ElaPe, ale to co Sankaritarina mówi - w Zuid Holland, w największej (również końsko) aglomeracji Holandii chętnych jest pierdyliony i ciut jeszcze. 8 koni na jeździe to mało, z reguły jest 10-14 a jazdy lecą bez przerwy 16-22, często na dwie hale. Bo jeździ lub jeździł prawie każdy, z 75% moich losowych znajomych! tylko że jest bardzo duża różnica w poziomie (dużo większa niż kojarzę z Polski) między ludźmi z jazd dla zaawansowanych w ośrodkach jeździeckich a ludźmi z własnymi końmi, którzy trenują ujeżdżenie i no mucha nie siada i szczena opada 🙂
O, znalazłam ci filmik, bardzo renomowany ośrodek w Hadze, 4 gwiazdki na 5 od FNRS (federacja ośrodków jeździeckich) 14 koni, skakanie cavaletti zastępem, a i zobacz jak fajnie mają tam konie, stoją w stanowiskach i nigdy nie wychodzą na dwór (bo stajnia padoków nie posiada w ogóle)
A tu inny szczegół (maneż o rzut kamieniem ode mnie, 5 gwiazdek FNRS), pomijając liczbę koni na placu to spójrz jakie fajne siodła i czapraki
Może kiepsko widać, ale to takie rozklepane naleśniki starsze ode mnie i do tego syfiaste kawałki gąbki (serio, aż człowiekowi się słabo robi od zapachu 😉 )
I nie chodzi mi o poziom tych dzieciaków (na szybko trafiłam tylko takie filmiki), ale uwierz na słowo że "dresaż dla zaawansowanych" w dorosłych grupach wygląda podobnie. O, zresztą jak ktoś kojarzy niemiecki to holenderski jakoś rozczyta, stronka stajni gdzie byłam na jeździe próbnej
http://www.middenhof.nl/ruiteropleidingen/lesinformatie/: średnio 10 osób na jazdę (nas było wtedy 9), abonament się kupuje na kwartał i nie można wypowiedzieć przed końcem kwartału, jazdy prywatne dawane dość niechętnie i pod warunkiem posiadania abonamentu. Do tego też mieli taką gąbkę zamiast czapraków jak w filmikach wyżej, zresztą widać na jednym ze zdjęć.
Fajne miejsca są jak najbardziej, ale się można zapisać na 2019, tylu jest chętnych co też chcieliby się czegoś nauczyć 😉 Zupełnie inaczej jest gdzieś w bardziej zadupnych prowincjach jak Overijssel czy nawet Noord Brabant, tam standardem jest max 6-8 koni i na filmikach z jazd wygląda to sporo sympatyczniej, nie ma takich kolejek no i prywatne jazdy na życzenie i po 30 euro za pełną godzinę. Ale przecież nie rzucę studiów bo mi się lokalny światek jeździecki nie podoba 😉 i tak po studiach mam zamiar wypie*dalać w podskokach do innej prowincji 😁
A na półdzierżawę nie mam czasu. Dzienne studia + praca na zleceniach, w tym tygodniu np. 38h łącznie, 3godzinne wizyty w stajni w stałe dni średnio się mieszczą. Generalnie dopóki nie stać mnie na własnego konia to wolałabym jazdę komercyjnie, no ale mam wygórowane oczekiwania jak dobrostan koni i jazda samodzielnie, a nie na koniu-automacie z zastępu co pomoce jeźdźca ma głęboko pod ogonem.
Edit. I jeszcze to co mówi anil22, jak kogoś stać na konia to kupuje (pensjonat z 300 euro, sensowny instruktor z 15euro za godzinę, idzie to ogarnąć z marniutkiej pensji ledwo ponad minimalną) i się rozwija, więc maneże mają głównie ofertę dla mało wymagających klientów (dzieciaki, weekendowi jeźdźcy co lubią mieć osiodłanego konia podstawionego pod nos). A moje 300 euro miesięcznie leci na czesne i podręczniki 😉