Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 lipca 2017 16:19
Anaa, o tatuaż trzeba dbać, jak o każdy inny kawałek skóry. jasne, że one wyblakną kiedyś tam, że się rozejdą, ale długi czas mogą wyglądać super, bo mamy super artystów i super technologię.
Bardzo tatuaż uszkadza słońce. I niestety, niewiele ludzi prawilnie smaruje swoje dziary filtrem 50, nie tylko wtedy gdy idą na plażę.

mój pięcioletni napis jest jaki był po wygojeniu, ale ja go nigdy nie wystawiam na słońce bez filtra. do tego stopnia mam schizę, że jak sobie wyjdę, a kremu zapomnę, to lecę do rossmana, albo zostaję w długim rękawie.

trochę mi smutno, jak widzę młodych ludzi z wyblakłymi super tatuażami ;P
Kastorkowa   Szałas na hałas
31 lipca 2017 19:16
Smarcik ja dużych nie mam, myślę, że takie akurat. To moje małe marzenie do spełnienia, ale nie chciałabym skończyć potem z blizną.
Myślałam jeszcze żeby zastąpić to dwoma microdermalami, ale one zazwyczaj są takie brzydkie płaskie jak jakiś chip a jednak chciałabym dwie kuleczki.
[img]https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18765572_1515330918528014_4747647101250428329_n.jpg?oh=6499da692a50645ab2ed6c851fbcebe3&oe=5A384F38[/img]

No piękne są
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 lipca 2017 19:30
Ma ktoś doświadczenie z kolczykiem między piersiami? Choruję na niego strasznie i planuje robić po wakacjach. Jak z utrzymaniem?


Ja mam, ale na mikrodermalach i powiem Ci tak. Ładnie może wyglądają, ale to wszystko.
Kastorkowa   Szałas na hałas
31 lipca 2017 19:34
Aż tak źle? Hmm chyba jeszcze pogadam z piercerem jak on to widzi.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 lipca 2017 19:56
Zanim je zrobiłam to byłam mocno zajarana, na zdjęciach przecież tak świetnie wyglądają! Musiałam je mieć i rok temu nikt by mi tego nie wybił z głowy. No wyglądają spoko na fotach i to tyle. Co Ci piercer powie ? 😉 żebyś zrobiła i zostawiła kasę 😉
Miałam zakładane cztery razy, trzy mi zostawili, obecnie mam tylko dwa. Jednego wycięłam zanim sam wylazł. I z obecną wiedzą nigdy bym ich więcej nie zrobiła.
W microdermalach nie musisz mieć dysków, można mieć każdą kulkę, stożek, kwiatuszka, diamencik itp. Do wyboru do koloru.

Jeśli chodzi o ich noszenie i pielęgnację: nie jest to najbardziej higieniczne miejsce, z dostępem powietrza, czystą, niespoconą skórą 😉 Trudno utrzymać odpowiednią higienę tego miejsca nawet po rzekomym wygojeniu się rany. Odpada noszenie zabudowanej bielizny, pełniejsze biustonosze albo z wysoką fiszbiną - nie ma opcji. Podobnie jest z ciuchami, trzeba uważać przy ubieraniu, przy wycieraniu się ręcznikiem żeby nie wyrwać. Koniec ze spaniem na brzuchu i noszeniem toreb przez ramię. I w trakcie seksu bardzo łatwo je wyrwać lub naderwać i doprowadzić do migracji. Bolesne i nic przyjemnego. Blizny zostają wypukłe 😉

edit:
Obecnie noszę je w ogóle odkręcone, bez kulek, bo nie idzie z tym funkcjonować 😉
Kastorkowa Też mialam, też na md, nie nascieszylam sie nimi zbyt długo. Musiałam mieć wycięte, bo zaczęły migrować mimo odpowiedniej pielęgnacji. Mam niestety 2 wypukłe blizny, po 2 latach wyblakły wreszcie, bo przez długi czas blizna była widocznie różowa 🙁 Miałam sideburna (nie na md, normalnie), którego też wyjełam (ale po jakiś hmm 3 latach bez problemu), bo zaczął migrować gdy szarpnełam parę razy bluzą, a tam w ogóle nie mam blizny.

Anaa większość tatuaży blaknie, ale Ci co mnie dziarali mówili że w razie co poprawią. Moje żebra będę poprawiać, choć moim zdaniem (i osób postronnych) nadal jest ładnie, ale tatuator sam mi zaproponował, że może byśmy poprawili, jak zobaczył podczas robienia następnego 😉
Ja też miałam surface między piersiami i zgadzam się z Jarą - ładnie wygląda. Przynajmniej dopóki się nie paprze, a paprze się często od każdej pierdoły - ot, takie miejsce, człowiek i tak dba, a skóra swoje. Wyjęłam sama, bo zbyt długo chciałam go ratować i sam by wyszedł rozrywając skórę, więc wyjęłam zanim to nastąpiło, a blizna i tak jest. Miałam go tylko rok, według mnie gra niewarta świeczki.
dzięki za opinie dziewczyny 🙂
Ładnie może wyglądają, ale to wszystko.


A w sumie co jeszcze miałoby być? Chyba większość kolczyków jest tylko po to, żeby dla nas ładnie wyglądały i "to wszystko" 😁

Pożegnałam się na zawsze z moim industrialem. I nadal poszukuję miejsca na ciele na 3 praktycznie gotowe wzory dziar 😎
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 sierpnia 2017 06:36
[quote author=JARA link=topic=110.msg2701250#msg2701250 date=1501525813]
Ładnie może wyglądają, ale to wszystko.


A w sumie co jeszcze miałoby być? Chyba większość kolczyków jest tylko po to, żeby dla nas ładnie wyglądały i "to wszystko" 😁

[/quote]
Miałoby być to, że większość kolczyków wygaja się i zapominasz, że je masz. Nie przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu.
To kłucie oprócz tego, że jest mega upierdliwe w codziennym życiu, pięć razy dziennie myślisz sobie "kuwa mam nadzieję, że go nie wyrwałam!" to do tego ciąglę, ale to ciągle się papra. Można stawać na głowie, a i tak dookoła dziurki robi się blizna, coś z niej leci albo jest zaczerwienione. Także nadla podtrzymuje "ładnie wygląda na zdjęciu i to wszystko". Z podkreśleniem na zdjęciu, bo z bliska już nie jest takie wow. 
Kastorkowa   Szałas na hałas
02 sierpnia 2017 08:13
Jara, Nav, Mo.B dzięki dziewczyny za przykłady z życia wzięte. Muszę to przemyśleć. Znaczy zdawałam sobie sprawę, że miejsce jest dość ciężkie i lubi robić problemy, ale na razie kogo nie pytałam mówił to samo niestety.
Wróciłam z tattoo konwentu w Gdańsku szczęśliwa z dwóch pięknych tatuaży i rozczarowana całą imprezą.
W sobotę od godziny 10 świetna muzyka, od 12 cisza i tak do pierwszego konkursu. Pomiędzy atrakcjami cisza. Koncerty to kompletna klapa. Zostałam w niedziele z chłopakiem na koncertach i bardzo szybko uciekłam, jednak długo zapamiętam tekst "piosenki", która powielała cały czas te słowa "kto się nie rozwija, ten stoi w miejscu", więc reasumując, wyniosłam z tattoo konwentu dwa tatuaże i jedno ważne motto życiowe.
https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/fr/cp0/e15/q65/20616984_10155271412571226_8157525660250584626_o.jpg?efg=eyJpIjoidCJ9&oh=0290cc41a64b46d950806c5d557319a6&oe=59F9DED1
Behemotowa, widziałam na którymś fejsie ten tatuaż. Baaardzo fajny 🙂
Kto robił? Ja już za dużo stron śledzę, żeby spamiętać.
Jah Love, robiła Aneta. Ludzie tacy, że po 8h robienia tatuażu pomimo tego, że cierpiałam i chciałam już uciec Anecie to cała ekipa ze mną cały czas rozmawiała, a ja zamiast płakać to się ciągle śmiałam 😀
Behemotowa, no i super 😀
Nie jestem pewna ale chyba właśnie Aneta robi tatuaże w stylu który sobie wymyśliłam na rękaw.
Ja ostatnio miałam super odczucia po wizycie w otuszto. Byłam ze znajomą na ich akcji walk in i naprawdę było super. Atmosfera świetna, dobra muzyka, z tego co widziałyśmy to wszędzie czystko, profesjonalnie 🙂 Wstępnie rozmawiałam z nimi o mojej pszczole i coverze piór.
Aneta i cała reszta z Jah Love nie mają takiego swojego stylu, w którym robią. Wiadomo, Adolf i jego zamiłowanie do tatuowania powstania Warszawskiego, do portretów i do całej historii Polski, Aneta jest najnowsza w Jah Love, wczesniej pracowała w Rock'n rollu w Warszawie, jeszcze ciężko określić w czym się najlepiej czuje, bo ma jeszcze małe portfolio. Hubert jest świetny, no i jeśli ktoś chce zwierzęta to koniecznie Jacek. Aneta jest fantastyczna jeśli ktoś ma szczegółowy tatuaż to zdecydowanie Aneta, jest pedantką i dba o każdy szczegół. Pozostałych tatuazystów nie poznałam podczas ich pracy 🙂
Wiem, wiem, bardziej chodziło mi o to, że jest pierwszym "żywym" tatuażystą odnośnie którego wiem, że robi coś takiego 🤣
Wcześniej widziałam tylko no nameowe fotki w necie 🙂

Rozumiem 🙂 na razie z tego co wiem to termin u Anety to ok. 3 miesięcy, co jest super, bo na termin u Adolfa czeka się ponad 1,5 roku 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
08 sierpnia 2017 06:35
Miałoby być to, że większość kolczyków wygaja się i zapominasz, że je masz. Nie przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu.
To kłucie oprócz tego, że jest mega upierdliwe w codziennym życiu, pięć razy dziennie myślisz sobie "kuwa mam nadzieję, że go nie wyrwałam!" to do tego ciąglę, ale to ciągle się papra. Można stawać na głowie, a i tak dookoła dziurki robi się blizna, coś z niej leci albo jest zaczerwienione. Także nadla podtrzymuje "ładnie wygląda na zdjęciu i to wszystko". Z podkreśleniem na zdjęciu, bo z bliska już nie jest takie wow. 


Ja tak miałam z industrialem- za każdym razem, kiedy dotknęłam dolnej kulki myślałam "jezusie, mam nadzieję, że mi ucha nie urwało". W ogóle nie chciał się wygoić... W przeciwieństwie do cleavage (miałam robiony na surface barze): u mnie siedział 3 lata, nie paprał się i nie czułam go w ogóle- ale ja mam biust średniej wielkości (65F ) a był zrobiony tak, że nie zahaczałam go w żaden sposób. Dopiero śpiąc nago na wakacjach o mało nie wyrwałam go sobie opaską od all inclusive. Wtedy zaczęły atakować go ziarniny i ostatecznie wyjęłam go, żeby nie było dużej blizny. Mam tylko dwie kropki po dziurkach. Kochałam ten kolczyk miłością wielką, ale jakoś nie mam parcia, żeby zrobić go jeszcze raz- chyba za stara już jestem 😉
Halo halo! Czy ma ktoś tatuaż od Timura z Redberry? Ile czekaliście na termin i jak wasze odczucia? No i oczywiście pochwalcie się cudem. :kwiatek:
Czy może ktoś kojarzy artystę, który czuje klimat religijny- Matki Boskie i te sprawy 😉 ?
Smarcik ja dużych nie mam, myślę, że takie akurat. To moje małe marzenie do spełnienia, ale nie chciałabym skończyć potem z blizną.
Myślałam jeszcze żeby zastąpić to dwoma microdermalami, ale one zazwyczaj są takie brzydkie płaskie jak jakiś chip a jednak chciałabym dwie kuleczki.


Do microdermali jest bardzo dużo różnych nakrętek, ja wcześniej miałam sternum na surface bar i zaczął migrować - na dwóch microdermalach siedzi idealnie, mam kilka nakrętek i je zmieniam jak mi pasuje 🙂

Nie cytuj zdjęć!
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
18 października 2017 19:18
Co tu tak cicho?

Ja obecnie czekam na termin u Miss Pank- uwielbiam jej styl, ale nie wiem, czy się załapałam, bo mail doszedł do niej o 00😲1, czyli minutę po zakończeniu zapisów. Mam nadzieję, że jednak będzie tak dobra i gdzieś mnie umieści.  😁

Oprócz tego marzy mi się tatuaż u Ewy Sroki, ale nie wiem, kiedy u niej następne zapisy, więc szukam kogoś, kto operuje podobnym stylem.

Oprócz tego znalazłam Monikę Ochman, która operuje watercolorem, ale nie jestem do końca przekonana- na niektórych tatuażach te "kolorowe plamy" nie do końca mi współgrają z całością.

Możecie mi kogoś jeszcze polecić?
malinowaa, - z akwareli Natantattoo. Ogólnie jej prace nie robią takiego super wow na fotkach, nie wszystkie mi leżą, ale widziałam dwie akwarelki na żywo i wyglądały super. Ptaki origami na obojczyku i gitarę w zgięciu łokcia. Ptaki bardzo ładne, gitara mi urwała tyłek. Prosta, subtelna, a z pazurem, świetny projekt. Dobre wykonanie i super podejście wg. posiadaczy tych malunków 😉 Sama się trochę zastanawiam, bo jest z mojego miasta.
Na Miss Pank się czaję, ale kurka, mam mieszane uczucia, bo czasem na skórze jej prace wyglądają bardzo inaczej niż na papierze. Na tyle, że obawiałabym się, że po prostu efekt końcowy mi się nie spodoba. Choć z drugiej strony są czasami prześliczne i plamy zawsze grają.
Dziewczyny, a polecicie jakiegoś tatuażystę, który wykona mi delikatny, nieduży, kwiatowy motyw pod obojczykiem? Magdalenę Bujak z Ink Miners znam, ale jakoś nie do końca jestem przekonana do wszystkich jej prac, nie wiem czemu. 🙄
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
18 października 2017 23:31
keirashara kurcze, większość prac jest śliczna (czarno-białe są mega), ale nad paroma pokręciłam nosem. Musiałabym sobie przemyśleć 🙂

Miss Pank obserwuje od długiego czasu i jak na razie były może dwa wzory, które faktycznie mi się nie podobały. 😉

oollaa12 nie zapisałam się jeszcze na jeden tatuaż, a przypomniałaś mi o Magdzie i zachciało mi się kwiatowej bransoletki, no dajcie spokoj  😁 🤔wirek:

EDIT: Oczywiście zapomniałam wspomnieć, że myślałam jeszcze nad Yadou, ale wiem, że u niej kolejki straszne  😵
Ja jutro idę na konsultację coveru tych moich nieszczęsnych piór 🙂 Zobaczymy czy mój nowy pomysł ma rację bytu. Jeśli tak to od razu łapię termin.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 listopada 2017 09:37
Dziewczyny ratunku!!!!  🙁

Wielkimi krokami zbliża mi się termin, wzór już pewnie w trakcie tworzenia przez artystkę..  a mi przestało pasować miejsce, bo jednak uznałam je za zbyt widoczne  🤔 Wzór jest projektowany na ramię od wewnątrz - konkretnie biceps. Macie pomysł gdzie go przenieść, żeby równie fajnie wyglądał ale był łatwiejszy do ukrycia??


Ciągle się miotam  🤔 HELP!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 listopada 2017 10:06
udo? łopatka? zależy co planujesz

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 listopada 2017 10:16
Akwarelowe maleństwo - zwierzę, projektu jeszcze nie widziałam (podobno zobaczę dopiero na miejscu). Na lewym udzie mam duży tatuaż, na prawych żebrach średni i oba to też zwierzaki. Chciałabym żeby to jakoś grało, tzn nie wyglądało, że każdy jest "od czapy"  😉 Podejrzewam, że nie będzie to wzór symetryczny, ale myślę o miejscu między łopatkami - czy niesymetryczne wyglądają jakoś rozsądnie w takim miejscu?

Biceps ciągle rozważam, ale nie chciałabym narobić sobie kłopotów na przyszłość  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się