Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lalena- a za Twoje starania również trzymamy kciukasy mocne!!


Ana masz może zdjęcie Igorka takiego małego? Ciekawe na ile podobni są? 😀
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
16 marca 2009 21:31
Dodofon, kurczę, ja Cię rozumiem, z tym co mówisz o instynkcie i opiekowaniu się, ale jednak wydaje mi się, ze jest pewna subtelna różnica między Tobą a tamtą dziewczyną. Nie wiem czy tak było ale zdaje się, że nie kłóciłaś się z mężem o to kto się powinien zaopiekować dzieckiem jak było maluśkie. Miałaś poczucie odpowiedzialności mimo braku macierzyńskich instynktów takich tych miękkich.
Ja też jestem przeszczęśliwa, jak Gibon śpi, bo mogę coś zrobić, i jak mam do niej opiekę, bo mogę się pouczyć, czy nawet wyjść do sklepu, albo do qnia. Też, powiem Ci, ze nie jestem niu niu, ti ti… nie potrafię się bawić z dziećmi, nie potrafię być taką kwoką typową z kurczaczkami – to kompletnie nie dla mnie. Jak trzeba to powiem twardo NIE i nie ustępuję nawet jeśli dziecko się drze w niebogłosy. Ale jest się dorosłym człowiekiem i jak się już obowiązek pojawił, to się go bierze i tyle….

Biała, zupka wylądowała częściowo w buzi, ale najpierw została wygnieciona w rćzkach jak plastelina, częściowo na podłodze, częściowo w żołądku psa. Ot, taka kompania do jedzenia.

Kermitek, nie wiem czy piszesz o mnie między innymi, czy też nie, ale poczuwam się do jakiejś "niby riposty". Ja nie krytykuję ludzi za styl wychowywania, tylko za jego brak! No i z pewnością nie ma nic lepszego dla dziecka niż naturalny pokarm mamy – to jest pewne, więc jeśli mama ma, a nie karmi, a zamiast tego funduje dziecku najdroższe zabawki, najlepsze ubranka, itp… no to tu jest po prostu niezgodność wartości – bo ewidentnie chce dać dziecku to co najlepsze… a trafia kulą w płot. a może raczej chce kupić a nie dać...

Kurczę, Gibon ma katar i kaszel mokry już chyba ze trzy tygodnie. Poza tym nic jej nie dolega. Śmieje się, wesołą, nie męczy się, ma apetyt. Tylko ten zielony glut i kaszelek. Chyba jednak skończy się lekarzem, no bo ile mozna dawać szans, żeby samo przeszło...  🤔
Moj instynkt byl doscy silny, chociaz teraz przechodzi prawdziwa probe  😎 Gdy wszyscy na w okol chca juz dotykac mojego jeszcze plaskiego brzucha lekko mnie to drazni  😎 Oczekuja ode mnie, ze na widok rozowego ciuszka bede papadac w jakas euforie, ale chyba jeszcze musza troche poczekac  🤔wirek: Ja chyba podchodze do tego bardziej po ludzku narazie, czyli weszlo to m usi wyjsc  🤔wirek: Taki chwilowy stan 😀 Najpierw lzy wzruszenia, a teraz sie powoli przyzwyczajam i jak tygrys zaczynam walczyc o lepsze jutro dla mojego malenstwa, a nie rozowe spioszki, rozumiecie mnie?

Czuje, ze moja emocjonalnosc chwieje sie dosyc ostro... Ojc Ojc...
jak tygrys zaczynam walczyc o lepsze jutro dla mojego malenstwa, a nie rozowe spioszki, rozumiecie mnie?

Definicja współczesnego macierzyństwa?  🤣 świetne!
Kto to proponował zmienić tytuł na "Bardzo płodni" czy jakoś tak? Nie sposób nadążyć czytać - a przecież to nie literatura, tylko życie samo 🙂
Adasia wargi są the best  😍

Dziewczyny - co to za paskudztwa próbują nas tej zimy zżerać  ❓ 😤 "Świństwa" to są straszne i oporne na leki. A jak dziwnie się czyta dziecka/swoje dolegliwości u kogoś!
cisawa Sądząc po swoim to lekarz też nie pomoże  🤔 Mojemu najbardziej pomogło nawilżanie noska  🙂 A wszystkie wcześniej wypróbowane syropoleki etc. - zawiodły! Bardzo pomagało na te świństwa archaiczne leczenie typu gorąca zupa na drogi oddechowe, bimber na rota (u dorosłych) 😀iabeł: A na zanokcicę u starszego też najlepsze okazało się... zaparzanie wrzątkiem! Wygląda na to, że współczesne bezebeze leki mają w nosie!
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
17 marca 2009 07:37
Dzień dobry.

Kto reflektuje na mleczko z rana?


Mam manię pieczenia. Nie jem nabiału to kupne łakocie odpadją. No to piekę. Raz upiekłam biszkopt - gniota, dwa razy zebrę - zakalec. Wczoraj upiekłam murzynka - zawsze wychodzi, pycha 😀 Tylko polewa lekko słona, bo angole dodają do każdej margaryny sól  😀iabeł:

Czy któraś z Was piecze? Może jakiś przepis na szybkie i łatwe ciasto?

Jeszcze raz chciałam powiedzieć, że CHUSTA RZĄDZI. Julka jest rasowym cycofonem, czyli nie mmogę jej zostawić samej na chwilę, mimo, że już nie ssie całymi godzinami. A w domu mam wszystko zrobione, poprane, sprzątnięte, ugotowane, nawet ciasto upieczone. Z małą na brzuchu. Pięknie.

A nie wiem, czy już się chwaliłam. Mała - 5 tydzień - 4420g, 55cm. Nabrała 380g od ostatniego ważenia, czyli przez 11 dni. Breast is the best!
kermit   Horses horses everywhere ..
17 marca 2009 07:44
Cisawa - pewnie, że trochę do Ciebie pisałam, ale właśnie nie pisałam osobowo, i nie chcę się czepiać poszczególnych wypowiedzi. Nagromadziło się tyle postów przez weekend o strasznie wyrodnych matkach i mnie się to nie spodobało. Krytykę należy stosować i umieć przyjmować ale są pewne granice, moje jak widać są ciaśniejsze  😎
Mam koleżankę z pracy która urodziła synka 3 tygodnie temu. I ostrzegam treść będzie ostra: zamówiła u swojej lekarki zastrzyk na zatrzymanie pokarmu zaraz po porodzie  ❗ ❗ ❗
Za cholerę nie chciała karmić ponieważ: brzydziła się takiego kontaktu, nie chce mieć brzydkich piersi, jej piersi służą do....no do miłości i dla faceta a nie dziecka, i poniekąd nimi też sobie dorabia (tańczy topless). Nie istotne który powód jest ważniejszy...

Nie mniej nigdy nie powiedziałabym złego słowa jej na ten temat. To jest jej własny wybór i nic mi do tego. A jak czytałam tutaj pewne wypowiedzi matek polek...krytykujących takie właśnie to się lekko zagotowałam....stawiały siebie na pedestale bo ONE KARMIĄ..takie przynajmniej wrażenie pozostało po tych postach. Teraz po twoim ostatnim troszkę inaczej to odbieram nie mniej, byłabym ostatnią osobą która wydałaby taką krytykę.

I dodam jeszcze, że ja nie widzę nic złego w chęci posiadania niania na kilka godzin  😀iabeł: Z czasem brakuje czasu na zorganizowanie pewnych ważnych rzeczy w dniu, niekiedy brakuje chęci, a niekiedy po prostu czasu i jeśli niania ma pomóc w uporządkowaniu własnego życia to ja nie widzę w tym nic złego  ❗

No i widzisz i pociągnęłaś mnie za język babo  😀iabeł:

Karola - cieszę się, że jesteś z nami znowu, taki brak kontaktu z Tobą mi się nie podobał  🤔

Kamkaz - każda chwila i dzień w ciąży to czas w którym świadomie i nieświadomie ty się przygotowujesz się i przyzwyczajasz do sytuacji - to co piszesz to dla mnie jak najbardziej normalne  😉
Ana masz może zdjęcie Igorka takiego małego? Ciekawe na ile podobni są? 😀


Gniada- proszę bardzo 🤣

Igor


Adam


U nas nocka dzisiaj super, 2 karmienia o 1 i 4, potem o 7 i nadal śpi. Jesteśmy bosko wypoczęci 😜
Dempsey - jak tak dłużej popatrzę na sysaka i potem na Igora, to mój mały Igorek wydaje mi się wieeelkim 5-latkiem. Jak mu wczoraj zakładałam pieluchę na noc, to się popłakałam ze śmiechu na tym wielkim dupskiem 😁 Co do lekarzy - tak jak Karola pisze - lepiej ten co więcej niż za mało!
bardzo podobni 😀
kermit   Horses horses everywhere ..
17 marca 2009 08:36
To chyba bliźniaki  😍
wow! sa prawie identyczni! Bedzie kolejny przystojniak 😜
Biała, Twoje maleństwo ma tyle wagi w 5 tyg, co mój urodzeniowej ;-)

Cisawa - hmmm, nie kłóciłam sie kto ma sie opiekować dzieckiem... bo opiekowałam się tylko ja... z drugiej strony zero zainteresowania

ja nadal leżę sobie i kwicze rota-wirusowo
jest lepiej,
ale pada deszcz wiec mi sie nie chce wstać
Podobni! 🙂 Igorek tylko dłuższe włoski miał, a Adaś się większy wydaje

Karola wariatko 🙂 fajnie ze jesteś w domku, proszę się pilnować! :P

Kermit i jeszcze trzeba wziąć pod uwagę że to jednak jest internet 😉 Łatwiej sądy wydawać, łatwiej oceniać po jakiejś jednej wypowiedzi, niż "swoich" dla których zawsze się jakieś usprawiedliwienie znajdzie.

Biała Julka przybiera super, a na szczepienia się wybieracie już? Jak to jest w UK?

A to wspominane zdjęcia z samodzielnego jedzonka 😀

Pełne skupienie (patrzcie na lewą rączkę  :wysmiewa🙂









A tak apropos: kiedy się u dzieci "ręczność" objawia? Bo Kazio na razie obu używa, ale zauważyłam że lewej jednak częściej.
kermit   Horses horses everywhere ..
17 marca 2009 09:14
Kazio bardzo dzielny -szacun  😎
Leworęczni górą  🏇
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
17 marca 2009 09:25
Ana: dwie krople wody, te same pucołowate poliki i pyszne usteczka. Ale fajowe 😀

gwash: fajnie mały sobie radzi z widelcem. A jakie kolorowe ma na talerzu, nie dziwię się, że je chętnie. U nas szczepienia w 8 tygodniu (DTaP/IPV/Hib i PCV - cokolwiek to znaczy  🙄 )

Dodo: mała ważyła 3490, to chyba ładnie nabiera jak na cycofona.
Ana Adaś cudny, a jakie włoski długaśne! Chłopcy bardzo podobni. Ja też porównywałam zdjęcia moich dziewuszek z tego samego wieku i jako takie noworody baardzo podobne były.

Karola super, że w domku juz jesteś, uważaj na siebie kochana, jeszcze troszkę musicie w dwupaku pochodzić.

Dodo, Zen życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Nas już katarzysko opuściło, Natka jeszcze z rana trochę pokasłuje (tak po nocy jej się tam trochę zbiera), ale już do przedszkola znowu chodzi i chwała Bogu, bo już nie wyrabiała z nudów a ja od jej szalonych pomysłów 😁.

Gwash Kaziutek pięknie wcina! A jaki jest skupiony! Miodzio.

Biała mnie też naszło na pieczenie teraz jak siedzę w domu- wcześniej piekłam dosłownie kilka razy w życiu i nie lubiłam tego szczerze. Ostatnio było ciasto marchewkowe- pyyycha, bo właśnie bezmleczne jest, fajne są też ciasteczka owsiane, cynamonki- to też takie bezpieczne. W sobotę chciałam upiec babkę piaskową i zamiast masła dałam margarynę- wyszedł zakalec jak diabli 😁 😁 😁, ale miałam gości co stwierdzili, że kochają zakalce i pożarli wszystko 🤔wirek:.
gwash - nie wiem jak to jest z "ręcznością"
Wok jest dwuręczny także - myślę, że dziecko na pewnym etapie wybierze, którą rączkę woli ;-)

Biała - może Ty otwórz cukiernię??
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
17 marca 2009 09:56
A co będę sprzedawać? Okruszki?

Ja się zrobiłam okropna kura domowa od momentu jak siedzę w domu. Sprzątam, gotuję, piekę. Sama siebie nie poznaję.

Mac: dawaj przepis na marchewkowca.

Lecimy na spacer, u nas 28 stopni w słońcu!!!
preferencja ręki pojawia się już w którymś tam początkowym miesiącu życia - nie chce mi się sprawdzać notatek 😉 oczywiście rozwój chwytu potem przebiega tak, że obydwie ręce są zaangażowane w takim samym stopniu, ale i tak da się zauważyć, jeśli ma być leworęczne 😉
Gniada, bardzo dziekuje 🙂 kciuki sie przydaja, bo na razie ciagle nic. ale tak niestety jest, ze im bardziej czlowiek chce, tym gorzej...no przynajmniej niektorych spraw nie da sie samym chceniem zalatwic 🙂  ale jak mowilam, nie popadam w depresje. dziecko bedzie samo najlepiej wiedzialo kiedy ma sie pojawic w naszym zyciu (mam nadzieje 😉 )

pozdrowienia, dla czarnej 'kolezanki' rowniez 🙂
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
17 marca 2009 10:04
Jak ja kocham zdjecia Waszych dzieci 🙂 tylko teraz sie smieje ze nie moge ich ogladac z wypiekami na twarzy bo mi cisnienie skacze haha 🤣 Biala dawaj to slonce bo tu pogoda iscie depresyjna,ciasto tez mozesz podeslac 🙂
ushia   It's a kind o'magic
17 marca 2009 10:25
preferencja ręki pojawia się już w którymś tam początkowym miesiącu życia - nie chce mi się sprawdzać notatek 😉 oczywiście rozwój chwytu potem przebiega tak, że obydwie ręce są zaangażowane w takim samym stopniu, ale i tak da się zauważyć, jeśli ma być leworęczne 😉

lateralizacja ustala sie az do ok szostego roku zycia - przynajmniej tak twierdzi moja mama, pedagog wczesnoszkolny i psycholog rozwojowy z zawodu 😉

gwash - moj Maciek WSZYSTKO  robil lewa lapka szybciej, sprawniej czesciej, bylismy przekonani, ze "lewy" bedzie - i co? i jak mial 4 czy 5 lat ustalil jednak na prawo 🙂

jeszcze lepszy byl moj brat, ktory powinien byc leworeczny, ale obserwujac caly dom praworecznych sam sie przestawil  - dzieki temu jest w praktyce dwureczny y😁
Przepis znalazłam w necie, sposobów jest od groma i trochę, ja piekłam takie:

CIASTO MARCHEWKOWE
1 i1/4 szklanki oleju
2 szklanki mąki
2 szklanki cukru
4 jajka
2 szklanki marchewki startej na drobnej tarce (w niektórych przepisach jest na         grubej, więc nie wiem czy wielkość oczek ma znaczenie)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki cynamonu

można dodać pół szklanki musu jabłkowego, orzechy, rodzynki- jak kto lubi

Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę, potem stopniowo dodajemy mąkę i olej, na koniec marchewkę, proszek do pieczenia, sodę cynamon, orzechy, rodzynki. Wylewamy na blaszkę (ta porcja to na taką dużą, płaską) wysypaną bułką tartą ipieczemy w 180 stopniach 40- 60 minut. Ja posypałam na koniec cukrem pudrem,  ale można też polać polewą (1 czubata łyżka kakao, 4 łyżeczki cukru, 1- masła, 2 łyżki wody). Ciasto jest pycha, smakuje podobnie jak piernik, myślę, że można by je przełożyć powidłami śliwkowymi i też byłoby super.

SMACZNEGO!
Ushia nie chodzi mi o lateralizację, bo to fakt, ale o przewagę jednej ręki - 6-8 miesiąc, ruch łukowaty, dziecko zaczyna sięgać po przedmiot jedną ręką, ale i tak psychologia rozwojowa to moja pięta achillesowa 😉
ushia   It's a kind o'magic
17 marca 2009 10:36
a to sorki - nie zrozumiawszy 🙂
z kolei to o czym piszesz z moim wlasnym wyksztalceniem mi sie kojarzy, gdzie tlukli mi, ze to w duzej mierze zalezne od ulozenia w macicy
ooo, to ja moze dzisiaj tez upieke ciasto. albo i nie- bo skladnikow brak 🤔

rowniez dogorywam w domu, nie mam juz szalonej temp. ciala- tylko silne oslabienie- wiec przeczlapie pare krokow- i mi slabo, poce sie od lekkiego wysilku..ale musze byc na chodzie, wiec wczoraj sporo sie poruszalam- i dzisiaj mi gorzej 🤦 dobrze, ze tycjan u niani. moj maz jest na mnie smiertelnie obrazony, ma dosyc mojej choroby bo czuje sie jakby mial dwojke dzieci w domu. tak wiec prosze bardzo- widzi jak ja sie czuje codziennie 😎 teraz juz nie jestem taka glupia jak po porodzie- ze od razu wskoczylam w tryb 'normalny' zagryzajac zeby z bolu- teraz sie dokumentnie cackam ze soba.

pogoda faktycznie jakas zgnila. u mnie rano padal snieg z deszczem 🤔

ana- rzeczywiscie bardzo podobni! igorek chce sie juz bawic z braciszkiem czy jeszcze nie?

biala- naprawde ladnie przybiera julcia :kwiatek: podeslij troche tego ciasta- moze byc ze szklanka mleka- ja moge nabial 😅

karola- zobaczysz, niedlugo my bedziemy czekac na zdjecia twojego malenstwa z wypiekami 👍 a wlasnie, bo sie nie chwalilas- jak sie spodobal twoj prezent walentynkowy mezowi?

gwash- pieknie! a na ostatnim zdjeciu co jadl? kaszke?

Aaaaa, ciasto marchewkowe bomba - kiedyś robiłam i wyleciało mi z głowy! Dzięki - też upichcę 😜

Gwash, Kazik jest bomba 😍, taki dorosły się zrobił - bosh...jak ten czas leci...

Co do "ręczności" - Igor   zaczął częściej używać prawej rączki dopiero kilka miesięcy temu, wcześniej był oburęczny. Teraz większość robi prawą, ale i tak, jak zmęczy go kolorowanie, to zmienia ręka i dalej jedzie lewą 😀 Chociaż i tak ostatnim hitem jest kolorowanie na dwie łapki 😁

Po powrocie ze szpitala, jak porównaliśmy zdjęcia, to też się uśmialiśmy, że tacy podobni. Tak naprawdę Adaś drobniejszy, ale też z mniejszą wagą się urodził - miał 3470, a Igor 3950 - ale mieli również rumień noworodkowy i prosaki na nosie 😂 (sysak nadal ma, hihi)

zen - no jasne, że chce się bawić, ciągle mu jakieś zabawki znosi. Kurcze, muszę mieć oczy dookoła głowy, bo ostatnio jeździł resorkiem po jego głowie 🤔 A poza tym ciągle go głaszcze, dotyka rączek, nóżek i.......chce biegać ze smoczkiem w buzi 😵 Ach....i chyba się robi trochę zazdrosny, mimo, że poświęcamy mu bardzo dużo uwagi. Wczoraj przyjechali teściowie w odwiedziny zobaczyć sysaka i Igor zrobił się mega nieznośny - biegał, krzyczał, tupał i lał w gacie, gdzie stał, choć już tak ładnie woła 🤔 To chyba nieuniknione i myślę, że sam tych swoich zachowań nie rozumie....no nic - tylko cierpliwość nas uratuje!
ana- musi igor przezywac na swoj sposob. ale ja wierze, ze szybciutko sie wszystko ulozy :kwiatek: uwielbiam czytac twoje opowiesci 👍
tycjan jak widzial siostrzyczke wiktorii ( 3 miesieczna, ale mysle, ze wyglada spokojnie jak pol adasia)- to usilowal ja tulic, dawal jej ksiazeczki do czytania, podawal misie-i wierze ze oczy trzeba miec wszedzie. ja po 2 godzinach mialam dosyc i czekalam kiedy tycjanowi sie znudzi dzidzia- jak wzielam mala na rece- to foch i 'mama, tutaj poloz dzidzie, ja sie bawic' 🤔 🤔 😁
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
17 marca 2009 11:32
Zen prezent spodobal sie bardzo i to chyba nie tylko jemu bo ilosc wyswietlen jest spora haha 🙂 .Smiejemy sie ze to nasi ex ogladaja z zawiscia 🙂 .Zapomnialam Wam powiedziec, ze sie ze mnie smiali w Instytucie bo odwiedzalam noworodki haha serio jak jakis sie urodzil to szlam z cisteczkami i pytaniem czy moge poogladac i podpytac,ale mamy raczej sie cieszyly 🙂.Koniecznie tez zglaszalam sie do pomocy na intensywnej,ale znajoma nie chciala mnie bo powiedziala ze tam serce peknie mi od razu.
majek   zwykle sobie żartuję
17 marca 2009 11:47
Cześć dziewczyny i chłopaki...
Tak czytam i oglądam i... już się nie mogę doczekać...  Wreszcie, bo już się bałam, że za mało się `podniecam` tym, że będę mamą...

Wczoraj byłam na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia i ...
Wszystkie dziewczyny przyszły ze swoimi facetami, tylko ja nie...No i się trzeba było przedstawić.  `Dzień dobry, jestem Maja i jestem dziś bez męża, bo mąż właśnie odbiera poród, bo nam się kobyła źrebi`... Ale się nie wyźrebiła jeszcze... Ja już nie wiem.

Za to pochwalę się dzisiejszym zdjęciem USG Tomka...



A ciasto marchewkowe to ja też robię takie jak w przepisie, tylko wrzucam mniej cukru, i to nawet mniej o pół szklanki...
Oczywiście warto jeszcze upchnąć rodzynki i np. zetrzeć trochę jabłka do tych marchewek...
Ja je uwielbiam i ... jest to chyba jedyne ciasto, które mi wychodzi...

Już sobie wyobrażam miny wszystkich 😉. U mnie najlepsze miny robią wszyscy, którzy nie wiedzą, że mam konia, jak słyszą od mojego męża, że niestety nie mogłam przyjść bo do stajni pojechałam do konia...

Zen ty się weź i wykuruj i nie patrz na męża - niech się trochę pozajmuje jak dzieckiem - to dobrze wpływa na psychikę - jego i Twoją 😉.
Ja za bardzo rozpuściłam mojego - szkoda, że dostrzegłam to na koniec ciąży. Żadnych zachcianek, żadnego chodzenia w nocy po lody / chipsy / itp., zakupy, koń, sprzątanie - ależ kochanie ja sobie poradzę.... Źle się czuję? - nie martw się, minie...

I co? Wogóle chłopak nie ma pojęcia co to ciąża 😉 - kompletnie...ehhh <rotfl>

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się