Nasz słodzio najsłodszy rośnie, patrzy na nas i na świat, cieszy się i uśmiecha, wydaje co raz bardziej różnorodne dźwięki i okrzyki...
Najfajniejsze (oprócz naszych twarzy) do patrzenia i cieszenia się są lampy! Jak się go gdzieś niesie i przechodzi pod zapaloną lampą, to warto się zatrzymać, bo Gabryś rozdziawia buzię z zachwytu i patrzy zaczarowany, jak w święty obraz 😁
No i w ogóle jest śliczny i robi różne minki, oto kilka z wczoraj:
Wczoraj była pani położna i bardzo go chwaliła, zwłaszcza jaką ma zdrową skórę. A ja stwierdzam, że po miesiącu czuję się już całkiem ogarnięta z wszelkimi czynnościami pielęgnacyjnymi i rytmem doby ze słodziem. Jest fajnie! 💃