństwo z końmi?!?!


Ja to im zazdroszczę, bo ja mam 4 ogony, ale czasu na regularne jeźdzenie 2 już nie mam i czasami mnie to do szału doprowadza. Ale to pewnie kwestia rodziny, której można dziecko pod opieką zostawić, bo ja mogę tylko mężowi, a i to nie zawsze niestety.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
04 listopada 2011 08:37
Chociaż jak patrze na Ktosinę i Deb to chyba jednak da się pogodzić macierzyństwo z końmi?!?!

IMO da się - to zawsze jest jakieś wyżeczenie - coś za coś - paradoksalnie,przy mniejszym dziecku jest dużo łatwiej regularnie wsiadać,niż przy starszym,które wymaga dużo więcej uwagi i zaangazowania... takie małe dziecko,to jednak głównie śpi - usypiasz swoje dziecko, zostawiasz w obrębie placu jakiejś "cioci" żeby zerkała i ze spokojem sobie jeździsz...
Marysia od maleństwa jeździła z nami na zawody:


takie starsze,którego wszędzie pełno,wymaga więksszego hardweru i zaangażowania "ciotek"/dziadków/partnera ale tez się da... trzeba zabierac zabawki/plastelinę/farby/jedzonko i dziecko się nie nudzi...a jak jest szansa wsadzania na jakiś czas na kucyka,to już wogóle szał...ja teraz mam przy stajni (5 minut drogi dosłownie) fajny fikoland - w razie złej pogody moje dziecko uwielbia tam chodzi,bo może się wyhasać do woli,a ja mogę wsiąść... ostatnio uwielbia grać w Angry Birds na moim telefonie i pochłania ją to czasami nawet na 30 minut w razie potrzeby...a jak dziecko się nie słucha,to można zamknąć w aucie (bardziej drażliwych prosze o odebranie tego z przymrózeniem oka - Marysia doskonale bawiła się w dom i zakupy i za nic nie chciała wysiąść,ani wracac do domu  :wysmiewa🙂

albo tak się bawi:



jeżdżę,startuję,mam zadowolone i moim zdaniem szczęśliwe dziecko  🤣
chyba wyczerpałam limit zdjęć 😡
ash   Sukces jest koloru blond....
04 listopada 2011 08:41
no właśnie na Ciebie Ktosino tu czekałam! :kwiatek: :kwiatek:

Dzięki za to co napisałaś :kwiatek: Da się ❓ - Da ❗
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się