zajezdzanie młodych koni

Problem zdrowotny trzeba wykluczyć-to nie podlega dyskusji!
Ja założyłam, ze problemu zdrowotnego nie ma.
Jeżeli najpierw koń chodził pod jeźdźcem na lonży i wtedy problemu nie było to wróciła bym do tego. Jeśli sprzeciw sie pojawił w momencie postawienia większych wymagań to może po prostu na te wymagania jeszcze było za wcześnie?

Każdy koń uczy się w swoim tempie i nie można go ponaglać...
Jeżeli chodzi o problemy zdrowotne to wykluczyć można kontuzje nóg, ból grzbietu (koń dotychczas akceptował i chętnie biagał na lonży z jeźdźcem) jak i problemy z zębami (gdyby takie były wyszłoby to wcześniej, na początku pracy z koniem a poza tym na halterze wcale nie jest lepiej). Faktycznie chyba wrócimy do lonży chociaż wszystko wskazywało, że czas już na kolejny krok...
Jeżeli ktoś miał jakieś inne doświadczenia w tym temacie chętnie posłucham 🙂
strawberry, a próbowaliście z innym jeźdźcem?
My mamy podobny problem z naszą Lirą . Pewnego dnia pod jeźdźcem na lonży zaczęła prawy tył stawiać takim kolistym ruchem daleko na zewnątrz , wręcz do pojawienia się nieregularności . Rzecz dotyczy kłusa . Wprawo jest ok. i w stępie też . Na prostej w kłusie jest ok.  A że jest to problem poważny przekonałam się gdy spuściłam jeźdźca z lonży . W prawo spoko , a w lewo przy zakłusowaniu koń wpadł w panikę bo chcąc uciec zadem na zewnątrz nadział się na taśmę i w efekcie jeździec spadł . Po pozbieraniu się wsiedliśmy na stępa i daliśmy spokój . Na drugi dzień zrobiłam próbę ''na sucho'' , tzn. dwie lonże do kantara i idąc w lewo kazałam jej zakłusować , przyciągając zad do wewnątrz zewn. lonżą i pojawiły się oznaki niepokoju u konia i pewna nieregularność . Sądziłam , że się gdzieś naciągnęła , bo zauważyłam to po takim dziwnym potknięciu (ja to nazywam , że jej się noga omcknęła ) , ale po paru dniach było podobnie . Więc zadzwoniłam do weta , który zasugerował , że może być to sprawa więzadeł , albo rzepki . Czekam w tym tygodniu na wizytę . Dam znać co i jak .
Aha , i jeszcze zauważyłam , że podczas pracy na lonży w lonżowniku , mimo , że nie pędziła i nie miała powodu do stresu robiła co chwilę kupę i w oczach widziałam pewne spięcie . I tak było kilka razy. Sądzę , że lonżownik ograniczając jej przestrzeń  nie był dla niej miłym miejscem w sytuacji , gdzie odczuwa gdzieś dyskomfort .
Najbardziej smuci to , że koń już i pod jeźdźcem załapał , że dobrze jest z głową nieco niżej niż ''lama'' i zapowiadało się , że już będzie z górki  😕 .
oj a ja z moim 3 letnim Hucułem mam inny problem początki zajezdzania,chodzenie w teren niby wszystko ok ale wariat jest,ciągle chce gnać do przodu.jak pojedziemy w teren biorę ogiera zimnokrwistego on idzie na czele gdy tylko Hucułem zbliżę się do niego od razu staje dęba nie mogę jechać za blisko zadu ogiera nie wiem dla czego ma taka reakcje.wczoraj z mojego nie dopatrzenia przy siodle nie sprawdziłam puślisku no i gleba murowana,teren trwał 2 godz, a dębów przez ten czas było aż 8 ale jeden upadek  lol zadek boli  będziemy dalej walczyć   🙂  przy kobyłkach nie mam takiego problemu z nim tylko chwilowa wariacja i zainteresowanie.
dziś byłam u znajomego który zajeżdża młoda klacz ma 3,5 roku, i byłam szokowana co robił włożył do pyska sznurek i przecierał żeby go bolał i był czuły na wędzidło dla mnie to głupota.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] brak edycji postow
joanna1990, Owszem, głupota.
Nie uważasz, że trzeba byłoby coś zrobić z tymi dębami u twojego hucuła...? Nie wydaje ci się, że możecie sobie w końcu krzywdę zrobić...? I nie wydaje ci się, że jeżdżenie w 2 godzinne tereny na 2 letnim hucule jest... ekhm.... nie za fajne dla tak młodego konia...?
Bo ten hucuł o którym mówisz to chyba raczej 3 lat nie ma...
Też mam takie refleksje ...
Lonża i ujeżdżalnia na takim koniu . Teren ma być przyjemny dla obu stron , a nie walką o przetrwanie .
Nasz hc/haf. , 4-latek też jest baaardzo do przodu , ale to jest taka pozytywna energia , którą trzeba mądrze zagospodarować . Owszem próbuje czasem przeforsować swoje (wywożenie , pędzenie ile sił) , ale on tego nie robi , bo chce komuś zrobić na złość (mówiąc potocznie  😉) , ale nagle stwierdza , że ''już zrobiłem tyyyle kółek , to czas do stajni '' . Jest w tym zachowaniu prostota ''myślenia'' konia o nieskomplikowanej psychice . U niego jest albo czarne , albo białe . Jest bardzo otwartym i szczerym koniem . Niezmiernie go lubię .
Byłam zmuszona jechać na nim w dwa tereny w długi weekend majowy i przyznam się , że na żadnym młodziaku nie czułam się tak pewnie jak na nim . Choć był nieco wyrywny i w galopie jechaliśmy od drzewa do drzewa , co z tyłu wyglądało nieco komicznie , to gęba mi się sama śmiała . Teraz dałam go do jazdy mojej podopiecznej , która ma i cierpliwość i pozytywne nastawienie , co już owocuje . Dziś koń był rewelacyjny , bo zakłusowania bez turbo , luźny spokojny wykrok w kłusie i tym samym rozluźnianie się , zwł. na kołach . Galopy na razie sobie darujemy , nie ma pośpiechu . Zaś gdybyśmy jeździli tylko w tereny , to ciężko byłoby nie zepsuć mu pyska i generalnie byłaby masakra .
A do Liry miał przyjechać dziś wet , niestety nie dotarł . Kurcze , wkurzam się , bo jak problem z koniem nie jest sprawą życia i śmierci , to jakoś wetowi niespieszno i trzeba się prosić i wydzwaniać po kilka razy  😕
lira, Jak się młody i kompletnie niemyślący człowiek zabiera za jakiekolwiek czynności z koniem związane, to potem masz takie kwiatki jak dębujący pod siodłem 2letni hucuł. Głupota. Czekam co się stanie aż ten hucuł się w końcu zbuntuje porządnie...
No , smutne to , choć mam nadzieję , że joanna1990 weźmie sobie do serca dobre rady , skoro potrafi skrytykować ostry sznurek w pysku konia  🤔
Wet dziś rano dotarł !
Obejrzał Lirę ze wszystkich stron i orzekł , że nie widzi żadnych anomalii oprócz słabego grzbietu . Po wpuszczeniu konia z powrotem na padok zaczęliśmy rozmawiać co by tu dalej z nią robić , po czym weta olśniło (wstyd , że mnie wcześniej nie olśniło  :icon_redface🙂  i kazał ją przyprowadzić jeszcze raz . Zajrzał w zęby i znalazł wielkiego wilczaka !  Mam nadzieję , że to on jest główną przyczyną dziwnego zachowania , choć zdaję sobie sprawę , że nad grzbietem też trzeba solidnie popracować . Tak więc czeka nas rwanie zęba !
oj a ja z moim 3 letnim Hucułem mam inny problem początki zajezdzania,chodzenie w teren niby wszystko ok ale wariat jest,ciągle chce gnać do przodu.jak pojedziemy w teren biorę ogiera zimnokrwistego on idzie na czele gdy tylko Hucułem zbliżę się do niego od razu staje dęba nie mogę jechać za blisko zadu ogiera nie wiem dla czego ma taka reakcje.wczoraj z mojego nie dopatrzenia przy siodle nie sprawdziłam puślisku no i gleba murowana,teren trwał 2 godz, a dębów przez ten czas było aż 8 ale jeden upadek  lol zadek boli  będziemy dalej walczyć   🙂  przy kobyłkach nie mam takiego problemu z nim tylko chwilowa wariacja i zainteresowanie.


Początki zjeżdzaniu i koń chodzi 2 h w teren??  😲
Ja sie nie dziwie, ze go np. bolą mięśnie i chce zrzucić jeźdźca...
a jak prezentuje sie wasze zdanie odnośnie sprzętu w którym koń jest zajeżdżany?
preferujecie na początki siodło ujeżdżeniowe/skokowe czy może raczej western? duży uśmiech

ja osobiście spotkałam sie z przykładem gdzie koniowi siodło western jakoś nie pasowało, jak " zajeżdżacz " jeździł w tym siodle, to koń się buntował, sadził baranki i co tylko, natomiast po zmianie siodła na zwykłą ujeżdżeniówkę już było okej, nie wiem co konisiowi nie pasowało w tym westernowym.

ja w wakacje z trenerem bierzemy sie za zajeżdżanie klaczy fryzyjskiej i zastanawiam sie, z jakim sprzętem zacząć uśmiech
oj a ja z moim 3 letnim Hucułem mam inny problem początki zajezdzania,chodzenie w teren niby wszystko ok ale wariat jest,ciągle chce gnać do przodu.jak pojedziemy w teren biorę ogiera zimnokrwistego on idzie na czele gdy tylko Hucułem zbliżę się do niego od razu staje dęba nie mogę jechać za blisko zadu ogiera nie wiem dla czego ma taka reakcje.wczoraj z mojego nie dopatrzenia przy siodle nie sprawdziłam puślisku no i gleba murowana,teren trwał 2 godz, a dębów przez ten czas było aż 8 ale jeden upadek  lol zadek boli  będziemy dalej walczyć   🙂  przy kobyłkach nie mam takiego problemu z nim tylko chwilowa wariacja i zainteresowanie.



Skoro sadzi dęby, a ty nie zawsze potrafisz się utrzymać, to zrezygnowałabym z terenów, przynajmniej na początek..
Druga rzecz : początki zajeżdżania i 2 godziny w terenie? rany boskie..
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] brak edycji postow
Gillian   four letter word
25 czerwca 2012 10:41
bandofhorses, może po prostu nie pasowało mu na grzbiet, co?

nie pisz posta pod postem.
bardzo możliwe, nie pomyślałam o tym wcześniej.


tak jest  🤣
Ja zajeżdżam w ujeżdżeniówce, chociaż wszyscy na mnie krzyczą, że w skokówce się powinno zajeżdżać, bo można konia bardziej odciążyć. Tylko, że jakieś większe bryki z tych krótkich strzemionek w skokówce by mnie szybko katapultowały pewnie. Wędzidło raz łamane, pełne, podciągnięte na samym początku dziurkę wyżej niż docelowo, żeby koń nie przekładał języka.
karolina_ - dzięki za rady 🙂
akurat przy opozycji western/reszta, to się wybiera taką dyscyplinę w której się jeździ... Westernowcy zajeżdżają w westernówkach, klasyczni jeźdźcy w siodłach klasycznych 😉 Ważne, żeby siodło dobrze leżało (a przynajmniej na tyle, żeby nie powodowało dyskomfortu... może dla tego konia westernówka była niewygodna, za ciężka, uciskała, nie wiadomo ).
no tak, w sumie logiczne, że powinno się zajeżdżać w siodle rodem z tej dyscypliny którą potem chcemy uprawiać, ale będąc w jednej z większych stadnin mogłam popatrzeć jak zajeżdżano młodą klacz i chociaż mówione było, że ma potencjał skokowy i w tym kierunku ma być trenowana, to jednak zajeżdżano ją w siodle westernowym  🤔

o, i jeszcze tak zapytam: czy ma znaczenie czy pod siodło przy zajeżdżaniu założymy pad czy czaprak?
troszkę jestem zielona w tych tematach  😡
o, i jeszcze tak zapytam: czy ma znaczenie czy pod siodło przy zajeżdżaniu założymy pad czy czaprak?
troszkę jestem zielona w tych tematach  😡


żadnej, o ile się nie ślizga i można dopiąć mocno popręg po przeprowadzeniu konia kawałek po stajni (bo dopinanie z konai na początku bywa trudne)
mhm, dobrze. a czy to prawda, że popręg powinno sie uciągać dwa razy: wiadomo, na początku przy siodłaniu w stajni a potem jeszcze raz, jak sie chwilę z koniem pochodzi po padoku na przykład? podobno materiał sie rozciąga a koń wypuszcza powietrze i się robią luzy pod popręgiem, ale nie wiem jak to jest.
kujka   new better life mode: on
25 czerwca 2012 17:32
bandofhorses, zapraszamy do kacika zoltodziobow.
oj, haha, chętnie przystanę na zaproszenie  😀
Gillian   four letter word
26 czerwca 2012 04:37
bandofhorses, jak na osobę, która ma zajeżdżać konia to masz bardzo... specyficzne pytania?  🤔
Wszystkich którzy lonżują młode konie na wypinaczach i innych ustawiających głowę patentach zapraszam do przeczytania artykułu o końskim grzbiecie w czerwcowym numerze Świata Koni 😉
nevada2012, ja przeczytałam i dalej lonżuje na patentach. Zgonie z lekturą powinnam mieć wszystkie konie zrujnowane na amen. Jak to się dzieje, że cały czas idą do przodu, coraz lepiej się ruszają, łapią kondycję, z łatwością wykonują coraz trudniejsze zadania, a jeśli chodzi o ich grzbiety, to musiałam powyjmować Mattesy spod siodeł, bo się przestały mieścić? Bo zgodnie z artykułem, nie powinnam mieć nawet cienia szansy na takie status quo.
Ba, ostatnio widziałam patentowe combo do lonżowania - pessoa z dodatkowo obciążonym tylnym pasem. Moje wypinaczki to jest przy tym w ogóle pikuś. Ja bym się nie odważyła pracować na takim wypięciu, bo za mało wiem, ale w stajni, gdzie to funkcjonowało lonżowali profesjonaliści i szczerze, zazdroszczę im rezultatów. Mieli doskonale przygotowane, przepuszczalne konie, gumowe w ciele, z bardzo dobrą równowagą, które w dodatku ruszały się jak milion dolarów.

Tak na marginesie - i znów ilustracją do artykułu o lonżowaniu i nabudowywaniu grzbietu jest fragment biegającego luzem araba... Czemu autorka nie pokaże konia przygotowywanego zgodnie z jej wytycznymi? Nie pytam złośliwie, po prostu chciałabym zobaczyć i wyciągnąć wnioski.

Po raz nty w tym wątku - cel jest jeden, ale dróg do niego tysiąc.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 czerwca 2012 21:25
Wszystkich którzy lonżują młode konie na wypinaczach i innych ustawiających głowę patentach zapraszam do przeczytania artykułu o końskim grzbiecie w czerwcowym numerze Świata Koni 😉


kto jest autorem owego art?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
30 czerwca 2012 21:36
Niejaka Julia Lichosik.
Gillian   four letter word
30 czerwca 2012 21:38
a kto to jest i dlaczego mamy jej wierzyć?
To ta panna: http://equimechana.blogspot.com/

a kto to jest i dlaczego mamy jej wierzyć?

Bo ma super wypaśnego bloga o nazwie pokemona na bardzo wysokim poziomie?
Bo na swoim blogu nie ma ani jednego zdjęcia swojego konia z pracy, tylko kilku posklejanych z neta klasycznych trenerów?
Bo uważa, że jej wizja i racja jest jejsza niż wszystkie inne i nie ma dyskusji?

Cytat z bloga o lonżowaniu młodych koni:
Lonżowanie - w 99% przypadków nie wymaga też dodatkowych pomocy w postaci patentów takich jak czambon czy wypinacze.
To czym się różni takie lonżowanie od ganiania w kółko na sznurku? To nie lepiej poganiać na padoku albo na hali?
W 99% - na ilu koniach opiera swoje doświadczenie, że może taką kategoryczną opinię wydawać? Bo ja miałam do czynienia z wcale nie tak dużą grupą i kurczaki, każdy był inny, a tu wszystkie można do jednego wora wrzucić.

Zanim przystąpi się do jakiejkolwiek poważnej pracy z koniem należy najpierw sprawić by rozluźnił się psychicznie i fizycznie oraz żeby się wyprostował.
Jaaa, a klasyczna piramida ujeżdżeniowa, której celem jest zebranie, czyta się tak: rytm, rozluźnienie, impuls, kontakt, wyprostowanie, zebranie*. Wyprostowanie jest rzeczą wynikającą z treningu, nie podstawową, tylko w zasadzie przychodzącą w trakcie procesu treningowego. Naprawdę wyprostowany koń - prosty i w równowadze na ścianach, odpowiednio i elastycznie zgięty w zakrętach, woltach, itd., to jest praca, praca, praca i jeszcze raz praca. I czas na ogarnięcie tego wszystkiego, równowagę, siłę, przepuszczalność etc. etc. A tu, u oświeconej autorki, zanim przystąpisz do owej pracy, koń ma się wyprostować. Badum-tss!
Zapewne się to osiąga za pomocą lonży bez wypięcia. Najlepszy sposób na konia prostego jak dyszel, z prostą szyją, elastycznego też jak kawał drąga.

Stajemy więc w niewielkiej odległości od konia i prosimy go o zgięcie boczne - najpierw w stój, a następnie w stępie.
Koniku koniku, zegnij się bocznie, ja tak Cię bardzo proszę! Pancia ci pokaże jak, o, tutaj tak bark i łopatkę daj jak ja daję, i grzbiet jak ja plecki, i zad jak...

Wpis o lonżowaniu dotyczy młodych koni (artykuł też), a na zakończenie autorka linkuje na potwierdzenie swoich tez film z pracą z ziemi z 16letnim ogierem andaluzyjskim. Co to za różnica 🤣

Tu wpis o lonżowaniu, w ogóle całość bloga jest słowo w słowo zbieżna z olśniewającym cyklem treningowym w ŚK...
http://equimechana.blogspot.com/2011/08/lonzowanie.html

Chciałam pominąć ten artykuł milczeniem (ŚK kupiłam już na początku czerwca), ale skoro tu takie pouczenie o pracy na patentach wypłynęło, no to czuję się wywołana do tablicy, w końcu jestem patenciarzem 🙂

A może Julia L. to nevada2012? 😎

*z tą piramidą to w ogóle jest temat do przemyśleń i chyba też ciekawy temat na osobny wątek...

Edit, bo jeszcze znalazłam na fb filmik, którym się pasjonuje autorka cyklu o treningu koni:


Dla mnie trening ma na celu przygotowanie konia do wysiłku, jakim jest praca pod jeźdźcem. Do jakiego wysiłku jest przygotowany ten koń z filmu? Pokona w dobrym tempie i stylu parkur pod jeźdźcem? Wykona na czworoboku sekwencję elementów w dobrej kadencji? Bo moim zdaniem jest przygotowany do tego, żeby potuptać oszczędnie pod swoją pancią. Jeśli takie tuptanie jest celem jeździectwa, to w ogóle szkoda czasu na jakiekolwiek lonżowanie, nie lepiej się w tym czasie poprzyjaźnić z koniem na trawie?

Ahahah, jeszcze jeden edit. No tak jak się spodziewałam, znalazłam filmik tego ideału lonżowania pod siodłem. Na końcu macie kłus, pełna anemia, brak kontaktu (bo to też złe dla konia zapewne), dziewucha się telepie na grzbiecie.
http://goo.gl/k8EQB

To by było ode mnie na tyle komentarza odnośnie wzorów i wiedzy treningowej pani L. Niech każdy oceni sobie sam 🙂
🚫 Quanto droga czy dochodzą moje PW do Ciebie  👀 ?
Q.
To się nazywa zakamuflowana opcja naturals  😎
Dziwi mnie, że autorka nie odradza pracy z koniem w ogóle. Ja zdecydowanie twierdzę, że plecy dobrze rozluźniają się najlpiej... podczas wypasu na pastwisku. No.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się