praca

1750 zł brutto??? 🤔
Sankaritarina, chyba już jakiś czas to jest. dziewczyna jest u nas zatrudniona w ten sposób od maja, więc podejrzewam, że program istniał jakiś czas wcześniej.
smarcik, moim zdaniem - co może wydać się mało empatyczne - wymaganie orzeczenia, o jakich mówimy, to raczej cios skierowany w osoby niemające takich orzeczeń. Bo orzeczeń wymaga się na stanowiska, które równie dobrze mógłby wykonywać każdy, a taki niepełnosprawny wcale nie odczuwa wsparcia, jakie z funduszy dostaje pracodawca. Często chodzi wyłącznie o profity dla pracodawcy, nie dla niepełnosprawnego. Przynajmniej tak została mi przedstawiona sytuacja od wewnątrz przez znajomych, którzy takie orzeczenia mają. Co więcej, kiedyś sporo osób wyrabiało takie orzeczenia na lewo, żeby tylko łatwiej im było dostać pracę. Mając jednocześnie skończone studia, opanowane języki i duże umiejętności, co jednak nie wystarczało... 🙄

Niestety w naszym pięknym kraju panuje jakieś takie dziwne przekonanie, że jak ktoś jest niepełnosprawny to powinien być wdzięczny, że w ogóle ma pracę  🤔 Co z tego, że w nieludzkich warunkach, z nadgodzinami i za pół darmo.


Jeśli zaś chodzi o nadgodziny i pracę za pół darmo, to oficjalnie osoba mająca takie orzeczenie może pracować maksymalnie 8 godzin dziennie, a pensję powinna otrzymywać taką samą, jak nie wyższą, bo pracodawca bierze dofinansowania. Ale to tylko teoria...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 maja 2015 15:01
Gillian i tyle płacą ludziom, którzy ratują życie....? 😲 To ja się nie dziwię, że nasza służba "zdrowia" tak wygląda...
Co do zatrudniania osob niepelnosprawnych, zaklad pracy dostaje zwrot ok 90% kosztow pracownika - coz wiec sie dziwic 🙂
Dla mnie ten system jest chory, maz mi troche poopowiadal jak to wyglada (pracowal w organizacji aktywizujacej niepelnosprawnych bezrobotnych).

Gillian, ale ciulowo... A niby pielegniarki dostala 18-20 zl na godzine...
Gillian   four letter word
18 maja 2015 15:07
nerechta, pielęgniarki dostają, ratownicy nie 🙂 u nas pielęgniarka dostaje do ręki 2- 2,500 a zakres obowiązków - odbierać telefony, pilnować lekarza, pilnować dokumentacji... HELOŁ 🙂

tia, 1750 brutto 🙂
Gillian, nie wierzę... 😵
a mialabys szanse/czas zeby sie przekwalifikowac?
Jezdzisz karetka czy jestes stacjonarnie? Nie mam zielonego pojecia jak wyglada praca ratownika w szpitalu (i czemu, jesli stacjonarnie, nie wykonuja tej pracy pielegniarki? czy jestescie wszyscy? jak sie dzielicie obowiazkami?) wiec zadaje glupie pytania 🙂
Gillian   four letter word
18 maja 2015 15:31
nerechta, jestem na oddziale ratunkowym, odbieram pacjentów z karetek. Na zmianie jest nas po 4 osoby (nocą po 3). Robimy wszystko - od ciężkich przypadków po lewatywę, zmianę pamperów, mycie i odwszawianie pijaków, transporty na diagnostykę, podajemy leki, robimy kroplówki i podstawowe badania - pobranie krwi, pomiar ciśnienia, EKG. W wolnych chwilach nocą myjemy nosze i wózki. Pielęgniarki są dwie, jedna koordynuje naszą pracę czyli przydziela pacjentów, informuje o zleceniach na pobranie czy leki itd., druga niby ma nam pomagać ale różnie to bywa 😉
Przekwalifikować hmm no tu jest lipa. Na oddziałach ratownika nie chcą, do karetki w moim regionie się nie dostanę bo dyrektor nie akceptuje kobiet w tej roli. To jedyny SOR w okolicy. Poszłam na studia pielęgniarskie ale wymiękłam po semestrze, nie dałam rady pogodzić pracy i szkoły, za miękka jestem 🙁

edit - w sumie źle napisałam, pacjenci są nie tylko z karetek - przychodzą z ulicy, ze skierowaniem z pomocy doraźnej, od rodzinnego itd. Rekord padł w ubiegłym roku, gdzie na dobę przyjęliśmy 220 pacjentów 🙂 i każdy miał jakieś pretensje  🤣  wczoraj zawoziłam pacjenta karetką transportową do szpitala w innym mieście - godzina 21, głucho ciemno, ani żywej duszy. A u nas na sorze czarno od ludzi i przejść nie można  🤣
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
18 maja 2015 16:57
Hej, czy ma ktoś kontakt do działu marketingu lub sprzedaży (w kontekście marketingu) w Decathlonie?
Próbuję uzyskać barter, ale nie mam bezpośredniego kontaktu i może ktoś pomyślał, że to jakiś SPAM czy coś...
abstrahując od sytuacji Gillian (bo nie chodzi mi o żadne osobiste wycieczki :kwiatek🙂, ale jak mozna przeżyć miesiąc w miare normalnej kondycji- psychofizycznej za 1200 zł? przeżyć mam tu na mysli zaplacic mieszkanie, rachunki, jedzenie, środki higieny, paliwo do auta lub inny srodek transportu plus na jakieś tam hobby (koń to chyba w ogóle abstrakcja w takim przypadku), coś do ubrania lub inne niespodziewane wydatki? tzn utrzymac się jakkolwiek samemu? czy jest to w ogóle możliwe?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 maja 2015 17:04
mundialowa tylko zdrowy człowiek, który ma trochę oleju w głowie jednak sobie poradzi i te profity przy zatrudnieniu niepełnosprawnych to byłaby fajna rzecz gdybyśmy żyli w normalnym kraju gdzie pracodawca i pracownik szanują się wzajemnie a nie tylko kombinują jak tu się nie narobić  🙄


Gillian a prywatna firma transportowa? Kumpel na tym dobrze dorabiał do regularnej pracy w karetce, tylko też wymiękł po kilku miesiącach ze względu na panujące tam buractwo (typu "to ja panom dopłacę tylko jedźcie szybciej bo syn czeka" a kierowca bach, sygnał  😵 ).
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
18 maja 2015 17:05
aleqsandra zadzwoń na centralę i poproś o podanie kontaktu, nie mogą odmówić. Tel na Geodezyjną 22/333 70 00.
smarcik, moim zdaniem - co może wydać się mało empatyczne - wymaganie orzeczenia, o jakich mówimy, to raczej cios skierowany w osoby niemające takich orzeczeń. Bo orzeczeń wymaga się na stanowiska, które równie dobrze mógłby wykonywać każdy, a taki niepełnosprawny wcale nie odczuwa wsparcia, jakie z funduszy dostaje pracodawca. Często chodzi wyłącznie o profity dla pracodawcy, nie dla niepełnosprawnego. Przynajmniej tak została mi przedstawiona sytuacja od wewnątrz przez znajomych, którzy takie orzeczenia mają. Co więcej, kiedyś sporo osób wyrabiało takie orzeczenia na lewo, żeby tylko łatwiej im było dostać pracę. Mając jednocześnie skończone studia, opanowane języki i duże umiejętności, co jednak nie wystarczało... 🙄


Osoba z orzeczeniem dostaje zwrot za ewentualne dodatkowe leczenie prywatne, które musi wykonać (albo zwrot części kosztów), czasem może dostać zwrot za zakup przedmiotów pomocnych w wykonywaniu czynności zawodowych (biurko, komputer, okulary) jeśli akurat jest takie dofinansowanie, dostaje również zwrot za leki. Pewnie kilka innych rzeczy jeszcze się znajdzie, ale akurat o tym wiem, bo takie orzeczenie ma bliska mi osoba.
Z tym ciosem w osoby pełnosprawne chodziło mi o to, że niestety częściej pracodawca bierze te dofinansowania i niepełnosprawny nic z nich nie ma. Pracuje jak zdrowy człowiek bez orzeczenia. Czyli tę samą robotę mogłaby wykonywać osoba bez orzeczenia, a osoba niepełnosprawna powinna być zatrudniona tam, gdzie pracodawca dopasuje się do jej sytuacji. Mam nadzieję, że teraz wyraziłam się jaśniej. 😉

wendetta, można. Uwierz mi, że można. I dla wielu te 1200 zł jest marzeniem.
mundialowa, ja rozumiem o co Ci chodzi, ale napisałaś tak, jakby te osoby z orzeczeniem nic z tego orzeczenia nie miały, a tylko pracodawca zbierał profity 🙂
Ale miałam dziś spięcie w pracy. Katastrofa. Ostatnio ciągle jest gorąco, a to dzieci ( jeden drugiemu kazał lizać pisuar), a to rodzice ( facet na moich oczach szarpał dziewczynki), a dziś kierowniczka dowaliła do pieca.
Wypisała jakieś zarządzenie z datą 15.05 i drze się od wejścia na mnie, że nie podpisałam. Jak miałam podpisać, w piątek skończyłam pracę o 13? I upiera się, że mogłam to zrobić. Mówię, że ja byłam od 6.30 w pracy i jakoś Pani nie widziałam, zeby pisała Pani to zarządzenie ( ten zeszyt mam w biurku, więc musiałabym ją widzieć). To mogłam dziś. Ale dziś weszłam i zajęłam się dziećmi, bo byłam sama. To nic, miałam rzucić dzieci i gmerać w zeszycie i wykonać polecenia.
Walnęłam jej o biurko tym zeszytem i wyszłam zaprowadzić dziecko na zajęcia dodatkowe ( czego też mi nie pozwoliła zrobić przed wykonaniem zarządzenia). Wróciłam, chciałam się polubownie porozumieć, a ta parsknęła na mnie....

Katorga z takim kierownikiem. Mam z nią starcia odkąd pracuję. Nie wiem co mi chciała udowodnić- że na złość jej nie wykonałam polecenia, że jestem głupia, leniwa, czy co?
Zresztą nikt tego zarządzenia nie widział, nikt polecenia nie wykonał, z prostej przyczyny, że nikt o tym nie wiedział.

Miałam spaprany dzień przez to.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
18 maja 2015 19:38
aleqsandra zadzwoń na centralę i poproś o podanie kontaktu, nie mogą odmówić. Tel na Geodezyjną 22/333 70 00.


Niestety - odmówili już nie raz, kazali maile pisać na edecathlon i czekać na łaskawość :/
A mi znowu obcięli pensję. Dziś podpisałam wypowiedzenie dotychczasowych warunków umowy, porażka jakaś po prostu... 🙁


kraj absurdow
Wspolczuje. Niezla motywacja do pracy 🤔

I jak tu sie dziwic, ze Polacy sa uznawani za dobrych pracownikow, ale zagranica...
Scottie   Cicha obserwatorka
19 maja 2015 07:50
Gillian i tyle płacą ludziom, którzy ratują życie....? 😲 To ja się nie dziwię, że nasza służba "zdrowia" tak wygląda...


Raczej tyle się płaci ludziom od brudnej roboty, tania siła robocza. Lekarze zarabiają sporo więcej (nie wypominam, zdrowo zazdroszczę) 😉
Jest tu ktoś, kto zerknąłby na moje CV?
Gillian   four letter word
19 maja 2015 20:14
Gillian a prywatna firma transportowa? Kumpel na tym dobrze dorabiał do regularnej pracy w karetce, tylko też wymiękł po kilku miesiącach ze względu na panujące tam buractwo (typu "to ja panom dopłacę tylko jedźcie szybciej bo syn czeka" a kierowca bach, sygnał  😵 ).

to praca głównie fizyczna - dźwiganie, wnoszenie po piętrach do domu, znoszenie, przenoszenie. Mam dyskopatię, długo nie ponoszę 🙁
abstrahując od sytuacji Gillian (bo nie chodzi mi o żadne osobiste wycieczki :kwiatek🙂, ale jak mozna przeżyć miesiąc w miare normalnej kondycji- psychofizycznej za 1200 zł? przeżyć mam tu na mysli zaplacic mieszkanie, rachunki, jedzenie, środki higieny, paliwo do auta lub inny srodek transportu plus na jakieś tam hobby (koń to chyba w ogóle abstrakcja w takim przypadku), coś do ubrania lub inne niespodziewane wydatki? tzn utrzymac się jakkolwiek samemu? czy jest to w ogóle możliwe?

"Można, można - nawet trzeba....". :/ Albo się mieszka z rodzicami albo z partnerem w kawalerce (no 2 x 1200 to zawsze 2400) (albo z partnerem u rodziców), robi się zakupy w Netto/Biedronce, ma się samochód sztuk 1/nie ma się samochodu/ma się samochód na kredyt na 30 lat... i się jakoś żyje. O hobby można pomarzyć. A nie wszyscy są na tyle przebojowi, zawzięci i ogarnięci, żeby się przebranżowić, nauczyć czegoś nowego. Trochę smutne realia. 🙁

Gillian, Straszne :/ a byłam przekonana, że ratownicy dostają więcej!
Gillian   four letter word
19 maja 2015 22:07
Dostają. Tylko nie w tym rejonie Polski 🙁
busch   Mad god's blessing.
19 maja 2015 22:14
Sankaritarina, przede wszystkim myślę, że trudno z tym przebranżowieniem jak już się raz utknie w pracy za 1200zł. Każdy głupi certyfikat kosztuje, i to wcale niemało, CAE z angielskiego 6 stówek, a informatyczne to już w ogóle potrafią po kilka tysięcy złotych kosztować. O studiach nie wspomnę, gdzie te kilka tysięcy trzeba co pół roku wykładać.

Drugi problem jest taki, że często to nie tylko jest te 1200zł i 8 godzin pracy, ale wieczne ciśnienie na nadgodziny itd. i bądź tu wtedy mądry i znajdź siły i czas, żeby się przebranżowić 🙁. Poza tym zmiana pracy też kosztuje, za coś trzeba się utrzymywać w okresie przejściowym, na to też trzeba odłożyć. Niby można szukać nowej pracy, jeszcze mając starą, ale jak się ma umowę zlecenie i brak prawa do urlopu, to każde wyjście z pracy jest trudne - a przecież rozmowy kwalifikacyjne też po 18😲0 się nie odbywają.

Przykre to, mamy w Polsce całą masę "biednych pracujących", gdzie ludzie ciężko pracują, a w zamian otrzymują minimum egzystencjalne i strach przed każdym zepsutym zębem czy przetartymi butami 🙁
Ciekawy dzień, fajne robić coś nowego  🏇
Teraz jeszcze do domu
Fajnie masz  🙂
Wiem, i musiałem gdzieś to napisać  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 maja 2015 07:48
busch, nie tylko w Polsce, a wszędzie niestety.
Jezeli jeszcze czesc pracownikow zostaje po godzinach w pracy bo lubi, bez wynagrodzenia, robiac krecia robote tym co maja tez zycie poza praca, to wszystko sie nakreca. Pracodawcy tylko zacieraja rece, bo to mega oszczednosc, w koncu pracownik lubi to niech i siedzi cala dobe. a reszta niech sie dostosuje- to tez tania sila robocza pod przykrywka lepszej pensji.
Sami pod soba dolki kopiemy
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się