Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Śmiejecie się, ale raz dałam mojemu wolną rękę i wybrał teren - no to pojechaliśmy 🤣
Scottie   Cicha obserwatorka
06 października 2015 00:14
ElaPe, uwielbiam Twoje historie z USA i w zasadzie na dział koński wchodzę tylko dla nich 🙂 Pisz częściej!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 października 2015 01:18
[quote author=budyń link=topic=823.msg2430307#msg2430307 date=1444084579]
Śmiejecie się, ale raz dałam mojemu wolną rękę i wybrał teren - no to pojechaliśmy 🤣
[/quote]

nie no czasem można zmienić plany pod wpływem końskiego widzimisię, ale są pewne granice 😉


ElaPe, uwielbiam Twoje historie z USA i w zasadzie na dział koński wchodzę tylko dla nich 🙂 Pisz częściej!



a dziękuję miło mi.  🙂

ElaPe, podziwiam, że umiesz na zimno na to patrzeć - mnie aż coś strzela od samego czytania 🙂


A co mi innego pozostaje.  🙂  Mogę się tylko trochę z tego pośmiać na naszym forum.

Barbara  w tym dniu, co ją kobyła galopem z terenu przywiozła do stajni, opowiedziała o tym zdarzeniu innej pensjonariuszce, Policjantce. Ta się zdenerwowała i jej powiedziała parę słów do słuchu co myśli o takich wyjazdach w teren i totalnym braku kontroli nad koniem i czym grozi takie  przekraczanie ulic na galopującym koniu.

No to Barbara się na nią obraziła, że jak ona śmie ją pouczać, jak ona ma postępować z własnym koniem, który przecież ma zalecone, że ma robić na jeździe wyłącznie to, na co ma ochotę, bo koń przecież taki biedny, chory, stary i z artretyzmem.

Tak że nie ma co se nerwów strzępić na ludzi totalnie niewyuczalnych. W sumie to dziwne jak można takim końskim idiotą być, będąc jednocześnie osobą niegłupią, oczytaną i na poziomie.

ElaPe HAHA! Bardzo mu widać ten cały artretyzm dokucza jak wraca galopem do stajni z terenu... Fakt, biedny koniś.  😜
Kurczę, jak tak Cię czytam to aż mi się nie chce wierzyć, że ci ludzie to tak na serio i for real...  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 października 2015 10:17
Kopenhaga - kraina koni 9 km od centrum stolicy

Jak wiadomo Dania to kraina koni, a sport jeździecki jak i hodowla stoją na bardzo wysokim poziomie. Na pewno i jedno i drugie bierze się z powszechnej dostępności do koni, stajni, szkółek. Będąc w Kopenhadze u Juliany wybrałyśmy się na przejażdżkę rowerową w okolice lotniska Kastrup na wyspie Amager - to takie przedmieścia Kopenhagi. Po około pół godzinie jazdy rowerem nagle miasto przeistacza się w pola, pastwiska, domki kryte strzechą i ogólnie idylla wiejsko-końska z wszędobylskim zapachem sianokiszonki na czele. Widać tę idyllę jak się podchodzi do lądowania na lotnisku.
















Polskie akcenty:

Traktor Ursus



oraz polski koń (chodzi w zaprzęgach)




Na hali obowiązuje zbieranie kup. Przypomina o tym sympatyczny rysunek i wierszyk.

"Zanim otworzysz bramę
wszystkie kupy mają być pozbierane"




Można znaleźć pensjonat już za ok 1800 koron (950 zł), z tym że dodatkowo żeby korzystać z hali dochodzi opłata za korzystanie z hali ok 250 miesięcznie - trzeba mieć pokwitowanie wpłaty a lista osób z opłaconą halą wisi na ścianie.


Jak już jesteśmy w temacie stajni w Danii to chętnie podziele się zdjciami z mojej byłej stajni 😉 Obecnie jestem w przydomowej stajence na 4 konie, wiec warunki są nieco inne :P

Prywatna stajnia mieszcząca się około 15 km od Aarhus, drugiego co do wiekości miasta w Danii.
Od ponad 40 lat w tym miejscu gościły konie- najpier wyścigowe, pewnie również kłusaki, a obecnie stajnia jest nastawiona na prywatnych właściieli. Jest to normlany biznes. Właściciele stajni posiadają tylko 2 swoje konie (jeden facet posiada 2 konie, a drugi w ogóle nie jeździ, traktuje to jako biznes). Boksów jest obecnie koło 40. W tym jedna stajnia wydzierżawiona profesjalnej zawodniczce ujeżdzenia. W planach stajni była budowa kolenych około 20 boksów i drugiej hali.
Pensjonariusze mają do dyspozycji:
hale 20*40 m
czwarobok 20*60m
plac do skoków około 20*60
Lonżownik
karuzele
2 salaria
2 wewnętrzne myjki
myjke zewnętrzna
paszarnie
i każdy pensjonariusz dostaje swoje miesce na siodło, szafke w siodrarni.
do tego pokój klubowy, gdzie mozna usiąść, zjeść, napić sie kawy.

Wszystkie stajnie są świeżo odremontowane. Stąd jest jasno, dość czysto. Zdjęcia są sprzed roku, prace budowlane ciągle trwaja. Ale po krótce:
boksy: każdy mniejwiecej 3,5x5m. Bardzo duże!

Korytarz w 1 ze stajni (stajni były 4, 3 ze sobą połączone i jedna dla kucyków. Wygladały bardzo podobnie

hala

czworobok ujezdzeniowy

pastwiska: konie chodziły tylko iwylacznie w parach bądz pojedynczo. wypuszczane na kilka h dziennie. każe pastwisko bylo oddzielone drzewami miedzy soba. w calym osrodku sa porobione sciezki pomiedzy pastwskami, polami i lasami (osrodek ma 40ha) i mozna z nich korzystac 😉 czesto tu obecnie w "mini" tereny jezdze 😉

i tu po lewej widac kółko do galopu (okolo 1 km) plus przeszkody crosowe. Przeszkod krosowych bylo wiecej poustawionych w środku tego kółka do galopu (pomiedzy pastwiskami i ścieżkami do jeżdzenia)


Dla mnie super stajnia. Dość droga, ale warunki też były fajne. Z minusów: konie nie dostają rano siana. Są bezpośrednio ok 9 wypuszczane na pastwiska, na których nie ma trawy. Ja bardzo chciałam, aby mój koń miał siano na pastwisku, niestety mimo zapewnien właściciela ośrodka, nigdy sie to nie stało. Także konie dostawały pierwsze siano dopiero koło 16!!!!! potem o 21 kolejna porcja siana i to tyle, do nastepnego dnia...  😵
Z plusów: przewiewna stajnia, automatyczne karmienie paszą (6 razy dziennie o stałych porach), na hali po 17 często jeździłam sama. 2 trenerów stale dojeżdzających- jeden od skoków i drugi od ujeżdzenia. Do tego solarium, karuzela, myjka bezpłatnie.

Boks kosztował 1850 koron wliczając w to 8kg siana albo sianokiszonki dziennie (do wyboru, wysztsko wlasnego wyrobu, świetnej jakości)
i 1 paczka petteletu na tydzien.

dodatkowo trzeba było dokupić wypuszczanie i wpuszczanie konia do boksu, sprzątanie boksu, przygotowywanie siana i wiele innych opcji.

Ale można było robić wiele z tych rzeczy samemu 😉
W każdym razie przy dużym koniu i sprzątaniu samemu wychodziło mi około 2400 kr miesiecznie (1370zl) wliczając już dodatkowy pellet, wiecej siana i wypuszczanie konia na pastwisko.
Super dziewczyny, dzięki za fajne relacje z Danii! W zeszłym roku też byłam jesienią w Danii i przyznam, że nigdy nie widziałam bardziej "zakonionego" 😉 miejsca. W jedną stronę leciałam z Kopenhagi do takiego miasteczka Karup, ale w drugą stronę wynajęliśmy auto i miałam okazję zobaczyć setki stajni po drodze 😉 I mnóstwo koni, super widok 🙂
Też zwiedziłam Danię z okna samochodu (objazdówka z Kopenhagi na północne rejony) i byłam oczarowana tym ile osób trzyma konie w przydomowych stajniach 😀 Niestety ceny i trudności związane z przeniesieniom się tam nieco mnie zniechęcały. No i ten język duński  😵
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 października 2015 17:22
Wbrew pozorom język duński jest super łatwy, łatwiejszy od angielskiego rzekłabym. Trudności może sprawić wymowa wybitnie tylnojęzykowa angażująca inne części aparatu mowy niż np. język polski czy angielski.

Tu jeszcze parę zdjęć  z tej stajni gdzie kiedyś Julka stała ze swoim koniem.


Informacja o wstążkach w ogonie:

żółta: niewyszkolony/młody koń

zielona:  początkujący jeździec

czerwona: koń kopiący




Szczegółowa instrukcja zbierania kup: że każdy ma po jeździe zbierać kupy, nawet te nie swoje, jak dużo koni to nie zbiera się kup, że jak ktoś zbiera kupy to pozostali na koniach mają uważać, że jak dużo koni to zbiera jednocześnie jedna osoba, kto i na jakich zasadach opróżnia taczki.




widok na dużą halę



i jeszcze dwa akcenty polskie:

Pamiątka z Mistrzostw Świata w powożeniu w Warce w 2007 r.



powóz prod. Henryka Glinkowskiego - właśnie przyjechano nim z treningu

ElaPe, jeśli mnie wzrok nie myli, to zielona wstążka to początkujący jeździec, nie koń 😉

Poza tym fotorelacja super, uwielbiam Twoje wpisy i bardzo żałuję że nie prowadzisz bloga/vloga na ten temat!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 października 2015 18:33
Orzeszkowa: dzięki, już poprawiłam 🙂
Czy ktos z revoltowiczow ma zeznanie cenowe co do pensjonatow w okolicach Amsterdamu? Hala, dobre podloze. Ktos, cos  👀  :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 listopada 2015 13:56
Przy okazji pobytu w Kopenhadze warto wybrać się na drugą stronę wody, do Szwecji, a konkretnie do jednej z najstarszych na świecie stadnin, czyli do Flyinge. Tu w latach 90-tych szefowała Kyra Kyrklund i tu też wykonano zdjęcia do jej filmików szkoleniowych oraz książki "Ujeżdżenie z Kyrą".

Flyinge znajduje się jedynie w odległości 70 km od Kopenhagi jadąc przez most łączący to miasto ze szwedzkim Malmo. Co prawda cena za przejazd tym 16 km mostem to aż 50$ w jedną stronę ale czego się nie robi dla wygody.


Wioska Flyinge



Najstarsze stajnie w stadninie



W tej starej stajni korytarz jest bardzo szeroki i dodatkowo jego środek wysypany jest wiórami i trocinami, zapewne dla bezpieczeństwa koni. Normalnym widokiem są młode dziewczyny pracujące jako stajenne



Nowsze stajnie



Na dworzu +11C a koń kąpany jest po całości.



Konie karmione są sianokiszonką i jej zapach roznosił się wszędzie. Jak widać pomocne są tu wszechstronnie użytkowe torby z Ikei



Jedna z paszarni. To w zielonych workach to wysłodki.



Konie na padokach chodziły przeważnie w towarzystwie innych koni



Przyuważyłam też padok typu paddock paradise czyli tak urządzony padok by koniom się nie nudziło, jakieś porozrzucane kłody leżały, były też stanowiska a automatami paszowymi - każdy koń miał obrożę z czipem i wg. danych zapisanych na czipie automat wydawał koniowi paszę.



I olbrzymia, nowa hala. Akurat odbywało się na niej szkolenie z lonżowania na podwójnej lonży.



Stadninę zwiedzaliśmy w 4 osoby, mogliśmy wejść i zajrzeć wszędzie, obecni w stajniach ludzie miło nas witali.
Gdzieś czytałam, że stada ogierów już nie ma i budynki państwo sprzedało???
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 listopada 2015 16:36
Z tego co piszą na swojej stronie http://flyinge.se/in-english/ wynika że od 1983 Flyinge jest własnością fundacji, a od 2012 usługi rozrodu koni prowadzi na terenie stadniny spółka PS Flyinge & Partners korzystając z ogierów takich potentatów jak m.in. Paul Schockemöhle.

Since 1983 Flyinge AB has been owned by a trust and has a wide range of activities, including breeding of the Swedish Warmblood, equestrian sports, educations, training and various events.
It is a place of outstanding beauty, where historic buildings contrast with ultramodern architecture; it comes complete with chattering storks on the roofs and magnificent horses in the stables. Since 2012 Flyinge has no breeding of their own but we rent out our breeding facilities to PS Flyinge & Partners which offers a wide program of stallions from Paul Schockemöhle, Katrinelund and Lövsta Stuteri. 2015 we covered two of our own mares and we do look forward to having foals again in 2016.

Tu jeszcze parę innych fotek:

Przejazd mostem z Kopenhagi do Malmo



Hala z zewnątrz



porządek musi być



proszę o pogłaskanie



widoczek



taki pociąg z wózków paszowych



Szef stadniny Flyinge nakazuje noszenie kasków w trakcie jazdy, lonżowania i przy obsłudze ogierów.






To jest ten most co biegnie pod wodą? Byłam kiedyś pod Kopenhagą i nic nie wiedziałam o istnieniu tego mostu, a na pewno dołożyłabym wszelkich starań, żeby się nim przejechać. Zobaczyłam go dopiero z samolotu, kiedy startowalam do Polski. Od tamtej pory to moje marzenie, żeby tam wrócić i przejechać sie do Malmo 🙂 Jak wrażenia? Bo z góry wygląda to magicznie, jestem cholernie ciekawa jak to wygląda pod wodą i jak to w ogole jest skonstruowane 😜
Most nie jest pod wodą. Standardowo- nad 🙂 Przejazd, jak wszytko tam- drogi :P
Most nie, ale fragment całego mostowego "kompleksu" tak. (Most, tunel i sztuczna wyspa) Wyspy i tunelu jest chyba po 4km, samego mostu 8km.

Przejazd drogi, bardziej opłaca się pojechać pociągiem, szczególnie jadąc samemu.
paa,

[img]https://qph.is.quoracdn.net/main-qimg-c2ef8b6a91338ebab30d340ee74f96fb?convert_to_webp=true[/img]
😉

maiiaF, właśnie o pociągu myślalam 😉 Najlepsze jest to, że jak wylądowalam w Kopenhadze to jechałam pociągiem jak się okazalo wlaśnie łączacym Szwecje z Dania, tylko niestety w drugą stronę.. I bylam niczego nieświadoma! Ale przynajmniej teraz bym wiedziala w jaką linię trzeba wsiąść  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 listopada 2015 20:56
Jak się wjeżdża na most od strony Kopenhagi to się jedzie tunelem przez jakieś 5 minut



potem się jedzie górą. A most od strony Kopenhagi wygląda tak



Przejazd samochodem osobowym jest drogi: kosztuje  350 DKK w jedną stronę czyli 200 zł.


A tu jeszcze króciutki filmik z Flyinge z pracy na 2 lonżach.

Czyli to w sumie tylko zwykly tunel..? Myslalam, że moze zrobili przezroczyste ściany tunelu, bylo by ciekawie i zjawiskowo 😜
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 listopada 2015 21:56
Zwykły, najzwyklejszy  tunel bez efektów specjalnych 🙂
Za wiele mi wyszukiwarka nie wypluła, tak więc zapytam. Orientujecie się gdzie są sklepy jeździeckie w Londynie?
Będe wdzięczna za jakieś info  :kwiatek:
Znalazłam się w UK... poszperałam trochę po stajniach i coś tam znalazłam, pojechałam, zapisałam się na jazde ale ceny są rozbrajające
25 funtów za 1/2h
40 funtów za 1h

Faktycznie tutaj są takie ceny, które wydają mi się poza normalnym zasięgiem? Normalnego szarego pracownika??? Za 25funtów to Eskadrona tutaj kupie z nowej kolekcji, cotton bo cotton no ale jednak - w PL by się to nie pokrywało

Zdecydowałam się na 1/2h jazdę bo na 40f to mnie nie stać, i chyba nigdy nie będzie, i coś czuje że moja jazda konna z 3-4 razy w tygodniu przeobrazi się w jedną w miesiącu.

No więc - jazda pół godziny, standartowo stęp, kłus, galop, skoki, ( niskie, może 50cm, ale dość sporo ich było) i potem może 3 min stępa i do stajni... i było to dla mnie dość dziwne po "Polskich" treningach.

Bardzo proszę o wypowiedzenie się osób znajdujących lub takich którzy mają jakieś doświadczenie z jazdą w Anglii.
kozdanda, no niestety, takie ceny to standard w UK. Taniej wychodzi współdzierżawić z kimś konia. Tylko, że za lekcje na własnym koniu też się płaci - ja za swoje lekcje płaciłam 20 funtów u "zwykłego" instruktora i 40 funtów u trenera, który jeździł spore konkursy, np Badminton itp.
A nie wiesz może jak wygląda praca w stajniach? Jakie stawki mają?  Szczerze mówiąc zagadalam do nich na temat pracy bo liczylam na wiecej czasu spedzonych z konmi ale nie rozmawialam z wlascicielka tylko z trenerka. Nie wiem jaki poziom reprezentują jezdzcy w Anglii po za tymi ktorzy startuja w zawodach duzej rangi ale widzialam zadowolenie trenerki i pytala kiedy się zapisze znowu.. no i co, chęci mam a kasy brak. Masakra....
kozdanda, jeśli chcesz to zapytam się żony trenera o mozliwość pojeżdżenia u niej. Prowadzi czasem jazdy usługowe na jednym ze swoich koni.

kozdanda, to raczej w PL jest nienormalnie, żeby trzeba by Przychodu z 5 jazd rekreacyjnych, żeby uzbierać na jednego cottona 🙂
Cześć wszystkim  😅
Przeglądałam mniej więcej cały wątek i nie znalazłam grubszych informacji na temat trzymania konia w Szwecji. Zna ktoś może stajnie w okolicach Malmö czy Lund oraz koszta utrzymania?  Mam nadzieję, że nie za bardzo  🚫
czeggra1 dziękuje Ci bardzo, ale jak popatrzyłam na mape to dzieli nas jedynie 4h drogi 😀

EDIT: jest coś takiego jak re volta, lub inna strona z ogłoszeniami/forum ale w angielskiej wersji ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się