... ślub :) ...

Ja tam też zawsze daje 300 od pary bo na wiecej mnie nie stać. a ty nine jak dasz nawet 50 zł i coś jeszcze to bedzie super. Naprawde 🙂

co myślicie o usadzeniu gości w taki sposób, że po środku siedzą państwo młodzi, świadkowie i rodzice a po bokach z jednej strony starzy a po drugiej sami młodzi? Chodzi o ustawienie stołów w kształcie literki U
zen, super wieści. Chyba nawet nie doczytałam, że kogoś masz, a tu taka rewelacja 😉. Ja też myślę o przyszłym roku, ale u nas to jedna niewiadoma z terminem. Tym bardziej, że konia zaręczynowego nadal w stajni brak 😉

nine, ja bym się tak bardzo nie dręczyła tym brakiem kasy na prezent. Większość par daje po 200-500zł.
Ostatecznie dam 400zł, bo do następnych wesel zostało trochę czasu, będę już wtedy bogata i nie będę miała dylematów  😎
Nine,
Daj tyle ile możesz i tyle.
Naprawdę ludzie tak dziwnie dają pieniądze - ze raczej nie jest wiadomo co od kogo...
Ja nawet ńie wiem od kogo prezenty dostawałam. Cześć daje kasę z tą "laurką" a cześć w osobnej białej kopercie.
Potem sie to miesza i nikt nic nie wie.
Do teraz nie wiem kto mi dał lustro... a kto czysta kopertę z kasa - a było ich kilka...
Poza tym jest cała skrzynka tych kopert - to sie otwiera, wysypuje kasę, a pózniej raczej czyta...

Edit:
Jeszcze jeden pomysł - zrób atrakcyjna sakiewkę i wymien kasę na złotówki lub 50gr - będzie inaczej 🙂
Albo w ładnej skarbonce. Jak chcą pieniędzy, to pewnie na coś konkretnego zbierają 🙂
Ja już kiedyś wstawiałam tu świnię -  skarbonkę z 2zł
emptyline   Big Milk Straciatella
23 sierpnia 2013 20:18
I to jest kolejna kwestia, która mnie zabija i wkur..za. Kurcze, to ma być super uroczystość, a nie jakaś cholerna zbiórka pieniędzy. Przynajmniej w moim odczuciu. Moja mama jest chrzestną, ślub mamy za 2 tygodnie i mama cała 'chodzi' bo trzeba dać przynajmniej 1500-2000, a taką kasę średnio teraz mamy. Znaczy owszem, znajdzie się, mama zrezygnuje z naprawienia klimy w samochodzie (mimo, że jest bardzo potrzebna, bo jest kurierem), bo mniej przecież dać nie wypada. Ja idę ze skromnym prezentem, takim na jaki mnie stać, jeśli młodym (w c o nie wierzę) zależało tylko na forsie kiedy mnie zapraszali, to już ich problem. Niepotrzebne te wszystkie stresy...
Dlatetgo też ja własnie widzę swoje 'wesele' zupełnie inaczej. Tak, żeby nie było żadnej kolejki z życzeniami i kopertami, żeby po prostu każdy przyjechał i bawił się na tym grillu nad jeziorem.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
23 sierpnia 2013 21:28
Daje się tyle, na ile nas stać. U nas nie docierało do ludzi, że nie chcemy kasy ani prezentów, tylko ich obecności. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie przyszedł, bo go nie stać na kopertę. Kurczę, przyjaźnię się z człowiekiem, a nie z jego portfelem.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 sierpnia 2013 21:36
Nine znam przypadki gdzie ktoś na weselu dał pustą kopertę, to dopiero wstyd.
JARA, mój kuzyn dostał chyba ze dwie koperty gdzie w środku były pocięte gazety - zeby był efekt czegoś w środku... dramat..
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 sierpnia 2013 21:45
Dla mnie to żenada i  nie chodzi tu o to, że zapraszam ludzi tylko po to żeby zrobić zbiórkę kasy. Skoro ktoś nie ma pieniędzy to niech się nie fatyguje na pustą kopertę albo.. pocięte gazety 😲. Już lepiej jakby przyszedł bez niczego, nie wiem ... z kwiatami, drobnym prezentem, kartką z życzeniami, prezentem hand made, 50zł czy coś.
I to kolejny powód dla którego nie chcę wesela. 🙂 Dwa lata temu jak remontowaliśmy babci mały pokój i przedpokój, to babcia mnie wzięła na bok i powiedziała, że ona mnie przeprasza, ale musiała na remont wziąć z tych pieniędzy co uskładała na moje wesele. Byłam w ogromnym szoku. Zrugałam babcię nie za zabranie pieniędzy, tylko za to, że w ogóle mogła stawiać coś tak odległego i bzdurnego przed swoim dobrem. Widziałam, że jej było przykro, że nie ma na wszystko, i musiałam długo z nią rozmawiać i ją przekonywać, że nie będzie żadnego wesela, że ona jest ważniejsza, że ja chcę żeby mieszkała w ładnym i czystym mieszkaniu, a nie zbierała na jakieś hipotetyczne wesela. Tamta sytuacja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że wesela niet. Żadnego z moich najbliższych nie będę stawiała przed takimi dylematami. 🙂
honey, moj M. tez dawał 400zł a jak był świadkiem to 500. Teraz nie ma kasy więc nie idziemy na czwarte wesele w tym roku, ale gdyby to było 'ważne' wesele to byśmy poszli nawet z 50 - 100 zł w kopercie, ważna obecność 😉
Nie no jasne, to nie chodzi o to, że chcę się pokazać, tylko też nie przeginać ani w jedną ani w drugą stronę. Zabawa, mam nadzieję, będzie fajna. Wesele ma wyglądać tak - obiad dla rodziny i świadków z partnerami (łapię się :P), a wieczorem impreza w knajpie nad Wisłą. Jako partnerka świadka też mam współpracować w zabawianiu gości, więc chyba zaszaleję i skoczę po jakąś kieckę 😉
ovca   Per aspera donikąd
24 sierpnia 2013 08:46
My byliśmy ostatnio na weselu i włożyliśmy 300. Jesteśmy świeżo po kupnie auta, więc po prostu nie mieliśmy więcej, ale przyjechaliśmy dzień wcześniej wiedząc, że wesele jest robione po kosztach i młodzi większość rzeczy robią sami, żeby im pomóc.
Przy życzeniach panna młoda w ogóle nie chciała od nas koperty brać, bo powiedziała że się narobiliśmy przy sprzątaniu, dekorowaniu i kuchni. Wcisnęliśmy na siłę 😉
Hiacynta, czy szybko to ciężko powiedzieć, bo znamy się 15 lat, byliśmy parą w liceum, bardzo dużo razem przeżyliśmy, decyzja o rozstaniu była dla mnie jednym z boleśniejszych wydarzeń, bo nie ja chciałam się rozstać, tylko on. Przez te lata mijaliśmy się po życiu, ja zdążyłam ułożyć sobie życie, urodzić dziecko, zostać oszukaną i wrócić do ponownego poszukiwania siebie. Jeszcze przed poznaniem ojca Tycjana chcieliśmy coś razem zbudować, ale ja się bałam. Przez prawie sześć lat nie mieliśmy kontaktu, on próbował z kimś być, ale szybko kończył swoje związki. Od roku jest w naszym życiu na stałe, bardzo mi pomógł w najtrudniejszych momentach, jest moim wsparciem i przede wszystkim przyjacielem.. teraz już wiemy czego chcemy. A przynajmniej tak nam się wydaje. To taka trochę brazylijska love story, ale przywykłam, że moje życie dostarcza mi dużo rozrywek.

Edytka, sandrita, maleństwo, dziękuję!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 sierpnia 2013 10:59
Zen ulAlala.. 🙂😉 gratuluje!
Zen wielkie gratulacje i ode mnie 🙂

Nine wszyscy wiedzą, że studenci niepracujący kasy za dużo nie mają, więc 100 czy 50 zł w kopercie to nie wstyd. A nie myślałaś o tym, żeby zaproponować młodym jakąś sesyjkę? Masz kobito talent, to jest ważniejsze niż pieniądze....

Btw jeśli mam być szczera, to myśląc o własnym weselu czuję, że wiedza o tym, ile znajomi dali mi kasy jest mi zupełnie zbędna. Jedni dają 100 zł, inni 500 zł, średnio wyjdzie 300 zł, więc naprawdę w głębokiej du*ie mam kto akurat wyłożył mniej a kto więcej.

Jeśli chodzi o dawanie kopert, to mamy taką niepisaną zasadę, że jeśli jedna strona totalnie nie zna młodej pary, to dokłada się kupując kwiatki, winko albo pluszaka, a druga daje kasę. Zaproponował to mój chłopak, bo akurat z jego strony posypały się zaproszenia od znajomych, których ja przed ślubem co najwyżej na zdjęciach widziałam. Wtedy dawał 200 - 400 zł, w zależności od tego jak akurat wyglądała jego syt. finansowa.
Natomiast gdy idziemy na wesele wspólnych znajomych, tzn. obydwoje znamy jedną stronę albo i parę, obydwoje wykładamy kasę, i wtedy para dostaję między 500/600 zł.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
24 sierpnia 2013 11:20
Nine, robisz takie zdjęcia i masz problem z prezentem?  😲 Znajoma wizażystka często Młodej w prezencie robi makijaż ślubny i ewentualnie maluje jeszcze mamy, siostry itp. 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
24 sierpnia 2013 12:10
Hehehe dziewczyyyyny z tymi zdjęciami to przesada 😉  :kwiatek:
Z resztą wierzcie lub nie, nie każdy wie, w sumie większość nawet nie wie, ze te zdjęcia robię.

Przyznam szczerze, że wczoraj zmiękłam. Pojechałam do znajomej od porcelany i postanowiłam uszczęśliwić Państwa młodych na siłę, bo trafił się piękny zestaw. Młodzieżowy, 6 kubków i talerzyków, będą sobie spokojnie spłacać, łatwiej niż wyskoczyć z kasy na raz. Wygląda to porządnie, będą mieli z czego kawę pić, a jak nie... dadzą następnej parze do której na ślub pójdą. W kartce przeproszę za niesubordynacje.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 sierpnia 2013 12:10
Nine i Ty nie wpadlas na to by byc ich fotografem na slubie ? 😉


Dit
Ja bym umarla za szczescia gdybym dostala po slubie album ze zdjeciami 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
24 sierpnia 2013 12:14
Śmiesznie to zabrzmi ale nie przyszło mi to do głowy, między innymi dlatego, ze fotografia ślubna jest trudna i jest pamiątką na całe życie.
Podjęłam się tego 2 razy, po ogromnych prośbach ze strony młodych. By focić w kościele trzeba mieć pozwolenie, by ładnie chwytać momenty - doświadczenie, a by się za to wszystko nie wstydzić, trzeba mieć sprzęt który temu podoła w warunkach ciemnego kościoła, czy niedoświetlonej sali. Mnie brakuje wszystkich 3 elementów, nigdy bym nie zaproponowała siebie w tej roli i bardzo od niej stronię.
Sesja z koniem nie wyjdzie? Powtórzę. Nie złapię idealnego momentu? No trudno.
Tu nie ma powtórek, drugich szans, a wzruszający moment jest tylko jeden.
W życiu bym siebie nie zaproponowała. Neva eva! 😉

Edit: na tę chwilę jestem im w stanie dać taką samą pamiątkę jak wujek z cyfrówką z makro. Nie ma się czym chwalić, ani po co targać tych kilogramów ze sobą 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
24 sierpnia 2013 12:21
nine, nie wiem kiedy ślub, ale np. mogłabyś zrobić sesję narzeczeńską- teraz dość sporo par takie robi i na ślubie dać właśnie album ze zdjęciami, czy nawet gdyby jedno wyszło to w ładnej ramce.
Nine Bardzo rozsądnie do tego podeszłaś. Widać znasz dobrze swoje możliwości. 🙂 Co nie zmienia faktu, że sesja z Czerwonym Kapturkiem mnie powaliła na podłogę!!!  👍
I przepraszam za OT.  :kwiatek:
Mi tam bardziej chodziło o plener, nawet jeśli już mają plener w pakiecie z reportażem, to zawsze można zrobić drugi - albo np. sesję z brzuszkiem, jeśli planują brzuszek w niedługim czasie 😉
albo faktycznie sesję narzeczeńską
trzynastka   In love with the ordinary
24 sierpnia 2013 12:38
Kiedy jest ślub?
Dużą podpowiedzią będzie, ze właśnie w panice nogi golę? :P
Czy bral ktos udzial w uroczystosci w Kosciele Zielonoswiatkowym ?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 sierpnia 2013 19:03
Nine ja zrobilam kilka fotek zwykla cyfrowka, kupilam oprawiony album, dalam rodzinie do podpisu. To zrobilam dla mojego brata, ale faktycznie nie mieli fotografa na slubie. Bratows sie rozryczala 😉)
Dobrze, ze nie powiedzieli ze przyjmuja koperty od 500 zl. Albo jeszcze lepiej w euro 😉 Moze ja jestem jakas dziwna, ale byloby mi wstyd napisac, ze chce koperte.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się