praca

U nas też jest staż, który się robi po studiach. Po każdym roku musimy też odbyć praktyki wakacyjne ale nie jesteśmy wtedy za nic odpowiedzialni i raczej się przyglądamy pracy innych, ewentualnie wykonujemy jakieś drobne czynności typu pobieranie krwi, usg, zakładanie wenflonów, szycie, wywiad etc. W przypadku tej pracy prowadzi się już własnych pacjentów co jest level wyżej od tego, co robiłam do tej pory. No i dostaje się za to pieniążki 😀
Vanille super! trzymam kciuki zeby bylo tak super jak opowiadasz 🙂

Ja ponownie poprosze o kciuki, jutro, mam 2gi etap rekrutacji, ale jest OKROPNA konkurencja, wiec musze wypasc zarabiscie...
faith,  dzięki, póki co czekam na ostateczne potwierdzenie 😀 A Ty gdzie się rekrutujesz?
[quote author=little_girl link=topic=13.msg2407169#msg2407169 date=1439819871]
Dziewczyny, czy któraś z was robiła tak, że chodziła do firm i zostawiała po prostu CV? To dobry pomysł? Przynosi rezultat?
[/quote]

Roznoszenie cv mi przyniosło 3-krotnie w życiu, 3-krotny sukces 😉

A w chwili obecnej zastosowałam paskudny mailing do 35 firm, w których chciałabym podjąć pracę. Odpowiedziało mi 10, 8 negatywnie.
Z tych dwóch, które zaprosiły mnie na rozmowę poszłam na jedną i w niej od 1.09 będę próbować swoich sił 😀
Nie mogę się doczekać. Choć boję się 🙄 🤣

Smok, ale o co cho? Ja żartuję, ciesze się, że vanille jedzie zdobywać doświadczenie i wróci do nas (i naszych stawek) pięknie wykształcona i nauczona 😉

RaDag, gratki! Co będziesz robić?

faith, są kciuki.

U mnie sezon ogórkowy, pewnie dopiero w październiku zacznie się z powrotem full grafik.
Ja myślę że jako lekarz z głodu nie umrze nawet przy naszych stawkach  . 🤣 Chyba że ją CBA zamęczy i wyjedzie
z powrotem  😁
Dzionka
W klinice weterynaryjnej/fryzjerze/sklepie "przynieś, wynieś, pozamiataj" 😉
RaDag Sankaritarina
zostawiałyście po prostu CV na recepcji?  :kwiatek:
jak najwyżej szefa lub kierownika działu gdzie chcesz się da. W ostatniej firmie najpierw z rekrutacji, potem mailowo, potem na bramie, aż umówiłam się na spotkanie z kierownikiem nie podając tematu ;P
little_girl, W jednym przypadku zaniosłam do kadr, w innym na recepcji - ale RaDag podaje dużo lepszy sposób, naprawdę, tylko ze mnie była zbyt zestresowana dupa wołowa, żeby to tak ogarnąć. 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 sierpnia 2015 10:30
Jeśli mam firmę jednoosbową i chce na 2 tygodnie zatrudnić kogoś na umowę o działo na kwotę 200zł to musze odprowadzać za tego pracownika składki do ZUSu lub to gdzieś zgłaszać?
mundialowa, super, masz wysoką skuteczność 🙂


Za dużo razy dostałam od pracodawców po głowie i w końcu nabyłam tej skuteczności. 😉 A i jakoś łatwiej walczy się o swoje w pracy, gdy w domu czeka zaplecze w postaci drugiej połówki i jej wypłaty. 😁
Vanille na Customer Service Manager, firma duza, poligraficzna branza, kompletnie urzekl mnie ich szacunek do ludzi, przywiazanie i takie pro-ludzkie warunki. Wlasnie mialam skypowa rozmowe z glownym wlascicielem firmy, jak mnie nie zatrudnia to chyba pogryze  😜 naprawde, ale to naprawde dalam z siebie 100%, powiedzialam wszystko co jest dla mnie wazne, profesjonalnie, na temat, w dobrym angielskim. Ale kciukow nie puszczajcie prosze!  :kwiatek: czekam na decyzje, mam nadzieje, ze do knca tygodnia cos sie dowiem i ze bedzie to dobra wiadomosc 🙂
faith, no to w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia! Daj znać jak będziesz już coś wiedziała 🙂
JARA, zasadniczo to jak o dzieło to nie "na 2 tygodnie" 😉.
O dzieło nie ma składek, chyba, że zawarta z własnym pracodawcą (dodatkowa do etatu).
Natomiast jest opodatkowana, i chyba 200 pln to graniczna kwota opodatkowania ryczałtem (czyli nie w formie zaliczki), ale to już chyba ty powinnaś wiedzieć lepiej 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 sierpnia 2015 20:57
Juz wszystko wiem od najlepszej forumowej księgowej :kwiatek:
Kocham prace z dziecmi 😍 😍 Mam cudna grupe w tym roku 🙂 🙂 Odprowadzajac je na wf dziewczynka mnie spytala 'Why are you so pretty?' 🤣
Odprowadzajac je na wf dziewczynka mnie spytala


zen polonistko  🤬  🤣 "idąc do szkoły padał deszcz" 😀  😉
ushia   It's a kind o'magic
20 sierpnia 2015 11:59
Może dziewczynka jakieś "je" odprowadzała i przy okazji spotkała zen 😉
Hahaha, przecinka zabraklo. Odprowadzajac je (dzieci z klasy) 🤣
zen- nic ci tu przecinek nie da.  😉 Nie kombinuj. Powinno być np "odprowadzając je, usłyszałam" Nie możesz napisać "odprowadzając je, ona powiedziała" No kurde.... no weź...ja z polskim na bakier, ale to zdanie jest nie po polsku  😉
A poza tym, to w mojej pracy usłyszałam, jak zaostrzona schizofreniczka dziś powiedziała "ależ seksi wyglądasz", ale nei wiem, czy mam się cieszyć, czy raczej martwić o siebie.  😁
A ja podjęłam decyzję o odejściu z pracy. Obiecano mi złote góry a wyszło jak zawsze. Pracę poniżej kwalifikacji zniosę, ok. Ale nie zniosę poniżania i traktowania jak parobka. Nie wiem czy szukać nadal czegoś przy koniach, czy nie.
Ludzie z zewnątrz dzis mi powiedzieli ,że od jakiegos czasu obserwują zmianę nastawienia szefostwa wobec mnie. I też im się nei podobało i zastanawiali się ,czy jestem aż taką desperatką ,ze się na to zgadzam. Otóz nie. Nie jestem. Wszystko przezyję ,ale nie brak szacunku i oszustwo.
Hahaha, moja wina, obiecuje solennie sie ubiczowac za skalanie polskiego kiepska gramatyka  😁 Dzieki za poprawke, musze zwracac wieksza uwage na nasza gramatyke 🙂

Neila, czasem tak trzeba. Badz dobrej mysli :kwiatek:

edit: ale uznajmy, ze to ta dziewczynka odprowadzala grupe na zajecia i wtedy zdanie jest ok :emota2006092: A w sumie tak bylo, bo ona jest w tym tygodniu prowadzaca grupe 😁
Udalo sieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!  🏇
Od 7 wrzesnia bede Customer Service Manager, wypowiedzenie do poprzedniej pracy juz zaniesione, ale sie ciesze  😅 😅 😅
faith, gratulacje! Oby nowa praca była tą na dłużej! 🙂
Na to wlasnie mam najwieksza nadzieje 🙂😉))))
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
20 sierpnia 2015 19:28
faith,
Gratulacje! 😉
Oby tym razem to było to 😀

Rozmawiałam z szefem, w poniedziałek mam dostać umow.  Dowiedziałam się też, że kolejna osoba odchodzi, podejrzanie duża rotacja.
raczej się przyglądamy pracy innych, ewentualnie wykonujemy jakieś drobne czynności typu pobieranie krwi, usg, zakładanie wenflonów, szycie, wywiad etc.

To chyba na praktykach po pierwszym roku te rzeczy się robiło 😉 chociaż sama w tym roku chodziłam dodatkowo na SOR żeby nie wyjść z wprawy😉
w tym roku zajmowałam się przez miesiąc głównie papierologią, robilam przyjęcia, wypisy, przeniesienia, pisałam obserwacje lekarskie, zlecenia (częściowo mi mowili jakie, czasem mialam sama wymyslac i mi najwyżej korygowali). Podsuwalam później to co wydrukowalam lekarzowi prowadzącemu żeby pieczątki i podpisy się zgadzaly😉 Myślę że bardz duzo zależy od szpitala w którym robi się praktyki i od ekipy na konkretnym oddziale.
Dokładnie. U  nas np na rocznym stażu po skończonych studiach jeśli tylko chcesz, możesz robić prawie wszystko. Zależy od stażysty. Jeśli widać, że ktoś się miga, siedzi na kanapie i głownie pyka w komórkę, to nikt nie będzie sobie nim głowy zawracał. Ale jeśli widzę, że ktoś jest kumaty i chce coś robić, to proszę bardzo. Możesz zejść na SOR, próbować diagnozować na SOR-ze pacjenta. Proponujesz badania do zrobienia, ja je wklikowuje w system. Konsultujesz ze mną wyniki. Jeśli jesteś o coś niepewna, pytam czy chcesz jakąś konsultację do pacjenta. Ogólnie...masz poczucie, że to ty przyjęłaś pacjenta na SOR-ze a nie ja. Wiadomo, że zanim go odeślemy, to ja podejmę ostateczną decyzję, ale normalnie działasz od początku sama.
Czasami jak stażysta kumaty i fajny, to jak mam cały oddział na swojej głowie i cokolwiek się dzieje, to zanim podejmę decyzję, pytam o wszystko stażysty.
Na zasadzie "pani X skoczyło RR, pytam, co dajemy i ile". "Pani Y twierdzi, że bolą ją od rana plecy, pytam co robimy. I w zależności od odpowiedzi uświadamiam gdzie stażysta robi błąd w myśleniu. I że zawołanie od razu ortopedy to ne jest najlepszy pomysł i dlaczego". Jeśli tylko kumaty stażysta chce, to tak się narobi, że hoho. A jak nie chce, to w obowiązku mam napisanie nam wszystkich obserwacji. I tyle.

Podobnie bym dała robić stażyście na wakacjach, więcej musiałabym go pilnować, ale w moim oddziale nie ma obowiązkowych staży wakacyjnych. 🙁
tunrida, bylam w tym roku na oddziale z dwoma chłopakami przychodzacymi o 9-10 wychodzacymi najpóźniej o 11. Z tym, że przez miesiąc jednego widziałam trzy, a drugiego pięć razy. Ja jak aktualnie był zastój to byłam pod tel i schodzilam na sor. W razie czego po mnie dzwonili albo puszczali mi sygnał. Widzieli chyba ze chce się uczyć, bo mega duzo mi opowiadalipokazywali, prowadzili na inne oddzialy żeby mi pokazać interesujace przypadki. A w tym czasie mogli iść wypić kawę, posiedzieć w internecie albo nadrabiać jakies zaległośc w papierach.


edit. Różnice różnych szpitali w podejściu do studenta prakctykanta są gigantyczne. Moja była współlokatorka idąca teraz na 5 rok do tej pory nie założyła wkłócia, nie pobrała krwi, nie potrafi nic zaszyć. Trochę to dziwne, skoro my po pierwszym roku mieliśmy na koncie kilkanaście wkłóć/pobrań dziennie.  🤣 Poza tym na sorze jest mój ulubiony dr robiący studentm quizy radiologiczne. Smiechu jest mnóstwo, a oprocz tego nauczyłam się wiecej na ten temat niż na studiach  😍 W pracowni USG możemy robić sobie nawzajem badania jak nam pacjentów brakuje. Takie podejście do studenta mi się mega podoba i dużo z tego wyniosłam 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się