z niedzielnej wizyty abre i sesji hipoterapii 😉
Kasz miał zapozowac do zdjęcia, ale on własnie musiał koniecznie podrapać się po nodze, więc opuscił kadr. Abre do niego mówi z oburzeniem "no, Kaaaaasz, nooo!" i patrzy na mnie wymownie. Jak widać ze zdjęcia... "no, ale co ja mogę...?? przecież widzisz, ze on musiał, no!" 🤣
a potem ja chciałam zagalopować, a Kasz chciał pobrykać. i nie osiągnęliśmy kompromisu 🤣 nie zgadniecie kto miał mocniejsze argumenty 😂
fot. oczywiscie
abre 🙂
P.S. przycisnijcie gdzieś abre o fotki... bo ona tez wsiadła na Kasza wczoraj 😀 i ma na dowód owego wyczynu około miliona zdjęć 😉