Oddam konia-rozważania

horse_art - Jesteś następna co czyta tylko ostatni wpis  🤣

A-A - Z ciekawości , a ile tych jachtów do remontu ma twój mąż , może zabytkowych samochodów ,czy czegoś innego co jest jego konikiem ? 😉
zapewniam, ze reszte też przeczytałam. choć poziom twej pychy jest tak wielki, że ciężko przebrnąć.
miło, żebyś odpowiedział, ustosunkował się, a nie tradycyjnie odbijał piłeczkę i dalej swą ideologie propagował.
[quote author=horse_art link=topic=43405.msg2040671#msg2040671 date=1394962559]
zapewniam, ze reszte też przeczytałam. choć poziom twej pychy jest tak wielki, że ciężko przebrnąć.
miło, żebyś odpowiedział, ustosunkował się, a nie tradycyjnie odbijał piłeczkę i dalej swą ideologie propagował.

[/quote]

To jak nauczyłaś się czytać ,to przeczytaj że jest to luźna dyskusja na trudne tematy ,a nie ocenianie kogokolwiek czy zajmowanie jakiegokolwiek stanowiska. ! Problem istnieje i często jedna strona pracuje na zachcianki drugiej lub wstrzymuje kogoś przed pojechaniem po bandzie ,czasem ktoś musi myśleć za innych ,jedni kierują się sercem inni rozumem ,jeden chce zbawiać świat za kasę innego . To są tylko dyskusje .!!! Jak dotykają cię bezpośrednio ,to albo masz problem ,albo cię to dotyka ,alebo nie potrafisz rozmawiać na trudne tematy ,więc lepiej przejdź do tematu doboru koloru czapraczka do maści konika  .

To dyskusja taka sama jak każda inna , mnie nic nie boli ,po prostu zamiast p............ o 100 nowych czapraczkach przy braku konia mozna też o czymś inny.


AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
16 marca 2014 09:47
Ma motor. Sprawny. To jest jego pasja. Zdecydowanie tańsza niż moja. No ale- mój mąż wiedział, co brał, mnie nagle nie odbiło po ślubie na punkcie zwierząt, zawsze taka byłam i m.in. to, że miałam pasję, której się cała poświęcałam sprawiła, że zainteresował się mną na tle innych (znacznie ładniejszych, bardziej zadbanych  😎 i bez zobowiązań) dziewczyn. Był ze mną 4 lata, zanim poślubił, więc nie może się czuć oszukany. Wziął mnie z 2 psami i kotem, ale doskonale wiedział, że chcę mieć konia i jest to jakiśtam cel w moim życiu. Podobnie jak teraz wie, że moim celem jest domek na wsi z końmi pod bokiem. Co oczywiście absolutnie jego celem nie jest, bo on się najlepiej czuje w samym środku miasta  😁
Temat sie zrobil kuriozalny. Przeciez nikt sie nie czepia ludzi, ktorych na to stac o utrzymywanie dowolnej ilosci koni w dowolnym celu. Tematem dyskusji jest gromadzenie koni i innych zwierzat przez ludzi, ktorych na to faktycznie nie stac, przez co w efekcie cierpia zwierzeta a na codzien rodzina.

Znam ludzi bardzo dobrze wyksztalconych, zarabiajacych naprawde dobrze, a mimo to ze wzgledu na swoja pasje (konie, psy) mieszkajacych w totalnym syfie... i nie mowie tu o balaganie w willi z ogrodem, tylko o mieszkaniu w autentycznej melinie. Dzieciaki zaniedbane, sepleniace, uczace sie tragicznie, ale za to codziennie sobie na konikach z rodzicami jezdza... co tam, ze w spadajacych z nog kaloszach i bez kaskow, na koniach, ktore notorycznie zrzucaja jezdzcow.
Zeby jeszcze przynajmniej te konie w luksusie zyly i byly zadbane...

Inny przyklad mam w dalszej rodzinie, m-3, rodzice, troje dzieci, babcia, prababcia, 9 kotow, 3 psy (w tym york zalatwiajacy potrzeby fizjologiczne gdzie mu sie akurat spodoba), szynszyle, szczury i co tam akurat mamusia dzialajaca w roznych fundacjach, strazy dla zwierzat itd. przywlecze do domu.
Podobnych przypadkow znam mnostwo, gdzie ludzie kosztem rodziny zaciagali kredyty, zadluzali sie na ogromne sumy zeby leczyc zwierzyniec, ktory co chwile bezmyslnie powiekszali.
Chociaz ta opcja jest i tak lepsza od setek tysiecy przypadkow gdzie ludzie maja zwierzeta, na ktore ich nie stac i w przypadku choroby albo pozbywaja sie problemu albo po prostu nic nie robia i albo zwierze przezyje albo nie.
A-A No i super ,więc cel jest ,( trochę rozbieżny ) ale może to własnie zwierzęta są tym środkiem do tego celu ?

Stilgrey - To  przykład na jazdę po bandzie  😉
SMOK a sorki ,że się zapytam- co Cię obchodzi co ja robię ze swoimi pieniędzmi i jakie ja mam priorytety? Może mam taki kaprys i mam chęci i mam 10 koni? Może nie dbam o swoje dzieci i brakuje im na nowe buty , może i nie maja szansy na nowe mieszkania  a ja wredna matka nie dorzuucę się do następnego samochodu bo wole kupic następnego konia. To sa moje pieniądze, mój czas i moja rodzina. Jeśli ktoś będzie miał do mnie pretensje to córka ,mąz ale nie obcy człowiek. Nie chcę od nikogo pieniędzy, nie żebrze wiec...co Cię wzrusza jak ja żyję?????????? Po co ja mam się tłumaczyć , to moje zycie, życie mojej rodziny i moja i rodziny sprawa na 100% nie jestem zalezna od Ciebie i innych ludzi. Niech Cie nie boli czyjeś zycie.
Smok10, nie bądź chamski, skoro lansujesz się na intelektualistę.
jeśli nei wiesz, to oświecę - dyskusja polega na wymianie poglądów, odpowiadaniu, a nie monologach i narzucaniu swojej opinii jak to włąsnie robisz.

nie każdy kto ma tabun zwierząt, czy sprzętów zyje przez to w biedzie, zaniedbuje dzieci - jest nieodpowiedzialny (jak w przykładzie stillgrey, )
nie generalizuj. i nie właź z buciorami w czyjeś zycie czy portfel. przynajmniej puki nie dzeje się krzywda cyz ciebie - nawet jako podatnika to nie dotyczy.
Czyli sądząc po emocjach ,  coś na rzeczy jest
emocje? No pewnie że są, i to zawsze gdy ktoś próbuje mi zaglądać do portfela lub "przez dziurkę od klucza" zerka co mam i co się dzieje u mnie w domu. Moje pieniądze, moja rodzina , moje konie i moja sprawa. Nikogo nie krzywdże, nikogo nie okradam i na prawde nic nikomu do tego ile mam koni i ile kosztuje mnie ich utrzymanie.
Faza .A to było skierowane do ciebie ?  😲 Czy po prostu , tylko tak to odbierasz ? 🤔
🤣 Ale co powiesz o kimś kto kupuje 5 jachtów do remontu bez nadziei na ich zwodowanie ???? 🤣

Ja powiem, że to człowiek zorganizowany, inteligentny, dobrze radzący sobie w życiu, przewidujący, zapobiegliwy, cieszący się zaufaniem i poważaniem.
Wzór racjonalnego zachowania.

p.s.
wprawdzie jachtów nie ma pięciu, ale jeden - i nie tyle jacht, ile korweta - ale nie spierajmy się o szczegóły 🙂
Tak sobie czytam na spokojnie - i wniosek jest jeden: nie jechać po bandzie. Czego by to nie dotyczyło.
Ludzkie namiętności często są zgubne. Z jednej strony - czym byłoby życie bez namiętności? Z drugiej - jak mało panujemy, nad tym, co tak ważne, jak rzadko w pełni zdajemy sobie sprawę ze wszystkich motywów 🙁

Konie, które nie są darmozjadami? Sądzę, że konie F. Hassmana nie są. Jeśli się nie pomyliłam, do dziś na Cavaliadzie wygrał 52 500.

Inna sprawa, która mnie ostatnio fascynuje: "krzywda" zwierząt. Ale nie mam weny, żeby wywoływać burzliwą dyskusję. Tylko tyle, że temat, uwierzcie, jest Bardzo dyskusyjny.

Smok10, ja się już przyglądam ludziom (sobie też) jak interesującej menażerii. W racjonalność motywów i postępowania zwątpiłam dawno. Nie znam NIKOGO z kim Na Pewno, w każdych okolicznościach, w każdej dziedzinie życia, w blasku i cieniu - jest Wszystko w porządku 🙂
Halo . Ale to rozumiem ,to jest bardzo konkretna odpowiedź i ciekawa refleksja . Powiedz hazardziście że ma problem ,to cie zagryzie ale też są tacy co chodzą do kasyna dla zabawy. 😎
Konie, które nie są darmozjadami? Sądzę, że konie F. Hassmana nie są. Jeśli się nie pomyliłam, do dziś na Cavaliadzie wygrał 52 500.

Przyjmując  smoczy racjonalizm, to tylko Hassman powinien przybywać na zawody - albo co najwyżej ci, co znajdą się na płatnych miejscach i to też tylko tych lepszych.
Problem polega na tym, że bez tych, co niczego nie wygrali - także bez tych, co siedzą na trybunach, abstrahując jak dobre konie mają i czy w ogóle mają - Hassman niczego by nie wygrał.

Gdyby inni zawodnicy z końmi-pasożytami nie przybyli, nie przybyli kibice, nikt nie żywił żadnych pasożytów w różnych stajniach i stajenkach - to nikt by mu żadnych pieniędzy nie dał - nawet by go na Torwar cieć nie wpuścił, bo i po co.
Po raz n.ty wmawiasz mi to czego nie powiedziałem. Twoja krucjata przeciwko mnie to twoja sprawa ,nawet mnie to bawi ,ale jak już zaczynasz filozofować to chociaż na temat.Albo zacznij brać Geriavit
P.S Przedstawiasz smoczy racjonalizm a dajesz jako przykład wypowiedź halo.  🤣
cranberry, w 100% się zgadzam bo ja to traktuje jak zdrowe hobby i od kiedy pamiętam miałam w swoim życiu masę zwierząt .
stillgrey, No wiesz -syndromu VV to ja nie mam ,nie mieszkam w syfie a wręcz przeciwnie mam obsesję na punkcie estetyki i porządku nawet jeżeli nie stać mnie na ogrodzenie za pół miliona to staram się namówić męża na zwykłe ze świerka równo i estetycznie zrobione 😉.
Faza, - skąd ja to znam. Ja na swoich też wraz z rodziną drepczę .Posiadam bo mam gdzie trzymać i w konsekwencji czego w końcu ziemia ma sens bycia gospodarstwem bo ma dla kogo rodzić plony 😀. Nie przejmuj się że ktoś Ci zarzuca bezmyślne trzymanie zwierząt  :kwiatek:
Byliśmy ,,rolnikami,, przez kilka lat obrabiając tą ziemię i rozdając plony ... zaczęłam czuć się tym zmęczona bo to praca bez sensu..
Od kiedy mam konie a nie brak mi łąk ,miejsca i rąk do pracy ani chęci więc czemu mam nie trzymać ich pod domem?
Jedni nie rozumieją po co zasuwać aby zarobić na konie nic nie robiące a inni każdy weekend przepijają pół wypłaty w pubie -każdy lubi to co lubi .. Mnie zawsze sprawiała radość ,,natura,, a koń biegnący do mnie ze rżeniem wynagradza mi to co inwestuję w jego byczenie się co dnia.
Za to bulwersujące jest dla mnie użytkowanie konia przez pół jego życia w sporcie. Doskonalenie siebie a jak już nabawi się zwyrodnień to pozbycie się go jak balastu na którego wydawanie kasy jest totalnie nieopłacalne.
Myślę że zarzucanie bezmyślnego trzymania koni nic nie robiących i fascynowanie się ich ,,byciem,, jest mniej frustrujące niż oddawanie na rzeź konia który już nie nadaje się do dalszych skoków czy hodowli. Ja dnia dzisiejszego jestem pewna że przygarniając te konie pod swój dach zrobiłam coś czego nigdy żałować nie będę bo jest to sensem mojego życia.
Smok10, ja wychowałam 3 dzieci -dwoje już pełnoletnich i jedno z własną rodziną. Nikt nie stał nigdy w kolejce do pośredniaka bo całe życie uważałam ,że dla kogoś kto naprawdę szuka pracy jej nie brakuje. Teraz dwoje tych dzieci ,,pełnoletnich,, podziela moja fascynację nierobami i dokłada do ich utrzymania 😉.
Każdy z moich koni ma swojego opiekuna i nikt nie narzeka.
[quote author=AleksandraAlicja link=topic=43405.msg2040397#msg2040397 date=1394913756]
Ale co dziecko? Bo ja nie rozumiem, co ma mieć dziecko do tego, że mama posiada konie nicnierobiące?

Każdy ma swoją filozofię w życiu !!! Jeżeli uważasz że trzymanie nic nierobiących pasibrzuchów przed domem daje ci szczęście ,to super. Baw się tak dalej .
[/quote] Też Ci życzę wyjazdu nad może i w świat - baw się dobrze 😉
Ja akurat mam nad morze 40 kilometrów i jak mi się zamarzy wyjazd jestem tam w 45 minut i nie musze odkładać na to pieniędzy.
Każdy ma swoją filozofię życia .
Bardziej ciągnie mnie do gnoju niż na Karaiby i pewnie pozostałych właścicieli pasibrzuchów także.
Ależ się rozpisałam ale nie mogłam się powstrzymać a jeszcze nie doczytałam kolejnych sprzeczek  :kwiatek:
Bardzo ciekawa odpowiedź 😉
45 minut nad nasze piękne morze , dawno nie byłem bo preferuję cieplejszy klimat i cieplejsze morze. Ale nie każdy przecież lubi gorąco. Z drugiej strony jak ma się taką posiadłość na. Kaszubach to warunki są idealne do trzymania tylu zwierzaków. A gdybyś mieszkała np, w Warszawie na 5 ,tym piętrze ,też byś utrzymywała takie stado ?  🤔
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
16 marca 2014 14:21
Smok10- Czy nie widzisz różnicy w utrzymywaniu koni pod domem, a w pensjonacie? Pod domem koń kosztuje połowę tego, co w pensjonacie. Fakt, trzeba samemu załatwić paszę, ściółkę, karmić, sprzątać, grodzić. Mi akurat by to nie przeszkadzało. Nawet jak koń by nie pracował.
Miałam konia darmozjada. Tata lubił pojechać do konia, dokarmiać go, popaść na uwiązie. Miał motywację, żeby mimo bólu nóg wyjść z domu ,,bo konik czeka". I widzę różnicę, gdy tą motywację stracił.
Ja widzę różnicę ,ale nie każdy z wielkiego miasta ma własne gospodarstwo  ( domek w mieście to nie miejsce na hodowanie koni ) a wielu posiada często więcej zwierząt ,w tym i koni niż ma możliwości w dodatku  nie mając do tego warunków. ( parę osób już tu na ten temat napisało ) I tak w zasadzie tylko o to chodzi. Co innego jak masz swoje gospodarstwo ,bo tam się wiele może uchować !!! Ale nie tylko ja zauważyłem że wiele osób po prostu troszkę przegina . !!! I nie chodzi o to czy to moja sprawa czy nie , tylko zgodnie z tematem ,to są tylko ROZWAŻANIA !!!! 🙄 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
16 marca 2014 16:41
To ja tak mogę sobie rozważać o ludziach z dużych miast, którzy mają powykupowane działki na Mazurach/ ziemię na dopłaty. Ale tego tematu rozwijać nie będę.

Ale idąc tokiem rozumowania Smok10: Co innego jak masz swoje gospodarstwo ,bo tam się wiele może uchować- to co, tam dzieci nie potrzebują wsparcia rodziców w wykształceniu i zwiedzeniu świata  🤣

edit: poprawa cytatu
Bardzo ciekawa odpowiedź 😉
45 minut nad nasze piękne morze , dawno nie byłem bo preferuję cieplejszy klimat i cieplejsze morze. Ale nie każdy przecież lubi gorąco. Z drugiej strony jak ma się taką posiadłość na. Kaszubach to warunki są idealne do trzymania tylu zwierzaków. A gdybyś mieszkała np, w Warszawie na 5 ,tym piętrze ,też byś utrzymywała takie stado ?  🤔
Uwierz mi że latem mam tu swoje Karaiby 😉 a do cieplejszego morza mnie kompletnie nie ciągnie bo spełniam się w tym co mam.
Druga sprawa -mieszkałam w bloku 35 lat 😉 i dlatego konie mam dopiero teraz nie wcześniej 😀
Niewiele utrzymanie koni mnie kosztuje tak po za tym co sama mam z ziemi więc to też inna sprawa. Zresztą dalsze spory z Tobą to jak walka z wiatrakami 😉
Ja mam inne potrzeby życiowe 😉
[quote author=Smok10 link=topic=43405.msg2040855#msg2040855 date=1394973372]
Bardzo ciekawa odpowiedź 😉
45 minut nad nasze piękne morze , dawno nie byłem bo preferuję cieplejszy klimat i cieplejsze morze. Ale nie każdy przecież lubi gorąco. Z drugiej strony jak ma się taką posiadłość na. Kaszubach to warunki są idealne do trzymania tylu zwierzaków. A gdybyś mieszkała np, w Warszawie na 5 ,tym piętrze ,też byś utrzymywała takie stado ?  🤔
Uwierz mi że latem mam tu swoje Karaiby 😉 a do cieplejszego morza mnie kompletnie nie ciągnie bo spełniam się w tym co mam.
Druga sprawa -mieszkałam w bloku 35 lat 😉 i dlatego konie mam dopiero teraz nie wcześniej 😀
Niewiele utrzymanie koni mnie kosztuje tak po za tym co sama mam z ziemi więc to też inna sprawa. Zresztą dalsze spory z Tobą to jak walka z wiatrakami 😉
Ja mam inne potrzeby życiowe 😉
[/quote]

Jakie spory . To dyskusja , a co ja koni nie mam . 🤣 🤣 🤣 Nie było by mnie tutaj .  🤣 🤣 🤣 Ale pogadać zawsze warto  🤣 P.S Ja mam i konie i potrzeby życiowe  😉  P.S Nigdy nie mieszkałem w bloku ,ale też nie prowadzę gospodarstwa rolnego więc muszę korzystać z pensjonatu . 😉
minerwa, litości! "zamiar według sił"! - jeśli już. I... jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, w której "wszystkie potrzeby finansowe małego człowieka są zaspokojone"

eee no , bo to nie tak. Może powinnam inaczej napisać by za słówko nie być łapanym, Ja byłam tak wychowywana, że i jedzonko było dobre i było się w co ubrać i na jakieś hobby było i na edukację i na wyjazd w wakacje. Ale absolutnie nie była spełniana każda zachcianka (chociażby w celach wychowawczych). Jak miałam kolejny kaprys, to sama dorabiałam na swoje zachcianki, częśc udało się spełnić, część nie i na dobre mi to wyszlo.
Teraz inne czasy, kiedy to dzieci sa bardziej roszczeniowe, rodzica w tym głowa by jednak nie na wszystko pozwalać.

Smok - a co ma gospodarstwo do pensjonatu? Na gospodarstwie taniej, dlatego ludzie i koni maja często więcej jak w pensjonacie. Koszty często wychodzą podobne a tylko pracy więcej (co kto lubi). Każdy robi jak uważa i póki rodzina na tym nie cierpi to proszę bardzo.
Więcej jest osób co zużyte zwierzaki oddaja/wyrzucają, niż tych co to jednak trzymają zwierzaki dla samego ich posiadania. Mnie Ci pierwsi bardziej jednak bulwersują. Jak w drugim przypadku ma to ręce i nogi, to szanuję i podziwiam. Nie podoba mi się sprowadzanie życia do takiego biznesowego modelu, że robimy tylko to co się opłaca.

Ja mam konia,którego wzięłam za darmo.Wiedziałam,że jest chory,że leczenie drogie,że kariery nie zrobimy.
I nie żałuję.Jesteśmy razem już 11 lat i jak to mówią,dopóki śmierć nas nie rozłączy.
A ja na tym forum poznałam wspaniałą stajnię (Krzywą) i wspaniałe osoby (BASZNIA i jej mąż), którym oddałam jednego ze swoich koni.
Ze względu na specyfikę niegdysiejszej jego kontuzji za bardzo obawiałam się go sprzedać lub oddać nie wiadomo komu.
Ile to już lat minęło...? Będzie ze trzy. Ma się świetnie, jest lajtowo użytkowany, wszyscy zadowoleni.
To była najlepsza decyzja ever i niebywałe szczęście, że dzięki re-volcie poznałam tak wspaniałe osoby.

Poza tym już dwukrotnie udało mi się pomóc komuś w znalezieniu nowego domu konia/koni.
Oczywiście też przez nasze forum.
Nie są to łatwe decyzje, nie jest łatwo znaleźć, ale re-volta ma taki zasięg, że jest to możliwe.
Kto szuka, ten znajduje. 😀

Teraz inne czasy, kiedy to dzieci sa bardziej roszczeniowe, rodzica w tym głowa by jednak nie na wszystko pozwalać.



Oczywiście że są inne czasy ,komuny już nie ma , państwo nie zapewnia pracy ,a był kiedyś nakaz !, dobre szkoły ni są za darmo , książeczki mieszkaniowe zlikwidowano , kredytów dla młodych małżeństw niema  staże są nie płatne  a żeby znaleźć pracę trzeba mieć mocne CV ,bogate wykształcenie ,dobre staże ,kilka języków i wszystkiego dużo. więc młody człowiek jak wychodzi z domu bez wsparcia rodziców ma wielkie g..o . I co dalej ??? Kiedyś państwo ,co by tam nie gadać ,w jakiś sposób mocno pomagało , dzisiaj mamy kapitalizm i każdy musi myśleć o sobie . Ale tym większa w tym rola rodziców żeby młodego człowieka ustawić . !!! Nie dać mu rybkę ,tylko wędkę !!!! A to już są duże koszty  😉  Poza tym faktem ,za komuny musiałaś odkładać na Jeansy  na bazarze Różyckiego lub w PeWeXs - ie a dzisiaj masz wszystko . , tylko gorzej z kasą  😉
aż tak stara nie jestem - za moich młodych czasów juz było wszystko tylko kasę trzeba było mieć 😉.

ja w wakacje zamiast wylegiwać się na plazy siedziałam w papierach by zarobic na operację mojego konia. Koń nie przeżył, ale nie żałuje. Był to koń mojego życia i cieszę sie, że zostalo zrobione wszystko by mu pomóc.
pesymista z Ciebie straszny, albo podsycasz tylko ogień - niepotrzebnie. Da się wyjśc na ludzi z niezłym życiem, pracą czy mieszkaniem kończąc państwową uczelnię i mając rodziców zarabiających poniżej średniej krajowej. I mówię to na przykładzie większości znajomych.
Poza tym za bardzo od tematu koni szukających domu odbiegamy.  Ciesze się, że sa ludzie zapewniający dom takim koniom. Właściciel powinien zadbac o przyszłośc swojego zwierzaka, ale nie zawsze się da. I fajnie, ze zamiast za 500-1000zł oddawac je handlarzowi to dzięki volcie mozna oddać komus, komu taki kon sprawi radość (chociazby tylko żrąc i sraj.c i ciesząc oko 😉.



przepraszam, wtrącę się w waszą dyskusję

osoba przed którą ostrzegam to olive i jednocześnie Wilczek i chyba również Remizowa, bo w TYM ogłoszeniu na 100% jest jej (czyli olive/Wilczek) koń i teren
aż tak stara nie jestem - za moich młodych czasów juz było wszystko tylko kasę trzeba było mieć 😉.


To skąd ten tekst : Teraz inne czasy, kiedy to dzieci sa bardziej roszczeniowe, rodzica w tym głowa by jednak nie na wszystko pozwalać.

Dzieci to dzieci , jak sobie wychowasz to takie wyrosną .

Też uważam że jak mozna konia oddać w dobre ręce na emeryturę to jest to dobre . Ale spotkałem się i tu z wieloma głosami że wogóle jak można konia oddać , jak był silny i zdrowy to był wspaniały a jak juź stary i chory to co . No właśnie chodzi o to co ? bo można by w to miejsce ( zwłaszcza jak to pensjonat ) wziąć młodego a starego dać w dobre miejsce  ( dla emerytów ). Ale i to się wielu nie podoba  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się