praca

Averis   Czarny charakter
18 czerwca 2013 13:17
Lotnaa, w takim razie po co?
Magda - ja jestem kierownikiem nizszego szczebla w call center 😉 telemarketing telemarketingowi nierowny, to po pierwsze. Dzwonienie na pale z ksiazki telefonicznej i czytanie slabego skryptu bez przerwy na oddech - to jest masakra, owszem😉
My mamy wlasna baze zarejestrowanych klientow, i robimy wlasciwie aktywna sprzedaz, w dodatku wylacznie w obcych jezykach - i szczerze mowiac, jak ktos tylko zrozumie ze osoba po drugiej stronie sluchawki nie wykonuje niczego personalnie - tzn nawet jak rzuca nerwem, to jest TYLKO po drugiej stronie sluchawki i jest TYLKO obca dla nas osoba - to serio taka praca jest niezla zabawa😉 a zdolnosci sprzedazowe rosna z kazda rozmowa😉
Faith, sorry, ale dla mnie to nadal wciskanie ludziom kitu. Trajkoczesz i  trajkoczesz - jeden się skusi drugi rzuci słuchawką. Uczysz się jak mówić szybciej i jaki trik zastosować by wcisnąć produkt? super...

Lotnaa, dzięki za kopa typu 'jedź' 😉
Magda slyszalas kiedys o technikach sprzedazy?😉 chyba nie...gdyby to byla przypadkowa paplanina i szacowanie prawdopodobienstwa, to dobre call center nie zarabialyby tyle ile zarabiaja, a wierz mi, nie sa to kwoty liczone w tysiacach zl a znacznie wyzsze🙂
ale zgodzic sie musze ze polskie centra typu orange, tp, alior i tym podobne sa wyjatkowo slabe i zniechecaja jak malo ktore🙂 przysluchuje sie z ciekawosci jak do mnie dzwonia i niestety bardzo latwo ich wytracic ze skryptu, slabo odpowiadaja na potrzeby klienta i kompletnie brak im eastycznosci🙂
i serio - jakby ktokolwiek z mojego zespolu 'trajkotal' jak wyzej wymienione to nie popracowalby dluzej niz miesiac 😉 i nie zarabial by tyle ile zarabia😉
a jeszcze jedno - handel to handel, bez wzgledu na to przez jakie medium, polega wlasnie na tym zeby 'wcisnac' produkt jak to nazwalas, taki jest cel handlu od wiekow. nie kazdy ma predyspozycje i nie kademu musi sie podobac taka dzialalnosc, ale nie uwazam zeby umniejszanie handlowcom bylo wlasciwe, praca jak kazda inna.
Moon   #kulistyzajebisty
18 czerwca 2013 15:02
Odnośnie call centerów, to ostatnio właśnie nadzorowałam ankieterów gdy superwajzorzy poszli sie szkolić i w szoku byłam, bo całkiem sporo ludzi zgadza się na przeprowadzanie badań. Myślałam, że jak jest jedna efektywna ankieta dziennie to jest sukces :P Najwidoczniej tylko do mnie dzwonią trajkotacze, przez których rzucam słuchawką ;-)
o technikach sprzedaży słyszałam aż za dużo
No to w zadnym stopniu nie nazwalabym tego trajkotaniem 🙂
Jesli jest robione dobrze rzecz jasna🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 czerwca 2013 16:05
- czy nie uważa pani, że to świetna ofera?
- nie
- ....


🤣
tyle na temat dzwoniących. Z czasem przestaje w ogóle odbierać telefony..
I to jest wasnie przyklad jak mozna zniechcecic kienta i spieprzyc sprzedaz😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 czerwca 2013 16:17
- czy nie uważa pani, że to świetna ofera?
- nie
- ....


Bardzo źle zadane pytanie.
Ja nieraz przerywam komuś w połowie pierwszego zdania, jeśli słyszę, że regułkę wygłasza. Sorry...

Lotnaa, w takim razie po co?


Cóż, nie była to łatwa decyzja. Bardzo ciężko odchodzi się do gorzej płatnej pracy. Ale w końcu nie tylko o pieniądze tu chodzi. Wiem, że chodzenie z psami na spacerki i jeżdżenie kucysia tak naprawdę do niczego nie prowadzi. Mam 30 lat i w końcu trzeba zacząć robić coś z sensem.
Na tą nową pracę zdecydowałam się przede wszystkim z powodu możliwości nauki. Mam tam głównie jeździć młode konie. I to samo w sobie żadnym osiągnięciem nie jest, robiłam to w przeszłości i cóż, bywało raz lepiej, raz gorzej. Ale tutaj mam to robić dokładnie tak, jak życzy sobie tego właścicielka. Z jednej strony to jest wyzwanie - bo zawsze znajdzie się coś, z czego nie będzie zadowolona. Ale z drugiej - będzie mi w tym pomagać i chce mnie czegoś nauczyć. I co najważniejsze - mamy bardzo podobne do tego podejście.

Druga sprawa, też dość dla mnie ważna - skrócę dystans między mną a moim facetem o niemal 1000km, więc zostanie nam zaledwie 300. W tej chwili to logistyczny koszmar, kosztujący nas bardzo dużo pieniędzy.

A po trzecie, i NAJWAŻNIEJSZE! Będę mogła spotykać się ze Strzygą na herbatkach w Zurichu, kiedy wpadnie w odwiedziny do siostry  😅

Mam nadzieję, że się nie rozczaruję. Chociaż zdaję sobie sprawę, że takiej bezstresowej pracy jak obecnie, i w tak uroczym miejscu pewnie już nigdy mieć nie będę... :-/



JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 czerwca 2013 16:19
Jeszcze ewentualnie pada
-przyzna pani, że to świetna oferta?
- yy nie.
- ...  🤣

edit:

albo dzwoni do mnie od kilku dni babka z banki. Odbieram w pracy i mówię po raz 8, że jestem w pracy i nie mogę (a tak naprawdę nie chcę) gadać. To dzwoni do mnie do domu, 5 minut później i pyta czy jestem. W końcu mnie zastała i mówi:
- witam, w związku z tym, że jest pani naszym stałym klientem i cały czas są wpływy na pani konto postanowiłam to pani wynagrodzić. Oferują pani kredy. Ile pani chce wziąć kredytu? Już wyliczam wszystko.
- a chce go wziąć?  🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 czerwca 2013 16:28
Lotnaa, czego to nie zrobisz, żebym do Ciebie na wakacje nie przyjechała =(
Lotnaa, czyli w gruncie rzeczy zmieniasz jeżdżenie koni na jeżdżenie koni, tylko za gorszą kasę i w gorszych warunkach? Kochana, trzymam kciuki, żeby te 1000km było tego warte!  :kwiatek:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 czerwca 2013 21:53
Strzyga, ależ ja tu z Bożydarem już prawie cały rok na Ciebie czekamy! I co? I nic! Przynajmniej będziesz miała bliżej.

Hiacynta, można i tak na to spojrzeć, chociaż jeżdżenie koni jeżdżeniu koni nierówne. A 1000km, myślę, że warto  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 czerwca 2013 21:55
Lotnaa, wakacji jeszcze przecież nie mam. Ale miała być Francja =(
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 czerwca 2013 22:22
Ja tu będę do około 20 lipca, możesz wbijać. Zresztą, z mojej nowej miejscówki do Francji będzie tylko 86 km 🙂
Jesli ktos (z min 3-letnim doswiadczeniem) jest zainteresowany wyjazdem za granice, to Min. Gospodarki opublikowalo ogłoszenia o wolnych stanowiskach w Wydziałach Promocji Handlu i Inwestycji (placowki w Europie, Kanadzie, Chinach):

[url=http://bip.mg.gov.pl/Praca+i+praktyki/Wolne+stanowiska+w+WPHII]http://bip.mg.gov.pl/Praca+i+praktyki/Wolne+stanowiska+w+WPHII[/url]

Uwaga ! Bardzo krotki termin zlozenia dokumentow.

___________________________

A dla mlodych do 32 roku zycia, ONZ rozpoczal rekrutacje (nie pamietam, ale chyba nie trzeba miec doswiadczenia zawodowego ?) dla osob po:
- ekonomii,
- prawie.
Egzamin w grudniu br.
baba_jaga, mój W będzie startował do tego ONZtu może 🙂
Czyli jednak ewentualny wyjazd  😉
Powodzenia !
Twoj W zapewne wie, ze w innych instytucjach funkcjonuja podobne programy ?
Na pewno czytalam o nich w WB i IMF (ten [s]drugi [/s] pomylka, ten pierwszy ! przeprowadzil w zeszlym roku rozlegla rekrutacje wsrod pracownikow z Europy Sr-Wsch).
No tak, jeśli to byłoby coś na dłużej, to chyba jedziemy, trudno 🙂 Wie wie, rozgląda się powoli, chociaż na razie i tak nie wie co z robić z tym KPMG vs staż za nagrodę :/
Aaa Dzionka nawet mnie nie wkurzaj  🤣 jak można się w ogóle zastanawiać? Takiego mózga korpo zawsze przyjmie, a staż nie trafia się codziennie. Ba, dość sporej większośći z nas taki staż się nigdy nie trafia. Odrzucić taką możliwość w imię rozpoczęcia pracy w fabryce - nieeee 🙂 to przecież jest życiowa szansa, szczególnie, jeśli się rozważa karierę w dyplomacji. Może byłoby to trochę co innego, gdyby miał już jakiś staż pracy, pozycję, pieniądze - no to rzucać to i iść zupełnie gdzie indziej to faktycznie ryzyko. Ale tak?
Mozna jeszcze inaczej. Isc do korpo (do tej stanowczo warto, patrzac przyszlosciowo), poharowac przez najblizszy sezon (zaliczajac nadmiar pracy z konca roku), dac sie pokazac pracodawcy z dobrej strony. Po nowym roku, gdy spadnie intensywnosc pracy, moze sprobowac uzyskac miesieczny urlop bezplatny (uzasadniajac chociazby podniesieniem kwalifikacji w ramach sektora publicznego, energetyka czemu nie), zrobic staz i wowczas zdecydowac - czy wrocic do korpo czy - jesli padnie propozycja - przejsc do adm. publ. Przy okazji, ominie go przelom roku, bywajacy w administracji glupawym okresem. Gdyby mial wyjechac na placowke, to po nowym roku personel bedzie juz (raczej) po wymianie wiec i sytuacja na placowkach bedzie (w miare) ogarnieta.
No widzicie, nie są to proste decyzje :/ Ja tam wątpię, że dadzą mu 3 miesiące bezpłatnego urlopu z podejrzeniem, że może tam zostać forever. No ale zobaczymy, jeszcze trochę niepewności musimy wytrzymać 🙂

Zapowiada się, że będę miała znów super szefów. Nie mogę się nadziwić jacy to ciepli i wspierający ludzie, aż się chce dla nich pracować i nie czuje takiej spiny!
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
24 czerwca 2013 22:05
A ja tak z innej paki.
Znacie jakichkolwiek pewnych pośredników pracy za granicą? Potrzebuję czegoś na już, tak się sprawy potoczyły, że od 1 lipca potrzebuję wyjechać i przywieźć trochę kasy, dlatego szukam w każdy możliwy sposób. Sytuacja krytyczna, a nie chcę jechać w ciemno od nie wiadomo kogo.
Maddie, może zapytaj tu: [url=http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,17108.msg1733129.html#new]Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika[/url]. Tam chyba więcej osób obeznanych w temacie znajdziesz 🙂
Orientuje się ktoś w rynku nieruchomościami?
Mam takie ogłoszenie: http://www.gumtree.pl/cp-biuro-i-administracja/krakow/biuro-nieruchomosci-poszukuje-osob-do-wspolpracy-497802789

Z czym to się je, jak to wygląda od środka naprawdę  :kwiatek: ?
kolebka, zapewne założenie własnej działalności. Oni dają Ci tylko etykietkę firmową i dojście do ich ofert (no i poszukiwanie nowych - dla nich).
Dworcika dzięki, przekopałam net i właśnie dużo ludzi pisze o zakładaniu własnej działalności i działaniu pod etykietką firmy macierzystek.. 😉
delta   Truth begins in lies.
25 czerwca 2013 18:26
kolebka, ale w ogłoszeniu masz:


Oferujemy🙁...)
umowę zlecenie

czyli bez zakładania własnej działalności
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
26 czerwca 2013 13:37
kolebka, bawiłam się w to kiedyś, pośrednictwo nieruchomości... fajna sprawa, ale nie przy obecnej sytuacji rynkowej
a) kryzys
b) brak zaufania klientów z obu stron do usług pośrednika(wykształcona latami wzlotów i upadków tego sektora usług), co wiąże się z krętactwem i unikaniem prowizji
c) wielokrotnie więcej osób korzysta po prostu z internetu

nie masz też żadnej stabilności w zarobkach, niezależnie od umowy, podstawa ledwo pokryje Twoje podstawowe potrzeby przeżyciowe a na prowizję możesz czekać zarówno tydzień jak i rok i nie da się tu nic przewidzieć, a najszybsza możliwa transakcja sprzedaży/zakupu nieruchomości to proces około 2-3 tygodni

Praca pośrednika opłaca się tylko przy nieruchomościach trudnozbywalnych, czyli drogich, trudnych, długo wiszących na rynku lub jak trafisz na jelenia co nie ogarnia papierków i chce zrzucić z siebie ogarnianie tego (czyli musisz się też znać co jest potrzebne, ile się to załatwia, gdzie i jak, trochę prawa nieruchomości itd)

kategoria ta (w Warszawie) to np:
- mieszkania na wynajem powyżej 5 000
- mieszkania nieokazyjne na sprzedaż
- działki
- nieruchomości komercyjne, różne nieruchomościowe kwestie przedsiębiorcze, np inwestycyjne itd

o domach, które potrafią wisieć latami nie wspominając...

bierz pod uwagę, że koszty pośredniczenia mogą Cię przerosnąć ze względu na dojazdy, bez samochodu w sumie ani rusz, a kto Ci zwróci za paliwo? W Warszawie najczęściej pośrednik wybiera jedną dzielnicę w której operuje, bo inaczej nie ogarnie logistycznie spotkań.

Jeżeli chciałabym na dzień dzisiejszy wrócić do pośrednictwa to celowałabym w Home Brokera (uniwersalny target) lub Cushman Wakefield (inwestycje w wielkopowierzchniówki, bardziej biznesowo itd)

Są to sieciówki z dobrym zapleczem marketingowym i kontaktami z potencjalnymi klientami... Bez chętnych do wydania kasy na cele nieruchomościowe ani rusz, a jako świeży narybek bez talentu handlowego może być naprawdę ciężko - dlatego też i wymagania mniejszych agencyjek za duże nie są ku zatrudnianiu, każda nowa osoba na okresie próbnym przechodzi crash test i tak naprawdę sama decyduje czy zostaje czy daje sobie spokój... Agencja żadnych kosztów z tytułu bardziej czy mniej efektywnego pracownika nie ponosi, to Ciebie koszta nieefektywności mogą pogrążyć
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się