Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

seven Oj, tez mielismy czarna serie siniakow. Jakis miesiac temu ciagle cos gdzies miala. Oczywiscie najwiecej na glowie. Ostatnio przewrocila sie na dworzei przygryzla dolna warge. Wygladala oczywiscie pokazowo przez kilkadni😉 Ja juz wspominalam- nie biegam za dzieckiem i jest uwazniejsze, ale nawet ciagle chodzenie absolutnie nie uchroni go przed urazami. Dzieci sie ucza przez doswiadczanie (nawet bolesne) i koniec.
Szkraby urocze!

A to moja dzisiejsza pannica.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie i rady.Jestescie niezastąpione! Korzystam u mamy zanim.wyjedzje na początku sierpnia na 2-3 mce....zjadłam.obiadek,teraz idę z kawka na ogrod,mała do gondoli..tak można żyć! Będę w takiej  w bajce do niedzieli.
Bobek,te mln w lotka przydałoby się trafić,takie życie niezmiernie mi się podoba heh

Bera, jakie ona ma cudne włosy,wogole.sliczna dziewczynka.Strasznie lubie tego typu letnie sukienki  dla dziewczynek..juz niebawem bd ubierać w takie moja gwiazdę.

Kasiulka,no i git,że tak wszytsko dobrze się ułożyło ze starszakiem!

Figura,dobre foto! U nas to samo...tyle,ze ja sama śpię z Mala choć łóżeczko tuż obok.Maz spi z Olkiem odkąd trafiłam do.spzitala i jakoś tak zostało.Dla mnie nawet lepiej,bo mam więcej miejsca,zresztą on " głuchy" na płacz wiec tylko by mi " przeszkadzał ". chłopaki śpią w pokoju obok i nawet nie wiedzą,że ja laze.po.mieszka iu z mala.dk 2 w nocy,jem,noszę ja... Nawet nie są świadomi, że dziecko placze,taki maja sen.

Bera- jaka laleczka  😍
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 lipca 2016 18:52
bera7 prześliczna Nelka  😍
Agnieszka, A Ty byś się pochwaliła co u Ciebie. Ktoś chyba pytał 1-2 strony temu. 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2016 18:56
bera7, 1000% słowiańskości! Piękna. Ona nawet pozy i gesty ma takie dorosłe.

Julie, ja pytałam 😉
maleństwo, i do tego słowiańsko pyskata się robi 😉 Gada jak najęta coraz bardziej zrozumiale dla otoczenia
dea   primum non nocere
13 lipca 2016 20:54
Olesniczanka - potwierdzam, też miałam (mam  :cool🙂 ssaka-cycoholiczkę. Tylko chusta mnie ratowała. W dzień nieodkładalna. W nocy na chwilkę, nie zawsze zdążałam prysznic. Jak chciałam wstać, to musiałam zabrać małą ze sobą. W chuście z nią nawet dałam radę zrobić tort dla braci na urodziny :P Spacery też w chuście, lepiej spała, a karmienie gdziebądź - choć raczej po lesie łaziłam niż po mieście, więc najczęściej na zwalonych drzewach  🤣 Mam kilka pięknych fotek z tego czasu, za które jestem mamie mojej wdzięczna 😉 Wieczory też były najgorsze i objawy podobne jak u Ciebie. Tyle że u mnie lania się mleka nie było, pękania cyców też nie (może kilka razy na całą laktację uczucie pełności). Miałam więc równo schizę, że nie starcza. Ale przybierała. Ponad 6 miesięcy prawidłowo rosła na samym cycu, potem powoli rozszerzanie. Cyca ciągnie do dziś, jak pisałam niedawno 😉 Spróbuj chustowania - robi lepiej niż noszenie czasami (kręgosłupowi też). Moja również niespowijalna była... albo ja nie umiałam - albo nie chciałam, bo jakoś mi nie leżało odkładanie jej, potrzebującej bliskości, w szmatce, skoro mogłam przyszmatkować do siebie :P

Radag - sprawdź pod kątem refluksu. Moja nienawidziła leżenia na plecach, bo miała z tego powodu dyskomfort. Do tego stopnia, że nawet wózek-gondola odpadł. Dopiero do spacerówki się przekonała. Kiedyś ją uśpioną i najedzoną wpakowałam w gondolę - po pół godzinie pobudka, ryk i totalny haft, z mlekiem-serem z nosa włącznie  🤔
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 lipca 2016 20:56
Już się chwalę 😉
Moja córu przecudowna i przekochana, całe dnia biega i najchętniej zamieszkałaby na placu zabaw.
Maleńka, 9,5 kg wagi, je wiele rzeczy ale w niewielkich ilościach.
Ma lekki niedobór magnezu ale przestałam już schizować z tym i z jej niejedzeniem.
Gada po swojemu i parę słow na krzyż z naszego języka  😉 Wiele rozumie.

Ja nadal fitnessuje choć chwilowo mam przerwę bo walczę z zatokami.
Staram się korzystać z każdej wolnej chwili na bycie z rodziną i aktywne spędzanie czasu.

Wrzucam nasze fotki sprzed 1,5 tygodnia 🙂
OMG, jak ja się nie mogę doczekać aż Sara będzie w tym wieku! Ależ to słodycz Agnieszka!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2016 21:02
bera7, moja co prawda nadal mało gadata, ale pyskuje równo też, "nie" stało się ukochanym słowem i na większość pytań tak odpowiada, nawet, jeśli myśli "tak" 😉 Choć muszę ją pochwalić, bo ostatnio słów przybywa, dziś ze trzy, no i pomału proste rozmowy są. (no, bardzo proste: "chcesz x?" "nie"/ "Kalinko, jak tam?" "dobrze" itp, no ale coś się dzieje chociaż).

Agnieszka, prześliczna Ania jest! I przynajmniej masz lekko, moja waży już koło 13 kilo i z lubością każe się nosić. Oczywiście tylko u mamy jest dobrze. Więc chodzę jak połamana.

Dzionka - zaraz będzie, to leci strasznie szybko 🙁
Agnieszka, ślicznotka rośnie, a mama w super formie!

maleństwo, od czegoś trzeba zacząć 😉 Nela też początkowo odpowiadała tak/nie a teraz zaczyna powtarzać masę słów dziennie i sklecać proste zdania.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2016 21:09
Tak w ogóle nie ma w jej słowniku :p
dea   primum non nocere
13 lipca 2016 21:14
A moja ostatnio wypaliła znad klocków: "mamo, pomóż, jaja spadła... mamoooo... pomóż, pjoszę." 😀 Pierwsze "proszę" w jej wykonaniu 🙂 Ale fakt, że ja ją proszę o wszystko, o co poprosiłabym dorosłego 😉 więc nagrywa i jak widać, odtwarza 🙂
Dziewczyny, przepraszam z gory ze sie wepchne z malym ogloszeniem.
Czy ktoras z mam karmi dziecie mlekiem Milupa?
Chetnie oddam: opakowanie mleka Milumil Nutri Mix+,  od 1 roku zycia: 1x  opakowanie 550 gram i kilka/kilkanascie pojedynczych porcji. Data waznosci duzego opakowania 28.02.2017 , a malych porcji 20.08.2016. Dostalam je za darmo, wiec oddam za koszty przesylki.

Ktoras chetna? Szkoda, by sie zmarnowalo.


Ale fakt, że ja ją proszę o wszystko, o co poprosiłabym dorosłego 😉 więc nagrywa i jak widać, odtwarza 🙂


Jak Emiśka zaczęła mówić, to się zdziwiłam jej "proszę, przepraszam, dziękuję" 🙂
Nie zwróciłam wcześniej uwagi, że taki mam słownik 😉
Ciekawe czy pyskatość też po mnie wyłapała ;P
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
14 lipca 2016 06:46
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:

Ania nie mówi, nie mogę się doczekać, kiedy zacznie.
Choć wszyscy powtarzają, że jeszcze będę miała dość jak się rozgada  😁
bera7 Ale sliczna dziewczynka! Wyglada na conajmniej 3 lata jak dla mnie!  😍

Agnieszka Cudny okruszek i zazdraszczam plazingu 😉 Moj smerf powoli dobija do 10kg-nareszcie! A wczoraj skonczyla rok i 5 mc.

Tez pospamuje was fotkami Paulinci!



Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 lipca 2016 08:17
Pandurska, Agnieszka , śliczne dziewczynki! Z jednej strony już nie mogę się doczekać, aż Hania będzie taka duża, z drugiej - totalnie mnie to przeraża  🤣
Lotnaa Serio przeraza? Dla mnie jest teraz 100razy lepszy czas niz jeszcze przed rokiem. Malenkie dziecko ma swoj urok, ale takie troche podrosniete jest takie smieszne..Paulina wlasnie probuje karmic kota nerkowcami 😉 Dziwi sie, ze mu nie smakuja. No i to jej gadanie w swoim wlasnym jezyku jest rozbrajajace. Siedzi sobie taki maluch, mieli palcami przed klatka piersiowa i nawija "blablabla klukluklu koko" i inne takie 😂 I wbrew pozorom odetchnelam z ulga, jak P. zaczela chodzic i juz nie raczkuje wlasciwie wcale. Latwiej gdzies wyjsc i ogarnac temat. No i sukienki mozna zakladac bez obawy, ze sobie nadepnie kolanem i wygrzmoci sie na zeby.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 lipca 2016 08:45
Lotnaa, spokojnie, każdy etap ma swój urok i jest naturalną koleją rzeczy. Dasz radę. I jak mówi Pandurska, taki szkrab jest mega, komunikuje się, gada, a jaka duma jak sam włazi po schodach, myje zęby, robi baby z piasku, zdejmuje ubrania...
Mnie przeraża wiek nastoletni. Patrzę na te bandy ryczących do siebie debili na osiedlu i już się martwię. Czy dam radę ją wychować na fajnego człowieka, czy będzie nas poważać kiedy to kumple będą najważniejsi.
Pandurska, śliczna Paulinka! Widzę, że też smoki MAM u was rządzą 🙂?

maleństwo, o to to! Ja to się w sumie boję już podstawówki, ale to chyba dlatego, że jestem spaczona moim zawodem. Boję się np. że dzieci w klasie jej nie będą lubić albo będą się z niej śmiać i będzie płakała albo będzie jej przykro a ja nie będę mogła nic zrobić, bo przecież ich nie zmuszę! Straszne, hehe. I jak sobie przypomnę jakie ja miałam relacje z mamą w okresie nastoletnim to.. oby tutaj coś poszło jednak inaczej 😉
Dzionka Nom, MAM uzywamy od poczatku, bo tylko te jej podchodza. Juz jej troche ograniczam uzycie w ciagu dnia, ale ostatnio jest taka jeczaca, ze sie lamie niestety🙁 Nie boj sie podstawowki! No i  nie kazde dziecko musi byc lubiane!! Innosc moze byc fajna i dobrze poprowadzona tworzy bardzo kreatywne i niesztampowe osobowosci.

malenstwo Fajnie, ze nie tylko ja tak mysle. Jestem zdecydowanie dumna mama ostatnio.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 lipca 2016 09:16
No ja akurat miałam zawsze super relacje z rodzicami, nie buntowałam się. Pewnie to też kwestia mojego charakteru, byłam spokojna, nieśmiała i zamknięta w sobie. Chciałabym aby Kalina myślała o mnie tak jak ja o mojej mamie. Kto zna moją mamę. wie, że to wysoko postawiona poprzeczka 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 lipca 2016 09:47
Oj, mój okres buntu, to była tragedia dla rodziców i mam nadzieję, że z moją córką będzie inaczej. Inna sprawa, że z perspektywy czasu widzę też pewne błędy wychowawcze moich rodziców i będę próbowała ich uniknąć. Nie były to jakieś koszmarne błędy ale myślę, że w dużym stopniu miały wpływ na to jaka byłam. Plus to, że w najgorszym okresie buntu moi rodzice się rozwiedli, co pozytywnie na pewno na mnie nie wpłynęło. Za to bardzo bym chciała być dla Hani tak ważną osobą jaką dla mnie zawsze był i jest mój tata.
Co do rówieśników, to myślałam, że na wsi będzie trochę lepiej, bo brak tu młodzieży w dresach, drących paszcze pod blokiem itd. Niestety są inne zachowania, które też mnie przerażają. Z drugiej strony obserwuję dzieci sąsiadów, w tej chwili już 18-19 latki i jestem zachwycona. Naprawdę świetni, młodzi ludzie z nich wyrośli.
Ja też się boję okresu nastolatki- szczególnie u Emi. Uhhh
Ja byłam totalnie inna niż ona, chociaż ostatnio bardzo mnie zaskakuje empatią i podejściem.

Ale najfajniejsze takie aniołki  😍
Pandurska, ja też z tych nie biegajacych za dzieckiem. Nawet się śmieje że jestem pewnie dziwadłem bo zwykle wołam do Frani "chodź biegniemy" zamiast "nie biegaj 😉". W sumie pozwalamy się jej wszędzie wspinać, chodzić, jedynie po prostu ratować w razie potrzeby 😉 Choć przyznam ze w tym tygodniu jestem lekko przewrażliwiona 😀

A Paulinka super 🙂

Hahaha no i zgadzam się w 100%. Super jest gdy można już dziewczynkę ubrać w sukienki 😉 A ona nie potyka się o nie raczkując 😉
I też uważam że naleśniczki są słodkie 😉 W moim przypadku mniej męczące 🙂 Ale kontakt i spędzanie czasu  ponad rocznym dzieckiem jest znacznie fajniejsze 🙂 I ciekawsze 😉

A okres nastoletni też mnie przeraża, mimo że ja w tyłek raczej nie dawałam 😉

Nelka super ma ta sesje 🙂 I ten kolor włosów!  😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
14 lipca 2016 10:35
RaDag  😍

Pandurska, chodzi mi o to, że im dalej w las, tym bardziej muszę być takim mądrym rodzicem, a nikt mnie do takiej roli nie przygotował. To mam na myśli mówiąc, że się nieco boję - co zrobić, jak się zachowywać, żeby z mojego dziecka wyrósł fajny i szczęśliwy człowiek. Póki co to jest względnie łatwo, schody zaczynają się później 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 lipca 2016 10:58
Ja to nazywam, że skończyło sie obsługiwanie, a zaczęło wychowywanie dziecka. U nas ten drugi okres zaczął się dopiero niedawno, w sensie, że dopiero teraz robi się ciężko, hihi. Czasem myślę, ze eksploduję.

Czy Wasze dzieci też tak nie znoszą deszczu? U nas bunt i histeria, od wczoraj przeprosiliśmy się z wózkiem i Kalina jak pomidor, kwitnie pod folią...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się