Patologia Jeździecka

ja jestem daleka od nazywania tego pana workiem kartofli, jest to osoba, ktorej moglabym buty czyscic. jednak:


dla porownania inni topowi jezdzcy na podobnej wysokosci- nie chodzi mi o sam dosiad, ale rowniez o ilosc swobody pozostawionej koniowi, jego "mine" oraz kielznanie:





mam zgode autorki na publikacje zdjec
Ale nikt z nas nie mówi, że p. Kubiak jest NAJLEPSZYM zawodnikiem w Polsce, ze tylko on wie, co robi i jako jedyny ma pojęcie o jeździectwie. Też uważam, że jest kilku jeźdźców znacznie lepszych, nie zgadzam się ze wszystkimi jego metodami...ale przez szacunek do jego pracy, umiejętności i osiągnięć, w życiu nie nazwałabym go workiem kartofli.
No i dzięki mnie wątek galopuje do przodu i ..... nie będę pisać o prowokacji jak christine , bo takiej nie było.
Określenie ''styl wora kartofli'' w odniesieniu do tego zawodnika ( choć nie tylko ) mam w swoim słowniczku od dawna i nie zrodziło się na potrzeby tego wątku . Jeśli kogoś razi to niech zajrzy do innych wątków , gdzie epitety na temat różnych znanych osób mnożą się jak grzyby po deszczu. I określenie to nie jest , w mojej intencji , równoznaczne z tym , że ktoś nie umie jeżdzić , jak ktoś sobie dopisał.
Bombal, nie bawię się w internetową wyrocznię ( od tego są tu inni ) , nie mam takich ambicji. A opisany przez Ciebie syndrom też mam od dawna za sobą , tak jak bezmyślne uwielbienie dla medalistów.
A co do zdjęć Wojenki i katiji to powiem tylko , że 1. mina nie ma nic do rzeczy ( im wyższa przeszkoda tym lepsza mina  😉 ) 2.kiełznanie -różnie z tym bywa 3. to , jak koń pokonuje przeszkody świadczy w dużym stopniu o sposobie jazdy zawodnika i o jako takim ich porozumieniu w ogóle. To oczywiście moje zdanie (na wypadek , gdyby ktoś znów ''wyzwał'' mnie od wyroczni  🤔 )
Można by to jeszcze rozwinąć , ale może inni to zrobią lepiej ( internetowi łapacze słówek ) 😁
Sądzę, że katiji chodziło o "minę" konia.. 😉 Co akurat od wysokości przeszkody nie zależy. Kłaniam się pięknie  😎
zdjęcia pokazują tylko moment, nie są miarodajne, poza tym, te skoki zwłaszcza z potęg nie są stawiane za wzór pokonywania przeszkody, tu chodzi jedynie o wysokość i skuteczność jej pokonania, a pokonujesz ją jak dobrze odmierzysz, nie zaburzysz równowagi. naprawdę jazda G. Kubiaka nie powinna być stawiana na przykład patologii, pranie konia jest patologią - owszem, ale nie sama jazda. Dużo więcej patologii można zobaczyć na regionie, gdzie zaraz po zdobyciu licencji niedoświadczeni zawodnicy pchają swoje często nieprzygotowane konie od razu na Nki.


konie sportowe mają przesrane? nie wszystkie. a są i takie co bez tego funkcjonować normalnie nie umieją. patologie można znaleźć i w świecie sportu jak i rekreacji, naturalu czy nawet powożeniu. Każda jest innego rodzaju, ale tam gdzie jest jakakolwiek rywalizacja, postęp czy nawet w przypadku rekreacji brak porozumienia między jeźdźcem a koniem pojawia się patologia - często nie uświadomiona.


Czy są tacy bez winy? nie. każdy się kiedyś uczył, więc nie jednego konia źle potraktował, do czegoś zmusił, zrobił źle (świadomie lub nie) co mogło go zaboleć. ważne jest, żeby robić postępy i tyle.
Bombal, tak to jest, jak sie czyta, ale nie rozumie sie tego, co sie czyta albo co sie do niego rozmawia 😎
rowniez sie klaniam 😎
Fakt , z miną nie zjarzyłam  😡...... ale miny zawodników tak przyciągnęły moją uwagę  🤣
To chyba efekt zbyt długiego przesiadywania przed kompem.
I nie przesadzajcie z tym kłanianiem ....
escada, ja nie pisałam o stylu pana K. jako o patologii . To była moja osobista uwaga . Taka trochę obok tematu i przy okazji.
A co do zdjęć Wojenki i katiji to powiem tylko , że 1. mina nie ma nic do rzeczy ( im wyższa przeszkoda tym lepsza mina  😉 ) 2.kiełznanie -różnie z tym bywa 3. to , jak koń pokonuje przeszkody świadczy w dużym stopniu o sposobie jazdy zawodnika i o jako takim ich porozumieniu w ogóle.

1. chodzilo mi o to, ze kon pana kubiaka jako jedyny pokonuje przeszkody z polozonymi uszami, (co moze swiadczyc o czyms, ale rownie dobrze moze swiadczyc o tym ze ma taki charakter), oraz otwartym pyskiem. 2. moze i roznie bywa, ale z kielznaniem munsztukowym, w dodatku niezwykle ciasnym ustawieniem konia w dystansie spotkalam sie chyba pierwszy raz. 3. ilosc swobody przeklada sie na styl pokonywania przeszkody. konie innych zawodnikow maja swobody na tyle by przeszkode tej wysokosci pokonac z bardzo wysunietym nosem i mocno oddana reka. oraz wszystkie te konie maja w pyskach najzwyklejsze wedzidla. polsiad rowniez nieco sie rozni. na nizszej przeszkodzie, oddania zadnego nie ma.
escada, oczywiscie, ze nie jest to przyklad, ale raczej porownanie.
nie mi pana kubiaka oceniac, bo jak pisalam, buty mu czuscic moge. i nie oceniam. po prostu sie zastanawiam. mysle, ze za malo wiem i umiem zeby oceniac, ale zastanawiac sie moge.
lira to niech będzie - co nie zmienia faktu, że twoja 'osobista uwaga' jest mocno nie na miejscu zwłaszcza w zestawieniu z takimi epitetami.

Całkowicie zgadzam się z Zen. Czasami patrząc na to co się dzieje "w zaciszu stajni", można przeżyć załamanie nerwowe 😵 Nie chcę tutaj nikogo usprawiedliwiać, ale (jak już ktoś wspomniał) toczy się walka o wysoką stawkę, emocje wezmą górę i jeździec machnie tym baciorem na parkurze. Dla mnie o wiele gorsze jest przemyślane, zaplanowane i skalkulowane obrzydzenie koniowi życia, np. przez wypięcie go i zostawienie na całą noc w boksie  🤔wirek: Tak jak napisał prestor, później młodzi adepci się na różne rzeczy napatrzą i wydaje im się, że mają ciche przyzwolenie. Wydaje mi się, że wystarczyłoby jakieś upomnienie z budki sędziowskiej i już inaczej cała sytuacja może być odebrana.

Jeśli chodzi o zdjęcia, to pamiętam jakiś artykuł w ŚK o skokach i czarnej wodzy. Jako przykład konia nieprawidłowo skaczącego ("robionego"-skakanego na czarnej wodzy), było pokazane zdjęcie z zawodów p.Grzegorza albo któregoś z jego synów. Trzeba tylko pamiętać, że ów zawodnik ma tyle osiągnięć, że nie wiem, czy my wszyscy razem wzięci tyle mamy  😉  a koń koniowi nie równy, być może uznał, że tylko w ten sposób do czegoś wspólnie dojdą.
Nie opowiadam się po żadnej stronie  :kwiatek:
escada, być może powinnam takie uwagi zostawić dla siebie  🤔 , ale.... myślę , że nie ja pierwsza i nie ostatnia rzucam uwagą , która jest ''nie na miejscu '' , jak napisałaś .
katija, no ..... dobrze powiedziane , tylko konkluzji żadnej ..... nikt nie chce oceniać , bo osiągnięcia itd.
W sumie chwali Ci się , że nie oceniasz , jeśli , tak jak piszesz , za mało wiesz czy umiesz , ale to na co zwróciłaś uwagę świadczy o tym , że wcale nie tak mało . Mnie jego osiągnięcia nie przysłaniają obrazu rzeczywistości i choć nie śledzę rywalizacji sportowej od jakiegoś czasu to nie łudzę się , że w tym przypadku coś drgnie . A chciałabym .....
To jak to w końcu jest , że utytułowany zawodnik leje konie i ma być cicho sza , a ktoś mniej utytułowany robiąc to samo jest .... no kim ?? Naśladowcą , skutecznym zawodnikiem czy katem ???
Zawodnik , który na koniach zęby zjadł powinien , jak już ktoś napisał , świecić przykładem. I nic ( presja tego , który mu płaci i inne tego typu powody) nie usprawiedliwia jego sposobu traktowania koni . Bo jak napisała halo , idąc tym tokiem rozumowania , można będzie usprawiedliwić wszystko i nawet ustawa o ochronie zwierząt nic tu nie wskóra.
A trochę demonizując powiem , że w ten sposób można by uniewinnić wielu morderców czy psychopatów , którzy robią to co robią , bo mamusia ich nie kochała , a tatuś pił i lał .
Jeszcze mi się przypomniał film dok. o byłych sportowcach NRD . Swego czasu mieli super osiągnięcia , zwł. w lekkiej atletyce. A po wielu latach , kiedy już można było głośno mówić prawdę , okazało się , że szprycowano ich hormonami , sterydami , w dawkach olbrzymich . Efekty były straszliwe .
Myślę , że bałwochwalcze uwielbienie dla osiągnięć i medali zamazuje obraz rzeczywistości.
Mam tylko nadzieję , że takich zastanawiających się katiji jest dużo więcej .
Katija , szacun , a z tym czyszczeniem butów nie przesadzaj  😉
katija, no ..... dobrze powiedziane , tylko konkluzji żadnej ..... nikt nie chce oceniać , bo osiągnięcia itd.
W sumie chwali Ci się , że nie oceniasz , jeśli , tak jak piszesz , za mało wiesz czy umiesz , ale to na co zwróciłaś uwagę świadczy o tym , że wcale nie tak mało .

konkluzji brak, bo i przeslanek za malo. nie znam tego zawodnika "od zaplecza", nie wiem jak jezdzi i trenuje w domu, nie znam rowniez tego konia- byc moze, jest bardzo trudny, albo odwrotnie, po prostu najlepiej przyjmuje takie kielznanie? byc moze skok na potedze jest najzwyczajniej w swiecie nieudany? nie wiem. patrze i widze- obrazek odbiega od reszty i osobiscie chyba mi nie podoba sie zbytnio. ale daleka jestem od wydawania ocen, a co gorsza nazywania ktoregokolwiek z topowych polskich jezdzcow "workiem kartofli".
Ech ..... mam teraz przerąbane , bo ten worek kartofli będzie mnie prześladował  🤔
Dobrze , że nie napisałam '' jak żyd po pustym sklepie'' .....  😉
Albo co bardziej wymyślnego .....
Wyluzujcie trochę ..... nie widziałam aureoli nad jego głową ....
Czasem wydaje mi się , że my Polacy mamy tendencję albo do bezkrytycznego hołubienia kogoś (czegoś) , albo do ślepej nienawiści .Albo machamy ustawicznie szabelką , albo ''śpimy'' i rozmieniamy się na drobne. Może dlatego ciężko się z nami ( nam ?) dogadać    ????

Taki mały  🚫
Ja może nie porównywałabym stylu jazdy p. Grzegorza do worka kartofli, ale jego dosiad podczas skoku nie bardzo mi się podoba i różni się od innych zawodników np. tym że konie nie mają za dużo swobody w pysku. Co oczywiście nie uważam od razu za jakąś patologię.
Ale żeście się przeczepiły do  określenia... Naprawdę tak wam przeszkadza worek kartofli?? Styl jazdy p. Kubiak ma okropny, nieprzyjemny, wygląda strasznie, i tak przypomina trochę wielki worek kartofli, przyklejony w jednym miejscu, nieważne co koń robi, czy potrzebuje ręki czy nie. Dla mnie konie przez niego jeżdżone skaczą na baczność, co raczej pożądane czy dobre dla zwierzaka nie jest. Może być i nawet mistrzem świata, nie wiem co tytuł ma do tego jak odbieramy styl jazdy.
Co powiecie na taki 'trening':

Koń wyszedł z boksu na jazdę, został od razu zagoniony do galopu i skoków (niskich, jedna stacjonata)- normalne czy patologiczne? 🙄 Wtrącać się czy nie wtrącać?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
07 stycznia 2012 11:06
Normalne to to nie jest, ale niestety częste...  🙄
ja bym się wtrąciła....bo to jest ewidentna krzywda dla konia...i jego nóg...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
07 stycznia 2012 22:49
Co powiecie na taki 'trening':

Koń wyszedł z boksu na jazdę, został od razu zagoniony do galopu i skoków (niskich, jedna stacjonata)- normalne czy patologiczne? 🙄 Wtrącać się czy nie wtrącać?


Kochana, przez rok obserwowałam taki trening. Koń najpierw był na sprzedaż za 20 000 zł do dużego sportu, później już za 10 000 zł do ambitnej rekreacji, bo tak coś ścięgna nie dały rady. Ale u czołowego trenera jeździł, to wie, jak trening powinien wyglądać. Możesz reagować, ale raczej efektu nie będzie.
Odpowiadając na pytanie użytkownik Katjia, czyściła byś buty p. Grzegorzowi K. ,to ciekawe stwierdzenie. Rozmawiałem z wieloma dobrymi jeźdźcami w Polsce. Większość wypowiedzi była podobna że technikę nadrabia brutalną jazdą zmusza konie do skoku! Wiec ja bym nie nazwał tej osoby bdb jeźdźcem
Czytając powyższe wypowiedzi i znając bardzo dobrze środowisko jeździeckie "od środka", stwierdzam, że nie którym zawodnikom powinno się mierzyć ciśnienie i podawać Sedalin przed startem  😵

Co do Pana Kubiaka, powiedzmy, że osobie w podeszłym wieku już za wiele się nie wytłumaczy, ani nauczy ? Zazwyczaj Ci wiekowi jeźdźcy mają swój system i nim się posługują, ale trzeba być nadziei, że młodzi wniosą więcej "taktu" do ogólnopolskiego sportu.
Zazwyczaj Ci wiekowi jeźdźcy mają swój system i nim się posługują, ale trzeba być nadziei, że młodzi wniosą więcej "taktu" do ogólnopolskiego sportu.

Wielu juz wnioslo 🙂
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
15 stycznia 2012 18:02
tak swoją drogą prestor tak tu piętnujesz pewnego zawodnika i ogólnie reszte towarzystwa skokowego jako okrutnych sadystów, a co powiesz o swoim własnym koledze Krzysiu Jawidzie, który to zafundował koniowi po zostawieniu kawałka kości na przeszkodzie morderczy cross w Strzegomiu z którego zszedł na ostatnich nogach i mało to pojechał nim te nieszczęsne skoki? patologia czy nie?

mam wielu znajomych wśród wkkwistów i wszyscy stwierdzili, że po pierwsze po takiej kontuzji by nie pchali konia na tak trudne zawody po 3msc (bo to młody koń był, a Krzysiek i tak senior więc jako para mieli jeszcze czas zaistnieć na MP), a po drugie równie zgodni byli co do tego, że po tym jak wyglądał po crossie to mimo przejścia przeglądu i tak by odpuścili skoki.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
16 stycznia 2012 19:03
Co powiecie na taki 'trening':

Koń wyszedł z boksu na jazdę, został od razu zagoniony do galopu i skoków (niskich, jedna stacjonata)- normalne czy patologiczne? 🙄 Wtrącać się czy nie wtrącać?


W pewnej stajni osiodłałam konia, uwiązałam go w boksie i poszłam na koniec stajni koleżance pomóc popręg dopiąć, bo kółek nie było przez co ciężko go było podciągnąć. Po 10 minutach przyjeżdża pod boks, w którym kończyłyśmy zapinanie popręgu, chłopak, co to na koniu jeździ na zasadzie ,,dobrze się trzymać nogami na koniu". Na koniu, którego sobie przygotowałam do jazdy. Koń spocony, zdyszany. Chłopak uchachany od ucha do ucha, bo mi konia zabrał. Ja na niego się drę, a ten podjeżdża do ściany, opiera nogę o ścianę, odchyla się do tyłu i ciągnie z całej siły biednego konia za pysk. Tego nie wytrzymałam. Wyszłam z boksu, zwyzywałam chłopaka i ściągnęłam go z konia i wygnałam ze stajni. To patologia.
Później podczas mojej i koleżanki jazdy jeden chłopak ganiał drugiego piłą motorową.  🤔
Dementek pospolite, ale jakże trafne wyrażenie LOL  🤔
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
16 stycznia 2012 19:11
To tylko jeden przykład z tamtej stajni  🤦
To tylko jeden przykład z tamtej stajni  🤦


To chyba nie stajnia - to istny dom wariatów! 😕
Jak byłam mała, to takich wieśnioków co dręczyli konie, lałam po pysku sprzączkami od uwiązów ! 👿 Patalogia, ale uzasadniona !
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
16 stycznia 2012 19:29
[quote author=Dementek link=topic=78379.msg1262744#msg1262744 date=1326741074]
To tylko jeden przykład z tamtej stajni  🤦


To chyba nie stajnia - to istny dom wariatów! 😕
[/quote]

Tamte czasy minęły na szczęście... Zostały tylko 2 konie, teraz, po kilku latach dokupił nowy właściciel kilka koni. Może zacznie się tam dziać teraz coś pozytywnego  😉
Tęczusia   Po małym sporcie pozostał już tylko kac.
31 stycznia 2013 00:40
Wracając do tematu od którego się wszystko zaczęło -czyli batowania konia (bo jak to inaczej nazwać)... Czy ktoś mi może przypomnieć do czego służy bat? Bo mi się wydawało że nie po to żeby uderzyć konia szczególnie po głowie.
Moim zdaniem takie zachowanie to jest patologia i rodzi dalej patologię... Wyobraźcie sobie że jeśli taka osoba która się utrzymuje z jazdy konnej wróci do domu po nieudanych zawodach i nie radząc sobie z tym musi się wyżyć, wtedy bierze bat i bije nim żonę po głowie (tak samo jak bat nie jest do tego żeby bić konia po głowie, tak samo nie jest po to żeby bić żonę po głowie).
No może przykład jest odrobinę absurdalny, ale moim zdaniem jeśli taka osoba ma problemy z nerwami na parkurze (tudzież w krzakach) to takie same problemy będzie miała w domu... Bo jest dalej tym samym, dającym się łatwo wyprowadzić z równowagi człowiekiem, w domu czy na zawodach, których wynik się już nie zmieni.

Poza tym nie powiecie mi chyba, że żeby startować w takich zawodach trzeba mieć KASĘ. Sponsorzy swoją drogą, ale gdyby jeźdźcom się to nie opłacało pracowaliby w biurze. Więc niech nikt nie mówi, że ich rodzina nie ma za co żyć, ostatnio też był artykuł o żonach czołowych jeźdźców Polski, na zaniedbane to one nie wyglądają.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się