Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Wiecie co... sorry, ale...

Ten wątek coraz bardziej przypomina starodawne jarmarki gdzie w klatkach pokazywano ułomnych ludzi albo dzikie zwierzęta, a gawiedź mogła sobie "dziwo" pooglądać, podrażnić, pośmiać się. Albo publiczne egzekucje.

Indianka nie jest osobą normalną to jest pewne. Przy tym jest bardzo wulgarna. Ale po co się Nią bawicie?
Co działania na rzecz poprawy dobrobytu zwierząt to jedno i to trzeba doprowadzić do końca. Ale te przepychanki rozciągnięte pomiędzy Jej blogiem na forum są niesmaczne i irracjonalne. Same ją prowokujecie, podkarmiacie. Ostatnimi wpisami lejecie wodę na młyn. Dodatkowo zaczęłyście się już czepiać naprawdę nieistotnych spraw typu wklejanie przepisów na przetwory i robicie z tego problem. Po co?!
(dodatkowo irytująco przeklejacie wszystkie wpisy z Jej bloga tutaj zaśmiecając forum)

Ten wątek powinien być uciszony. Po to Indianka została zbanowana, żeby Jej wpisy się nie pojawiały tutaj.
Póki nie pojawią się konkretne informacje o interwencji dotyczącej zwierząt nie ma sensu tego ciągnąć na forum. Jak macie potrzebę to jest przecież profil na facebooku i tam można się pławić w hejcie.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
17 lipca 2018 09:31
Odpowiem za siebie...

Bo nie jestem idealna  😉

Ale pójdę za radą Tunridy i postaram się nie dyskutować z cegłówką  😎
Wiecie, na moim ulubionym historycznym forum http://www.historycy.org jest kilku takich użytkowników, że cegłówka przy nich, to empatyczne i inteligentne stworzenie. Nawet chciałem Wam linka wkleić - ale się nie da, żeby zobaczyć tę część forum, trzeba się tam zalogować. Jak by co, serdecznie polecam: dział "Mówinica", wątek "Myśliwstwo, łowiectwo", użytkownik "Jagdterier"...
Ascaia, fenomen polega na tym, że ten "ułomny człowiek albo dzikie zwierzę" samo się umieściło w klatce i lubuje się oglądalnością.

Ja już nie raz obiecałam sobie nie komentować, ale nadal czasem nie umiem się powstrzymać. 😵
Julie, wiem. Przyznaję, że mnie też nieco ciągnie. Bo takie "za tłumem" to jest jednak bardzo silnie wpisane w naszą naturę.
Indianka jest osobą z zaburzeniami i jeden z objawów to to "umieszczenie się w klatce". Tylko nie ma co Jej w tym wspierać.
A już na pewno nie ma co zatracać się w tym tak jak dziewczyny, drążąc w historycznych wpisach o wypiciu alkoholu (tak to rzeczywiście z każdego można zrobić alkoholika) czy robiąc sprawę z wklejania opisu uprawy cykorii.
To przecież nie służy zasadniczym działaniom ochrony zwierząt, rozmywa naszą wiarygodność jako grupy osób odpowiedzialnych i rzetelnych.
Tak samo jak nie rozumiem po co podpowiadać Indiance różne rozwiązania (skoro wiadomo, że czyta temat), dzięki którym może działać przeciwko służbom.
Hehehe hehe. No to ascaia wystąpiszy ze swoją dobrocią została obwalona syfem. Hehehe
I weź tu człowieku nic nie pisz.
Łubudubu łubudubu niech nam żyje przezes naszego klubu. To NIE pisałam ja, tylko ktoś inny, bo ja tu już nie piszę przecież. 😜
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 11:51
To może porozmawiajmy  o plastikowych słomkach. One są zle. Jednorazowe plastikowe kubki tez. I branie zyliarda siateczek w marketach tez. I picie z plastikowych butelek wody  jest szkodliwe dla zdrowia, nie tylko dla środowiska. Zero waste górą!
Ascaia, popieram. Wchodzę tu poczytać, jak sie niektórzy znizają do poziomu swojej mentorki.

A Indiance dziękuję - dzięki niej jeszcze bardziej nie trawię jej opcji politycznej.
Strzyga - a czy wiesz, że są lepsze i gorsze butelki plastikowe?  🥂
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
17 lipca 2018 11:58
A wiesz Strzyga, porozmawiajmy  😀
Wkurza mnie, że nie ma papierowych torebek jak kiedyś.

Przydałyby się, zamiast jednorazowych świstków - choćby na działach warzywno owocowych - takei "tytki" jak kiedyś były  😎

Dawniej wędlina w papierek,  bułeczki do torebeczki,  pomidorki w tyteczkę.
A teraz idę do sklepu i reklamowka za reklamówką...
Nawet kupiłabym i zabierała do sklepu swoje... ale nie wiem gdzie i czy są w ogóle...

Kto jeszcze pamieta szare, papierowe "tytki"?  🤣
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 12:10
marysia550, pokaż mi w przeciętnym markecie butelkę, która nie jest "1" petem 😀
Ja oczywiście mam własną, bez BPA, wielorazową w dodatku z wbudowaną wyciskarką 😀

Wędlinkę do wielorazowego pudełeczka, bułeczki do woreczka uszytego z firanki, pomidorki też można wrzucić, teraz są takie beznadziejne, że skórę mają grubszą niż nosorożec, nic się nie plami 🙂 Wszystko do materiałowej torby 😀
Strzyga, co to za butelka? poka!
Kastorkowa   Szałas na hałas
17 lipca 2018 12:32
Coraz więcej pubów i innych tego typu miejsc rezygnuje z plastikowych słomek i tego typu rzeczy.
Mnie to cieszy, po co komu słomka do piwa tak w sumie?
Tak w temacie to można zajrzeć WYJMIJ SŁOMĘ Z BUTÓW  :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 12:33
Cricetidae, coś w ten deseń, ale ja mam jeszcze słomkę, jest trochę cudów, szklanych, z plastiku 4 czy 5, trzeba tylko chwilę poszukać. Super wygodna opcja, ja dodaję do cytryny/pomarańczy/kiwi jeszcze porzeczki, wiśnie, jagody, borówki, truskawki, maliny, koniecznie mięte, bazylie, rozmaryn, które hoduję na balkonie. Nie rozstaję się z nią. Tylko cytrusy obieram koniecznie ze skórki, bo to pryskane jest, nie warto wrzucać skórki do napoju.

http://allegro.pl/b12-bidon-butelka-na-wode-z-wyciskarka-do-owocow-i6862927728.html
Strzyga, nie pisałam, że marketowych. Znam takie osoby, ktore wlewaja zwykla wode do cudownych butelek po napojach pewnej firmy 🙂

Arwilla, ja pamiętam. Najlepiej sie jadło z niej kapustę kisozną, jak zaczynała przeciekac juz dołem.

Ja mam reklamówkę w stajni, w aucie, w rowerze i w razie niespodziewanych zakupów mogę z nich skorzystac.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 13:13
marysia550, sorki, nie wiem o co Ci chodzi 🙂

W większości kawiarni można tez zaplacic 1zl/10% mniej jak sie przyjdzie ze swoim kubkiem <3
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
17 lipca 2018 13:19
Kapusta...albo frytki z papierka!
Sól w słoiku z zakrętką podziurawioną gwoździem i frytki na łoju w papierowej torebce.
Kto kupił podwójną porcję, ten był przez tydzień szefem osiedllwej bandy 😎  🤣

Ja też wożę w aucie torby i siatki z materiału.
Ale przydałyby się w sklepach te torebki.
Kiedyś nawet jajka do takich pakowano...
I jak człowiek niósł ostrożnie, żeby mama nie krzyczała, że "znowu dwa potłukłaś"  🤣
Strzyga, no ja też nie będę wymieniać z nazwy firmy.

Arwilla, o tak - tluszczowa torebka frytkowa 🙂 kupuje jajka na wsi u siebie i jezdze z wlasnymi wytlaczankami, ale juz nie raz i nie dwa zapomnialam i zastanawialam sie czy bym dowiozla (na rowerze) bez strat.
A ja tak podsumuję wątek Indianki: każda z nas i każdy z nas wcześniej czy póżniej będzie Elą Kozłowską.  Wszyscy jesteśmy Elami Kozłowskimi!    😅    W dodatku bojącymi się pozwu Indianki.   :wysmiewacz22:

Ja plastiki i inne jednorazówki od lat ograniczam. Chodzę z torbą wielokrotnego użytku, kawę kupuję do własnego kubka, w piekarni proszę o zapakowanie chleba do papierowej torby, piszę/drukuję na niezadrukowanej stronie papieru, do końskich psikadel używam butelek po innych środkach. Myślałam, że świadomość społeczeństwa jest większa, ale  jeszcze niedawno kobieta wciskała mi reklamówkę mówiąc „Niech pani bierze, za darmo jest”.

Jedyne, co dobrego rządy PiSiaków-szkodników przyniosły to wprowadzenie opłat za torby plastikowe. Szkoda tylko, że są takie niskie.


Edit: a te plastikowe słomki po dwie wkladają do szklanki.
A macie jakiś patent na owoce np w Lidlu czy innym takim (tylko proszę bez odpowiedzi że po owoce to na targ  - czasem nie ma takiej możliwości) kiedy oni muszą sobie wszystko na wadze ważyć? Albo w selgrosie kiedy waży się samemu i przykleja naklejkę z kodem? Jak biorę jedną sztukę to nigdy do worka nie wkładam ale jak po kilka z każdego to mam zagwozdkę i mi się potem robi stos tego dziadostwa.
Może zważyć luzem i naklejkę nalepić na własnym pojemniku?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 14:14
FurryMouse, stare firanki i uszyte z nich woreczki 😀 są leciutkie, prześwitujące i można w nich nosić rzeczy. Można tez je kupić jakby ktos nie miał talentu krawieckiego 😀
Jakoś sobie nie wyobrażam, żebym miała nosić stos woreczków z firany w torebce 🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 14:23
larabarson, stos? W sensie, ze 2 np? Nie wyobrażasz sobie, bo?
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
17 lipca 2018 14:25
Strzyga jesteś genialna!
Mam firankę z "Ikeły", taką zwyczajną z siateczki.
Zalega w szafie, bo lekko uszkodzona kocim pazurem.  😀iabeł:
Nadziergam woreczków, bo właśnie o te warzywno-owocowe zakupy mi chodziło.
Każdy "warzyw" w osobną reklamóweczkę, a potem kilo plasiku w domu...

On na pewno specjalnie zrobił w niej dziurkę, żebym miała na woreczki  😁



ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 lipca 2018 14:27
W dawnych czasach do warzywniaka np. szło się z własnymi słoikami po kapustę czy ogórki: stawiała pani na wagę taki słoik, ważyła go i potem  wkładała dany produkt. A warzywa luzem się kupowało: sypało jeden na drugi do własnej torby.
He, he, ja w ogóle nie mam firanek, a co za tym idzie nie mam starych firanek!

Pomoc dla myślących o środowisku: zasada 3R

1. Reduce - czyli zastanów się, czy musisz kupować to, na co w danym momencie masz wielką ochotę albo czy to na pewno jest niezbędne
2. Reuse 
3. Recycle   
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2018 14:31
Arwilla, to nie ja, ja tylko sobie podczytuję, co to ludzie potrafią wymyślić na grupie na fejsie Zero Waste Polska, niektóre rzeczy są na maksa porąbane, ale mają też sporo fajnych pomysłów 😀

http://zeroheroes.pl/do-czego-robic-bezsmieciowe-zakupy-spozywcze/

No i oczywiście pamiętajcie, że kupne pilingi zawierają mikrogranulki plastiku, które potem lądują w rzekach i oceanach, dlatego najlepiej pilingować się fusami z kawy. Używam od dłuższego czasu i polecam, zarąbiście wygładza, a jak pachnie <3
Te papierowe tytki to ostały się w sklepach metalowo-budowlanych. Ciekawe, że można używać ich przy sprzedaży gwoździ, śrubek i nakrętek, a na spożywczakach muszą być foliaki... bez sensu.
Przeczytałam artykuł Strzygi i jedno mnie zastanowiło: nalewanie wina do swoich butelek. Poza winnicami, które raczej nie są dostępne na każdym kroku – gdzie jest wino niebutelkowane?   
larabarson, stos? W sensie, ze 2 np? Nie wyobrażasz sobie, bo?


bo 2 mi nie wystarczą na kilka różnych produktów?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się