M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Chcę kupić mini-wieżę.
W kuchni nudno przy pitraszeniu.
Stare radyjko szlag trafił.
Macie jakieś kuchenne samograje ?
Jakieś sprawdzone firmy ? Konkretne modele ? Co Wam w kuchni gra ?
Podzielcie się uwagami.

Mnie łazi po łbie takie cosik.
https://mediamarkt.pl/rtv-i-telewizory/wieza-pioneer-x-em22
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 marca 2016 09:25
Taka sytuacja - odbieram łazienkę po 1,5 tygodnia opóźnienia, trochę zirytowana bo 1,5 tygodnia dłużej bez łazienki to kupa czasu.. Łazieneczka piękna, wszystko według mojego projektu. Próba generalna.. i bach, nie ma ciepłej wody  😵 No to sprawdzanie, przepychanie wszystkiego, sprawdzenie całego pionu - nic, nie ma rady, zawór musi być zakręcony. No nic, burzymy ścianę.. a zawór odkręcony  😵
Dworcika   Fantasmagoria
23 marca 2016 09:59
smarcik, już pomijając wszystko, ale... jak to burzycie ścianę? Macie zamurowany zawór? 🤔
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 marca 2016 10:30
Nooo teoretycznie jest dziura pod włącznikiem światła przez którą można się tam dostać po wymontowaniu go.. ale po drugiej stronie pionu, trzeba by mieć rękę z gumy i to taką ze 2m  😂  😵

"Stare budownictwo, tego nie ogarniesz"  🤔wirek: Choć to jeszcze nic, w drugim mieszkaniu mamy szyny kolejowe w ścianach a podłogę mocowaną jakąś smołą (w związku z czym leży 60 lat bo nie da się jej zdjąć  😜 Będziemy kłaść nową na starą).
Dworcika   Fantasmagoria
23 marca 2016 10:33
smarcik, a szyny kolejowe to i rodzice mają w domu (dom wybudowany w 1957roku). Nie idzie zrobić jakiegoś "okienka" do tych zaworów? Ryzykownie tak je trzymać za ścianą :P
Te "szyny kolejowe" to tregry stalowe 😉
Dworcika   Fantasmagoria
23 marca 2016 16:30
No tak, tak... zwał jak zwał 😉
azzawa, skrzydłokwiat- jak u mnie przeżywa, to wszędzie 🙂
Dworcika, hehe, no niby podobne, ale to jednak nie to 😉 Wiesz koń i zebra też w sumie podobnie wyglądają 😉
Dworcika   Fantasmagoria
24 marca 2016 08:33
Ej no... nie psuj mi mojego poukładanego świata! To i to koniowate, to i to...szynowate! :P
Ale dzięki za uściślenie, ja te "szyny" widziałam tylko w trakcie generalnego remontu domu... naście lat temu.
A ja im bardziej zmęczona i im bardziej mam dziecko, tym intensywniej myślę jednak nad wanną w łazience... I cały mój pomysł na piękny walk-in chyba runie. Teraz tylko znaleźć taką wannę i taką "zasłonę" żeby to wszystko jeszcze ładnie wyglądało...
wanna, jeśli jest na nią miejsce jest pomocna. Ja sama też, choć bardzo rzadko, korzystam z wanny. Mam w łazience kabinę i wannę. Michał kąpał się w wannie bardzo szybko, bo z wanienki rozchlapywał hektolitry wody.
Wczoraj np weszłam do wanny, odmoczyć zakwasy, poleżałam i jest mi lepiej. Dołączył do mnie syn i było śmiesznie🙂 Wcześniej w wannie leżałam z kwartał temu. Michał uwielbia się ciapać w wannie i nie wyobrażam sobie, że nie mógłby popływać z tymi swoim kaczuszkami, krowami, łódkami 🙂
Ja mam w łazience wannę z parawanem i deszczownicą. Dwa w jednym, nie potrafiłam zrezygnować z wanny bo lubię od czasu do czasu poleżeć w gorącej wodzie a prysznic był konieczny więc wybraliśmy takie rozwiązanie. U nas zmieściłaby się i wanna i prysznic, ale wtedy wanna byłaby niewielka a łazienka zagracona.  Nasze rozwiązanie się sprawdza, choć ze względu na koszty nie wzięliśmy ze stawu z górnej półki. Nie stać nas było na wydanie 10 tys za wannę z parawanem która byłaby piękna, ale sądzę że i tak jest nieźle, zestaw nie straszy i jest praktyczny.
Bulana, a pokazesz zdjecia wanny??
Tez wlasnie zastanawiam sie nad tym rozwiazaniem.
Ja i dziecko uwielbiamy moczyć sie w wannie, natomiast maz lubi prysznic.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 marca 2016 13:25
A właściwie jak wykąpać dziecko bez wanny? Stawiając wanienkę na podłodze prysznica?  👀 Brzmi strasznie dla kręgosłupa  🙁


Oprócz tych szyn mam jeszcze drzewa w ścianach, czy one też mają jakąś specjalną nazwę?  😁 Chcieliśmy poszerzyć wejście do salonu, ale w tej sytuacji nie wiem czy to w ogóle realne.. Nie lubię starego budownictwa  😤
smarcik, w wynajmowanym mieszkaniu mielismy tylko prysznic.
I owszem funkcje wanny, spełniała plastikowa balia lub dmuchany maly basenik.
I swierdzilam ze nigdy wiecej
smarcik, mam dosłowną wyobraźnię. Wyobraziłam sobie drzewa w ścianach 🤣
Drzewo jest tylko wtedy gdy rośnie, ma korzenie i koronę. Po ścięciu staje się drewnem.
Ja miałam wanienkę ze stelażem, ale dla małego dziecka. Później dopóki dziecko się nie zacznie samo myć faktycznie wanna jest niezastąpiona.
Szukam wstepnej porady  😉
Za min 3 do 4-5 lat wracamy do Polski i chcemy miec dom.
Teraz jest pytanie czy kupowac dzialke i budowac dom mieszajac w UK(raczej bez mozliwosci regularnych lotow do Pl),wstrzymac sie do powrotu i zaczac budowe i dogladac (mieli bysmy gdzie mieszkac w miedzyzasie) czy moj pomysl "na skroty" czyli dom wstanie surowym.
Moj maz byl absolutnie przeciw kupnie stanu surowego ale mam taki dar przekonywania ze na wszystko sie chlop zgodzi jak sie uprę.Tylko teraz ja mam watpliwosci
aszhar Pokaże :-) cyknę fotkę jak będę w domu i wrzucę.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
24 marca 2016 19:19
Bulana, mam to samo. Tylko wanna wersja mini ze wzgledu na ekonomiczne aspekty mycia dziecka (a potem juz dzieci na raty) zeby hektolitrow wody nie lac. Takze wanne mam 130cm 😉 parawan i zestaw bateria-prysznic-deszczownica i wszyscy zadowoleni.
Ludkowie.
Podpisałam akt notarialny, w którym ścianki działowe mają być robione z bloczków silikatowych.
Dziś dowiedziałam się, że jest zmiana i będą z bloczków ceramicznych.

Co mam teraz robić? Rezygnować nie chcę, nie załapię się już na MDM w tym roku bo się skończył, a na przyszly nie chcę czekać.
Negocjować obniżenie ceny? O ile?
Dzionka a nie mówiłam  😉 ja sobie nie wyobrażam nie mieć wanny przy dzieciach.
I też mamy wanne, prysznic i deszczownicę. Tylko bez parawanu 😉
Mam takie słabe, telefonowe i dość stare, ale póki co, nie mam jak zrobić lepszego. U nas wygląda to mniej więcej tak:

[URL=http://"http://zapisz.net/view.php?filename=579_wanna.jpg"][/URL]
wistra, a nie możesz im napisać pisma, że się nie zgadzasz na zmianę i żądasz silikatu?
nie mam pojęcia, dowiem się
wistra, akt notarialny to nie byle dokument, którego zobowiązania strona może sobie dowolnie zmieniać. Masz prawo żądać tego co zostało Ci obiecane.
Jeśli chcesz się pytać dewelopera, to może Ci wciskać kit że tak musi być i już.
Prawda jest taka, że ma być tak jak jest w akcie notarialnym, bo za to płacisz określoną cenę.
Szkoda tylko, że musisz o to walczyć...

Zaniosłabym pismo z żądaniem powołując się na nr aktu notarialnego plus cytat o silikacie.
Koniecznie z kopią dla Ciebie z poświadczeniem przyjęcia.
vill_18, zawsze lepiej jest jednak dogladac budowy niz sie zdawac na budowlancow i "fachofcow"...

A ja mam remontowe pytanie. Malowal ktos plytki w lazience? Lacznie z tymi podlogowymi?  👀
ja widziałam pomalowane i z czasem zaczęły obłazić, ale to może był problem w farbie i przygotowaniu podłoża?
Ja nie mam wanny a mam dzieci i nam pasuje- wstawiam wanienkę pod prysznic i się chlapię ile chcą (tak, tak, Róża mimo wieku nadal to uwielbia, ostatnio dostały swoją łazienkę w ramach niespodzianki po feriach i pierwsze jej pytanie to było "a gdzie moja niebieska wanienka?" ), tak, ż ekażdemu według potrzeb.
vill18 my kupiliśmy stan surowy i wykończyliśmy sobie sami- jedną kondygnację na cito- 3 miesiące do wprowadzenia, a potem resztę już mieszkając. Nas gonił czas, bo Róża już była w drodze, ciągle zmienialiśmy wynajmowane mieszkania i chcieliśmy już "osiąść". Fakt, trafiliśmy na dom, który do nas przemówił, chyba na nas czekał- był na sprzedaż od kiedy zamieszkaliśmy tutaj, ale cena była zaporowa, a po tych paru latach zrobiła się przystępna. Fakt, że ja pracuję blisko naszej chatki, więc podczas wykańczania byłam cały czas na miejscu, doglądałam wszystkiego.  U nas zakres robot obejmował ocieplenie, położenie podłóg, sufity, ściany i wszystkie instalacje, okna i drzwi jakieś były (zmieniliśmy po 4 latach od zamieszkania dopiero), dach zmienialiśmy w zeszłym roku (wcześniej był eternit, ale, że nie ciekło to czekaliśmy na lepsze czasy), podjazd tak samo. W środku właściwie nie ma już nic do roboty, teraz zostało nam otoczenie- jakaś wiata na opał, na samochody...
Generalnie w naszym wypadku była to dobra decyzja- nie mieliśmy gdzie mieszkać, a taki stan zacznie przyspieszył przeprowadzke na swoje- Róźka urodziła się 1,5 mca po zamieszkaniu...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się