deborah świetnie! Chyba każda "końska" dziewczyna marzy o takiej sesji 😉
sosi drugie zdjęcie ma niesamowity klimat 🙂
My chyba mamy wreszcie ustaloną konkretną datę. 28 czerwca 2014. Było ciężko, tym bardziej, że ja wracam z hiszpańskiego wygnania dopiero 16 a narzeczony koło 20 - z UK. Myślicie, że ogarniemy wszystko w tydzień?
Drugi wolny termin był pierwszym weekendem września ale wtedy zostałyby nam ledwo 2 tygodnie na "miesiąc" miodowy. Znając nasz zapał do improwizacji i robienia wszystkiego jak szaleńcy może być całkiem wesoło 😉
Problemem tylko jest to, że muszę się zdecydować na sukienkę do końca września bo już wyjeżdżam. Byłam w kilku salonach i wszędzie są ciężkie, gorsetowe suknie. Ja szukam czegoś bardzo lekkiego, przy ciele, bez zbędnych ozdób. Może być z warstwą tiulu na koronce. Absolutnie bez gorsetu, nie mam potrzeby modelowania ciała. Suknię bedę miała tylko parę godzin, na wesele przebieram w coś halkowego i krótszego - bardziej przydatnego przy tańczeniu swing'a i rock&rolla 😉
Bardzo fajnie na mnie leżało to:
http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=A3642&page=0&pageSize=36&keywordText=&keywordType=All przynajmniej znacznie lepiej niż na modelce, która nie miała co włożyć do miseczek. Pytałam się już w salonie czy można usunąć tę błyskotę - da się.
Docelowo szukam czegoś w tym stylu:
http://www.sotteroandmidgley.com/dress.aspx?style=83803Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zdecydowanie muszę kupić coś gotowego bo przy tak małej ilości czasu żadna krawcowa nie podejmie się szycia.
Kupowanie sukienki w Hiszpanii też odpada bo nawet nie będę miała z kim jej przymierzyć.
Może drogie panie coś widziały w tym stylu?