transport koni - cennik

opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 września 2009 08:16
Ile w Waszych regionach kosztuje przewóz koni? ile liczą sobie przewoźnicy za km? Zależy to od tego, czy wieziecie jednego czy dwa konie?

edit: nikt z Was nie korzysta z usług osób transportujących? Sam nie wozi?
Normalnie nie wierze.
Jak jeździłam na zawody różnie płaciłam, reczek ok. 1-1.20 zł / km w Lubelskim  😉
Taką kwotę jak podałam powyżej, to było za dwa konie 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 września 2009 10:54
Dzięki, to macie tanio. U nas liczą 2-2,50
Ja ostatnio za trasę ok. 10 km w dwie strony zapłaciłam 70 zł. Tyle, że przewoźnik był cały czas na miejscu zawodów, tzn. obrócił 2 razy przyczepą i przywiózł 4 konie, po czym poczekał aż skończymy starty i nas porozwoził. Tutaj dochodzi więc też czas tej osoby. Myślę że dosyć rzadko płaci się stricte za ilość km pomnożoną przez ileś zł - często są to jakieś indywidualne wyliczenia Przynajmniej ze mną zawsze tak jest  🙂 Ale ja jak tylko mogę to pożyczam przyczepę i "sama się wożę", bo ceny transportu mnie odstraszają od ruszania konia gdziekolwiek. A że mam duży samochód i tatę  😉, to sprawa jest prosta,
w okolicach Warszawy standard to 1.80 - 2.50/km
Ja najtaniej płaciłam bodajże 1.40 albo 1.50 - jakiś rok temu. Ale też trasa była długa, bo ponad 400 km w 1 stronę.

No i zawsze się liczy wszystkie km, czyli dojazd do konia, transport i powrót do domu.
bez kitu, tylko trzeba kupić kilka przyczep i wypożyczalnie założyć. Kasa byłaby taka że szok. Bo i tak zawsze wyjdze taniej wziąć przyczepę niż komuś płacić...
Dokładnie, transport to kosmiczny wydatek... Jak zabierałam konia na wakacje to wypożyczyłam przyczepę za 120 zł i mój koń przejechał nią za tą cenę 200 km (no i na pusto drugie 200 pojechała). Jak pomyślę ile bym za taką traskę musiała zapłacić przewoźnikowi to  😵
xxagaxx Dlatego ja np. zaczęłam zbierać na przyczepę, bo przy tych cenach opłaca mi się kupić używaną w jakimś przyzwoitym stanie przyczepkę i samej ciągnąć konia czy to na zawody, czy na wakacje czy gdziekolwiek indziej.

Bo moim zdaniem przy takiej wyprawie (zawody) trzeba pamiętać, że to nie tylko transport (jak Anaa słusznie zauważyła trzeba liczyć często "wszystkie" km), ale i czas (jeśli się dzieli koszty transportu z drugim koniem, który np. startuje w P/N a ja w LL to ma się parę godzin w plecy), więc i dochodzi koszt boksu, na miejscu trzeba coś zjeść itp itp. Z tego robią się koszty gigantyczne za głupie LL  🙄

Pozazdrościłam koleżance, która ma własną przyczepkę: przyjeżdża, rozpręża, startuje, pakuje konia i już jest z powrotem jest w stajni. Koszt całej zabawy jest nieporównywalny: finansowo i czasowo. Jak ktoś chce regularnie startować lub regularnie wyjeżdża gdzieś z koniem (np. na działkę) to moim zdaniem naprawdę sensowne rozwiązanie.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
28 września 2009 12:13
ostatnio korzystałam z transportu 1.20 za km

poza tym pierwszy raz miałam okazję przewozić konia busem, zdecydowanie polecam 🙂

Ja przeważnie podróżują koniowozem, albo wbijam się do kogoś "na doczepkę" - uroki posiadania grzecznego wałacha. Nie wydoliłabym finansowo komercyjnego transportu, a do przyczepy nie mam auta.
My teraz przewożąc konie do nowej stajni za wypożyczenie przyczepy zapłaciłysmy 120 zł za dobę.
ja też zbieram 🙂 Moze na przyszły sezon się uda. Choć ja i tak nie mam co narzekać  🤣 🤣 Mam w planach z Niemiec coś ściągac bo taniej no i rynek większy.
Ja mam małego dieselka ale wg przepisów wszelakich przyczepę jedynkę moim autem i na kat.B mogę ciągnąć. Konia mam jednego, więcej nie planuje więc i nie mam potrzeby kupowania albo większego auta albo większej przyczepy. 😉

Gillian   four letter word
28 września 2009 17:26
ja we wtorek jadę po moją przyczepę  😅 ponieważ ceny są zaporowe... nie liczyłam nigdy ile wychodzi za kilometr, ale określam to jako "ciut sporo". No i to czekanie aż inni przejadą, uchhh koszmar  😵
Dokładnie, transport to kosmiczny wydatek... Jak zabierałam konia na wakacje to wypożyczyłam przyczepę za 120 zł i mój koń przejechał nią za tą cenę 200 km (no i na pusto drugie 200 pojechała). Jak pomyślę ile bym za taką traskę musiała zapłacić przewoźnikowi to  😵



Wypożyczenie przyczepy plus koszt paliwa plus koszt eksploatacji auta, żeby tak tanio nie wyszło 😉
A tam, i tak wychodzi duużo taniej i dużo większy komfort - jak chcemy to stajemy w mcdonaldsie, jak chcemy to jedziemy innego dnia i nie czekamy aż inni przejadą... A że my się nie wozimy często, to już wolę w dobrych warunkach  😉
No nie mówię ze nie taniej, odchodzi przecież czas kierowcy, za który też się płaci, no i wiadomo że wygodniej i swobodniej 🙂
No tak, co racja to racja  😉 W sumie ciężko też się dziwić przewoźnikom co do tych cen - siedzą cały dzień na zawodach, pakują często konie nie chcące wchodzić do przyczepy, wiozą potem ileś km... Niełatwa praca i trzeba się cenić.
No nie do kńca chodzi o "cenienie się", bo wszyscy mający auta wiedzą jakie są ceny paliw, do tego auta wożące konie to z reguły pojazdy o dużych silnikach czyli sporo palące, a przyczepa, czy obciązenie na pace dodaje kolejne litry. Do tego takie auto ulega szybszej eksplotacji niestety. Do teog niech dojdą podatki i ubezpieczenia, bo czesto są to osoby prowadzące działalność gospodarczą..... no i z czegoś muszą jeszcze utrzymać rodziny..... takze czasami trzeba zrozumieć, że taniej się nie da. I tak porównując czeny transportu koni do pozostałych cen transportu towarowego i tak jest tanio 🙂
Hehe, dokładnie o to mi chodziło  😀 Coś się nie możemy dziś porozumieć  😉
Ada   harder. better. faster. stronger.
28 września 2009 20:46
Kurde jakie u was zaporowe stawki 2.5  😲
W łódzkim spokojnie można znaleźć za 1 lub 1.2 z km i to w bardzo dobych warunkach i przeczepach.
Oczywiście są i drożsi.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
28 września 2009 21:44
pamiętam, że kiedyś był wątek o transporcie konia samolotem ale coś nie mogę znaleźć
czy ktoś z was korzystał z takiego transportu i wie jak to wygląda od kuchni ?

Trasa jest dość długa ponad 3 tys km i zastanawiam się czy samolotem nie byłoby sprawniej
Badałem dokładnie problem transportu lotniczego koni. Podstawowa trudność jest natury technicznej: potrzebny jest specjalny kontener, w który zamyka się konia i razem z kontenerem ładuje do samolotu. W Europie takim sprzętem dysponuje tylko KLM i Lufthansa. KLM ma zresztą regularne loty "końskie" przez Atlantyk - z Amsterdamu bodaj do Nowego Jorku (choć tu nie jestem pewien). Korzystanie z tej "regularnej" linii jest dość opłacalne, w każdym razie dużo to szybciej i chyba nawet taniej niż statkiem - i np. ekipy sportowe z Polski, jeśli jadą do Ameryki, to jadą transportem lądowym do Amsterdamu, stamtąd samolotem (to bodaj wychodzi ok. 1.000 dolców za 1 konia, ale dawno to sprawdzałem, więc łba nie dam sobie urwać) i potem znowu - wynajętym na miejscu transportem lądowym. Takie regularne połączenia są też bodaj do Australii i - nie jestem pewien - do Singapuru bodaj. Gdzie indziej, trzeba czarterować samolot - a to zupełnie inne pieniądze są...
dempsey   fiat voluntas Tua
29 września 2009 09:56
w Amsterdamie jest nawet taka specjalna stajnia sluzaca tylko koniom ktore przyjechaly z calej Europy i okolic i oczekuja na lot. taka wysokiej klasy przechowalnia
Ruda_H- to było chyba na starej volcie. Wątek był mój i nie mogę go tutaj odnaleźć.
bez kitu, tylko trzeba kupić kilka przyczep i wypożyczalnie założyć. Kasa byłaby taka że szok. Bo i tak zawsze wyjdze taniej wziąć przyczepę niż komuś płacić...


Taaa.... kup przyczepki po średnio 15 000zł szt, ubezpiecz, naprawiaj po klientach. Stawka za wypożyczenie około 100zł za dobę. Obłożenie przy dobrych układach niech wyniesie 100 dni w roku. MEGA biznes  😂
[quote author=xxagaxx link=topic=9602.msg343794#msg343794 date=1254133801]
bez kitu, tylko trzeba kupić kilka przyczep i wypożyczalnie założyć. Kasa byłaby taka że szok. Bo i tak zawsze wyjdze taniej wziąć przyczepę niż komuś płacić...


Taaa.... kup przyczepki po średnio 15 000zł szt, ubezpiecz, naprawiaj po klientach. Stawka za wypożyczenie około 100zł za dobę. Obłożenie przy dobrych układach niech wyniesie 100 dni w roku. MEGA biznes  😂
[/quote]


no patrz, a niektórym się to opłaca....Bo rozumiem że Ty próbowała skoro tyle wiesz...
Nie trzeba kupować 20 przyczep i nie trzeba kupować po 15 tyś. Ale chyba nie o biznes planie tu gadamy.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
30 września 2009 20:46
dzięki za informacje, jest to jednak trochę skomplikowany proces. Na szczęście czasu jeszcze sporo  🙂

paa, poszukam na starej volcie może jeszcze gdzieś będzie
W Lubelskim patrząc na ogłoszenia i na to jak kiedyś konia woziłam to biorą  obecnie w granicach 1.20-1.50 . Teraz na szczęście mam własna przyczepę bo inaczej to bym zbankrutowała na tych transportach.  😉
Ja mam przyczepę jednokonną (a właściwie to 1,5 konną) z kamerką w środku, cobym nie dostała zawału jak koń kopnie w ścianę, bo zawsze się wtedy zastanawiam czy już się wywalił, czy tylko mu się nudzi 😉
Czasami wożę cudze konie i zazwyczaj liczę sobie 1,5zł. Ale to też wszystko zależy od ilości tych kilometrów 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się