Młode Konie

tajnaa fajna ta kasztanka. Jak włącza im się temperament to prezencja od razu 200 % 🙂


Ona się potrafi fajnie zaprezentować.
https://www.facebook.com/lucyna.cieslik/videos/vb.1724704592/10205096363365115/?type=2&video_source=user_video_tab
Aczkolwiek wolę ja obecnie jako "flaki z olejem".
azazu93, o poznałam go kiedyś, bardzo dobry charakter  😉
Perlica więc chyba przekazuje charakter 🙂 prawdziwy misiek w obsłudze i pod siodłem. No chyba że je akurat to wtedy jest z niego złośnik, ale tylko straszy  😂
Poza tym bardzo szybko łapie wszystko i ma bardzo dobrą głowę. Ogólnie jestem w nim zakochana, tylko mógłby trochę jeszcze urosnąć bo narazie to skrzat 160cm  😁
Nudzić się nie można, ale satysfakcja współpracy jest bardzo duża.

Idealne podsumowanie.

azazu93, bardzo ciekawe połączenie, możesz mieć pociechę.
Oder to siła i potęga skoku, Empik dawał wręcz potulność. Oba to wybitnie "szczere" konie.
Melduję, że zaliczyliśmy dziś bardzo fajną, rozluźniającą jazdę - stęp, kłus, odrobina galopu na rozchodzenie. Na pewno wrogiem koncentracji są otwarte drzwi hali, natychmiast szyja się napina a uszy stają na baczność. Za każdy razem jak tamtędy przejeżdżamy. Mijamy drzwi - koń przechodzi do ręki i znów luzuje portki  😉

Dzidek miał dziś swój pierwszy spacer w siodle po obiekcie stajni. Był trochę nafukany, ale baaaardzo dzielny. Nawet startujące z łopotem kaczki nie zestresowały go nadmiernie. Jedyna reakcja to wzdrygnięcie i uszy na sztorc.
Jestem bardzo dumna z tej części dnia. Jaki on jest wdzięczny do jazdy  😍

Niestety jest też ciemna strona. Po raz kolejny nie dał się zostawić przeze mnie na padoku. Trzy razy próbowałam się oddalić, trzy razy skończyło się to szaleńczym galopem, napieraniem na wyjście, próbą wyskoczenia, a nawet ucieczki... dołem  🤔wirek: 🙄
Raz już doszłam do połowy drogi do stajni, ale wracałam w te pędy. Póki stałam przy padoku chodził i węszył sobie. Jak zobaczył, że odchodzę - dramat. Nie jestem w stajnie go zostawić, bo jestem niemal pewna, że ŹLE się to skończy. Znowu wymusił na mnie zabranie go...
Mam nadzieję, że wkrótce włączymy go do stada i problem zniknie  🤔
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
18 grudnia 2019 21:16
Meisemoje ogry musza chodzić po dwa na sąsiadujących padokach, bo inaczej też by pewnie latały nad ogrodzeniem 🙂
Padok

azazu93 fajnie się zapowiada, jak masy dostanie, to każdy na nim oko zawiesi 🙂
Constantia, jeździłam na matce kasztana, biegała wyścigi. Jedna z fajniejszych i mądrzejszych klaczy to była, zresztą na fb już napisałam :-)

A macie tam klacz Loteria od Lektury?
Jechałam na niej swój 1 w życiu wyścig.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
18 grudnia 2019 22:13
Perlica to pewnie Malang taki mądry jest po mamusi 🙂 A tej Loterii o którą pytasz nie ma. Była w Nowęcinie, ale dokąd ją sprzedano to nie wiem,
Constantia, tak właśnie  😍
Constantia no cały czas próbujemy mase zrobić, mam nadzieje że nabierze na siebie bo narazie szczypior jest 🙂
Meise - nie przejmuj się tym padokowaniem. Jak pójdzie do stada to powinien olać Twoją obecność. Miałam dokładnie to samo z moją kobyłą. Padokowanie na kwaterce, samej, nie wchodziło w grę. Gratulacje dobrej jazdy!  💘
Meise - nie przejmuj się tym padokowaniem. Jak pójdzie do stada to powinien olać Twoją obecność. Miałam dokładnie to samo z moją kobyłą. Padokowanie na kwaterce, samej, nie wchodziło w grę. Gratulacje dobrej jazdy!  💘


Ja mam taką nadzieję, bo naprawdę nie chcę, żeby sprawiał komukolwiek problemy ucieczkami... nie mówiąc już, że to dla mnie ogromny stres widzieć jak zaczyna szaleć bez rozumu i próbuje szturmować wyjście, jak się stresuje i wydziera.
Od trzech dni mam permanentny ból pleców (akurat przyczyniło się do tego inne moje zwierzę, które postanowiło się zadławić...) i ciągle mam jakieś czarne myśli i załączyło mi się chorobliwe zamartwianie o zwierzęta.
Dziękuję za miłe słowa dot. jazdy. Wczoraj było tak lekko i przyjemnie, mam nadzieję, że młody odpoczął, bo mamy dziś trening skokowy  🙂

Constantia, mój już nie ogier, przynajmniej w praktyce  😉 Macie doświadczenie jak długo schodzą hormony z późno kastrowanego konia? Czy istnieje ryzyko, że zawsze już będzie w swoim móżdżku ogierem, czy takie przypadki są mega rzadkie i znakomita większość koni się wycisza?
edit. Constantia, Twój filmik jest niedostępny  🙁
Odgrzebię kotleta z poprzedniej strony, ale dopiero teraz przeczytałem. No więc:

1. Cechy psychiczne są (w stosunku do innych) bardzo dobrze odziedziczalne. Z badań, które parę lat temu referował nam prof. Goeringer z Wrocławia - chodzi o odziedziczalność na poziomie kilkudziesięciu procent. Podczas gdy różne aspekty fizycznej wydolności konia, cechuje odziedziczalność rzędu kilku - kilkunastu procent.

2. Współczesne konie achałtekińskie są jedną z najbardziej skonsolidowanych genetycznie ras koni - co wynika z różnych przyczyn, w tym głównie z bardzo wąskich bramek selekcyjnych które przeszły dwukrotnie w XX wieku.

3. O ile współczesna rasa "koń achałtekiński" to istnieje raptem od 1948 roku, o tyle - należą do niej, co do zasady, wyłącznie konie pochodzące od bojowych koni, hodowanych na obszarze mniej więcej od gór Zagros po Ałtaj od jakichś 5000 lat. Turkmenia leży w samym środku tego obszaru. Jak to się dokładnie stało, że to właśnie tam typ konia, o którym różne świadectwa (pisane, ikonograficzne, archeologiczne - w tym kopalne szczątki) od tak długiego czasu mówią na terenie tak rozległym, zachował się w postaci praktycznie nie zmienionej - długo by opowiadać. Sprawa jest zresztą bardzo daleka od rozstrzygnięcia i wątpliwe, by kiedykolwiek udało się to bez żadnych wątpliwości wyjaśnić.

4. To make a long story short - to są konie selekcjonowane na wojnę. W dużym stopniu WŁAŚNIE pod kątem ich cech psychicznych. Gdzie taka selekcja, z czysto biologicznych powodów, daje i tak szybsze i trwalsze efekty niż selekcja na jakiekolwiek cechy fizyczne. I to widać. Na wojnie nie potrzeba koni płochliwych - ale potrzebne są konie reaktywne, współpracujące i gotowe wręcz zgadywać życzenia jeźdźca (gdyż jeździec, zajęty krzywdzeniem bliźnich swoich, nie ma czasu ani możliwości, żeby się jeszcze roztkliwiać czy doktoryzować nad nastrojami swojego wierzchowca; ma też często ograniczone możliwości korzystania z pomocy jeździeckich - może mieć np. zajęte obie ręce - albo być ranny lub chory...). I takie te konie są. Wszystkie które znam.

5. Niestety, ta ich właściwość ma też drugą stronę medalu. To są konie na wojnę - ale to są konie dla zawodowych wojowników, a nie dla rekrutów z poboru. I nie chodzi wcale o umiejętności, a przynajmniej - nie tylko o umiejętności. Chodzi przede wszystkim o pewność siebie, pewną psychofizyczną integralność i stabilność.

Sądzę, że właśnie dlatego p. Agnieszce tak dobrze się współpracowało z Mirasgulem i Mahru. To bardzo zdecydowana kobieta, która doskonale wie, czego chce. Tylko taki jeździec będzie miał przyjemność z pracy z achałtekińcem. Natomiast człowiek niezdecydowany, niepewny siebie, nie znający własnej wartości, ulegający zmiennym nastrojom - choćby był skądinąd technicznie nawet najlepszy (o ile to w ogóle możliwe w takich warunkach, ma się rozumieć) - osiągnie efekt zgoła odwrotny do zamierzeń. Konia znarowi, a i sam ma duże szanse na utratę zdrowia, albo i życia.

Niestety, w dzisiejszych, pacyfistycznych, wyluzowanych i wygodnych czasach - obawiam się, że zbiór potencjalnych "wojowników" (tu się absolutnie nie mieszczą żadni agresywni mięśniacy z kompleksami...), dla których tekiniec byłby odpowiednim wierzchowcem - nie jest wielki. I stąd tyle rozczarowań, a nawet tragedii.
JKobus, z twojego opisu dziwie sie ze achaly nie sa bardziej popularne jako konie do tzw ambitnej rekreacji - czyli jako bezproblemowe, zdrowe (!), wierzchowce ktore pojada sobie w teren w roznych warunkach (a nie sie natychmiast podbija na pierwszym kamyku jesli nie są okute), pojda mały konkurs w skokach czy w ujeżdżeniu bez wydziwiania na glosniki, podmurowki czy banery reklamowe i beda dawac właścicielowi ogolna radoche z pracy z koniem.
karolina_, patrz punkt 5  😉

Bardzo mi się ta rasa podoba, bardzo chętnie bym takiego konia posiadała  😉

Pokaże Wam mój ideał:
http://re-volta.pl/forum/index.php?topic=135.2430

Perlica cudo nie koń 😲 tylko budowę ma dość typową dla współczesnego półkrewka. Chyba nie do końca wpisuje się w klasyczny kanon rasy. A szkoda.
Mnie w ogóle trudno zrozumieć, po co komukolwiek jakieś inne konie. Wrażenie po przesiadce z achała na pospolitego półkrewka jest, ogólnie rzecz biorąc, dojmujące. To zupełnie inna jakość!

Fakt, że jest ich mało i są drogie. No i łatwo robią sobie zaciekłych wrogów. Na ogół nie jest rzeczą przyjemną dowiedzieć się obiektywnej prawdy o swoim charakterze. Zwierzęta są w ogólności weredykami: zawsze "mówią" prawdę. W przypadku tych koni, jest to przede wszystkim prawda o osobowości jeźdźca. A kto lubi się dowiedzieć - od istoty, która nie jest zdolna kłamać, więc jej osąd jest ostateczny - że jest na przykład tchórzem, mięczakiem, człowiekiem dwulicowym i niepewnym siebie..?

Mógłbym podać kilka przykładów, ale po co mi to...
cóż mi sie osobiście wydaje, że większośćkoni weryfikuje w taki sposób jeźdźców.
Wiadomo że jeden bardziej a drugi mnie ale generalnie żaden koń nie będzie pracował na dłuższą metę pod osobą niezdecydowaną.

Nie mam zdania o tekińcach bo ich nie znam ale znam ludzi, którzy nia mając umiejętności technicznych są w stanie pojechac na każdym koniu (ujeżdżonym oczywiście) I również takich, których każdy koń pokona...

Coż, ja ma w stajni koniki...
Natomiast człowiek niezdecydowany, niepewny siebie, nie znający własnej wartości, ulegający zmiennym nastrojom - choćby był skądinąd technicznie nawet najlepszy (o ile to w ogóle możliwe w takich warunkach, ma się rozumieć) - osiągnie efekt zgoła odwrotny do zamierzeń. Konia znarowi, a i sam ma duże szanse na utratę zdrowia, albo i życia.
Jakbyś mnie scharakteryzował, a jednak z Rozkruszkiem się super dogadujemy 😀. Inna sprawa, że właśnie dlatego chciałam achała - czasem potrafi pomyśleć za mnie (co opisywałam z innym wątku), a jednocześnie jak się ogarnę, wracamy do normy.
Ale prawda - jak się wsiądzie i pojeździ, to się chce takiego kupić.
Ja to akurat mam ochotę kupić 80% koni które zobaczę. i rasa nie ma tu żadnego znaczenia, rozbieżność mam dużą  😀
Ja nie - od kilku lat wtedy szukałam następcy dla Muchy, obejrzałam sporo koni przeróżnych ras. Żeby śmieszniej było tekińców w ogóle nie chciałam kupować, bo z wiedzy internetowej pod żadnym względem mi nie pasowały. Już prędzej kabardyniec - przynajmniej jeden chodzi west, więc powiedzmy od biedy, że jakaś droga przetarta. Tekińce pojechałam obejrzeć, bo jkobus się odezwał, a rzadka rasa i miałam blisko, to sobie zrobiliśmy wycieczkę 🙂.
Ja to akurat mam ochotę kupić 80% koni które zobaczę. i rasa nie ma tu żadnego znaczenia, rozbieżność mam dużą  😀


Anyann, ja mam podobnie, zawsze jak nie szukam, nie mam kasy ani miejsca to sa na sprzedaż 3-4 fajne klacze hodowlane i najchętniej kupilabym wszystkie. A jak szukalam to nie bylo nic, chyba ze za 7 tys eu, na zasadzie ze do hodowli albo maly sport bo tuv słaby.
jkobus, bardzo fajnie je opisałeś, super, że się pofatygowałeś  🙂. Ja osobiście tekińca na żywo nigdy nie widziałam, ale bardzo mnie zaintrygowały z opisu jednego trenera, który z nimi więcej pracował. Ogólnie współpracę określił - albo jest ktoś warty, albo nie jest i mniej więcej na tym się kończy. Niby każdy koń tak ma, ale tekińce podobno na całkiem innym poziomie i konsekwencje są też bardzo szybkie. Czasami jak patrzę na jakieś zdjęcia achalteków, to widzę smoki a nie konie  🤣.
Mnie się wydaje, że "tak mają" wszystkie bardziej "orientalne", gorącokrwiste rasy... Albo ludzie je mitologizują? Nie wiem. O arabach też można powiedzieć, że to zdecydowanie nie są konie dla każdego.
Choć właściwie.... który koń jest dla absolutnie każdego....

Ja to akurat mam ochotę kupić 80% koni które zobaczę. i rasa nie ma tu żadnego znaczenia, rozbieżność mam dużą  😀

Piąteczka 😎
Gdybym mogła, miałabym całą stajnię indywiduów.
unity może masz na myśli Tokhtamysha 😀?
Z Małopolski to Ci chyba najbliżej pod Lublin? Niedługo nasze będą tam stać, to może wpadniesz popatrzeć na pracę z młodymi 😉?
Muchozol, no jasny smok  🤣. Tylko nie wiem czemu brakuje ognia z chrap :-).
Zobaczyć na żywo bardzo bym chciała  😍.
Pursat   Абсолют чистой крови
21 grudnia 2019 16:10
unity, mówisz - masz. 🤣





Zdjęcia autorstwa V. Osovskiiego
unity ja do tego zdjęcia Rozkruszka bym dodała ogień 😁.
To zapraszamy 😀.
Pursat, ten to ma piękne oczy! 🙂
Pursat   Абсолют чистой крови
21 grudnia 2019 19:15
Puma, taka budowa powieki jest cechą charakterystyczną, spotykaną u części przedstawicieli rasy. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się