własna przydomowa stajnia

na ogół ogrodzenie bez prądu też działa, sprawdź.
LSW Aluzju paniał, dziękuję  😉
Misiek, u mnie chodzą bez prądu, tzn włączam czasem dla przypomnienia. Jak mają co jesc na padoku, to nie kombinują 😉 wiosną, latem, jak za plotem trawa, to wtedy pastuch włączony cały dzien.
u nas też wczoraj nerwowo z działaniem pastucha. w ogóle były z nim takie "jaja", że pół sylwestra przy ogrodzeniu spędziłam z koleżanką...
bo właśnie... zmieniłam stajnie. z przydomowej na kolejną przydomową. 31. do wieczora się przenosiłam. fajerwerki były zdecydowanie na naszą cześć 😉
tez padok 24, wiata (otwarta stajenka), tylko trzeba siodlarnie na wiosnę poprawić/ przerobic/postawić. i od nowa teraz. grodzenia, stawiania, organizacja...ale bezie fajnie. przynajmniej bedzie towarzystwo do jazdy 😉
Ircia   Olsztyn Różnowo
05 stycznia 2016 16:22
Misiek69 jak jest szadź to ja zapitalam z miotełką i ściągam z izolatorów i taśm tak żeby nie łączyły się ze słupkiem i jest bez problemu, oczywiście trzeba sie nabiegać, ale mi zajmuje oczyszczenie około 1.30 h, niecałe pół godziny i jak potem jest ciepło  😁
Dzięki wszystkim za rady  :kwiatek: U mnie konie spokojne, wszystkie szanują taśmy, jednak teraz, dzień w dzień przyjeżdża jakiś nowy pensjonariusz a chłopak jednej z naszych szanownych forumowiczek jest strasznie ciekawski.  🙂 Widzi nowego i KONIECZNIE musi lecieć do niego i się poznać, napiera klatą na taśmę i trach!!! Koń się przeniósł a za nim lecą dwaj jego kumple, bo fajna zabawa :-) Spróbowałem dziś czegoś takiego: Puściłem nad taśmami drut, tylko wokół padoku Juniora i podłączyłem go do osobnego elektryzatora. Rano wystarczy jak przeciągnę szczotką tylko ten drut i wszystko gra :-) Póki co działa, zobaczymy jak długo :-) 
Misiek - ja tak miałam z nową młodą -fryzką. Na żywca brała ogrodzenia- linkę na klatę i naciągała .Byłam pewna ,że mi bramę porwie. Zawsze kiedy szłam z innymi końmi na łąkę ale niestety fryzka niezbyt była akceptowana przez resztę więc na razie ma osobną kwaterę z kucką do towarzystwa. Na szczęście okazało się ,że na sąsiednim padoku drut zawinął się o siatkę i prąd zamiast koło 5000 ledwo pokazywał mi 1500 na mierniku (taki jakiś miernik dołączony do pastucha 😉 ). Po naprawie - odwinięciu i naciągnięciu druta , fryzka trzyma się dobre kilkanaście centymetrów od linki 😉. Dla mnie satysfakcjonujące 😀
A ja już kupowałam nowy elektryzator bo myślałam ,że mój już traci siły.
I ja poprawiłem ogrodzenie. Okazało się, że moi chłopcy stajenni nie do końca rozumieją się na łelektrycności i porobili trochę głupot. Poprawiłem i jest spokój  🙂  Póki co przynajmniej  😀
Moja Dziunia  10 lat temu wplątała sie w pastucha z prądem. Od tego czasu wystarczy biała tasiemka na słupku i juz nie podejdzie. Mam spokój. Za to koza przełazi przez prąd bez szwanku - widziałam, jak to robi : kładzie uszy i rogi po grzbiecie i chodu!!! pod tasmą 🤔
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
10 stycznia 2016 14:41
Koza, kozą. Ja taką klacz znam. Uginała nogi, łeb do ziemi i pod pastuchem, dostawała w kłąb i do przodu. Hah, gdyby nie yo, ze widzialam to na wlasych oczach, nie uwiezyłabym.
Siwa zawsze przydeptywała środkową taśmę, a co za tym idzie i dolną, po czym pod górną spokojnie przechodziła. Nauczyła się, że jak najpierw wejdzie kopytem to nie boli.
Ircia   Olsztyn Różnowo
10 stycznia 2016 16:35
He he też miałam delikwenta parę lat temu, ale po prostu wyprawiłam ich w świat, bo leciał górą. Ja uważam jak koń nie mój to ja się nie będę denerwować i narażać reszty na stresy. Teraz mam świetny skład koni i ich właścicieli i taki święty spokój  😁

Rozumiem że są delikwenty, ale nauka robi swoje[ choć wiem że nie zawsze] przyjechał do mnie kuc w czerwcu, który nie chodził z tego co wiem nigdy na pastwisku czy w  pastuchu, a że właścicielka o tym wiedziała to mając 4 dni wolnego to uczyła pannę kuckę jak sie chodzi na pastwisku. W pierwszy dzień poszła jej na uwiązie pod taśmą na druga stronę, pańcia wróciła z nią znowu na pastwisko i od nowa konik się pasie na uwiązie i zbliża do taśmy, trzepnęło parę razy, wycofała się i w miarę się bała, ale 3 czy 4 dnia jak jej właścicielka poszła z nią na pastwisko to za pare minut był od niej tel ......pani Olu tak ją trzepnęło że poszła mi z uwiązem, ale ją złapałam i już chodzi z końmi, a do taśmy się  nie zbliża i tak jest do dziś, bo taśmy nie tyka w przeciwieństwie do jednej z fryzek  😉
Źrebaki natomiast uczę ze wygradzam malutki padoczek obok reszty koni, pod mocnym pastuchem i po 3-4 dniach puszczam razem i jak na tyle lat nigdy nie zwiewały, choć jak wcześniej pisałam jedna fryzka jest cwana, ale mocny pastuch działa cuda  😜
nie wiem może już była taka rozmowa, ale chciałabym mieć wkońcu jakiś wybieg dla koni, i ja jestem za żerdziami, a mężowi się marzy co innego: i teraz do was pytanie co o tym sądzicie,; ?
takie rurki platikowe do wody bodajże,  kurcze nawet nie wiem jak to wytłumaczyć,
w wierzawicach mają takie ogrodzenia,  w FaMaGuście
http://olx.pl/oferta/equisafe-ogrodzenia-elektryczne-dla-koni-pastuch-CID619-ID5p4U7.html

coś podobnego, tylko ciut cieńsze i takie  typowo do wody a nie do koni
a te rurki od wody to nie popękają na mrozie pierwszej zimy ?  🙄

Ja mam częściowo ogrodzenie ze słupków plastikowych i szczerze nie jestem zbyt zadowolona w lato sie powypaczały, powyginały teraz sztywne i kruche ogólnie: patrz ale nie dotykaj  😁 także wiosną będę chciała w całości ogrodzenie normalne drewniane ew metalowe (ale wychodzi drożej) jest natomiast trwalsze.
Ja wolę żerdzie - w razie czego łatwiej wymienić żerdź niż konia jeśli wpadnie na ogrodzenie. Przyznam że słupki wyglądają o niebo estetyczniej. Myślałam też nad podwójnym ogrodzeniem by mi w sezonie turyści nie niepokoili koni i nie dokarmiali byle czym, ale nie mam pomysłu jak to zrobić żeby bezpiecznie połączyć siatkę i żerdzie.
nie wiem może już była taka rozmowa, ale chciałabym mieć wkońcu jakiś wybieg dla koni, i ja jestem za żerdziami, a mężowi się marzy co innego: i teraz do was pytanie co o tym sądzicie,; ?
takie rurki platikowe do wody bodajże,  kurcze nawet nie wiem jak to wytłumaczyć,
w wierzawicach mają takie ogrodzenia,  w FaMaGuście
http://olx.pl/oferta/equisafe-ogrodzenia-elektryczne-dla-koni-pastuch-CID619-ID5p4U7.html

coś podobnego, tylko ciut cieńsze i takie  typowo do wody a nie do koni


Lepiej wg. zainwestować w dobrej jakości drewno. Ja zakupiłam słupy dębowe które zapuściłam (odcinek który idzie w ziemię) i póki co 3 lata i wyglądają dalej jak nowe. Tyle że oczywiście wypłowiały. Wydaje mi się że taki plastik strasznie kiepski na zmiany temperatur w naszym kraju,
Owszem mamy w FaMaGuście takie ogrodzenia,jest to rura gazowa 🙂
funkcjonuje już z 5 lat. Przetrwają każdą zimę jeśli przeciągnie się je przez słupki "na luźno" - czyli nie napinać na chama bo pod wpływem mrozu one się potrafią delikatnie kurczyć.

edit. dodaję zdjęcie jak to wygląda. na ujeżdżalni mamy puszczone pomaranczowe rury, na wybiegi niebieskie
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 stycznia 2016 19:26
sotniax, super to wygląda 🙂 Konie nie przerywają albo nie obgryzają?
obgryzać nie, nigdy nie widziałam żeby gdzieś było nadgryzione.
łamać też nie łamią, na wybiegu na środku jest puszczony pastuch bo cwansze bestie zorientowały się że jak się wsadzi nogi i łeb między dolną a górną rurkę to tę górną można sobie podnieść i przejść pod nią.. ale jest to kwestia montażu, u nas jest puszczona luźno rura jedna przez wszystkie slupkii dlatego pojawiła się możlwiość "podnoszenia" górnej rurki.
sotniax, pamiętasz może jak to wygląda cenowo? bo estetycznie super!  💘
[quote author=Luna_s20 link=topic=19013.msg2481080#msg2481080 date=1452784669]
Ja wolę żerdzie - w razie czego łatwiej wymienić żerdź niż konia jeśli wpadnie na ogrodzenie. Przyznam że słupki wyglądają o niebo estetyczniej. Myślałam też nad podwójnym ogrodzeniem by mi w sezonie turyści nie niepokoili koni i nie dokarmiali byle czym, ale nie mam pomysłu jak to zrobić żeby bezpiecznie połączyć siatkę i żerdzie.
[/quote]
Ja zrobiłam tak:
normalne ogrodzenie z żerdzi, a pół metra dalej od zewnątrz słupki drewniane dębowe i na nie założona siatka leśna (tańsza niż ta zwykła ogrodzeniowa). Chociaż ogrodzeniowa lepsza, bo ma mniejsze oczka i łap nie będą przekładali (turyści, nie konie  :lol🙂
Rozwiązanie dość trwałe, u mnie stoi ta siatka już 6 lat i jeszcze postoi.
Natomiast co do ogrodzenia wybiegu żerdziami mam takie zastrzeżenie, że w niektórych regionach trudno dostać takie drewno... bo leśnictwa tną na krótkie i trzeba się umawiać prywatnie. Ja się nieźle nagimnastykowałam w zeszłym roku, żeby skombinować cokolwiek...
sotniax, pamiętasz może jak to wygląda cenowo? bo estetycznie super!  💘


Niestety nie wiemjak to wygląda cenowo. Wiem jedynie że jest to rura "odpadowa"
karla158, to ogrodzenie które widziałaś w Wierzawicach zupełnie nie nadaje się do grodzenia pastwisk czy wybiegów. Owszem pastwisko ogrodzone tym wygląda pięknie ale ma tylko i wyłącznie walory estetyczne a nie użytkowe. Wiem bo mój dobry znajomy ma tym ogrodzone sporo pastwisk. Dopóki jest trawa to ok a jak trawa się skończy to konie tego nie "szanują" zupełnie , pchają, napierają, łamią.
Kasa za to niemała a funkcjonalność żadna.



brzezinka, znajomy miał wersję elektryczną ogrodzenia? Czuję się baardzo rozczarowana bo marzył mi się chociaż mały padok z tym ogrodzeniem 👀
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
26 stycznia 2016 16:56
Ile teraz płacicie za siano/ słomę? U nas w okolicy za kostkę siana liczą 8zł, a za kostkę słomy 5zł... A potrzebujemy zrobić zapasy w następnym tygodniu...
Dementek
8zł za siano?  😲 drogo jak dla mnie  😤
u nas (mazowsze/podlasie) siano chodzi po średnio 100-150zł za belę z tym, że te 150 to już za naprawdę dobrej jakości siano..
Srednio 500 tona, 6 zł kostka. Siano od 2 do 4 za kostke, tylko ta za 4 to taka w 1/4 do zjedzenia, przerosnieta zieleninką 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 stycznia 2016 10:53
Będziemy ściągać siano z okolic Warszawy. 500zł tona + transport w okolice Szczytna k. Olsztyna.

Niestety, u nas drożyzna, bo sucho było cały sezon. Tylko jednemu rolnikowi z okolicy udało się do grudnia zebrać 4-5 pokosów na sianokiszonkę. Często był 1-2 marne pokosy.
Gillian   four letter word
27 stycznia 2016 11:34
w tygodniu brałam kostki słomy za 3zł, słoma ze stodoły, pachnąca suchutka. Siano w beli 40zł, z czego połowa nadaje się do jedzenia a resztę palę :/
u mnie na śląsku niezmiennie 400 -450 za tonę siana a chętnych brak. jak mi dostawca z 3 zł za kostkę na 3,5 zł podniósł cenę (bo susza) to bez problemu znalazłam 3 innych , tańszych. Siano ładne zielone . Słomę kupiłam ostatnio 12 bel po 30 zł za bele.
Ale ja w dobrym miejscu mieszkam ,dużo u mnie wielkoobszarowych gospodarstw a zwierząt coraz mniej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się