mils, ja ponad rok temu opisywałam tu swoje przejścia związane z adopcją psa. Poszukiwania zaczęłam oczywiście w schronie, ale miałam mega pecha i ciężkie przeprawy z pracownikami (mniej więcej
tu zaczyna się nasza historia), potem szukałam poprzez PSYgarnij, a skończyło się na psiaku z olx. Co prawda psiak okazał się być schroniskowym, ale pechowo adoptowanym przez nieodpowiedzialnych ludzi, więc w sumie to tak, jakbym miała psa ze schroniska. 😀
Szukając psa do adopcji przekopywałam okoliczne schroniska, fundacje, ale na olx też ich się sporo ogłasza, więc warto sprawdzać ogłoszenia. Powodzenia. :kwiatek: