KOTY

Mundialowa,
myślę, że możliwe. Ja miałam psa przez całe dzieciństwo i nic mi nie było. Później kontakt z psami miałam okazjonalny i pojawiło mi się uczulenie na ślinę- gdy pies mnie dotknie pyskiem/nosem w policzek szyję wychodzi mi okropna, swędząca pokrzywka. Gdy miałam przez kilka miesięcy psa, odczuliłam się zupełnie i to dość szybko. Oddałam zwierzaka i teraz znowu mam uczulenie  🙄 nie ma w tym logiki chyba :P
a czy stosował ktoś tipsy dla kotów, korci mnie żeby takimi sierściuchy uszczeliwic  😎
Generalnie to te tipsy raczej nie są zbyt dobrym rozwiązaniem... Pojawiają się głosy że kot nie może schować wtedy pazurów co jest dla niego bardzo niekomfortowe. Ostatnio w DDTVN wypowiadał się wet że niby kot może w nich schować pazury i nie powoduje dyskomfortu, jednak z drugiej strony veci twierdzą że Royal to super karma a jak powszechnie wiadomo, to jest syf a nie karma, więc ja w to nie wierzę i nigdy nie założę takich tipsów bez wskazań medycznych.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2016 19:46
mimibell, a dlaczego nie regularne obcinanie?
obcinamy regularnie , tylko kocur obgryza tylne łapki ?! mimo,że są przycięte i nie wiem czy coś mu nie pasuje czy ma po prostu takie widzi mi się
To normalne że kot raz na jakiś czas obgryza pazurki w tylnych łapkach 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2016 21:14
mimibell, łapki czy pazury? jak obgryza? Robi sobie krzywdę? czy jakby łapie pod pazurem i ciągnie?
pazurki, krew mu nie leci, ale są postrzępione  🤔
obcinamy regularnie , tylko kocur obgryza tylne łapki ?! mimo,że są przycięte i nie wiem czy coś mu nie pasuje czy ma po prostu takie widzi mi się


Tak, "obgryzają". Przyjrzyj się, w pazurkach na tylnych łapkach mają "rowki" od spodu i trzeba je czyścić. To często wygląda jak obgryzanie pazurków
Zupełnie nie widzę zakładania tych tipsów kotu...oba moje musiałabym chyba uśpić żeby to zrobić :P
Powiedzcie mi czy Wasze koty też reagują na Wasze kaszlnięcie czy kichnięcie ? Gandziurka na mój kaszel zaczyna tak "cichutko miauczeć/ podszczekiwać" i zaraz przybiega, kładzie się na klacie i głaaaaszcz. I tak jest zawsze.
Mam kotkę, którą zawsze "wołam" gwiżdżąc 😀 Przybiega, łasi się, turla itp.
Mam pytanie. Moja siostra uparła się na brytyjczyka. Albo coś brytyjsko- podobnego.
Naraiła jej się baba ( gdzieś w Krk) , w ogłoszeniu brytyjczyki za darmo, jak zadzwoniła to się okazało, że po 1000, dziesięcipokoleniowy pochodzenie, ale bez  rodowodu, bo coś tam, coś tam, bla bla bla - pseudohodowla pewnie. Odwołałam się do jej moralności, ma pojechać do tej babki w środę, zobaczyć wszystko i w międzyczasie się zastanowić.

Nie słyszeliście o jakiś brytyjczykach w potrzebie ( niekoniecznie rasowe, coś podobnego żeby było) w okolicach Krakowa?
Pseudohodowle... Od razu mnie trzęsie!  Dziesiąte pokolenie, tylko nie ma rodowodu. Zatem ciekawe, na podstawie czego te pokolenia?!  Ponieważ przez kilkanaście lat hodowalam psy, wielokrotnie miałam do czynienia z pseuduchami. To wycyzelowani oszuści, od kilku lat w Polsce obowiązuje ustawa, na mocy której każdy pseuduch może sobie założyć stowarzyszenie i trzepac rodowody. Nawet tego się nie chce???

Ogłoszenia zawsze muszą być za free, wszak polskie prawo zabrania sprzedaży psów i kotów bez rodowodu.

Mam w domu oprócz psów kocura MCO. Oczywiście - z rodowodem. Nawiasem mówiąc, to kot mojego syna który jest bardzo mocnym alergikiem, szczęśliwie pod opieką bardzo mądrego profesora. Można, da się, choć mieliśmy mnóstwo obaw. M.in. dlatego MCO.

Nie muszę mówić, że takie miejsca to najczęściej kaźnie dla zwierząt, że psiaki /kociaki są rozmnażane bez żadnych badań, bez podstawowej pomocy weta, bez kontroli i że kupowanie zwierzaka z takiego miejsca to przykladanie do tego ręki? 
Mam pytanie. Moja siostra uparła się na brytyjczyka. Albo coś brytyjsko- podobnego.
Naraiła jej się baba ( gdzieś w Krk) , w ogłoszeniu brytyjczyki za darmo, jak zadzwoniła to się okazało, że po 1000, dziesięcipokoleniowy pochodzenie, ale bez  rodowodu, bo coś tam, coś tam, bla bla bla - pseudohodowla pewnie. Odwołałam się do jej moralności, ma pojechać do tej babki w środę, zobaczyć wszystko i w międzyczasie się zastanowić.

Nie słyszeliście o jakiś brytyjczykach w potrzebie ( niekoniecznie rasowe, coś podobnego żeby było) w okolicach Krakowa?


Pisz do hodowli Krabrika, Sussuro i Mibrimi, może coś wiedzą o BRI to adopcji.
jest jeszcze forum o BRI, warto tam zapytać http://www.forum.agiliscattus.pl/
Hej! W tym wątku jeszcze mnie nie było ale piszę, bo potrzebuje pomocy. Mam kotkę 6 lat, ze schroniska, u mnie jest od trzech, oczywiscie była juz wysterylizowana jak do mnie trafiła. Od 3 miesięcy zaczęła podsikiwać, a to koc na kanapie, a to naszą kołdrę w sypialni. Grubsze sprawy załatwia w kuwecie, tam też zazwyczaj sika. Wychodzi z domu kiedy chce, kiedy ma ochotę wraca. Nie miała powodu do stresu, ani nie zmieniłam rodzaju żwirku czy karmy. Leje w tych miejscach w których lubi spać. Spryskuję te obsikane miejsca środkiem który ma p/działać zapachowi moczu i zniechęcać kota do nowego sikania i nie zniechęca. Nie mam pomysłu co robić....
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 kwietnia 2016 21:57
kwagga, idź do weta. Zawsze przy niepokojącym zachowaniu pierwsze co to idź do weta. I trochę szybciej niż po 3 miesiącach...


A ja w przyszłym tyg. jadę w odwiedziny do hodowli. Trochę się cykam i muszę kupić jakieś smakołyki dla kociej zgrai, bo głupio tak z pustymi rękami jechać...
Strzyga, trzymam kciuki! :-)
Hej! W tym wątku jeszcze mnie nie było ale piszę, bo potrzebuje pomocy. Mam kotkę 6 lat, ze schroniska, u mnie jest od trzech, oczywiscie była juz wysterylizowana jak do mnie trafiła. Od 3 miesięcy zaczęła podsikiwać, a to koc na kanapie, a to naszą kołdrę w sypialni. Grubsze sprawy załatwia w kuwecie, tam też zazwyczaj sika. Wychodzi z domu kiedy chce, kiedy ma ochotę wraca. Nie miała powodu do stresu, ani nie zmieniłam rodzaju żwirku czy karmy. Leje w tych miejscach w których lubi spać. Spryskuję te obsikane miejsca środkiem który ma p/działać zapachowi moczu i zniechęcać kota do nowego sikania i nie zniechęca. Nie mam pomysłu co robić....


posikuje czy normalnie sika? Moja tak sikała...wszędzie, na ubrania w szafie, na dywaniki w łązience, do wanny, na posciel ( świeżą)...odkąd jest wychodząca to przestała. Jak jest brzydka pogoda i nie chce jej sie wyjść to potrafi się zamelinować gdzieś i nalać !  Mimo to, że jest kuweta i to czysta.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 kwietnia 2016 14:37
Astra, ja tez 🙂 nie wiem co to bedzie :P
Super Strzyga, hodowla kotow jakiej rasy?

Haslo: kot bengalski. Doswiadczenia? Ktos moglby polecic hodowle bez cen z kosmosu? (Wiem, ze taki kot to koszt 2000 w gore, ale tez nie chodzi mi o zwierzaka na wystawy)
marysia550 Normalnie sika. Do kuwety też.  Wychodzi na dwór kiedy chce.
strzyga Nie podejrzewam, że to może być objaw choroby. Je i pije normalnie, masa ciała ta sama, a leje tylko tam, gdzie śpimy ja i mąż.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 kwietnia 2016 16:10
kwagga, ale jesteś wetem? Bo czy to objaw choroby to może stwierdzić wet. Czasem nie pierwszy, a trzeci albo czwarty.
kwagga, ale jesteś wetem? Bo czy to objaw choroby to może stwierdzić wet. Czasem nie pierwszy, a trzeci albo czwarty.



I to nie na macanie, tylko badanie moczu trzeba zrobić i krwi. To absolutne minimum.
Nie, nie jestem wetem. Skierowałam tylko podejrzenie na jakieś zaburzenia zachowania. Gdyby kot miał problem np. z pęcherzem sikałby wszędzie, a nie tylko w wybranych miejscach odpoczynku moich i męża. Co wcale nie znaczy, ze nie skonsultuję się z wetem.
u kotów czasem trudno rozróżnić, czy to problem z psychiką czy jednak choroba.

Melduję, że kot nerkowiec ma super wyniki na nie-tak-bardz-super-diecie (renal wszelkiej maści podawane z wodą), samopoczucie też ok 🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
10 kwietnia 2016 16:54
Gdyby kot miał problem np. z pęcherzem sikałby wszędzie, a nie tylko w wybranych miejscach odpoczynku moich i męża.

Nic bardziej mylnego. Jeżeli z powodów zdrowotnych (np. przez ból właśnie) kuweta jest "spalona", to koty idą załatwić się tam, gdzie jest w ich mniemaniu dobrze i bezpiecznie, gdzie najmocniej czuć zapach ich ludzi - u nas to kosz z praniem i właśnie nasze lóżka.
W kuwecie też sika, więc to chyba nie ból. Ona leje tam, gdzie jej było miło i Alvika ma chyba rację. Część narożnika, na której mogła spać z nami albo na nas stała się celem ataku. Do sypialni jej nie wpuszczalismy. Dopiero niedawno była wpuszczona, bo płakała pod drzwiami. Układała się obok, albo na nas i zasypiała. Potem w dzień, podczas naszej nieobecnosci tez tam chętnie sypiała i zaczęła sikać. Co ciekawe: jeśli śpi na miękkich krzesłach fotelach czy kanapie, na których my nie siadamy, albo korzystamy z nich bardzo rzadko - tam nie sika
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 kwietnia 2016 17:56
kwagga, no to nie kieruj podejrzeń, a porządnie kota przebadaj. Jak już wykluczone zostaną problemy zdrowotne, to wtedy będzie się można zastanawiać nad zachowaniem.


Ja mam do siebie mega żal, że nie zdiagnozowałam prawidłowo Alpiny. Chociaż wiem, że byłam u 8 wetów i robiłam to, co mi kazali, miała usg, rtg, badania moczu, krwi, zeskrobiny, cuda nie widy. Ale i tak cierpiała. Straszna kicha =(
marysia550 Normalnie sika. Do kuwety też.  Wychodzi na dwór kiedy chce.



moja podchodzi do drzwi, uchylamy jej. Ona patrzy: Acha, leje deszcz, nie idę. I za chwilę słyszę gdzieś skrobanie ( takie niby zasypywanie żwirku w kuwecie :/  ). Kocur za to, kulturalnie, na dworze, lub w kuwecie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się