PRZEBIAŁKOWANIE ? przetrenowanie? heeeeelp!

LSW pesel? Tzn?
nokia6002, wiesz dlaczego koń rosnący chudnie?
Tak wiem  💃
To już ogarniasz PESEL?
[quote author=_Gaga link=topic=7033.msg2658868#msg2658868 date=1489064891]
olq, sądzę, że autouzupełnianie w telefonie zamieniło "niektórych" na "niekutych"
[/quote]
hahaha!!!! dokładnie!!!
Ale skeciarską teorię do wykładu dorobiłam przez przypadek🙂
Witam wszystkich, odkopię trochę temat bo przeczytałam cały wątek, ale nie pomógł mi za bardzo... Mam problem ze swoją kobyłą, mianowicie opuchnięte nogi - wszystkie cztery, całe pęciny, nie są to opoje, opuchlizna niegrzejąca i nieboląca, no ale banie kwadratowe są, większe na tyle niż na przodzie. Problem znika po minimalnym ruchu, wystarczy nawet pol godziny padoku, a kon wraca z suchymi, zgrabnymi nogami. Nie ma kulawizny zadnej, inaczej bym nie jeździła. Dostaje owies, siano i chevinal plus, w gorącym okresie elektrolity - uważam, ze tyle jej wystarczy. Tylko ze martwią mnie te opuchlizny, nie wiem, czy to takie zastoiny, czy moze ją przebialkowalam? A może słabe krążenie (w kłębie ma 175, więc dosc sporo)? Na razie próbuje to zniwelować Wcierkami(wet kazał rozgrzewającą przed jazdą, chłodzącą - po), ale po tygodniu nie widzę większej poprawy - w dalszym ciagu po przyjściu do boksu widzę kwadratowe nogi. Tak jak mowie - minimalny nawet ruch powoduje zejście opuchlizny, ale niestety nie mam możliwości padokowania 24 h na dobę ani kilka godzin dziennie - czasem stoi 3H, jak mam czas, jak nie mam, to o wiele mniej niestety... Jeśli to przebiałkowanie - co zostawić,  co zacząć podawać? Pomocy!
Moja klacz ma to samo, po nocy ma spuchnięte nogi. Wychodzi na padok, nogi suche i opuchlizny brak. To zastoinowe, plus bogata dieta. Jak obcinam żarcie, sytuacja się poprawia. Klacz nie pracuje. Ma też problemy z krążeniem, ma już swoje lata, to też ma bardzo duży wpływ.
Wcierki nic nie pomogą a tylko ruch, ruch, ruch... tzn tak jest u nas
A krążenie moge wspomóc jakąś odpowiednią dietą? Nie obetnę żarcia, bo kon jest w ciągłym treningu, mogę jedynie uzupełnić jej dietę albo całkowicie ją zmienić.. No i jeśli nie Wcierki, to moze zawijanie na noc? Albo magnetyki?
evczii, jeśli masz konia w treningu obcinaj białko a daj więcej energii.
Evczii a kobyła kuta? bo ja ze swoją mam podobny problem- ma opoje i jest limfatyczna wiec dłużej postoi i zaraz nogi nabierały. Wet powiedział żeby zawijać na noc i spróbować podkuć - podkułam pól roku temu i jest dużo lepiej! zmieniło się obciążenie więc teraz puchnie tylko jeśli akurat jest wysoko białkowe siano i z jakiegoś powodu dłużej stoi w boksie.
A krążenie moge wspomóc jakąś odpowiednią dietą? Nie obetnę żarcia, bo kon jest w ciągłym treningu, mogę jedynie uzupełnić jej dietę albo całkowicie ją zmienić.. No i jeśli nie Wcierki, to moze zawijanie na noc? Albo magnetyki?

Musisz najpierw zdiagnozować. Jeśli to krążenie, to zawijanie jeszcze sprawę utrudni. Tak, można wspomóc, ale najpierw trzeba zrobić badania i wiedzieć, których pierwiastków jest za mało 😉 no ale na to pytanie odpowie Ci już wet oglądając wyniki badań 🙂
Krążenie przede wszystkim poprawia się, jeśli zapewnia się koniowi wystarczającą ilość ruchu. Jak u ludzi... to chyba najtańszy lek, plus to co napisała Bera7, zmniejszyć białko, dodać energii, ale energię też musi koń wykorzystywać, czyli po godzinnym treningu stanie w boksie mu nie służy.

hekate1
, a Twój koń nie ma np zbyt miękkiej pęciny, albo innej mniejszej lub większej wady budowy?
Ile owsa? (gnieciony czy nie? ) Ile siana?
A krążenie moge wspomóc jakąś odpowiednią dietą? Nie obetnę żarcia, bo kon jest w ciągłym treningu, mogę jedynie uzupełnić jej dietę albo całkowicie ją zmienić.. No i jeśli nie Wcierki, to moze zawijanie na noc? Albo magnetyki?


evczii, kupiłam kiedyś w miarę młodego konia, któremu tak puchły zadnie nogi. Usiłowałam sprawę rozkminić z weterynarzem na różne sposoby i nic. Po jakimś czasie trybu życia typu padok plus godzina jazdy bez szaleństw samo przeszło, bo koń po prostu w poprzednim miejscu miał za duże obciążenie, skakali non stop 5-letniego konia, w końcu organizm powiedział - dziękuję. Dzisiaj jest 27-letnim dziadem i owijki ani wcierki nie widział od wielu lat a nóżki idealne.

A kobyła normalnie się rusza? Sprawdzałaś choroby odkleszczowe i przebiałczenie?
Evczii a kobyła kuta? bo ja ze swoją mam podobny problem- ma opoje i jest limfatyczna wiec dłużej postoi i zaraz nogi nabierały. Wet powiedział żeby zawijać na noc i spróbować podkuć - podkułam pól roku temu i jest dużo lepiej! zmieniło się obciążenie więc teraz puchnie tylko jeśli akurat jest wysoko białkowe siano i z jakiegoś powodu dłużej stoi w boksie.

Kuta na cztery od dwóch lat, także to nie w tym problem...

Dance Girl - rusza się jak najbardziej normalnie, nie sprawdziłam nic z tych rzeczy bo to całkiem świeża sprawa, ale chyba pora to zrobic, szczególnie przebiałczenie. Wet był ostatnio wlasnie ale najpierw zaproponował mi wcierki, niestety na razie nie ma po nich efektu...
dea   primum non nocere
10 listopada 2017 08:56
A jak stoi na płaskim, twardym podłożu? Nadpęcia ma pionowo? Same podkowy lub ich brak nie znaczą tyle, co skątowanie kopyta i wymuszone przez to ustawienie nogi.
A jak stoi na płaskim, twardym podłożu? Nadpęcia ma pionowo? Same podkowy lub ich brak nie znaczą tyle, co skątowanie kopyta i wymuszone przez to ustawienie nogi.


Tak, raczej pionowo, zastanawiam sie raczej nad tym, czy nie jest za wąsko podkuta - moze większe „wypuszczenie” jej kopyt bedzie dla niej lepsze? W koncu to wielka baba...
Tak czy siak zawinelam ją na noc w stajenne ocieplacze magnetyczne - ogromna zmiana! Nogi nie były całkowicie suche, ale wyglądały naprawdę dobrze. Czekamy na weta zeby zrobic badanie na przebiałkowanie, zeby ewentualnie to potwierdzić lub wykluczyć.
Jak rozpoznać u konia przebiałkowanie ??  Dziś klacz ma opuchnięte przednie nogi, mocno i tylko przody, tyły są ok. Grudy nie ma ani żadnych uszkodzeń mechanicznych. Jeszcze muszę zobaczyć czy po ruchu zejdzie. Ale w boksie nie stała, nie mam pojęcia skąd się wzięło. Dostaje musli ok 0,5kg (z witaminami) i siano do woli oraz jeszcze to co uskubie na pastwisku. Wet nie odbiera  👿  spróbuje za godzinę jeszcze może się dozwonie. 
Witam wszystkich, odkopię trochę temat bo przeczytałam cały wątek, ale nie pomógł mi za bardzo... Mam problem ze swoją kobyłą, mianowicie opuchnięte nogi - wszystkie cztery, całe pęciny, nie są to opoje, opuchlizna niegrzejąca i nieboląca, no ale banie kwadratowe są, większe na tyle niż na przodzie. Problem znika po minimalnym ruchu, wystarczy nawet pol godziny padoku, a kon wraca z suchymi, zgrabnymi nogami. Nie ma kulawizny zadnej, inaczej bym nie jeździła.


Jak moja tak miała, wetka zasugerowała niedobór cynku, który wyszedł w badaniu krwi i włosa. Po suplementacji cynkiem minęło i - tfu, tfu - do tej pory nie wróciło, a było to chyba 4 lata temu.
U mojej kobyły pojawiły się takie strupki w okolicy pępka. Strupki są zaschnięte z taką ropą, nogi suche. Czy to może być przebiałkowanie ?  rano i południe dostaje (0,5l owsa, 0,5l basica, 0,5 coldmixa) waga 1,2 kg wieczorem 2l lucerno-kulek s.m + 2-3kg marchwi na dobę.  Duży koń 181 cm waga 740. 
Może to jaja gzów, jak nie ma innych widocznych objawów?
Może to jaja gzów, jak nie ma innych widocznych objawów?


Albo strupki po kleszczach - takie miejsca często ropieją albo podchodzą takim surowiczo-ropnym płynem i goją się tygodniami albo i miesiącami.
W jednym miejscu to mało możliwe żeby to były gzy. Może faktycznie jakiś kleszcz, choć u nas raczej nie spotykane na koniach, ale wiadomo dziś nie ma jutro są.  Będę to obserwować. Najgorsze jest to, że ona te kulki kocha i zamiana na paszę kończy się fochem na cały świat  😤
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
12 marca 2021 07:28
Odkopię trochę wątek, ponieważ podejrzewam przebiałkowanie u swojego konia (dzięki za podsunięcie problemu na rv :kwiatek: )
Od jakiegoś czasu borykam się z problemem skrajnej nadpobudliwości u swojego konia. Jest młody, w treningu, aczkolwiek czasami pracował różnie, obecnie chodzi regularnie. Jest nerwowy, pobudzony, wariuje, a przy okazji ma od jakiegoś czasu takie coś na plecach jak na zdjęciu. Nogi mu nie puchną, wyglądowo wygląda okej, ale nigdy nie miałam styczności z przebiałkowaniem, więc nie wiem czy ma to związek. Obecnie dostaje to muesli plus garstkę sieczki dengie (ta żółta).
O, jak Hermes odkopała taki wątek, to i ja się tu podłączę.

Odkąd pamiętam mój koń miał lekko opuchnięte pochewki, czasem mniej, czasem bardziej, ale w sumie zawsze. Ostatnio jest gorzej, nogi są mocno nalane - opuchlizna nie schodzi po ruchu (czy to lonża, czy pod siodłem). Nogi zimne, niebolące, kulawizny oczywiście brak. Tak wyglądają:





Czekam na ortopedę, ale terminy nie są jakoś na cito, a mnie to zaczyna niepokoić coraz bardziej. Ostatni tydzień to była lekka praca pod siodłem i na lonży, w tym tygodniu bez treningu skokowego (bo się rozkuł).
2 dni temu odstawiłam sieczkę z lucerny (ale cały czas ma jej mały % w paszy). Czy ktoś ma jakiś pomysł co tu może pomóc? Zastanawiam się nad pijawkami, ale nie chcę podejmować żadnych kroków przed wizytą ortopedy.

Czy ktoś miał podobny problem?  🤔
Hermes, po zdjęciu ciężko stwierdzić co to. Może być i przebiałkowanie i rain rot i jakiś grzybek...

Meise, albo na zdjęciach niewiele widać, albo mam za słaby / za ciemny monitor. Opuchlizna z przebiałkowania jest taka "ciastowata" i raczej schodzi po ruchu, więc bez weta ani rusz. Jeśli nogi nie grzeją i nie ma żadnych oznak kulawizny - próbowałabym wcierać i zawijać.
Meise koleżanki kobyła puchnie w ten sposób od owsa.
U nas te pochewki są jak miękki baloniki, nie jest to twarde. Tyły gorsze, ale i przody są lekko nabrzmiałe.

Jeżeli to lucerna, to po jakim czasie od odstawienia powinien być efekt?
Owsa dostaje mało, 300ml kubek na posiłek (czyli 3x dziennie). Cały owies.

Chcę stopniowo wykluczać możliwe elementy z diety.

Jakie wcierki polecacie na taki problem?
Meise, u mnie 2-3 dni po odstawieniu (całkowitym, a więc także z 10 miejsca w składzie paszy) lucerny schodziło wszystko.
Jak ja nie wiedziałam co muszę wykluczyć to postawiłam na 2 dni na samym sianie i sieczce z traw. Potem dokładałam owies, potem otręby ryżowe, potem paszę a na koniec lucernę. Wyszło, że lucerna - więc najpierw wyleciała sieczka lucerniania i obserwowałam, potem okresowo wyleciała pasz z lucerną. No i miałam jasność, że nawet paszy nie może być.

W ten sam sposób - zaczynając parę dni od samego siana koleżanka wykluczała owies.
No właśnie w poniedziałek mi przyjdzie i pasza i sieczka bez lucerny. W poniedziałek mamy też gastroskopię, więc od niedzieli głodówka.

Ok, spróbuję tak zrobić jak mówisz w przyszłym tygodniu. Nie chcę go też bardzo stresować zmianami. Rozumiem, że suple typu Fitmin Gastro, Biogen K czy rokitnik mogą zostać? Olej kukurydziany jest podejrzany?

Jeszcze zaczął dostawać Kolagen z Horseline, jest cień szansy, że to to?

Ogólnie najbardziej podejrzana jest lucerna, bo dostaje ją odkąd pamiętam, czy to w formie granulatu, czy sieczki. Nie mamy póki co myjki z zimną wodą do chłodzenia, więc po jeździe staram się nim jechać do stawu. Po lonży niestety nie dam rady go umieścić w wodzie, bo jak stoję na brzegu to on nie wejdzie  😉 z siodła wchodzi bez problemu, chętnie się chlapie. Woda lodowata, ale jakoś nie działa na te opuchlizny.
Meise, mi opuchlizna po lucernie nie schodziła po niczym. Natomiast to równie dobrze może być coś kompletnie innego - owies albo składnik paszy jakiś inny.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się