Runnersi- czyli biegaj z nami :)

Dziewczyny a możecie polecić jakiś ''chwytak'' na telefon? Czy takie coś daje radę, czy lepiej mieć pas? http://allegro.pl/etui-pokrowiec-opaska-do-biegania-na-ramie-rower-i3176268558.html
Dołączam do klubu biegaczy.
Mój mąż i syn mnie wkurzyli. Moja połowa ma sześćdziesiątkę na karku i ukonczył w tym roku maraton z czasem 5.02.07
Już zapisał się na jesienny.

Ja zaczęłam tupać 3 tygodnie temu i mam zamiar nie przestawać.
Na początku biegania bolała mnie piszczel w lewej nodze.
Kazali zmienic buty. Pomogło.
Osiągnięcia mam na razie mizerne ale z czasem .......bedę sie chwalić 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
13 maja 2013 07:03
Ja wczoraj zrobiłam życiówkę na biegu wisły 🙂 Nie mam zielonego pojęcia jaki miałam dokładnie czas, ale na pewno 51 minut i parę sekund. W lutym przebiegłam ten dystans w 60 min i parę sekund. Więc 9 minut różnicy  🏇
Z kolei moja druga połówka 45:21 🙂 Ach... teraz go uparcie namawiam na bieg rzeźnika w maju, w przyszłym roku. 77 km po bieszczadach, biegane parami 🙂 namówię, namówię 😀

I Edytkę w końcu poznałam! Jeszcze raz bardzo dziękujemy za podwiezienie 🙂

Edit:
Ale jak zobaczyłam finisz na piasku, to powiedziałam sobie "NIE!" 🙂 Musiałam się chwilę pobić sama ze sobą i zdecydować czy wbiec na metę zziajana, czy wejść na nią z honorem i... w końcu wyszło pół na pół 🙂

Meise, jeżeli chodzi o basen to pływam raz w tygodniu. I nawet zaczynam to lubić. Ale tylko dlatego że biegam. Basen i rower włączyłam jako trening uzupełniający, ale dopóki nie zaczęłam biegać to każda woda która nie była wodą w wannie lub pod prysznicem to był dla mnie wróg numer 1. Nie potrafiłam i uważam, że nadal nie potrafię pływać. Potrafię się obecnie utrzymywać na wodzie tak, aby się nie utopić, ale jak usiłuję się poruszać w którąkolwiek stronę to więcej wody narozchlapuję wokół niż przemieszczę się w obranym przez siebie kierunku 😀 Tak więc woda to zdecydowanie nie jest moje środowisko naturalne (w przeciwieństwie do gór, na szlakach czuję się jak u siebie w domu). Basen oczywiście zostanie w moim tygodniowym grafiku, ale zdecydowanie nie częściej niż raz w tygodniu.
Edit:
Ale jak zobaczyłam finisz na piasku, to powiedziałam sobie "NIE!" 🙂 Musiałam się chwilę pobić sama ze sobą i zdecydować czy wbiec na metę zziajana, czy wejść na nią z honorem i... w końcu wyszło pół na pół 🙂


mam nadzieję jednak, że wbiegłaś z honorem, a nie weszłaś zziajana 🤣 i gratulacje! 💃
a ten ipod nie mierzy przypadkiem odległości na podstawie danych z satelity?


Chyba nie, on nie jest połączony z siecią..
U nas dzisiaj okropne wietrzycho od morza, ogólnie brzydko i tyle, co nie zacznie padać. Zobaczymy, czy się przemogę, żeby ruszyć dupsko  🙂
hm... w takim razie nie mam pomysłu jak to może działać. a różnica między nim a guglem może wynikać z niedokładnego zaznaczenia punktów na mapie. te mapy internetowe są dosyć dokładne z tego co zauważyłam 🙂

rusz, rusz, o ile jeszcze tego nie zrobiłaś. wiesz jak niektórzy by chcieli pobiegać nad morzem? już drugi rok z rzędu usiłuję przekonać znajomych na wypad gdzie indziej niż góry 😁


http://www.bieganie.pl/?cat=50&id=3872&show=1
vynter, ja też nie wiem, ale jak przestaje biec, to ipod też przestaje mierzyć. Chyba jest poza moim zasięgiem pojmowania  😉
A co do biegania, to właśnie się zbieram, ale przyznam się, że po plaży biegać nie będę, za późno już.. Zrobię dwie rundki po mieście. Na plażę innym razem  😀 (ale się musi dużo ciężej po piachu biegać, za to dla stawów to pewnie jak wybawienie..)
hanoverka, polecam etui na ramię z Deca 😉
wendetta dziękuję ci dobra kobieto, kompletnie o decathlonie nie pomyślałam, a już spojrzałam, że są bardzo fajne i w przystępnej cenie. :kwiatek:

To teraz drugie pytanie laika: Czy ja muszę mieć pulsometr? Do czego w zasadzie on służy? Jak się go wykorzystuje podczas treningu? Czy ja muszę sprawdzać swoje tempo i itd?  😡
hanoverka zdecydowanie NIE musisz kupować pulsometru. Oczywiście jeśli chcesz to nic nie stoi na przeszkodzie i Twój trening na tym nie straci, ale należałoby to traktować jako dodatkowy gadżet. Rewelacyjny artykuł ostatnio czytałam na forum, podrzucam. http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/43703 Moim zdaniem trafia w sedno nie tylko w przypadku biegania. Ot, taka przypadłość konsumpcjonistycznego społeczeństwa.
na początku pulsometr będzie Ci bardziej przeszkadzać niż pomagać. Cintra dobrze prawi 🙂


Cintra nie nie, zupełnie nie chodzi o to, że ja muszę go kupić bo biegacze mają bla bla bla. Naczytałam się ostatnio, że trzeba trening prowadzić (nie tylko biegowy) na jakiejś tam wartości tętna (właściwej dla naszego organizmu), żeby prawidłowo spalać kalorie czy w ten sposób podnosić swoją wydolność. Dlatego chciałam się was dopytać o co w tym chodzi i jaki jest sens działania tego pulsometru :kwiatek:
Dziewczyny a możecie polecić jakiś ''chwytak'' na telefon? Czy takie coś daje radę, czy lepiej mieć pas? http://allegro.pl/etui-pokrowiec-opaska-do-biegania-na-ramie-rower-i3176268558.html


Osobiście polecam spodnie przystosowane dla biegaczy, zazwyczaj mają kieszonkę idealną na telefon, i nie trzeba dodatkowego balastu 🙂
hanoverka dobrze piszesz, o ile mnie pamięć nie myli, tempo "odchudzające" 😉 to po prostu inaczej konwersacyjne. Ok. 70% HR max. Można używać do tego pulsometru, a można polegać poniekąd na intuicji i wyczuciu. 🙂
Osobiście ja lubię raz na jakiś czas założyć pulsometr i sprawdzić co nieco. Tylko, że ja całe życie uprawiam sport i wiem mniej więcej, kiedy mam jakie tętno. Ponadto, znajomość pulsu jest przydatna wtedy kiedy znamy swoje tętno maksymalne (które ponoć można wyliczyć ze wzoru, ale nie jest to miarodajne dla każdego). Sprawdzenie jego tak naprawdę bywa .. hm, niebezpieczne. Znając nasze faktyczne tętno maksymalne, możemy sobie wyobrazić na ile % wykonujemy jakiś wysiłek. Ja osobiście, nie pamiętam bym biegła poniżej 60% maks (chociaż teraz w ciąży próbuję ograniczyć wysiłek). Bieganie prawie zawsze jest wystarczająco energochłonne by spalać tłuszcz, więc tym bym się nie przejmowała (wyjątek osoba baaardzo wysportowana biegnąca bardzo wolno, lub nadmierny wysiłek który staje się anaerobowy).

Dam przykład dlaczego standardowe tętna które podają różne strony mocno odbiegają od rzeczywistości:

Mój mąż jest wysportowany ale zarazem ma bardzo niskie tętno spoczynkowe sam w sobie co daj mu tętno Armstronga (40). Przy dużym wysiłku dochodzi do 170, 180

Moje tętno spoczynkowe to, pomimo tego, iż jestem wysportowana, tętno normalnego człowieka (ok. 70, nie każdy ma takie szczęście urodzić się atletą), przy intensywnym wysiłku też dochodzi do ok 180, nawet 190, ale ponad 160 sięga już przy spokojnym biegu (10-11 km na godzinę)

Nasze tętna maksymalne są zatem prawdopodobnie zbliżone, ale jego bieg na 60% wydolności a mój skutkuje zupełnie innym tętnem. On przy 145 bywa porządnie spocony, a dla mnie 145 to trochę przyśpieszony oddech.

Mimo wszystko, uważam, że tętno jest ciekawym wskaźnikiem i tym mniej doświadczonym może wskazać kiedy odpuścić zanim przedobrzą lub kiedy mają trochę wzmocnić wysiłek bo najzwyczajniej w świecie się obijają. Nie uważam zatem pulsometrów za typowy zbędny gadżet. Natomiast jeśli chodzi o gadżety do pomiaru dystansu czy nawet mapy to mam duże wątpliwości co do ich miarodajności (np nie uwzględniania nierówności terenu które potrafią kompletnie mienić dystans), nie ufam im i nie kieruję się ich pomiarami.
hanoverka na początku aby utrzymać zalecane tempo, posługując się pulsometrem, prawdopodobnie musiałbyś iść zamiast biec - jak jesteś nie wytrenowana to nawet wolno biegnąc pulsometr będzie wskazywać Ci kosmiczne wartości 🙂. dlatego to urządzenie jest zbędne, a nawet 'przeszkadzające' dla początkujących. /moim zdaniem/

pulsometr jest sens kupić (albo i nie, sprawa indywidualna) jak już się trochę rozbiega i chce zacząć trenować.

na schudniecie najlepsze są długie, wolne biegi. aa, nie pamiętam dokładnie, ale tłuszcz zaczyna się spalać bodajże dopiero po ok. godzinie biegu, wcześniej jedzie się na glukozie  👀

samym bieganiem, bez odpowiedniej diety ciężko się odchudzić - jestem tego najlepszym przykładem,  biegałam w miarę regularnie, a waga stała, bo jak wracałam do domu byłam taaaka głodna 🤣 przecież należy mi się trochę czekolady po wysiłku, nie?  😂
Mimo wszystko, uważam, że tętno jest ciekawym wskaźnikiem i tym mniej doświadczonym może wskazać kiedy odpuścić zanim przedobrzą lub kiedy mają trochę wzmocnić wysiłek bo najzwyczajniej w świecie się obijają.
właśnie o to mi chodziło, dziękuję falabana :kwiatek:  Jeśli chodzi o jakąkolwiek aktywność fizyczną, dążę do tego aby trening był jak najbardziej efektywny, zawsze chcę wynieść z niego jak najwięcej. Więc prócz tego, że tak sobie biegam i podziwiam piękno przyrody chciałabym też wiedzieć coś więcej o moim organizmie jak go stymulować, żeby lepiej sobie radził z wysiłkiem.

vynter jestem na diecie od pół roku, utrzymuję aktywność fizyczną 4-5 razy w tygodniu i doskonale wiem, że bez diety, a z samym ruchem wiele zdziałać nie można. Więc tutaj tego problemu nie ma, jest dieta i jest ruch więc juz teraz mam dość dobrą kondycję w porównaniu do tego co było wcześniej. Po prostu jako kolejną moją aktywność odkryłam bieganie i bardzo mi się spodobało, czuję że mogę to pociągnąć, że wrośnie to we mnie na stałe. Dlatego też chciałabym być w tym najzwyczajniej w świecie dobra  dla siebie samej  😀
hanoverka napisałam tak na wszelki wypadek, bo dużo osób nie bierze tego pod uwagę 🙂 powodzenia! jak się raz w to wkręcisz, to już zostanie na stałe, jak konie 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
13 maja 2013 22:58
W końcu dopadłam do zdjęć z orlenu 🙂 to już ostatnie i obiecuję już więcej nie przynudzać, ale spodobały mi się:

Mam minę jakbym żyła w tęczowej krainie różowych jednorożców, 35 km


40 km


i finisz 🙂


I jeszcze obiecane górskie. Ja chcę tam wrócić!

Latent to drugie to jak z jakiegoś głębokiego południa globu! 😀 fajne foty.
Jun zacznij wolno, wolniutko - dużo poniżej swojego normalnego tempa. dopiero jak się rozgrzejesz przyspiesz.

a ten ipod nie mierzy przypadkiem odległości na podstawie danych z satelity?


Działa  💃
Dziewczyny również dołączam do Runnersów, biegam i dzisiaj jestem z siebie zadowolona, bo udało mi się zrobic prawie 5 km  😅
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 maja 2013 21:07
Czy ktoś jutro idzie na trening Nike do Parku Skaryszewskiego?🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
17 maja 2013 21:28
Dobra- wiem, że już w tym wątku coś o bieganiu pisałam (że zamierzam zacząć itd), ale dopiero teraz mam kasę na buty, więc proszę o poradę.

Chcę biegać 3-4 razy w tygodniu dla funu, normalnie biegam od pięty (ale chyba będę zmuszona nauczyć się biegać od śródstopia- podobno tak efektywniej i mniejsze obciążenie na nogi?), nie wiem, na której części stopy opieram największy ciężar (podejrzewam, że na wewnętrznej, bo koślawię stopy do środka i w Reebokach easytone "naturalnie" noga mi leciała do wewnątrz). Mam problem z kolanami, więc buty muszą być chociaż częściowo amortyzujące, no i największy problem- chcę zamknąć się w 100 zł, bo tylko tyle kasy mogę na buty przeznaczyć. Muszą być do biegania po polach i chodnikach.

Z tego, co wyczytałam, polecacie w tym przedziale cenowym buty Kalenji Ekiden z Decathlonu, ale są tak koszmarne (nienawidzę białych butów- bo rozumiem, że tylko w takiej wersji kolorystycznej występują- już widzę, jakie będą czyste po bieganiu w tym kurzu z polnych dróg...) i ortopedyczne, że szukam na allegro czegoś innego. Wpadłam na te i się zakochałam: http://allegro.pl/buty-do-biegania-joggingu-super-lekkie-b131-3r39-i3236895813.html  😍
Czy dla początkującego będą dobre? A może polecacie coś (albo wasi znajomi) w tym przedziale cenowym, oprócz Ekidenów?
Ekideny ortopedyczne? 😉 Eeee, jeśli przebolejesz biały kolor to bierz 50 albo 75, za 100 zł nie znajdziesz nic lepszego. Bierz i biegaj i pozwól nodze się wzmocnić.
Bieganie ze śródstopia nie obciąża tak stawów jak bieganie z pięty (to nasza naturalna amortyzacja) ale początkowo wcale może nie być przyjemniej, bo to większy wysiłek dla mięśni z kolei.
Scottie   Cicha obserwatorka
17 maja 2013 21:42
wendetta, są okropne :P No nic, wybiorę się do Deca i popytam obsługę o szczegóły, bo chyba wybór padnie właśnie na te Ekideny. Biegając nie będę mogła patrzyć na stopy i tyle 😉

Zamelduję się, kiedy zacznę biegać.
Wiecie co zrobiłam? Zapisałam się z moją koleżanką na ''she runs the night''  😵 Mamy do przejechania 360 km do warszawy  😂 Jestem nienormalna, no ale dobra, zrobię to raz się zyje! Możecie mi powiedzieć wasze czasy na 5km ?
Scottie-kupiłam w deca takie fioletowo-czarne, fajna gruba podeszwa, bo stwierdziłam, że edikeny wogóle nie maja amortyzacji. Rozejrzyj się, może jeszcze są 🙂
[quote author=Diakon'ka link=topic=26269.msg1778438#msg1778438 date=1368821240]
Czy ktoś jutro idzie na trening Nike do Parku Skaryszewskiego?🙂
[/quote]

Tak, mój mąż 🙂
Ja się jeszcze nie nadaję. Umarłabym przy tych 5 km.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
18 maja 2013 07:16
Mi niestety na razie nijak nie pasują te treningi nike.

Ale dziewczyny uwaga, uwaga - mam do oddania rabat 100 zł na buty firmy asics w sklepie biegacza. Rabat mam z orlenu, jednak go nie zrealizuje. Po pierwsze nie mam kasy na kolejną parę butów biegowych, po drugie mam już 4 pary  🤣 a po trzecie dużo lepiej niż w asicsach biega mi się w NB-kach, ale to już kwestia gustu.
Ostatnio właśnie popełniłam kolejną zbrodnię i na beskidy kupiłam sobie NB-ki trailowe, bo doszłam do wniosku że w moich miejskich butach na beton (z minimalnym bieżnikiem na podeszwie) to ja się zabiję w górach  😵

Problem jest też w tym, że ten rabat ważny jest tylko do końca maja, obejmuje całą ofertę (nowości też) oprócz produktów już przecenionych.
Scottie   Cicha obserwatorka
18 maja 2013 07:43
Rul- a te Twoje to jaka firma/marka? W 100zl sie zmieszcze? Bo do 100zl na stronie Deca widze tylko ekideny 50 i 75, z czego 50 bardziej mi odpowiadaja, bo sa do biegania po ulicach i polach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się