związki homoseksualne

[quote author=Coriolania]nie chodzi o to, żeby wyciąć, spalić, tylko trzeba takie rzeczy tłumaczyć, przedstawić w kontekście, przedyskutować. Dla mnie "Murzynek Bambo" nie jest ok i nie podetknęłabym go po prostu do czytania dziecku, które jest tak małe, że wchłonie go w całości, [/quote]

A skoro dziecku trzeba podtykać, to i chwilę na wytłumaczenie przesłania tekstu można znaleźć. A nawet trzeba.

Natomiast inna sprawa, że obecnie rzadko które dziecko samo się złapie za lekturę czegokolwiek, zwłaszcza w formie stricte książkowej. Więc nie demonizowałbym powszechnego negatywnego wpływu "Murzynka" na młode tkanki mózgowe 😉

busch, dla mnie homoseksualizm a aborcja to dwa zupelnie rozne problem, o bardzo innym natezeniu "trudnosci".

Bo homoseskualizm to takie nic, ludzie wymyslili se problem. Osoba A kocha osobe B, nikomu krzywdy nie robia. Poza tym milosc to zajefajne uczucie, bardziej powinno sie karac za nienawisc, a nie za nia. W starozytnosci to byla norma, w wielu kregach kulturowych to norma, nawet watpie, zeby w Biblii bylo napisane, ze Bog karze za kochanie kogos tej samej plci. Chyba, ze ktos naprawde znajdzie mi taki cytat, ale z tego, co slyszalam, taki nie istnieje.

Aborcja to jednak ingerencja w organizm czlowieka, million pytan bez odpowiedzi, z jednej strony masz znieksztalconego noworodka, ktory I tak umrze za dwie godziny, z drugiej strony niebezpieczne sytuacje, kiedy organizm zle reaguje na aborcje I istnieje ryzyko uszczerbku na zdrowiu, a nawet smierci. Nie wspominajac juz problem "kiedy konczy sie komorka, a kiedy czlowiek". Jak to mowia w memach, "mozg roz**bany".

Nawet nie stawialabym tych dwoch problemow na jednej polce.
ikarina Stary Testament, Księga Kapłańska 18.22. I ogólnie cały rozdział 18 jest na temat, co komu z kim wolno, a co nie. 😉
W Nowym Testamencie nieco mniej dosłownie, ale np. 1 List do Koryntian 6.9-10.



Nie mam Biblii, więc nie mogę tego sprawdzić. Ale zdziwiłam się bo serio parę razy coś słyszałam, że nie ma o tym wzmianki. Swoją drogą fajnie jest. Szczera miłość miedzy dwiema kobietami nie jest ok, ale aranżowany związek bez uczuć już jest. To nie może być "czysta" religia, to tylko człowiek mógł takie coś wymyślić.
Proszę bardzo.
Kpł 18.22 Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!
1 Kor 6.9-10 Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 września 2018 17:46
Czyli lesbijki posiądą królestwo boże  😁  😉
Z tego wynika że chrześcijańskiemu Bogu przeszkadzają homoseksualni mężczyźni, za to homoseksualne kobiety welcome home. Pogląd podzielany zresztą przez wielu Januszy. Ciekawe.
Nie, o lesbijkach też można znaleźć, chociaż mniej, i jest to również powód do potępienia. Musiałabym poszukać. W Liście do Rzymian chyba coś było o "kobietach obcujących w sposób przeciwny naturze".
Z tego, co pamiętam z wykładni KK o homoseksualizmie, to nie sam homoseksualizm jest grzechem, tylko współżycie homoseksualne. O ile wiem, homoseksualista zachowujący celibat może uczestniczyć w życiu KK bez żadnych przeszkód. (Swoją drogą ciekawe, czy są tacy)
[quote author=Murat-Gazon]Kpł 18.22 Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość![/quote]

Czyli nie jest obrzydliwością obcowanie z mężczyzną tak, jak z mężczyzną ?... 😉

[quote author=feno]Z tego wynika że chrześcijańskiemu Bogu przeszkadzają homoseksualni mężczyźni, za to homoseksualne kobiety welcome home. Pogląd podzielany zresztą przez wielu Januszy. [/quote]

Zacznę od końca: wkurza mnie używanie imienia "Janusz" jako synonimu kogoś prostackiego, prymitywnego. Nie wiem, kto pierwszy wpadł na ten kretyński pomysł, ale wart tego, żeby to jego imię (jakie by nie było) w powszechnej świadomości stało się takowym synonimem.

A co do "lesbijki welcome home - pogląd podzielany przez wielu" - cóż w tym niezwykłego ? Sprawa prosta jak budowa cepa - w sensie seksu przeciętnemu heteroseksualnemu facetowi:

1) dwóch facetów w łóżku nieodmiennie kojarzy się z seksem analnym - brud, smród, syf i w ogóle.
2) kobieta w łóżku kojarzy się z bardzo pożądanymi przeżyciami i odczuciami.
3) dwie kobiety w łóżku to dwa razy więcej takich przeżyć i odczuć.

Ergo: jak lesbijki mają się siłą rzeczy miło nie kojarzyć  ?... 😀
Averis   Czarny charakter
03 września 2018 18:36
Murat-Gazon, jeśli chodzi o homoseksualistów żyjących w celibacie, to pewnie kilku księży by się znalazło 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 września 2018 18:52
1) dwóch facetów w łóżku nieodmiennie kojarzy się z seksem analnym - brud, smród, syf i w ogóle.

Tak jakby osoby heteroseksualne nie uprawiały seksu analnego, fistingu, rimmingu i wielu innych brudnych rzeczy.

2) kobieta w łóżku kojarzy się z bardzo pożądanymi przeżyciami i odczuciami.

Pod warunkiem, że jesteś heterykiem lub lesbijką.

3) dwie kobiety w łóżku to dwa razy więcej takich przeżyć i odczuć.

Pod warunkiem, że wyglądają jak te wykreowane z filmów porno panie.

Ergo: jak lesbijki mają się siłą rzeczy miło nie kojarzyć  ?... 😀


W starozytnej Grecji tylko zwiazek mezczyzny z mezczyzna byl uznawany jako piekny. Kobiety wtedy byly "te brzydsze". I co najciekawsze, najpiekniejsze "stadium" kobiety bylo rok po urodzeniu pierwszego dziecka, wiekszosc rzezb I statul z Grecji byly wzorowane na modelkach spelniajacych ten wymog.

Patrzcie, jak rzeczy I standardy sie zmieniaja.
busch   Mad god's blessing.
03 września 2018 21:09
ikarina, masz rację że natężenie różne, wybrałam aborcję po części z powodu już i tak przytoczonego youtube'a na ten temat, a po części dlatego, że łatwiej uchwycić o co mi chodzi, gdy wybierze się temat gdzie widać problem jak na dłoni. A problemem imho przy takich debatach jest to, że z różnych poglądów ogólnożyciowych wychodzą różne rozumienia niby tej samej rzeczy.

Bo jakby odrzucić całą tradycję judeochrześcijańską, to potępianie homoseksualizmu jest z gruntu absurdalną rzeczą, bo co to komu szkodzi? Co to kogo obchodzi? W ogóle o co kaman? Więc próbując przezwyciężyć problem, trzeba sięgnąć nieco głębiej niż do potęgi tolerancji. Bo nie o tolerancję się tu rozchodzi, a o nakazy KK (a raczej biorącą się z nich tradycję judeochrześcijańską). Moim zdaniem sprawa wcale nie jest taka przegrana, jakby się mogła wydawać, bo ludzie żyjący we współczesnym społeczeństwie tak czy owak nie są w stanie przestrzegać wszystkich nakazów Biblii. Więc całym problemem jest przekonanie ludzi, że wersety o niemoralności homoseksualizmu są równie nieaktualne/niewarte przestrzegania, co te o zakazie noszenia ubrań z mieszanych tkanin.
W tej samej Księdze Kapłańskiej tylko wers wcześniej jest o zakazie obcowania z kobietą podczas menstruacji...

Nie wiem czy to zrozumiecie, ale nie wyobrażacie sobie nawet jakie to wszystko jest trudne dla takich osób jak ja. Odnalezienie się we współczesnym świecie w wierze... Wbrew pozorom, wbrew kształtowanemu przez media obrazom "moherowych krzykaczy", to bycie świadomym katolikiem jest obecnie bardzo... przykre i też w jakimś sensie doświadcza się wykluczenia. Tym bardziej, że w KK coraz większe podziały. Dla jednej strony jesteś zbyt liberalny i grzeszny i jesteś "zdrajcą", bo właśnie nie masz "problemu" z różnorodnością seksualną, wchodzisz w dyskusję o aborcji i eutanazji bez jednoznacznych osądów... Dla drugiej strony jesteś za to głupim tumanem, głupim katolem i moherem od razu gdy tylko mówisz, że chodzisz do kościoła i modlisz się wieczorem, bo religia to przecież opium dla mas. Znam bardzo dużo osób, które są w takiej duchowej rozterce i to naprawdę nie jest przyjemne. To taka tylko dygresja. 

Ascaia rozumiem twoje rozterki . Mi pomogło jak rozdzieliłem wiarę , od religii ,po czym religie włożyłem miedzy bajki i legendy z nutą historyczną . Żaden Bóg , pan eonów, istota nieomylna, kreator wszechświata nie usiadł i nie napisał żadnej księgi , a potem magicznie przekazał ją ludziom. Kanony religii tworzyli kapłani  , ludzie przeważnie ,żądni władzy i uważający się za nieomylnych . Spójrz na Stary Testament jest on napisany dla koczującego na pustyni niewielkiego plemienia pasterzy , którzy są nękani przez większe plemiona  i klimat , a żeby przeżyć nieustanie toczą wojny z innymi plemionami jak chociażby Filistyńczykami dzisiejszymi Palestyńczykami . Nakazy biblijne co do seksu i jedzenia nie mają nic wspólnego z wolą boską , tylko jest to zwyczajne tabu plemienne . Weźmy seks  potępiana jest  sodomia  nie homoseksualizm jako taki , seks podczas menstruacji , seks z zona współplemieńca , seks z nałożnicą { niewolnica } jest ok . No cóż w warunkach koczowania na pustyni z ograniczonym dostępem do wody seks analny lub podczas menstruacji jest sportem wysokiego ryzyka ,więc nie dziwie się że kapłani zakazali .To samo tyczy się nakazów jedzenia , obrzezania , prawa itp . Gwarantuję Ci ,że jak byś ściśle stosowała się do nakazów Biblii prędzej , czy później trafiła byś do pierdla , ale niekoniecznie do  piekła    😀iabeł:
Martita   Martita & Orestes Company
04 września 2018 14:51
nieobia Poruszył ważną kwestię w temacie wiary, Biblia była wielokrotnie zmieniana tak aby pasowała obecnej wtedy władzy. Myślę, że nigdy się nie dowiem ile wersetów zostało wyrzuconych, zmienionych, ile jest zakazanych a ile dopisano. Temat 10 przykazań też jest bardzo urokliwy. Myślę, że wierni dzielą się na świadomych i ślepo podążających za kościołem. A wiadomo, którymi się łatwiej manipuluje. 

edit: ikarina Może słyszałaś o tym, że Jezus nigdy nie wypowiedział się nt. homoseksualizmu w Biblii? 
Martita, zamieniłabym jednak na "świadomych i ślepo podążających za kościołem" 😉
Bo to słowo "wiernie" w tej rozmowie to tak... Wiara to wiara - cały w tym szkopuł, że nie dostajesz czarno na białym.
Tak, takie są fakty, że kanon ksiąg biblijnych ustalili ludzie. Do tego dochodzi to, że spisali to ludzie - aczkolwiek moja wiara mówi, że pod natchnieniem Ducha Św. więc nie tak "tylko o ludzku". No a jeszcze to są pisma sprzed wieeeeeelu wieku, wielokrotnie tłumaczone.
Dochodzi też zmiana realiów życia, bo przecież wiele nakazów z Pięcioksiągu jest związane z... higieną. Niby skąd koszerność potraw judaistycznych - chodzi o to, by ograniczyć psucie się jedzenia i idące za tym choroby.
Jeden kapłan będzie mówił, że to zbiór metafor - drugi, że Pismo trzeba czytać bez wybierania "co mi się podoba".
Przyznaję, że dla mnie to jest trudne i skomplikowane.
Jedno jest dla mnie proste i wielu znanych mi katolików, w tym kapłanów, też tak to pojmuje - Bóg jest miłością. Kochaj Boga i ludzi. I to jest najważniejsze. I dlatego właśnie, deklarując się jako praktykująca katoliczka, nie widzę problemu w wielokulturowości, w różnej seksualności, itd. Z innych "gorących tematów" to na pewno nie jestem w stanie zgodzić się z aborcją "na życzenie", ale też nie widzę miłości w tym by uznawać aborcję za nielegalną w sytuacji gdy dzieciątko miałoby się urodzić bardzo chore czy zagrożone jest życie matki. Dla mnie idealną sytuacją byłoby chyba po prostu nie ruszać aktualnych zapisów ustawy. No ale to nie ten wątek.
Martita   Martita & Orestes Company
04 września 2018 16:27
Ascaia Zmieniłam, faktycznie lepiej to oddaje co chciałam przekazać nie mieszając w to wiary. Ja również jestem wierząca, natomiast jak słucham księży w kościele no to mi witki opadają. Chciałabym aby więcej mówiono o wartościach jak miłosierdzie, miłość do bliźniego, sprawiedliwość niż o polityce...
Martita, wiesz co, chyba masz racje.
😂
Ha! Przypomnieliscie mi kawal.

Sredniowiecze. Klasztor.
Mnisi siedza razem w komnacie I przepisuja Bibilie tymi swoimi piorami, oprawiaja je, przyozdabiaja, poprawiaja,
Nagle, jeden z nich rzuca sie na podloge I zaczyna plakac, szlochac, sponiewierac sie. Wszyscy mnisi rzucaja robote I zdziwieni stoja nad nim.
- Bracie! Co sie stalo? Czemuz ty tak rzewnie szlochasz?
- Bo w oryginale bylo "zyj w celi, bracie", a nie "w celibacie"

👍 😂
[quote author=Martita]Ja również jestem wierząca, natomiast jak słucham księży w kościele no to mi witki opadają. [/quote]
Bo wiara, religia i kościół to trzy odrębne byty. W wersji idealnej mają wielką część wspólną. Tyle tylko, że ideały nie istnieją. A każda religia jest tyle warta, ile ludzie, którzy ją wyznają.
Tyle tylko, że ideały nie istnieją. A każda religia jest tyle warta, ile ludzie, którzy ją wyznają.


Az mi sie przypomnialo zdziwienie znajomych jak wspominalam rozmowe z kolega z bylej pracy na temat tego ze islam jest religia pokoju. Niestety, nie w obecnie powszechnym wydaniu.
Czasy i obyczaje tak często się zmieniały, że trudno za tym nadążyć. Raz dozwolone a raz niekoniecznie. Raz chwalone raz karane śmiercią. Był czas, że myć się nie należało a wiedźmy palono na stosach.
Powoływanie się na Biblię oznacza dla mnie, że równie dobrze mogę się powoływać na mity greckie.
Prawo też się ciągle zmienia. Dzisiaj wolno a za 10 lat za to samo do więzienia wsadzają.
Ciągle miałam nadzieję, ze świat stanie się trochę bardziej tolerancyjny.
Żeby w XXI wieku mieć problem, że chłop chłopa kocha ..nie pojmę.
[quote author=szemrana]Żeby w XXI wieku mieć problem, że chłop chłopa kocha ..nie pojmę.[/quote]
Po lekturze ostatnich wypowiedzi widać, że chyba jednak większym problemem jest twórczość Tuwima 😉
Temat jest przez niektórych ciężki do zrozumienia i zaakceptowania, w naszym narodzie to przez długo okres czasu był temat tabu, a w sumie to wciąż taki pozostaje.
Ależ się wątek rozbudził! tego się nie spodziewałam.

Odgrzebałam, gdyż jednak w kwestii podejścia do osób homo (i nie tylko) na przestrzeni lat trochę się jednak zmieniło... Aktualnie partia rządząca i jej romans z kk działają na niekorzyść, ale generalnie chyba idzie na plus, po prostu Ci, którzy są anty, mają większe przyzwolenie ze strony wyżej wymienionych na głoszenie swoich poglądów i pseudo-argumentów.  Z ciekawości chciałam zobaczyć czy re-volta rozprawiała i na ten temat i tym sposobem trafiłam na zakurzony wątek 😉 Ot ciekawość, akurat sklep nie ma tu nic do rzeczy, trans nie równa się homo, a jednak część społeczności LGBT, więc niejako to jedna  "rodzinka" i należy się wzajemnie wspierać 😀

Dlaczego się nie chciałam rozprawiać na ten temat? Bo co na ten temat może sądzić lesbijka? 😉

Nie mniej jednak nawiążę do kwestii adopcji- TAK, ale nie teraz i w ciągu najbliższych lat. Społeczeństwo nie jest na to gotowe. O ile wychowanie przez parę jednopłciową, moim zdaniem, nie wpłynie negatywnie na rozwój, to w najbliższym czasie takie dziecko będzie narażone na wyśmiewanie przez inne dzieci i ich rodziców, a nawet, co gorsza, nauczycieli. Najpierw trzeba zacząć edukować dorosłych i dzieci, a dopiero potem próbować wprowadzać adopcje. Przez samą homofobię jest wciąż za dużo przemocy i samobójstw z tego "tytułu" - najpierw z tym trzeba się rozprawić 🙁
[quote author=aga020596] O ile wychowanie przez parę jednopłciową, moim zdaniem, nie wpłynie negatywnie na rozwój (...)[/quote]
Aga, bez dwóch zdań: wpłynie. Choćby przez to, że tylko i wyłącznie "jednopłciowe" wzorce domowe dziecko będzie miało na co dzień. Będąc wychowywane przez dwie kobiety będzie pozbawione wpływu zachowań, wzorców i norm typowo męskich. Dziecko w "dwupłciowej" rodzinie te normy i wzorce ma, więc rośnie w swego rodzaju "równowadze". W rodzinie lesbijek dziecko wychowa się podobnie, jak w rodzinie bez ojca, gdzie opiekunkami są matka i babcia. Jeśli w takim środowisku będzie rosnąć dziewczynka, to pół biedy; jeśli chłopiec - to szkoda gadać...
emptyline   Big Milk Straciatella
28 września 2018 17:35
rollnick, ale pieprzysz głupoty...
Rollnick, a dlaczego?
Mój syn wychowywał się wsród samych bab przez kilka lat, teraz ma faceta w domu i szczerze- nie widzę żadnej różnicy...

Ja widuję pary homo z dziećmi i mi ciepło na sercu, że ludzie nie muszą chować się po kątach czy szafach, a przy okazji mogą stworzyć rodzinę dla dzieci.
Natomiast to o co chętnie zapytałabym parę homoseksualną, i zrobię to jesli będę miała okazję, po jakie licho im ślub kościelny. 🙂
[quote author=emptyline]rollnick, ale pieprzysz głupoty...[/quote]
Kultura z pyska tryska. A siła argumentacji wręcz poraża 😀

author=Naboo]Rollnick, a dlaczego?
Z powodu, który opisałem wcześniej. Ty podajesz przykład swojego syna, ja mogę podać przykłady z przeciwnego bieguna.

[quote author=Naboo]Rollnick, a dlaczego? Ja widuję pary homo z dziećmi i mi ciepło na sercu, że ludzie nie muszą chować się po kątach czy szafach, a przy okazji mogą stworzyć rodzinę dla dzieci.[/quote]
Słuchaj, każdy ma prawo do swojego życia i ja naprawdę nie wchodzę nikomu do łóżka, nie zaglądam, co tam się dzieje. Znasz pary homoseksualne z dziećmi, wyglądające na szczęśliwe rodziny - ok, szczerze mówię, że to dobrze, że takie są. "Żyj i daj żyć innym". Ale w żaden sposób nie zmienia to na pogląd, który wyraziłem powyżej.

[quote author=Naboo]Natomiast to o co chętnie zapytałabym parę homoseksualną, i zrobię to jesli będę miała okazję, po jakie licho im ślub kościelny. 🙂[/quote]
Prócz spraw wynikających z wiary pewnie także dla tego samego, co piszesz: dla zamanifestowania, że nie muszą chować się po kątach czy szafach, że mają prawo być rodziną tak samo traktowaną, jak inne, a zatem te, które biorą "klasyczny" ślub kościelny.
Martita   Martita & Orestes Company
29 września 2018 05:22
Wszyscy piszą o tych wzorcach, że ich nie będzie, będą inne itd. A ja się zastanawiam i co z tego? Jest mnóstwo samotnych rodziców, rodziców, którzy pracują na 3 etaty i dziecko widuje ich tylko od święta itd. I jakoś tam nikt nie mówi o wzorcach. Myślę, że podstawowe i najważniejsze elementy, które wynosimy z domu są bezpłciowe. I kobieta może nauczyć chłopczyka wkręcać śrubkę 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się