Sesja/Studia i t d ;)
Ja spadam. O 7. muszę wstać, bo o 9. mam dopytkę z fizjo, potem przejrzę coś na uprawy, a pszczoły... chyba pracą fizyczną odrobię (20 godzin). Tylko z fizjologii przejrzałam. Nie mogę się skupić, mam problem z zapamiętaniem materiału...
Ponia weź nic nie mów. Cieszę się, że chociaż trener był wyrozumiały i pozwolił na parę dni bez koni słowami "szkoła najważniejsza"...
Do jutra muszę to napisać, trudno. Oddam promotorce, przeczyta do piątku, później poprawki i zdążę oddać w poniedziałek do dziekanatu.
Kończę, drukuję spać i uderzam w kimę, bo mam na 8.
Ktoś siedzi z rana? 😉 Ja przespałam się kilka godzin i kontynuuję naukę na dziś.
ja się próbuję wziąć za naukę chociaż sprzątanie mnie nęci, oooj nęci...
Mi dziś 3x5 wpadły 😀 Jeszcze jedno jeden teścik, w poniedziałek drugi i po sesji.
Brawo! Jak Ty będziesz po sesji, to moja się nawet nie zacznie, a kończę 4.07 🙄
fin, ale ja jeszcze licka muszę napisać i go obronić =)
joakul ten syf dopiero przede mną 😵 w ogóle przyszły rok to paranoja .. biochemia, gnozja, leki -.- , ale jest to do przejścia z tego co wiem.
Strzyga te studia wszystkich wyniszczają prędzej czy później. [;
Ja dziś walcze z historią farmacji ... 😵 -.- dam radę - powtarzam sobie DAM radę.
Z organów oddana i zaliczona jedna analiza 😜
Jutro jeszcze tylko zmotać pochodną i koooonieeec 🏇
Strzyga z Ciebie to taki five-counter 😁 gratulacje!
subaru od 3 lat mieszkam ze studentką farmacji (w tym roku się broni) więc wiem mniej więcej co z Wami wyrabiają na tym kierunku 🤣 Powodzenia na historii!
Ja dzisiaj czytam jak opętana wszystko co mi wpadnie w ręce do jutrzejszego kolokwium. Nie brakuje mi wielu punktów do zaliczenia ale jednak mam pewne obawy 🤔
Byłam na dopytce z fizjo. Należę do szczęśliwej dwójki, która zaliczyła (na 6 osób, które były). Ale nie zdążyłam na uprawy (dobrze, że nie traciłam czasu na naukę. Z pszczół nie poszłam, bo nie chciałam słuchać o ,,durnych studentach". W sobotę (lub jeszcze jutro) zacznę odrabiać godziny z pszczół.
fin jeżeli Cię to pocieszy, ja kończę 5 lipca 😉.
ja też mam ostatni egzamin 5.07 i to z farmakologii 🙁
Nie zgłaszałam się tutaj, ale potrzebuję świadomości, że ktoś cierpi tak, jak ja 😁 Uczę się, chociaż wiem, że prawdopodobieństwo, że zdam w pierwszym terminie jest malutkie. Cholera, cały rok ciężkiej roboty, poświęcania wielu godzin, odbierania sobie przyjemności, a prawdopodobnie czeka mnie poprawka we wrześniu. Boli.
W sobotę i niedzielę najgorsze egzaminy (te, którym raczej nie podołam). Potem co dwa tygodnie dwa, które już raczej ogarnę.
Zastanawiam się czy studiowanie jest dla mnie. Nerwicy dostanę.
Trzymam kciuki za Was!
Siadam do lektury Szumowskiego 😎
Po 3ch latach książka telefoniczna do nauczenia to dalej dla mnie problem .. 😁
Heh, do popraw można przywyknąć! Miałam na I roku 3 komisy (jeden z genetyki, 2 z biochemii), ale na drugi komis z biochemii nie pojechałam.
Kolokwia zaliczam najczęściej za drugim razem.
Dementek Ja nienawidzę zostawiać spraw na później. Wolę mieć coś za sobą i już. A tak będzie się to za mną ciągnęło całe wakacje. Zwłaszcza, że poświęciłam naprawdę kupę czasu na naukę.
Zła jestem, że nie przygotowywali nas do egzaminów. Na ćwiczeniach robiliśmy dużo łatwiejsze rzeczy, niż te, które będą na egzaminie. Dodatkowo przedwczoraj dowiedzieliśmy się, że mamy osobny egzamin z całego słownictwa. Trochę zrobili nas w balona w kilku sprawach, no ale cóż.
O rany, straszny kryzys mam. Zamiast się uczyć cały czas się wściekam i waham.
Atea, nie dziwie ci sie. Nam dali rowno 7dni na opanowanie calego postepowania egzelucyjnego i trybow nadzwyczajnych. Tego samego dnia jest kolokwium z calego semetru. Czyli dwa ogromne kolokwia, do ktorych potrzebuje co najmniej dwoch tygodni nauki... Co za swinstwo. Nie jestem w stanie ogarnac takiego materialu w tak krotkim czasie 🙁((
rtk No właśnie. U mnie dochodzi fakt, że naprawdę trochę wskoczyłam do głębokiej wody, bo większość studentów na wejściu miało dużo wyższy poziom angielskiego niż ja. Z 30 osobowej grupy zostało chyba z 10 osób, w tym paru zrezygnowało dosłownie na ostatnim zjeździe. Jedyny plus poprawki jest taki, że w wakacje będę moiałaa trochę czasu by się podciągnąć w angielskim.
Dla mnie takie zmiany na ostatnią chwilę są bardzo znaczące, bo mi wszystko zajmuje dużo więcej czasu niż pozostałym. Mam takie poczucie ciągłego nadganiania...
rtk Są szanse, że zdasz? Głowa do góry, tak do kitu jak ja nie będziesz 😂
Warto w ogóle iść jak jestem prawie pewna, że nie zdam?
Przepraszam za marudztwo, ale nie mam do kogo się z tym udać.
Wg mnie warto, czasem się ma szczęście i po prostu trafi w pytania 🙂
subaru2009 No tak, masz rację. Pójdę i się zobaczy. Wracam do jakiejś tam względnej nauki.
Dawajcie, dawajcie dziołchy! Ja dziś lajtowo myknę z kulturą polityczną, a jutro mam dzieciaczki!!! I to moje najukochańsze! Będziemy robić podchody na uniwersytecie - taaak się cieszę 😀
Aaaaale mam powera naukowego! 🏇 Wczoraj siedziałyśmy z koleżankami 8 godzin i powtórzyłyśmy 3 preparaty z anatomii, później sama cały wieczór i rano robiłam kolejne działy. Dzisiaj we dwie walczyłyśmy przez 7 godzin, chwilowo się relaksuje oglądając finał top model i robię notatki z kliniki. Do pierwszego etapu egzaminu został tydzień i jeden dzień!
galopada Zazdroszczę, mi strasznie brakuje towarzystwa do nauki. To zawsze daje powera 🙂
Mi już jest lepiej. Zrezygnowałam chwilowo z uczenia się speakingu, którego nie lubię, ale chciałam mieć to szybko z głowy. Zajęłam się gramatyką i nauka idzie dużo przyjemniej. Wizja niezdanych egzaminów nadal się przede mną roztacza, ale nie jest to koniec świata. Spróbować, spróbuję.
Atea mamy taki ogrom materiału do ogarnięcia, że nie da się tego za bardzo zrobić samemu w tak krótkim czasie. Topografia wszystkiego począwszy od naczyń, przez nerwy, na narządach kończąc. Do tego unerwienie, unaczynienie, odpływ chłonki wszystkiego co tylko się da. Mamy 540 zagadnień na ustny, generalnie na ich podstawie uczymy się do testu, który jest pierwszym etapem. Za nami... 110 pytań, a jutro kolejne 80
Atea co studiujesz? 😉
Dostałam wyniki z wczorajszych jąder- 20 na 22 punkty 😅 Za to dzisiejszy egzamin z historii wojen był prosty, zbyt prosty..
galopada_ Z anatomią jest tak, że trzeba wiedzieć co jest ważne a co nie. Nikt się nie zapyta Ciebie o odpływ chłonki z serca bo jakie to ma znaczenie? Odpływ chłonki z jajników, z piersi, z płuc, z głowy, z szyi, ewentualnie z kończyn no i z żołądka i z flaków ogółem- to są najważniejsze rzeczy mające faktycznie pokrycie w medycynie. Takie piersi i płuca to potem się magluje w kółko.
joakul w Lbl mamy na ustnym 540 pytań egzaminacyjnych podzielonych na działy i włożonych do 10 kopert. Skoro jest w nich pytanie o odpływ chłonki z trzustki, nerki, jajnika itd. to możesz je wylosować i masz na nie odpowiedzieć, tak więc musisz to umieć
smarcik Filologię Angielską... Co ja tu robię 😂
Ja tam nie miałabym nic przeciwko, żeby egzaminy okazały się zbyt proste 😉
Próbuję wcisnąć tę sesję między pracę w pełnym wymiarze godzin i nawet mi to wychodzi. jak zdam wszystko w pierwszym terminie, to będzie radość i ekstaza. Trzymam za Was kciuki 🙂