Kącik Ujeżdżenia

Oczywiscie piaf i pasaz powalaja, to na prawde robi wrazenie, ale czy nikt nie ma uczucia, ze to juz nie jest kon, tylko robot?

mówiąc szczerze, ja widzę entuzjastycznego partnera, a nie robota. to ,że koń  "kręci ogonem" też świadczy na korzyść tej pary, bo to świadczy o emocjach konia czyli czymś najdalszym od "robota", a z drugiej strony, nie widzę nawet śladu przymusu, ergo rumak ma dużo emocji, ale pozytywnych i nastawianych na współpracę z zawodnikiem.
...wydawało mi się ,że skala treningowa jest narzędziem, a nie celem samym w sobie...?
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
07 września 2009 00:11
Też odniosłam wrażenie, że koń jest w silnych, acz raczej pozytywnych emocjach (w stosunku do jeźdźca, nawet oglądałam przejazd tylko pod tym kątem) - pewnie dzięki temu tyle w nim jest między wierszami ekspresji, lekkości ruchów, powera.
Za to precyzja w wielu miejscach, aż niezwykle kontrastująca z takimi emocjami  konia (co sugeruje, że  chyba te emocje są jednak pod wielką kontrolą).

Wydaje mi się, że to jest przykład konia który nie zatracił tych pozytywnych emocji w trakcie szkolenia, nie stał się znudzonym koniem służbistą- acz pasjonującym partnerem.
Tyle, że też nie wszystko widać  w wymiarze youtobe ( - lubię widzieć oczy i mimikę, by lepiej wyczuć te kwestie, a youtube nie daje tej możliwości). 


A poza tym inne kwestie uwagi których napisano tutaj ciekawe, warte przemyśleń.
...wydawało mi się ,że skala treningowa jest narzędziem, a nie celem samym w sobie...?


Hmm... Osobiście posługuję się "piramidą ujeżdżenia" rozdaną słuchaczom kursu sędziowskiego FEI jako materiały szkoleniowe. I owszem - skala jest opisana jako kryteria oceny. Więc jednak także cel?
Czy ostatecznym celem nie jest pełna przepuszczalność konia? harmonia i artyzm?

Totilas spełnił ogromnie dużo kryteriów skali: chyba nie da się uzyskać takiej gry mięśni bez rozluźnienia? (rozluźnienie nie oznacza wszak braku emocji). IMO był to jedyny koń wyprostowany! (prosty gdzie trzeba, wygięty w łukach). Zastrzeżenia można by mieć do obrazu impulsu. Przepuszczalność była bliska doskonałości. Można się czepić sztucznego? (nieregulaminowego?) kłusa, "oszczędnego" galopu wyciągniętego, pośpiesznego stępa wyciągniętego, nie do końca wyszło przejście galop pośredni - pasaż, zmiany - no może odrobinę. Pewnie znalazło to swój wyraz w ocenach. Ale to był kur - wrażenie było ogromne a stopień technicznej trudności - potężny.
Cały konkurs stał na niemożebnym poziomie, więc pewnie trochę "przybrakło" skali  🤔 A co do kłusa - to chyba aktualnie toczą się dyskusje, czy ma być "jak napisano" czy to, co się ludziom podoba. Gal postawił na to, co się podoba - i wygrał. To mnie nie cieszy, bo jeżdżący wg. zaleceń FEI! mogą czuć się robieni w bambuko  🙁 Co prawda podobno zbiera się owoce swojej pracy, ale ten konkurs wyraźnie pokazał, że możliwości ruchowych konia na pewnym poziomie nie idzie przeskoczyć.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
07 września 2009 08:25
[quote author=Anka link=topic=11.msg330387#msg330387 date=1252252596]
Oczywiscie piaf i pasaz powalaja, to na prawde robi wrazenie, ale czy nikt nie ma uczucia, ze to juz nie jest kon, tylko robot?

mówiąc szczerze, ja widzę entuzjastycznego partnera, a nie robota. to ,że koń  "kręci ogonem" też świadczy na korzyść tej pary, bo to świadczy o emocjach konia czyli czymś najdalszym od "robota", a z drugiej strony, nie widzę nawet śladu przymusu, ergo rumak ma dużo emocji, ale pozytywnych i nastawianych na współpracę z zawodnikiem.
...wydawało mi się ,że skala treningowa jest narzędziem, a nie celem samym w sobie...?
[/quote]


w internecie jest bardzo wiele filmów z Totilasem i Galem, jeszcze daleko przed sukcesami. Jest np. debiutowy przejazd w GP, obraz z kliniki itd. wszędzie Totilas wygląda tak samo - jak ufający i zadowolony partner jeźdźca. Dla mnie absolutnie numer 1 na tę chwilę.
busch   Mad god's blessing.
07 września 2009 13:02
Co prawda podobno zbiera się owoce swojej pracy, ale ten konkurs wyraźnie pokazał, że możliwości ruchowych konia na pewnym poziomie nie idzie przeskoczyć.

Na youtube można znaleźć filmik z przejazdu Edwarda Gala, razem z kilkoma chwilami po tym przejeździe. Gal się cieszy, klepie konisia, a koniś sobie podróżuje bez kontaktu kłusem. Wiecie, co mnie uderzyło?   Że ten koń, pozbawiony 'kierownictwa' Gala kłusuje do bólu zwyczajnie, zupełnie bez tych efektów specjalnych, które możemy podziwiać na czempionatach w Niemczech. Totilas najwyraźniej sam z siebie ma kłus, który nikogo by nie powalił; jest tylko poprawny.
A w stępie bez Gala poruszał się na granicy inochodu.

Zgadzam się też z Anką- ten koń ma problemy z poszerzaniem ram, czy to w kłusie wyciągniętym, czy w galopie wyciągniętym. No i nie jestem pewna, czy dziewięcioletni koń powinien być na takim poziomie. Czy naprawdę da się w tak błyskawicznym tempie wyszkolić konia bez szkody dla niego?

Edit: a za ciągi w kłusie powinien zgarnąć same zera  😎 Tam były ciągi w pasażu  😀
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
07 września 2009 13:15
bush ja tam widziałam jeden ciąg w pasażu 😉 ma ten element w programie i wyróżnia się od tych w kłusie
busch   Mad god's blessing.
07 września 2009 13:18
Piszesz pewnie o kurze - a ja piszę o przejazdach Gala w ogóle- w GP nie ma w ogóle ciągów w kłusie? O kurde, w takim razie muszę zacząć wnikliwiej czytać programy  😵
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
07 września 2009 13:22
Piszesz pewnie o kurze - a ja piszę o przejazdach Gala w ogóle- w GP nie ma w ogóle ciągów w kłusie? O kurde, w takim razie muszę zacząć wnikliwiej czytać programy  😵


tak piszę o kurze, bo o nim rozmawialiśmy do tej pory (odnośnik w postaci linka z przejazdu na ME)

busch poruszyla istotna dla mnie kwestie- wieku tego konia. kurcze, nie mozemy byc az tak krotkowzroczni! nie mozna lamentowac nad ogloszeniami ludzi, ktorzy wystawiaja super zajezdzone pod siodlem 2 latki po czym bic poklony nad 9 letnim koniem GP. a jesli do tego zmierza swiat, ze teraz tylko bedzie sie liczyc wynik, ze trzeba tresowac cyrkowe automaty, ze im szybciej wytresuje konia do GP tym bede lepszy- to mnie to nie bawi. jak chce poogladac zwierzeta w cyrku- to sobie do takiego miejsca pojde- i tam moze sobie kon nawet zalozyc nogi na glowe i usiasc po turecku. ale takiego wykarykaturzenia na czworobokach nie mam ochoty widziec. gdzie tam jest klasyka?

mnie ich wynik szczerze zaciekawil, poczatkowo rowniez ogarnela mnie wielka euforia, wielki szacunek. po obejrzeniu filmu, po zlozeniu sobie wszystkiego w calosc- wycofuje sie w stu procentach z mojego pierwszego entuzjazmu.

mysle calkiem tak samo jak anka.
Za młody?! Jak w cyrku?! Nie będę tu się za długo wypowiadać i wchodzić w dyskusje bo przy niektórych wypowiedziach dostaje gorączki!! Prawda jest taka że taki koń jak np. Totilas w wieku 16-17 lat będzie sprawniejszy i zdrowszy niż połowa tz. Ujeżdzeniowych polskich koni  wieku 10 lat! A przykładów jest   wiele np. Donnerhall, Argentinus i.t.d!!!
Busch, jak można być tak ograniczonym ?! Owszem kłus da się naj bardziej poprawić i wyjechać  ale poprawny to był np. Rembrand pod Nicole Uphoff  a gdyby bóg Totilasowi nie dał takiego ruchu to jak tłumaczyć takie zgięcie w  stawach??? A łopatka tego konia?? Chyba że wiesz jak to się robi to będziesz bardzo bogata!!!
busch   Mad god's blessing.
07 września 2009 21:48
karo13- co do tego zdrowia, co powiesz na temat Blue Hors Matine? Też była zachwycającym dziewięciolatkiem, a potem z niewiadomego powodu zniknęła ze świecznika... na pewno jeździec się nią znudził  😉

Co do tego kłusa: ja nie teoretyzuję, tylko oceniam to, co widziałam  😀
Podpisuje się pod wszystkimi słowami karo13. bo też czytając opinie nie tyle że dostaję gorączki, co widać od razu kto robi konie i ma jakieś swoje doświadczenie "organoleptyczne", a kto z forumowiczów swoją wiedzę opiera tylko na oglądaniu.
Przypomnę że konie na tym poziomie kłusują w balansie... to powinno wytłumaczyć czemu Totilas wyglada inaczej kiedy biegnie na luźnej wodzy a p.Gal ma tyłek nad siodłem. Uważam że Totilas jest obecnie  koniem  najlepiej pracującym w balansie na świecie, więc czemu sie dziwić, że wygrywa.

Co do B H Matine - kobyła była wybitnie utalentowana do pasażu, ale ruchowo w 3 podstawowych chodach była bardzo przeciętna (w Polsce na pewno jest wiele koni w taki sam sposób predysponowanych jak ta kobyła, a czy ktoś wystuka je do wybitnego piaffowania i zmian co tempo to juz inna bajka)
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
08 września 2009 09:13
.. poza tym patrząc chociażby po fotach to jednak jest istotna różnica w wyglądzie, umięśnieniu i technice obu koni

na szybko kilka zdjeć z googla







No i jeszcze to kobyła a to ogier... więc różnice eksterieru zawsze będą. Ale przede wszystkim klasą te konie też się różnią co widać na ogólniedostępnych filmikach.
No i jeszcze to kobyła a to ogier... więc różnice eksterieru zawsze będą. Ale przede wszystkim klasą te konie też się różnią co widać na ogólniedostępnych filmikach.


Wg mnie  Blue Hors Matine miała bardzo duży potencjał, i po obejrzeniu jej przejazdów odnoszę wrażenie, że skończyła karierę zwgl. na sposób w jaki ją jeżdżono.... mam nadzieję, że E. Gal nie popełni tego błędu z Totilasem...
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
08 września 2009 10:44
Skończyla kariere bo zerwała ściegno (takie info jest w necie, więc ile prawdy nie wiadomo...), zdarza się w najlepszych rodzinach, w milionach sytuacji, czesto bez przyczynienia sie do tego człowieka...
lostak   raagaguję tylko na Domi
08 września 2009 11:12
[quote author=SunnyDress link=topic=11.msg331403#msg331403 date=1252398153]
No i jeszcze to kobyła a to ogier... więc różnice eksterieru zawsze będą. Ale przede wszystkim klasą te konie też się różnią co widać na ogólniedostępnych filmikach.


Wg mnie  Blue Hors Matine miała bardzo duży potencjał, i po obejrzeniu jej przejazdów odnoszę wrażenie, że skończyła karierę zwgl. na sposób w jaki ją jeżdżono.... mam nadzieję, że E. Gal nie popełni tego błędu z Totilasem...
[/quote]

nie wim juz czy sie smiac czy plakac jak czytam takie bzdury....

proponuje obejrzec sobie dwa pieciolatki mistrza i wice mistrza swiata obecnie - ten sam jezdziec i wlasciciel co blue. taki drobiazg a wiele mowi o jakosci koni - generalnie.

z koniem jest jak z czlowiekiem, jeden ma predyspozycje, drugi nie.  ruchowe i psychioczne.  dlatego tez sa 15latki ktore graja w szachy i 10 latki tanczace w balecie.  jesli trafi sie kon z predyspozycjami ruchu i psychiki to niby dlaczego w wieku 9 lat ma nie chodzic GP?

a machanie ogonem? my jak robimy ciasto, cos lepimy to sie oblizujemy na przyklad, skupieni i wyluzowani... moze to nie jest dobry przyklad, ale to ze kon macha ogonem, bo jest skupiony, zdenerwowany - ale jaki to jest rodzaj zdenerwowania? ten dobry w moim odczuciu, sprezenie i napiecie miesni przy jednoczesnym perfekcyjnym wykonywaniu elementow.  a przy okazji fantastyczny spokoj.

jak dla mnie rewelacja.  i wiecie co mnie o tym przekonuje?  ze gal po przejezdzie rzuca wodze i wyjezdza z czworoboku wsrod wiwatujacego tlumu a kon spokojnie z wyciagnieta szyja stepuje.  jest wyluzowany po dobrze wykonanej pracy. jest normalnosc. chcialam przypomniec, ze anky wyjezdzala z koniem zrolkurowanym i czesto byla ponoszona, miala problemy na dekoracjach.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
08 września 2009 11:14
[quote author=Agata-Kubuś link=topic=11.msg331439#msg331439 date=1252403075]
Skończyla kariere bo zerwała ściegno (takie info jest w necie, więc ile prawdy nie wiadomo...), zdarza się w najlepszych rodzinach, w milionach sytuacji, czesto bez przyczynienia sie do tego człowieka...
[/quote]

ponoć to uszkodzenie wydarzyło się przy  transporcie
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 września 2009 11:33
jak dla mnie rewelacja.  i wiecie co mnie o tym przekonuje?  ze gal po przejezdzie rzuca wodze i wyjezdza z czworoboku wsrod wiwatujacego tlumu a kon spokojnie z wyciagnieta szyja stepuje.  jest wyluzowany po dobrze wykonanej pracy. jest normalnosc. chcialam przypomniec, ze anky wyjezdzala z koniem zrolkurowanym i czesto byla ponoszona, miala problemy na dekoracjach.

otóż to. widok konia zadowolonego z siebie i wyluzowanego na rzuconej wodzy wśród zgiełku wrzeszczącej publiki jest fantastyczny.

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
08 września 2009 13:31
Śledzę już długo tę dyskusję. Choć jestem początkującym pingwinem to pozwolę dorzucić coś od siebie:
Dużo osób pisze, że ten czy tamten element Totilas wykonuje źle. Że mało zaangażowany zad, że sztywny, itp. Tylko, że są również elementy, które robi wręcz idealnie. Żaden koń nie będzie idealny we wszystkich elementach, bo to musiałby już być prawdziwy robot.
Same wyniki świadczą o sobie. Zawsze uważałam, że ujeżdżenie polega na dążeniu do ideału - idealnej harmonii z koniem. Ale również szkolenie konia powinno dążyć do ideału, by koń "książkowo" wykonywał wszystkie elementy. Tylko, że jeszcze chyba nigdy nie zdażył się koń, który WSZYSTKIE elementy wykonywałby idealnie.
Czy niektóre osoby tego chcą, czy nie, Totilas i Gal są obecnie najlepszą parą na świecie. Jeśli ktoś uważa inaczej, proszę bardzo, droga wolna. Niech pokaże się na GP stając do boju z ww. parą.
Łatwo mówić, że jakiś element Gal i Totilas wykonują źle. Ale nie mamy takiego doświadczenia i "wykształcenia" jak sędziowie oceniający programy GP, a według nich to najbardziej ta para zasługuje na większość 10 za elementy.

Poza tym, wszystko o czym mogłabym jeszcze napisać, napisała Lostak.  🙇
Moon   #kulistyzajebisty
08 września 2009 13:31
Oglądałam ME na żywo na Eurosporcie, potem na YT i nie mogłam oczu oderwać od tej kupy mięśni.
Zarzuty odnośnie wyciągniętych chodów, kłusa, stępa - ok. Mimo tego, dla mnie jest to w tej chwili para nr 1 na świecie.
I też ktoś tu zauważył - chyba jedyny przejazd, gdzie zawodnik nie rzucał się przy zmianach, nie majtał łydkami we wszystkie strony świata, nie trzymał kurczowo końskiej twarzy - dla mnie bomba! ;-)
no i też nie popadajmy w paranoję - nie ma ideałów, a nawet jak są, to przecie każdy i tak sobie ten wzór ideału inaczej wyobraża!

i wiecie co mnie o tym przekonuje?  ze gal po przejezdzie rzuca wodze i wyjezdza z czworoboku wsrod wiwatujacego tlumu a kon spokojnie z wyciagnieta szyja stepuje.  jest wyluzowany po dobrze wykonanej pracy. jest normalnosc. chcialam przypomniec, ze anky wyjezdzala z koniem zrolkurowanym i czesto byla ponoszona, miala problemy na dekoracjach.
I dokładnie to samo chciałam napisać - Amen. ;-)
Tak btw. jak dla mnie to 'robotem' jest bardziej Salinero...
Wg mnie  Blue Hors Matine miała bardzo duży potencjał, i po obejrzeniu jej przejazdów odnoszę wrażenie, że skończyła karierę zwgl. na sposób w jaki ją jeżdżono....

Intrygujące.  W jaki sposob jezdzono Matine?
[quote author=ultra link=topic=11.msg331436#msg331436 date=1252402913]
Wg mnie  Blue Hors Matine miała bardzo duży potencjał, i po obejrzeniu jej przejazdów odnoszę wrażenie, że skończyła karierę zwgl. na sposób w jaki ją jeżdżono....


Intrygujące.  W jaki sposob jezdzono Matine?
[/quote]




jak dla mnie lekko niedobrana para... za to Totilas z Galem jak na razie współgrają bosko  🏇
😲 pytam serio: dlaczego niedobrana?
Mogę się jeszcze odnieść do nieszczęsnego ogona Totilasa.
Popatrzcie sobie chociażby na te podlinkowane powyżej przez Ultrę przejazdy Blue Hors Matine - dla mnie to u niej można obserwować niespokojny ogon, taki wskazujący na niepozytywny stres, złość, strach. Ogon który młóci dookoła i wygląda, że zaraz spoliczkuje jeźdźca.
U Totilasa to jest ot, machnięcie tu, machnięcie tam. Widać w nim skupienie, pełną koncetrację, więc i stres, ale stres pozytywny - mobilizujący. I tak jak pisała Lostak - koniec przejazdu, jeździec mówi "Dobra robota partnerze!" i z konia schodzi całe napięcie w sekundzie.
lostak   raagaguję tylko na Domi
08 września 2009 15:46
[quote author=Doti link=topic=11.msg331583#msg331583 date=1252418577]
[quote author=ultra link=topic=11.msg331436#msg331436 date=1252402913]
Wg mnie  Blue Hors Matine miała bardzo duży potencjał, i po obejrzeniu jej przejazdów odnoszę wrażenie, że skończyła karierę zwgl. na sposób w jaki ją jeżdżono....


Intrygujące.  W jaki sposob jezdzono Matine?
[/quote]




jak dla mnie lekko niedobrana para... za to Totilas z Galem jak na razie współgrają bosko  🏇
[/quote]


bardzo dobry przyklad.
trening to trening.  ciezka praca, nie musi byc slicznie, na tym to polega, przeciez samo sie nie zrobi i nie jest to spacerek po lesie w ramach przygotowania konia do olimpiady.  szlifowanie elementow, ciezki trening, uzycie bata, bunt - tak to przeciez jest.  efekt? wspanialy przejazd na czworoboku.  bardzo dobrana para.

wiec zapytam za doti... dlaczego niedobrana?
😲 pytam serio: dlaczego niedobrana?
wg. mnie wyznacznikiem niedobrania jest koń prowadzony na "bezdechu",  przez co grzbiet nie ma elastyczności i swobody, tworzy się napięcie przenoszone na dalszą muskulaturę,  "niedobraniem" można określić wiele par koń człowiek dużego i małego formatu, dla których nie liczy się jakość tylko techniczna perfekcja i show.
lostak   raagaguję tylko na Domi
08 września 2009 16:13
Mogę się jeszcze odnieść do nieszczęsnego ogona Totilasa.
Popatrzcie sobie chociażby na te podlinkowane powyżej przez Ultrę przejazdy Blue Hors Matine - dla mnie to u niej można obserwować niespokojny ogon, taki wskazujący na niepozytywny stres, złość, strach. Ogon który młóci dookoła i wygląda, że zaraz spoliczkuje jeźdźca.
U Totilasa to jest ot, machnięcie tu, machnięcie tam. Widać w nim skupienie, pełną koncetrację, więc i stres, ale stres pozytywny - mobilizujący. I tak jak pisała Lostak - koniec przejazdu, jeździec mówi "Dobra robota partnerze!" i z konia schodzi całe napięcie w sekundzie.




a zobacz ten link... ogon ogonem, ale uszy tego konia i szyja pokazuja, ze jest dobrze.  wiekszosc koni w piaffach i pasazach macha.  jedne bardziej drugie mniej...ale machają, dopiero spojrzenie na calosc pokazuje, ze jest jak najbardziej ok.
lostak   raagaguję tylko na Domi
08 września 2009 16:19
[quote author=Doti link=topic=11.msg331594#msg331594 date=1252420148]
😲 pytam serio: dlaczego niedobrana?
wg. mnie wyznacznikiem niedobrania jest koń prowadzony na "bezdechu",  przez co grzbiet nie ma elastyczności i swobody, tworzy się napięcie przenoszone na dalszą muskulaturę,  "niedobraniem" można określić wiele par koń człowiek dużego i małego formatu, dla których nie liczy się jakość tylko techniczna perfekcja i show.
[/quote]

nie kazdy musi chciec jechac na olimpiade...🙂  rozumiem, ze ty codziennie siedzisz na koniu PERFEKCYJNIE, ksiazkowy dosiad, praca z koniem, wspanialy progres, skala wytrenowania (treningowa) EFI to praktycznie powstala na twoim przykladzie, nigdy ci sie nie zdazylo zebys sie odchylila za mocno do tylu, przytrzymala konia.  po prostu misie pysie bleeee....  przepraszam... jakosc, bo perfekcja techniczna i show to shit.
większość koni macha, B.H.M. wykazuje oczywiście i tak sporo spokoju, ale porównanie odnosiłam do ostatniego kura Totilasa i jednak różnica jest także w piaffach i pasażach
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się