KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY

lostak   raagaguję tylko na Domi
19 grudnia 2011 09:49
jesteśmy dumni, a co!🙂😉)) 😅

cieciorka   kocioł bałkański
19 grudnia 2011 11:32
Gratulacje  😅
maxowa
Gratuluje i cieszę się razem z Tobą. Swoja droga mój jak mu kopyta ozdrowiały, to aktualnie jest ciezki do wspólpracy. Tez się zastanawiam nad czyms co może go ucywilizowac, bo zrobił sie krnabrny, energiczny i udajacy ze mnie nie ma na grzbiecie 😉
Hypnotize  😉 no widzisz mój ma identycznie 🙂
zioła Placid Dodsona pomogły i czasowo pelham - można normalnie jeździć ,bo tak to był koszmar i w obejściu właśnie zrobił się złośliwy i krnąbrny a zawsze miał temperamencik i charakter, nawet 2 tyg temu przed robieniem kopyt musiałam go przelonżować porządnie, żeby stał  😁- teraz jest w porządku, codziennie chodzi na padok i pod siodło lub lonża i spokój, zioła starczają na 40 dni, ostatnio branka robiła kopytka i była poprawa wielka w byciu grzecznym

albo spróbuj mieszanki uspokajającej własnoręcznie robionej - przepis podawała espana
jestem dumna z lotnych! Hurra!!! 🏇 😅

lostak - gratulacje 🙂 czasem podziwiam Twoją stajnię na stronie... 👍 - przepiękne miejsce 🙂 a hala Twoja mi się śni po nocach....
ovca   Per aspera donikąd
23 grudnia 2011 18:56
Aaaaa, ja dziś radykalnie zmieniłam mentalne podejście do jazdy i treningu, i od razu poczułam efekty w koniu  😜 zrozumiałam rzeczy, które teoretycznie są oczywiste-jeździectwo jest procesem twórczym, a nie odtwórczym, i nie chodzi o to, żeby wiedzieć, co gdzie i jak przycisnąć, żeby koń zrobił spina czy ciąg, tylko znać zestaw narzędzi komunikacji i na ich podstawie intuicyjnie robić pewne rzeczy. Nie chodzi o to, żeby wiedzieć, co i kiedy zrobić, tylko żeby to czuć, i po prostu robić.
aż wstyd przyznać, że takie rzeczy pojawiają się w głowie dopiero po latach jazdy pod okiem różnych szkoleniowców, i to wtedy, kiedy akurat wsiadłam trochę sama powozić dupę na zrobionym koniu, bez planu na odkrywanie końskiej ameryki.
takie rzeczy pojawiają się w głowie dopiero po latach jazdy pod okiem różnych szkoleniowców
a wystarczyłby jeden szkoleniowiec 😉
wychodzi na to, że fuksa miałam 😉
kujka   new better life mode: on
24 grudnia 2011 12:52
lostak, brawo, super!
Ja może nie mam ,aż takiego powodu do puchnięcia z dumy jak niektórzy tutaj. Moim zdaniem progres jest może mały ,ale jest.
Przepraszam za jakość,ale pod ręką nie miałam nic lepszego.
a ja puchnę, bo widać pierwsze efekty 2miesięczno-treningowe Rudego- zgubił trochę brzucha i rozrósł się odrobinę  💃
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
01 stycznia 2012 12:49
Mogę mogę?  😜 Moja wspaniała Mama pojechała dzisiaj raniutko do konia i sama własnoręcznie go wylonżowała  😍 . Do tej pory się zachwyca jaki mądry i cudowny  😁
Zu Jasko przezył??  😜
Moja mama raz siedziała na moim koniu aż ze 3 sekundy i zaczęła krzyczeć że chce zejść, gdy koń ruszył stępem 😁 Ale kiedyś nawet podejść nie mogła  😜
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
01 stycznia 2012 13:13
Moja już normalnie jeździ 🙂 uczy się galopować, czyta Akademię Jeździecką  💃 jestem z niej mega dumna  😍
ententa - od razu widać poprawę 😉
a ja puchnę, bo chyba i my  chociaż trochę się poprawiłyśmy  😅?
no pewnie, że tak 🙂 chyba komfort jazdy się poprawił, prawda? Wygląda na bardziej rozluźnioną, gratuluję! jak długo z nią pracujesz? 😉
jakieś 1,5 roku, bo teraz mamy 4,5 😉 poprawił się komfort jazdy(zamiana wędzidła na haka co na dobre nam wyszło😉 ) , a przede wszystkim kobyła zmieniła się z dzikusa, bojącego się leżącego patyczka, woreczka, najmniejszego szelestu konia w najspokojniejszą kobyłę w stajni (no czasami lubi sobie radośnie pobrykać ;d) 😍 Już nie straszna nam niebieska folia czy kawałek plastiku 🏇
Nigna   Warto mieć marzenia...
02 stycznia 2012 17:30
A ja puchne z dumy bo mój koń pierwszy raz od 3 lat oderwał nogi od ziemi : D :

Próbowałam ją nauczyć dębowa od baaaardzo dawna : D no i się udało : > ! (ciekawe czy to kwestia dobrego dnia)
Teraz zostało nam już tylko kładzenie się i możemy jeździć na pokazy do Berlina : D !!! 🏇  😎
Nigna, super! mój się kłania i nogi podaje, ale to raczej bardziej upierdliwe niż pokazowe sztuczki  😂
ja tez puchne! bo byla masa chetnych na pewna malutka konska dame, pelno chetnych z niemiec, z holandii, anglii etc, wlasciciele klaczuchny bardzo przebierali w potencjalnych kupcach, myslalam, ze nie mam szans, a tu co- udalo sie  😅 jestem mega happy  no i skoro watek o puchnieciu to puchne! bo w zyciu nie przypuszczalam, ze uda mi sie "wygrac" z taaaakimi kandydatami  🏇
Kastorkowa   Szałas na hałas
03 stycznia 2012 16:21
Chwal się damą
fotki wkleje niedlugo  🙂
Mam powód, a nawet kilka by puchnąć. Z siwą dogadujemy się coraz lepiej. Dzisiaj poszłyśmy o krok dalej i zrobiłam jej kopyta na "wolnego", nie była uwiązana. Miała wybór, miała wiele wyjść, ale wolała stać przy mnie. Mamy też parę innych sukcesów, bo przecież taka "drobnica" też cieszy. Ogólnie kocham swojego konia i chcę osiągnąć jeszcze więcej.
Katja, ale że co wygrałaś? Kupiłaś konia?
Puchnę z dumy, ponieważ mój aspołeczny koń, który odkąd pamiętam chodził sam na wybieg, wczoraj został wypuszczony z dwoma ogierami! Potłukli się, są rany wojenne, ale ostatecznie sytuacja wygląda tak:



Trzymam kciuki, żeby ten stan rzeczy się utrzymał, bo jak znam Jasnego na pewno będzie jeszcze próbował walczyć.
Aż się wkurzam, że jestem teraz 80km od niego i nie mogę kontrolować sytuacji 😉
Jestem dumna z zorganizowania zakończonej wczoraj kliniki szkoleniowej. Owszem, to w sumie nie pierwszy raz, ale pierwszy taka duża i otwarta dla widzów, i licencyjna przy okazji. Wielkich wpadek nie było, uczestnicy zadowoleni, trener też 😁
A ja puchnę z dumy, bo mój koń wchodzi do przyczepy w każdej możliwej konfiguracji i w każdej dziwnej sytuacji. Już dwa razy wypakowywałam go na środku drogi a potem z powrotem wpakowywałam - wchodził za każdym razem jak do boksu, bez zastanowienia. Ostatnio pakowany w ulewę na zewnątrz - jak do boksu. Jedzie jakby go nie było, nawet nie przestępuje z nogi na nogę. Jakby wyczuł, że mam schizę na tym punkcie (ładowany przy mnie koń w zasadzie urwał sobie nogę, został zastrzelony na moich oczach) i stara się mnie nie dobijać 🙂 Strasznie się cieszę, że taki z niego mądry zwierz, szczególnie mając na uwadze to jakim jest wypłochem w innych sytuacjach, obiektywnie mniej zagrażających.
Tak jeździmy 🙂


Jasnowata - uff 🙂😉

paa - gratki!
Dzionka jak widzę z owsa przeszliście na bezołowiową 98??  🤣
Gratulacje :-)
_Gaga, dokładnie, wiesz jak na tym śmiga 😀? Haha, dzięki 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 stycznia 2012 11:52
Jasnowata, oby jak nadłużej  🙂. Do mojego ogra wczoraj wlazł kucyk  😁. M ryczał, straszył go, bił kopytami, a kucyk chill out  🤣. M się zadziwił, że ten mały się go nie boi i w takim układzie zaakceptował go na swoim padoku  🤣
Dzionka, taki koń to skarb  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się