Co mnie wkurza w jeździectwie?

"a jak strychuje, to się nauczy, że nie można!" 😁

Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
03 czerwca 2011 13:21
"a po co ci ochraniacze? To przecież jest hucuł!"

"Jak koń ma ochwat to się tylko na rzeź nadaje. I nie potrafi chodzić, dlatego na rzeź."

"Co z tego, że zmęczony? Galop! Przecież to jest hucuł"

"Siodło nie może nie być dopasowane. Siodło może być za małę lub za duże dla jeźdźca, co konia obchodzi jakie siodło ma na sobie?"


I najbardziej wkurza mnie egoistyczne podejście super zajebiaszczych rodziców do swoich super wycackanych dzieciaków. Kupmy córeczce hucułka! Ogierka! Rocznego! Przecież tylko raz obchodzi się dzień dziecka jak się ma 10 lat!
Efektów takiego kupowania chyba nie muszę tłumaczyć? Powiem tak, że koń ma aktualnie 4 lata i ciągle go mają, bo córunia nie pozwala sprzedać. Tak, bo gówniara ma najwięcej do gadania przecież. Koń wygląda jak 30-letni, spracowany kuc, nie jak koń.
Przy czym rok temu po interwencji mojej i znajomego koń w pół roku odżył i wyglądał obłędnie i pięknie.
No moja akurat się strychuje, ale przecież kto by na to patrzył. Najlepiej jeszcze żeby cały dzień chodziła, bo przecież jeść dostaje 😵 Na szczęście od listopada przenosimy się do miasta i mam nadzieje, że tam mnie nie spotka takie podejście 😎
wkurza mnie jeździecka opalenizna - białe nogi i dłonie 😂
i te latające stworzonka. bardzo irytujące.
często też blade ramiona.  😂A nogi to również mam blade aż wstyd. Zwłaszcza, że mieszkam w środku miasta i nawet nie mam za bardzo gdzie się pooapalać  😂
Nawet mi nic nie mówcie o opaleniznie... Stoje (jako instr) po 6-7 h na słoncu, filtry oczywiscie sa ale wiadomo... I teraz mam rece w trzech odcieniach (mahon, bordo i biała dłon) i łydke spaloną do połowy na bordko, bo podwinełam bryczesy 🙇
mnie ostatnio nawet menelik spod sklepu zwrócił uwagę, żebym zaczęła się opalać, jak włożyłam krótki spodenki 😁
Trzeba sobie jakos radzić  😎 Ja cały tydzień latałam w krótkich spódniczkach i spodenkach. Pomiędzy jazdami również podwijałam bryczesy. Efekt: nogi mam tylko dwa odcienie jaśniejsze od rąk  😁
Za to dzisiaj spaliłam ramiona na bordo i pieeeecze i to mnie wkurza 🙁 Filtr nie pomógł :/

Żeby nie było tak całkiem offtopowo, to wkurza mnie oczywiście lubelszczyzna, jeździeckie zadupie, niestety. Nawet nie ma gdzie się zakręcić za pracą na wakacje.
Wkurza mnie też, że "moja" stajnia jest położona dość daleko od "centrum" lubelskiego jeździectwa i m.in. przez ten fakt będę CALUTEŃKI lipiec siedziała w stajni sama. A od 1-14ego, to już w ogóle, bo właściciele stajni jadą na urlop i ja będę się zajmowała ranczem. Ehhh... może ktoś szuka miejsca na wakacje z koniem i chciałby mi dotrzymać towarzystwa?  🤣
majek   zwykle sobie żartuję
06 czerwca 2011 09:44
mnie wkurzają ludki jeżdżące po uprawach. Fotki w rzepaku, fotki w zbożu.
Jasnowata - trochę Ci zazdroszczę. Mnie bardzo by się przydało 2 tygodnie samej tylko z końmi, sama w stajni,  bez ludzi 🙂

majek - w zasadzie masz rację. Ale z drugiej strony ludzie chyba nie urządzają galopów po uprawach. Jak ktoś na moment wjedzie z brzegu zrobić zdjęcie, to nic się chyba nie stanie?
majek   zwykle sobie żartuję
06 czerwca 2011 10:20
wierz mi, że urządzają, a nawet wjazd stępem na podmokłą łąkę = dziury.
Wiem, że w moich okolicach to rolnikom przeszkadza, bo stale mają do mnie pretensje (wiedzą, że mam konie) mimo, że to akurat nie ja (ani nikt z moich)
Gosic, jak wjedzie na brzeg to na tym brzegu też niszczy - a zauważ, że jakoś tak zdjęcia pokazują zazwyczaj jak to dookoła pary bezkresne pola rzepaku / zboża itp. Wkurza mnie to też, pomimo, że nie mam upraw - nie rozumiem, jak dla własnego widzimisię i ładnych fotek można niszczyć coś, na co ludzie pracują cały rok - a tu sobie wjeżdża paniusia i zdjęcie robi. Wrrr
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 czerwca 2011 10:43
W sumie znajoma znalazła fajne rozwiązanie. Bardzo długo szukała, ale w końcu udało jej się znaleźć dwa pola, między którymi biegła ścieżka. Konia ustawiła na tej ścieżce, sama weszła ostrożna ja 0,5 metra w wyrwę w zbożu i wprawdzie namęczyła się nad kadrem, ale udało jej się zrobić dosyc fajne zdjęcia bez szkody dla upraw. 😉 Jak się chce, to wszystko się da.
majek, epk - zdaję sobie sprawę, trochę to z mojej strony infantylnie zabrzmiało, że "przecież nic wielkiego się nie stanie i że każdy tylko na momencik". Ale to chyba taka nasza polska mentalność - jakiś brak szacunku dla pracy innych.
Wkurza mnie głodzenie koni
Jasnowata - trochę Ci zazdroszczę. Mnie bardzo by się przydało 2 tygodnie samej tylko z końmi, sama w stajni,  bez ludzi 🙂



Wiesz co, gdybym nie miała takiego stanu na co dzień, to pewnie też bym odetchnęła z ulgą. Już nawet chciałabym przenieść się na te dwa tygodnie do stajni pełnej koniarek, aby potem móc wrócić i znów docenić tą błogą ciszę. 😉
W niedzielę siedziałam w stajni tylko z właścicielami, nie miałam co robić, ani z kim pogadać (w moim wieku 😉 ), to mi Popioły przynieśli i czytałam sobie przez 2 godziny 🙂
Planuję w połowie lipca zakupić gitarę i nauczyć się grać. Instrument wypełni pustkę  😁
Jasnowata - o matko  😲 "Popioły? Gitara? Grubo musi Ci się nudzić 😉
Nie wiem, ja mam wyobrażenie takie, że bym się końmi zajmowała. Zawsze można zająć się grzywą, wybrać z boksu, czy popastować siodła, wyczyścić sprzęt, zrobić porządek w pokoiku. Mnie zawsze na to brakuje czasu. Przecież w stajni zawsze jest kupa roboty? Jak nie przy koniach  to naokoło.

Anderia   Całe życie gniade
06 czerwca 2011 18:25
Jasnowata - o matko  😲 "Popioły? Gitara? Grubo musi Ci się nudzić 😉

Co takie zdziwienie z tą gitarą, granie na niej to wbrew pozorom bardzo wciągające zajęcie... zaczniesz grać i za chwilę jest 4 godziny później... akurat na zabijanie czasu idealne 🙂
A myślisz, że co ja robię?  😀 pewnie, że rano cały obrządek, coś pojeżdżę (czasem oprócz mojego kucyka napatoczy się jeszcze jakiś koń), wyczyszczę co możliwe, pozamiatam  w szafce, poustawiam przeszkody (mimo iż i tak przez nie nie będę skakać  🤣 ), poprzestawiam w siodlarni, pójdę do sklepu i... dalej juz siedzę przed stajnią na ławce, bo nie mam co robić, ani do kogo twarzy otworzyć. Ohhhh jak mnie to wkurza.
Rozumiem, rozumiem, po prostu wbiłam się w szok, w stajni musiałabym nie mieć już nic kompletnie do roboty żeby się zabrać za takie "odmienne" zajęcia 😉 Ale ja po prostu lubię pracę w stajni.

Jasnowata - chętnie bym się zamieniła na jakiś czas. "Moi" stajenni ludzie skutecznie obrzydzają pobyt w stajni, i są powodem mniejszej radości z tym związanej.
chętnie się zamienię 😉 Mam dosyć głębokich, filozoficznych rozmów ze stajennymi psami i kotami 😉
Wiesz, przynajmniej nie węszą afer, nie szukają dziury w całym, nie są ani obłudne, ani zawistne 😉 I w dodatku zawsze wysłuchają.

Żeby nie było tak bardzo OT, to:

okropnie wkurzają mnie lekarze, którzy nie umieją przyznać "nie wiem, nie znam się na tym akurat tak dobrze, nie umiem znaleźć przyczyny". I odesłać do kogoś innego, zamiast wystawiać błędne diagnozy, narażając już nie tylko na koszty, ale na zgubne działanie "doktora czasu"  i późniejsze, trudniejsze leczenie, w przypadku właściwej w końcu diagnozy.
.
A myślisz, że co ja robię?  pewnie, że rano cały obrządek, coś pojeżdżę (czasem oprócz mojego kucyka napatoczy się jeszcze jakiś koń), wyczyszczę co możliwe, pozamiatam  w szafce, poustawiam przeszkody (mimo iż i tak przez nie nie będę skakać  ), poprzestawiam w siodlarni, pójdę do sklepu i... dalej juz siedzę przed stajnią na ławce, bo nie mam co robić, ani do kogo twarzy otworzyć. Ohhhh jak mnie to wkurza.
Zamień się!, też tak chcę  😀
witam,przepraszam ze tak sie wtrące po prawie 80stronach ale strasznie wkurza mnie w jezdziectwie to (moze to tylko u mnie w regionie) ze kazdy na kazdego nadaje,każda stajnia jest praktycznie ze sobą skłócona,trzymaja sie w zgodze tylko pojedyńcze osoby itp.Kurde to jest straszne, i jeszcze że kazdy każdego obgaduje jakby zazdrościł, moze i zazdrości,poprostu mnie to wkurza
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 czerwca 2011 11:01
laura_2013 niestety środowisko koniarzy jest jednym z najbardziej zamkniętych i nieprzyjaznych dla nowych osób. 😉 Taki los, cóż zrobić.
[quote author=laura_2013 link=topic=885.msg1033282#msg1033282 date=1307386053]
witam,przepraszam ze tak sie wtrące po prawie 80stronach ale strasznie wkurza mnie w jezdziectwie to (moze to tylko u mnie w regionie) ze kazdy na kazdego nadaje,każda stajnia jest praktycznie ze sobą skłócona,trzymaja sie w zgodze tylko pojedyńcze osoby itp.Kurde to jest straszne, i jeszcze że kazdy każdego obgaduje jakby zazdrościł, moze i zazdrości,poprostu mnie to wkurza
[/quote]

Dlatego właśnie chętnie postawiłabym się w sytuacji Jasnowatej, bo ludzie zawistni jak diabli i w ogóle beznadziejny naród to jest.

Wkurza mnie, że każdy nie może skupić się na swoim koniku i robić swoje.
Gosic dokładnie 😉 no ale jak juz tu dziewczyny pisza taki los
nie kazdy koniarz jest zawistny nieprzyjemny i nie wszyscy tworzą formacje do których nikt już więcej nie moze wstąpić, sa tez zyczliwi i uprzejmi wiec nie uogólniajcie, bo chociażby wy, co piszecie tak, to zakładam, że jesteście właśnie tacy
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
11 czerwca 2011 11:19
nie kazdy koniarz jest zawistny nieprzyjemny i nie wszyscy tworzą formacje do których nikt już więcej nie moze wstąpić, sa tez zyczliwi i uprzejmi wiec nie uogólniajcie, bo chociażby wy, co piszecie tak, to zakładam, że jesteście właśnie tacy


Pewnie i są-np moja przyjaciółka i znajoma,jedna majaca swojego konia i jeździ ze mną,a drugiej prowadze jazdy,ale tak poza ty to zawisc,zazdrosc i trzymanie kciukow zeby tylko komus było gorzej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się