własna przydomowa stajnia

w taką pogodę trzeba omijać udeptane scieżki i drogi , bo to horror , slisko i koniom rozjezdzaja się nogi. Do wyrtrzymania jest na łakach i na nie uczęszczanych ścieżkach w lesie . Ja też dziś , jutro i w niedzielę wsiadam , dobrze to robi koniom ale ludziom też. Inaczej wpadłabym w jakoś depresję  😉
U nas trzeci dzień z rzędu sypie bez przerwy. To jakaś epoka lodowcowa!
Cariotka   płomienna pasja
05 kwietnia 2013 06:45
Gaga powiem Ci że ja już tak przyzwyczaiłam się do NIE jazdy, bo to koń chory, bo to ścięgno znów ma naderwane, że jak już jest zdrowy i pełny sił to jeżdże tak dwa razy na tydzień w tereny. Mam taki placyk do jazdy pod stajnią ale mimo to jeżdżę na dalszą łąkę i coś tam sobie wydziwiam. Bardziej bym miała chęć podszkolić swoje umiejętności na innych koniach, bo chociaż z widłami tańczę coraz lepiej to w siodle czuję się coraz bardziej jak jakiś terenowiec weekendowy a nie jeździec.

U mnie dziś ciepło ale pochmurno. 2 stopnie na plusie.
anetakajper   Dolata i spółka
05 kwietnia 2013 06:57
Ja jeżdziłam całą zimę. Mam plac ok ha na lotnisku. W zimie oszczędzałam plac jak mogłam. Potrafiłam zrobić sobie jazdę na kole 30m (łącznie z galopem) i tak jak zadeptałam to się przesuwałam. Ostatnio puściło podłoże i wszystko pięknie wsiąknęło. Byłam dumna, że placu nie zajechałam!
Obecnie po paru dniach,po jeżdzie przed śladem, za śladem, między śladem jest wszystko zmasakrowane  😵

Wczoraj podłoże zaczęło odbijać się betonem! Jakoś dziwnie zmarzło i nie puściło  😲
Pojechałam na plac skokowy, gdzie placyk jest nieruszany od jesieni......Tylko kłusowałam bo też się odbijało 🙁
ja już zaczynam podśpiewywać jak idę rano do stajni

"ciągle pada..."
chociaż z widłami tańczę coraz lepiej to w siodle czuję się coraz bardziej jak jakiś terenowiec weekendowy a nie jeździec.


Ależ jazda ma być "funem" a nie super sportem  😉 Jeśli weekendowe wyjazdy w teren sprawiają Ci radość - to przecież o to chodzi
Nie wszyscy muszą piaffy i pasaże ćwiczyć, czy skakać 140 cm  😉

Ja mam fun kiedy pracuję z koniem stawiam sobie kolejne cele i je osiągam (lub nie  🤣 ) - taki tryb mi bardzo pasuje
Co nie wyklucza łażenia końmi po lesie  😀 i chociaz niezbyt często mam czas na dłuższe wyprawy, to po każdym prawie treningu - konie idą do lasu chociaż na pół godzinki.
Ogłaszam, że topnieje mi śnieg.
Tym samym konie postanowiły zjadać 2 kostki dziennie, oczywiście na głowę.
Udało mi się przez miesiąc poprawić ich wagę, co było jednym z założeń jakie sobie rozplanowałam. Teraz będę to rzeźbić w mięśnie.

Ogrodzenie jak stało tak stoi, ale skoro z pogodą już lepiej to małymi kroczkami zacznę się za nie brać.
Z lepszych wiadomości to fakt, że na cały obornik mam chętnego, więc mam mu tylko dać znać jak będzie mógł to wziąć.
Na chwilę obecną do niedzieli nie wolno ścielić mi słomą z powodów zdrowotnych siwej, więc moje konie wyglądają jak jedna i to wielka kupa...

Cariotka   płomienna pasja
05 kwietnia 2013 08:12
Gaga tylko że ja już ze swoim Starym osiągnęła to co chciałam, myślałam że nigdy do Tego nie dojdzie. Lubię się z końmi tułać nawet całe dnie. Ale mimo wszystko chciałabym jednak lepiej jeździć, dla samej siebie i swoich koni. Ja nigdy nie miałam sportowych ambicji i nie mam.  😁
Być a do kiedy nie możesz? nadal o tą kolkę chodzi?
Cariotka aby lepiej jezdzic trzeba..jezdzic. A Ty piszesz ,ze robisz to sporadycznie i ,że wolisz z konmi byc ni jezdzic.

Cariotka   płomienna pasja
05 kwietnia 2013 08:51
Faza nijak nie mam czasu nawet jakbym chciała żeby jeździć codziennie. Przed zimą zdarzało się że jeździłam 4 razy w tygodniu🙂 Samo klepanie tyłka nawet kilka godzin dziennie w terenie mi nic osobiście nic już nie daje🙂 bo jako tako to ja jeżdżę. Chodzi mi o to żeby cały czas się doszkalać. Myślę o Tym więc pewnie jak dorobie trochę grosza to jakieś treningi odnowie i pojeżdżę na innych koniach, wg mnie warto🙂
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 kwietnia 2013 09:04
Być. dobrze, że Twoja siwa jest jeszcze ciemniejsza bo jakby była biała o byś miała karuskę dopiero. Trzymam kciuki by to była Wasza ostatnia kolka.


Cariotka Być napisała
[quote author=Być. link=topic=19013.msg1739164#msg1739164 date=1365145358]
Na chwilę obecną do niedzieli nie wolno ścielić mi słomą z powodów zdrowotnych siwej, więc moje konie wyglądają jak jedna i to wielka kupa...


[/quote]
Słuchajcie... jak duże/ile ważą bale siana i słomy...? Pewnie zależy od bala, więc... jakie bale występują na rynku rolnym?  😡 I na ile wam starczają? Przepraszam za dyletanctwo, ale bale to ja widuję okazyjnie, a wy się pewnie dobrze orientujecie w sprawie. 🙂
Zrobiłam kosztorys na ten rok i... ręce opadły. Trzeba było sobie kupić konika polskiego i szetlanda...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 kwietnia 2013 09:21
Ja mam małe bele 1,20m ok 200-230kg, są też duże 1,50m waga ok 300-350kg w zależności jak ubiją. Mały balot mam na ok 2 tyg na 1,5 konia.
ja mam małe baloty i kostki siana. Z balot skarmiam konie na padokach a do boksów wolę nosic kostki , tak mi jest wygodniej.
U mnie mały balot waży ok 250 kg.
a ja mam mocno ubity balot który ma prawie 1,80 cm i PONOĆ waży około 400 kg. Karmię nim pierwszy raz, już ponad tydzień i jeszcze zostało. A mam 5 koni (w tym jeden kuc i jeden źreb).
anetakajper   Dolata i spółka
05 kwietnia 2013 09:44
My jutro jedziemy po 150 - siana nam braknie  🙄
Co za parszywy rok!
[quote author=Być. link=topic=19013.msg1739164#msg1739164 date=1365145358]

Na chwilę obecną do niedzieli nie wolno ścielić mi słomą z powodów zdrowotnych siwej, więc moje konie wyglądają jak jedna i to wielka kupa... [/quote]
mój ma czyszczone co dzień bardzo dokładnie a zawsze rano wygląda jak jedna wielka kupa 😀
Kucka to już pisałam ale mam jednego takiego wielkiego co zawsze wychodzi z oplackowanym tyłkiem i brzuchem bo aby było mu cieplej kładzie się w to co narobi...
Albo poprostu jako to folblut robi misz masz w boxie i w tym się kładzie 😉
No jeszcze kobitka (Sendai) ma w miarę czysto w boxie ale tyłek z plackami ma nie rzadko 😉
Na szczęście co dzień robią tarzanko w śniegu więc doczyszczą się same 😀
Za to z moim trakenem nie mam kompletnie problemu.
Zawsze czyściutki i pachnący a kupy ma w jednym rogu.Jak nawali na środku to sie poprostu nie kładzie.
Albo poprostu jako to folblut robi misz masz w boxie i w tym się kładzie 😉


Tu się nie zgodzę. Miałam folbluta, który robił i w boksie i na wybiegach/pastwiskach w 1 miejsce. Z boksu wywoziło się codziennie z pół taczki idealnie poukładanych w kącie jeden na drugim - placków (wówczas jeszcze ścieliłam słomą). Na wyjazdach również wybierał sobie jakiś kąt i tam się załatwiał. Co więcej Domingo nigdy się w tym nie kładł - ot gentelman. Wiec to raczej nie rasa...
Jego syn to fleja nie z tej ziemi... wszystko jest wszędzie a ściółka musi być codziennie wymieniana w 80%  😵
moj jak był w boksie też w 1 miejsce (róg) robił kupe i siku przed (szkoda że na przeciw drzwi i tak też stał ;]) a żeby się połozyć, usypywał sobie na kupe czyste(tylko) trocinki i się układał. a że ścielili mu mało - to wyglądało jakby leżal na betonie - cała ściółka pod nim 😉)) fajnie, bo codizennie pare łopat, i zawsze czyściutko.
ale jak mu wpadł jakiś koń i zrobił syf mieszając... to już porządku nie trzymał 😉

_Gaga,  wykrakałaś opady ;/ a "moja" prognoza ich nie pokazywała...
anetakajper   Dolata i spółka
05 kwietnia 2013 10:56
Moja mała ma dzisiaj operacje rysika. Mam stresa, ręce mi się pocą i patrze tylko na tel. żeby wet. zadzwonił, że już jest po i że z małą wszystko ok eh
Cariotka   płomienna pasja
05 kwietnia 2013 11:18
a ja za Waszymi radami pojechałam w teren. Oj wróciliśmy prawie cali mokrzy. Ten mokry śnieg dał o sobie znać. Mimo iż jest ślisko to nawet dużo pogalopowaliśmy. Popołudniu biorę się za młodego, z Nim to najwięcej pracy. Póki co dużo na kole pracujemy tzn lonża, dużo wolt w siodle.
A jeszcze popołudniu po wszystkich jazdach sobie stajnie posprzątam.
A jutro idę do pracy, wrócę do domu po 21 pewnie, ale w niedziele też pojadę w teren.
A dopiero jak ładnie się zrobi to zajmę się kopytami, bo trzy tygodnie temu strugałam więc termin się zbliża.

derby
dzięki. Nie doczytałam.
aneta daleko jest ta operacja? Kurcze, współczuję! Cały Cariotków trzyma kciuki!
anetakajper   Dolata i spółka
05 kwietnia 2013 11:28
Dziękujemy z małą  :kwiatek:
Jak przywiozę ją do domu to dam znać jak się czuje 🙂
Klinikę mam niedaleko 85 km od domu

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
05 kwietnia 2013 11:48
Cariotka ,mam dokładnie to samo-jeżdżę już tak rzadko,że się cofnęłam w w rozwoju.Miałam ambitne plany na lato wrócić z koniem do formy ale już wiem,że czasu nie będzie 🤔
Ale dzisiaj chyba sobie na spacer chociaż wsiądę,jakoś tak mnie zachęciłyście 🙂
U nas konie udają,że robią w jedno miejsce na padoku ale jakoś coraz większą połać ono zajmuje 😁
Moja mała ma dzisiaj operacje rysika. Mam stresa, ręce mi się pocą i patrze tylko na tel. żeby wet. zadzwonił, że już jest po i że z małą wszystko ok eh


Będzie ok! Mocno trzymam kciuki.
mam do Was pytanie, nie znalazłam w innych wątkach tego co mnie interesuje, więc pozwolę sobie zapytać.
Mam stajnie w której docelowo planuję 3 boksy, niestety jeden z nich muszę poświęcić na zachciankę mojej teściowej, a mianowicie na "świnki sztuk 2" i tu się  mam trochę obawy, się zastanawiam czy ten boks świnkowy odgrodzić całkiem, czy pozostawić to normalnym boxem, żeby koń widział, że tam są świnki i czy w ogóle ma ktoś z Was doświadczenie z takim połączeniem, bo ja osobiście się nie spotkałam. Z krową owszem z kozą też, a ze świnką nie. Dopóki nie znajdę drugiego konia mój pewnie będzie stał z tymi świnkami tylko nie mogę sobie tego wyobrazić. I jak z ew. chorobami, pasożytami może ktoś się orientuje.
a to beda mini swinki czy pelnowymiarowe?😉
pełnowymiarowe🙂 jak dorosną oczywiście🙂
To wspolczuje, bo smrodek w stajni bedziesz miala niesamowity, chocbys codziennie sprzatala.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
05 kwietnia 2013 13:51
Ja co do świnek nie doradzę bo się nie znam. Baloty mam 120 jakieś 230-250 kg w zależności od tego jak zwinięte.

Ale chciałam pomarudzić pogodowo  🤔 no więc marudzę:
- zimno
- mokro
- ciemno
- w nieba leci qupa ( śnieg z deszczem, deszcz ze śniegiem, śnieg, deszcz, ble )
- na ziemi jest ... qupa w związku z tym
- robić się nic nie da, a co gorsza nie chce: ze wszystkim czekam, z kopytami, z czyszczeniem, z jeżdżeniem, ze wszystkim stoimy. Zamówiliśmy materiały na boksy i teraz gryzę pazury bo nie wiem czy kierowca będzie w stanie tu wjechać samochodem ciężarowym  🤔 .

Kurna ... jednym słowem. PORAŻKA ...  🙄

no właśnie to niemiłosiernie śmierdzi, a ja chlewu w stajni mieć nie chce. Koninie smród raczej nie przeszkadza ale nie wiem jak to ugryźć. Wszystkie za i przeciw mile widziane. Pytanie z innej perspektywy - czy ktoś z Was wstawiłby konia do przydomowej stajni, którą by dzielił z innym koniem i świnkami??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się