Właśnie dziś rozmawiałam z osobą, która regularnie kupuje dla swoich koni suszone zioła i je podaje.
Dosypuje do paszy treściwej koniczynę (wapń, fosfor, magnez, witamina C), pokrzywę (dużo przeciwutleniaczy), liście malin (działanie przeciwbakteryne, witamina C) i właśnie skrzyp (poprawia sierść, regeneruje organizm).
Bardzo chwaliła efekty, mówiła, że koniom zioła doskonale pasują, są chętnie jedzone ze względu na zapach.
Biorąc pod uwagę, że paczka ziół kosztuje raptem 3-5 złotych, to też się zastanawiam, czy czymś odpornościowym dodatkowo nie potraktować moich kopytnych. ja się własnie "bawię" w dawanie takich ziółek 🙂
Zaczęło się od tego, ze kupiłam koniowi preparat Mobility Dodsona w formie suchej - czyli po prostu: kilogram mieszanki ziół (pokrzywa, nasiona selera, korzeń łopianu, liscie mniszka lekarskiego, korzeń diablego pazura, liście żywokostu lekarskiego)
Jak otworzyłam opakowanie to się przestraszyłam, że kon tego nie zje - bardzo mocny zapach to ma 😉
okazalo się, ze mój koń to uwielbia i wszystko dokładnie wyjadał 🙂
po miesiącu Mobility sie skończyło, przeszlismy na drugi preparat (z planem powrócenia do Mobility). Niedługo później zauwazyłam, ze koniowi trochę cieknie z nosa - czyli trzeba mu zapodać echinaceę. Kupiłam akurat w formie suszonych ziółek (Rokale), koń zjada zadowolony, z nosa juz nie cieknie 🙂 no i tak zaczęłam sobie dumać o ziółkach dla koni... bo może by mu dawać nie tylko echinaceę...? tylko które i w jakich ilościach dawac koniowi??
I wtedy przypadkowo zajrzałam na stronę equiversum - a tam jest cała gama ziółek Makany z opisami dawkowania i zastosowania dla konia - i to było TO 🤣 (
link)
poczytałam, wybrałam co mnie interesuje i podreptałam do sklepu zielarskiego, a tam wydałam niebagatelną kwotę... 30 zł za siatkę róznych ziółek na testowanie "spozywalności" 😀 Okazało się, ze wszystkie wybrane przeze mnie zioła mój koń je bardzo chętnie 🙂
Aktualnie mój koń dostaje taką mieszankę: mięta, pokrzywa, przytulia, wiązówka i jeżówka. Ziółka wybrałam na podstawie opisów ich działania. Mam nadzieje, ze "zadziałaja" 😉 A nawet jesli nie, to i tak nie żałuję zakupu - mój koń naprawdę lubi ten dodatek do paszy - szczególnie upodobał sobie miętę (czytałam chyba własnie na stronie equiversum, że konie bardzo lubią miętę) i pokrzywę.
No i nie da się ukryc - mnie samej bardzo sposobała się "zabawa" w ziółka (poza tym ja baaaardzo lubię dawać coś dodatkowego koniowi, a od jakiegoś czasu nie bardzo mogę - bo koń ciągle na diecie... a ziólka moge mu dawać 🙂 a ile przy tym mieszania, przesypywania... normalnie mini zakład alchemiczny 😁 ) A dodatek zdrowy, nie zaszkodzi, a może nawet pomóc - więc nie zaszkodzi spróbować 😉
Własnie się przygotowuję do "skomponowania" nowej mieszanki na nastepny miesiąc 🙂
Ktoś jeszcze daje ziółka? jakie?
może ktoś ma jakieś mieszanki do polecania? (widziałam w wątku "kaszlaków" i koni nerwowych rady "ziółkowe" - może cos jeszcze? na stawy, mięśnie, odporność...?)
a może są jakieś zioła, które warto szczególnie teraz dawać?
P.S. jest jakiś stricte "ziołowy" wątek? szukam i szukam a znaleźć takowego nie mogę... 🙁 ten był najblizszy temu czego szukam... ale tytuł ma taki jakiś... no nie bardzo 😉
Ziółka, pij ziółka, doradzi ci przyjaciółka (...)
Ty ziółka pij, ty ziółka lub, tym się chlub. "Ziółka", Kabaret OTTO, cały tekst
np. tutaj 😉