Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Scottie   Cicha obserwatorka
17 lipca 2013 14:24
JARA, wow  👍  🙇 🙇 Tak świetnie idzie Ci dieta, że w życiu nie pomyślałabym, że masz taki problem z jedzeniem! Jesteś niesamowita kobieto  😍

Mnie się właśnie robi obiad- Hortex mieszanka prowansalska (moja ulubiona!)- na parze 😀 Całkiem nieźle mi dziś wychodzą te posiłki, chyba wracam na właściwe tory.
JARA Wieeeeeelki  👍 dla Ciebie! Za to, że chcesz, że walczysz i się nie poddajesz! Mocno Ci kibcuję!!! Faktycznie to co opisałaś nie wyglądało kolorowo. Ale na pewno teraz odczuwasz psychiczną nawet ulgę co? Kurde! Już nie mogę się doczekać Ciebie za 10kg! Dasz radę Kobieto!!!  🏇

Mogę odpowiedzieć i ja, bo u mnie pewnie tak samo. Jak masz gościa w domu, co tyle wpieprza, a masz metabolizm szczeżui, to jedząc nawet 1/10 tego będzies w niedługim czasie słoniem. Ewentualnie morświnem.
Alleluja.

"Ja nie zjem, jak Ty nie będziesz jadła."
"Chcesz coś? Nie. Kochanie kupiłem Ci frytki i szejka ... o i big maca"  😁

Serio, osobie z zabużeniami odżywiania jest ciężko patrzeć jak ktoś zajada tosty, lody, frytki. Moja największa zmora to frytki, bo ja kocham ziemniaki.
Ja wczoraj byłam na batonie Aptonii, a Hubert na rowerze zgłodniał więc kupił sobie 4 bułki, 2 parówki i ser pleśniowy i zjadł to na moich oczach. Sera nie znoszę, ale samo żucie  😜


WŁAŚNIE!!! Zgadzam się dziewczyny z Wami w całej rozciągłości, bo też mam taki "śmietniczek" w domu... 🙂 Choćby wczoraj K. kupił sobie orzechy w czekoladzie (  😜 ) i pyta mnie czy nie będzie mi przeszkadzało jak będzie sobie jadł (wieczorem do serialu). No to nie... Nie przeszkadza mi. Ale ten odgłos chrupania... A ja tylko o wodzie... 🙂
JARA, jesteś prawdziwą inspiracją dla osoby z również nie do końca zdrowym podejściem do jedzenia :kwiatek:
dziewczyny czy chińszczyzna jest kaloryczna? ale taka z knajpy- nie robiona w domu

myslę o ryżu z warzywami ( bez mięsa )
Sam ryż 100 g to prawie 400 kalorii, biorąc pod uwagę na jakim tłuszczu to usmażyli i na jakiej ilości, to ja bym się bała.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 lipca 2013 16:32
A więc 😉
Ogólnie nie jest źle. Poziomy wszystkiego mam w normie, dokładne pomiary wyśle mi na maila i wtedy się podzielę 😉 Ale ogólnie jest ok, nawet poziom mięśni mam wyższy niż sądziłam- 35? 37? Coś takiego. Dieta którą do tej pory "stosowałam" 😁 też dobra, babka była zadowolona z moich wyników. Ułoży mi dietę tak jak chciałam, nawet zdrowe przekąski zamieści 😀 I stwierdziła, że 55kg będzie ok, choć ona będzie mnie mobilizować i dopingować do 52-53 😀iabeł: W każdej chwili mogę do niej napisać czy zadzwonić z pytaniami i wątpliwościami 😉 A jeśli będę chciała pójść na spotkanie kontrolne to za 4-6 tygodni.
Spotkanie trwało całe pół godziny 😁 Przyszłam z konkretami, listą ulubionych potraw i produktów, na wstępie wszystko wytrajkotałam- dietetyczka była zadowolona 😁
Więcej szczegółów zdradzę, jak dostanę maila 😉
pokemon, ale tam chyba nie powinno być aż tyle ryżu. Bo 400 kcal ma 100 g SUCHEGO, co daje jakoś ponad 200 g ugotowanego. Myslę, że jak nie byłoby do takiej chińszczyzny jakiegoś sosu zagęszczonego mąką etc to nie jest to taki zły wybór  🙂
Jara, podziwiam Cię, z całego serca :kwiatek: jesteś przecudowna w tym co robisz codziennie dla siebie, nie ma nic piękniejszego niż taka walka. Ogromny szacunek. Naprawdę.

Czarownica, fajnie to wygląda. Jaką kaloryczność masz diety?

Złota, będzie tłusto. Chyba, że potarfisz zjeść niespełna 1/3 porcji a resztę zostawić.

Scottie, super, że dajesz radę! 😅
madmaddie   Życie to jednak strata jest
17 lipca 2013 16:45
Czarownica, ile masz wzrostu?
zonk Ja nie rozumiem tego ważenia "po ugotowaniu". Przecież biorąc na chłopski rozum: makaron czy ryż wchłania wodę, dlatego zwiększa swoją objętość i więcej waży, a woda ma 0 kcal. Skąd niby miałby znacznie podwyższyć swoją kaloryczność?
hmm ryżu i tak dają taką "kulkę"... chodzi mi bardziej o ten sos w którym sa warzywa
Złota Ja jak jadłam chińczyka to zrezygnowałam z sosów dodatkowych, którymi czasami polewają (albo można samemu) ryż, a to w czym pływają składniki to chyba w większości sos sojowy (i ocet ryżowy), czyli sól.
sandrita, tak tylko tu akurat chodziło mi o to, co pokemon napisała, że 100 g ryżu ma 400 kcal. Czyli jeden taki woreczek ma po ugotowaniu 400 kcal, a nie wydaje mi się, żeby do takiego dania dawali tyle ryżu. Ważyć można jak się komu podoba, ja ważę przed ugotowaniem, tylko chodzi o to, żeby precyzować bo 100 g ryżu ugotowanego nie ma tyle samo kcal co 100 g ryżu suchego, nie napisałam, że gotowanie podwyższa kaloryczność 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 lipca 2013 17:09
Zen kaloryczność zostanie chyba taka jaką miałam- 1300. Zobaczę, jak mi dieta przyjdzie 😉

Madmaddie mam 160cm 🙂
zonk Aaaaaa. Właśnie zrozumiałam, że chodzi o kaloryczność ugotowany/nieugotowany. 🙂  :kwiatek:
CzarownicaSa, też jestem ciekawa tej Twojej diety 😉

ja melduję, że pograne godzinę, litry potu wylane 😉 jest moc, nadal!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 lipca 2013 18:07
spadam na silownie  🏇 zagonilam chlopa i sie tez zapisal.  😅
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 lipca 2013 20:08
Dieta będzie skomponowana z tego, co lubię, więc się dużo nie zmieni 😀
zen gratuluję fajnej propozycji pracy!!! Jak już będziesz menadżerką sławnego piłkarza i będziecie potrzebować kogoś do noszenia piłek to pamiętaj o mnie bo z mojej nowej pracy raczej nic nie będzie. Jestem totalnie zniesmaczona i nie wiem czy dam radę  😀iabeł: Dziwne zasady panują np. jedna 15-o minutowa przerwa na jedzenie plus zakaz jedzenia przy biurku. (bo się dokumenty mogą pobrudzić) Widzę, że wszyscy respektują, dziewczyny jedzą o 10 śniadanie a później już nic. Pić przy biurkach można tylko w kubkach z zamknięciem  🤔wirek: Przedszkole jakieś. Nic to, robię swoje i jem o swoich wyznaczonych porach. Aaaaaa oczywiście są kamery, nawet w kuchni  🤔 Niestety jestem w trudnej sytuacji i nie mogę po prostu wyjść i pieprznąć drzwiami ale mam ogromną ochotę. Sorry za OT ale musiałam się wyżalić bo mi bardzo źle  🙁



[quote author=Kordelia link=topic=89332.msg1829272#msg1829272 date=1374088627]
zen gratuluję fajnej propozycji pracy!!! Jak już będziesz menadżerką sławnego piłkarza i będziecie potrzebować kogoś do noszenia piłek to pamiętaj o mnie bo z mojej nowej pracy raczej nic nie będzie. Jestem totalnie zniesmaczona i nie wiem czy dam radę  😀iabeł: Dziwne zasady panują np. jedna 15-o minutowa przerwa na jedzenie plus zakaz jedzenia przy biurku. (bo się dokumenty mogą pobrudzić) Widzę, że wszyscy respektują, dziewczyny jedzą o 10 śniadanie a później już nic. Pić przy biurkach można tylko w kubkach z zamknięciem  🤔wirek: Przedszkole jakieś. Nic to, robię swoje i jem o swoich wyznaczonych porach. Aaaaaa oczywiście są kamery, nawet w kuchni  🤔 Niestety jestem w trudnej sytuacji i nie mogę po prostu wyjść i pieprznąć drzwiami ale mam ogromną ochotę. Sorry za OT ale musiałam się wyżalić bo mi bardzo źle  🙁

Dlaczego dziwne zasady?? Wg kodeksu pracy pracownikowi przysługuje 15 min przerwy obiadowej... Ma cały dzień jejsc a nie pracować?? Śniadanie je sie w domu...
Jedzenie jakiś smierdzacych zup - zalewajek, i innych dań przy biurku gdzie leżą papiery i sprzęt służbowy to po prostu przegięcie. Po to jest kuchnia/ stołówka / miejsce żeby sie posilić.....
Zakaz jedzenia przy biurku to standard w wielu firmach. A 15 min to kodeks pracy....
Dodofon masz rację, zgodnie z kodeksem pracy przysługuje 15 minut. Ja się z takimi zakazami po prostu wcześniej nie spotkałam (a pracuję wiele lat). Do tej pory nie miałam problemu z tym żeby wypić kawę przy biurku nie zalewając przy tym papierów czy sprzętu biurowego. Nie mówię o jedzeniu śmierdzących zup (bo to każdemu może przeszkadzać) ale jaki jest problem w zjedzeniu kanapki z serem? Dla mnie to jest problem. W taki sposób (czyli jedząc powiedzmy o 10 w pracy a później po wielu godzinach w domu) nabawiłam się sporej nadwagi i wrzodów żołądka. Szkoda, że pracodawcy w ten sam sposób nie respektują innych przepisów kodeksu pracy jak np. płacenie za nadgodziny. Ale jak pisałam, OT, możemy się przenieść do wątku "praca" 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
17 lipca 2013 21:16
Ja mam dziś dzień na 5- pomimo zjedzenia dwóch nadprogramowych ciastek. Posiłki niskokaloryczne z odstępami 3-3,5h, poćwiczyłam dziś siłowo (brzuch dostał niezły wycisk po bardzo długiej przerwie, ręce w sumie też oberwały) i stwierdziłam, że pobiegam. Chyba kondycyjnie się wyrabiam, bo dałam radę biec dłużej średnią prędkością, przebiegłam większy dystans i puls nie wariował.

Wracając do domu przebiegałam obok lasku i usłyszałam miauczenie. Z lasku wyszedł kot i nawet się nie bał- zatrzymałam się, żeby go pogłaskać, podszedł do mnie chętnie i... pobiegł za mną do domu (ok. 1 km!). No i teraz zastanawiam się, co z nim dalej zrobić 😉
dziewczyny jakie macie tętno przy bieganiu?
Ja dziś zaliczyłam 35 minut bieżni w tym bieg 1x3min i 1x2.5min gdzie tętno skacze mi na 180 albo wyżej (mierzę po zejściu do marszu na tych maszynowych łapkach). Prędkość żadna bo 8km/h.
Ale ja NIE BIEGAM tak generalnie...
sandrita, tak tylko tu akurat chodziło mi o to, co pokemon napisała, że 100 g ryżu ma 400 kcal. Czyli jeden taki woreczek ma po ugotowaniu 400 kcal, a nie wydaje mi się, żeby do takiego dania dawali tyle ryżu.
Ja pisałam o ryżu przed ugotowaniem. Wydawało mi się to oczywiste.
I śmiem twierdzić, że spokojnie w takiej porcji jest około 100 gramów suchego ryżu. Plus sos-paciaja z miliona kalorii.

A! 70,7  😀 prawie startuję.

Ale wczoraj laska była na siłowni! Ludzie. Zen przy niej to baleron, ta ważyła chyba 25 kilo jak założy martensy. No dobra, myślę sobie, będzie rzeźbić. Taaaaaaaadzie, okazało się, że chodziło o lans. Laska wyskoczyła w spodenkach prawie stringach i kusej bluzeczce. Karki się pośliniły i pogubiły ciężarki. Potem był lans pt. stoję i nic nie robię oprócz zadzierania koszulki pod cycki i bawieniem się kolczykiem w pępku  😁 Jak trochę poćwiczyła to lansometr jej spadł, bo makijaż zaczął spływać z potem. A tipsiaro-solaro-tapeta była okrutna. Mówiłam sobie co 30 sekund, że nie każdy musi mieć mózg  😁 Poprawiała sobie ramiączka, wyginała tyłek, jeździła se tak rękami po nogach od góry do dołu  😲 (oczywiście przy lusterku wszystko). Ale jak rozwaliła się na ławeczce w boskim rozkroku w celu najzwyklejszego leżenia i patrzenia to poszłam na rowerek. Nie mam w zwyczaju oglądania cudzych cip w lusterku. Jezu! Gdzie niektórzy mają mózgi? Ta ewidentnie miała w kroczu.
Ale myślę, że była pierwszy i ostatni raz. Bo jak karki odzyskały równowagę psychiczną, to przestały się nią interesować.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 lipca 2013 06:36
pokemon, kiedy urlopujesz?
incognito  👀 widziałam wczoraj wyniki Twojego taty  😲 to chart jakiś! W latach 80tych latał maratony w 3h  🏇
Jedziemy 29 lipca. Na 7-9 dni w zależności od kondycji finansowej.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 lipca 2013 07:21
Anaa ktoś tu niedawno pisał(zabijcie, nie pamiętam kto 😡 ), że przy wolniejszym tempie biegu miał szybsze tętno, a przy trochę szybszym biegu wolniejsze. Ogólnie po sobie widzę, że przy takim marszobiegu-truchcie(7-8km/h) szybciej się męczę i więcej mięśni mi pracuje, a jak odrobinę zwiększę tempo- tak do 9-10km według Endomondo- to wyrównuje mi się trochę oddech i jakby lżej mi się biega. Ale ja też laik jestem, potwierdzę jak dostanę wreszcie pulsometr 😉

Czekam z niecierpliwością na dietę, ma być do piątku do 11 👀 Wczoraj zaświętowałam ostatnie dni laby kilkoma kostkami czekolady Milki i garścią chipsów. Jak dostanę dietę jestem zdeterminowana trzymać się jej ściśle i nie pozwalać sobie na podjadanie. 16 sierpnia jedziemy na turniej do Liwia, mam ambicje choć trochę się wylachonić 😀iabeł:
ash   Sukces jest koloru blond....
18 lipca 2013 07:26
u mnie waga nadal stoi :/
Po ciuchach widzę, że jest lepiej ale ta waga mnie wkurza! Muszę przetrzymać i zejść poniżej 60 i będzie idealnie.
Dietowo świetnie. Nigdy nie sądziłam, ze tak będę się dzielnie pilnować.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 lipca 2013 08:04
Jejuu właśnie się dowiedziałam, że o 12 z szarego żuczka idę na sekraterkę naczelników  😵 tak się stresuje, że chce umrzeć, a przed tym zjeść kilogram frytek  😵  😁
ash   Sukces jest koloru blond....
18 lipca 2013 08:05
JARA, jesteś twardzielem! Dasz radę i nie zjesz żadnych frytek! Do boju!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się