menu waszych koni

caroline - oczywiście, że nie zobaczysz, ale jakiś tam pogląd można sobie wyrobić, choćby poprzez 'aua' 😉 ale of kors wet tak czy siak ;-P
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
07 stycznia 2009 15:32
caroline oczywiście z twojej strony zawsze można liczyć na inteligentną odpowiedź
pozdrawiam
ale gracja, co mamy ci powiedzieć??
jest cały wątek o tuczeniu koni, zajrzyj tam i poszukaj, ale przecież i tak nic nie da jak zmienisz koniowi 'diete' a on tego nie zje  🤔wirek:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 15:40
Gracja - niestety, ale ewidentnie Twój koń ma z czyms problem. Jak nie z zębami, to z ukladem pokarmowym. Pierwszą rzeczą, jaką powinnaś zrobić, to wezwać weta. Jak nie ma w okolicy końskiego, to poszukaj dalej. koń to zwierze, które się do nas nie prosiło, musimy o niego dbać. Jesteśmy za niego odpowiedzialni. Jakby Ci dziecko nie jadło, to też byś nie jechała do lekarza bo daleko (pewnie daleko = drogo).

Może ma wrzody? albo inne kłopoty związane z trawieniem? A może uczulenie na jakies pokarmy? Może robale? Odrobaczony? A może warto zrobić badanie kupy, czy nie ma robali, bo to też się może przekładać na apetyt.

Jedna rada - wzywaj weta i to szybko. Bo problemem nie jest to, że koń nie je, tylko DLACZEGO NIE JE!

I nie dziw się Caroline, bo w tym przypadku w 100% się z nią zgadzam.
No ta ja ma pytanie
Jak karmić konia, który aktualnie nie pracuje (kontuzja oraz pogoda), wychodzi na padok powiedzmy ze codziennie na ok 2 h (mam nadzieje ze to się niedługo zmieni i będzie chodziła codziennie bez wyjątku na dłużej), jak jest baaardzo zimno to na padok cienka przejsciówka a do boksu polar (ma dość długą sierść, ale ostatnio kaszlała trochę). Siano staram się aby dostawała do woli, a co oprócz siana i Chevinialu (owies albo coś zamiast owsa? ile? bo jak jest tak zimno to myślę, ze powinna dostawać choć trochę paszy treściwej). I jeszcze myślałam żeby dawać jej sieczkę np Spillersa. Możecie mi coś poradzić??  :kwiatek:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 15:52
Jak koń stoi/mało pracuje, to odstaw Chevinal, bo jest energetyczny. Możesz zmniejszyć torchę dawkę owsa a dodać jakiejś paszy bez owsa.
Na pewno nie zaszkodzi mesz, nie wiem jak siemie lniane.
jak stoi to sieczka ale niskoenergetyczna. Musli bez owsa, niskoenergetyczne może być albo niskoenergetyczny granulat...
jabłuszka i marchewka z dodatków :-)

Spillersa sieczka to nie ta energetyczna fibergy przypadkiem?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
07 stycznia 2009 16:00
u nas konie nie pracujace dostaja lacznie przez caly dzien 1.2kg owsa i pol miarki otrAb
Niskoenergetyczne sieczki:
-Fibergy Dodsona
-Happy Hoof Spillersa
-Happy Dieter Spillersa

Wysokoenergetyczne:
-Fiber P Dodsona
-Conditioning Fiber Spillersa

Specjalne:
-Cool Fiber Spillersa
-Safe and Sound Dodsona

Lucerny:
-Alfa Alfa Baileysa
-Alfa Alfa Dodsona
-Basis Marstalla

😉
sieczkę dostanie na pewno (Spillers Cool Fiber albo Happy Hoof myślę, że będzie ok), raz lub dwa w tygodniu może będę dawać mesz, marchew min 1 kg dziennie Kobyła nie ma problemów z nadmiarem energii (nie bryka dużo na padoku ani nic). A tym musli to całkowicie zastąpić owies czy nie (ile musli w kg i ewentualnie ile owsa jeśliby miała dostawać to i to). I jakie konkretnie musli polecacie (jak rozumiem sam owies raczej nie wchodzi w grę?). Dzięki za rady  :kwiatek:
Zuź to zależy w jakiej koń jest kondycji. 😉

Nie musisz dawać muesli, możesz po prostu obciąć owies znacząco do np. dużej garści+sieczki, lub do połowy tego co aktualnie dostaje. Ale to w przypadku gdy koń jest w dobrej formie i nie ma wahań wagi/masy.

Muesli oczywiście możesz dać.

Nie rozumiem jednak stwierdzenia: "bo jest zimno(...)" Jeśli koń jest w dobrej kondycji, to się ogrzeje. Jeśli w marnej, to trochę za późno na myślenie o mrozach, bo tkankę - aby koń miał warstwę termoizolacyjną z tłuszczyku np. 😉 - nie wytworzy z dnia na dzień.

Jeśli chcesz konia podfutrować, żeby ogrzał się na bieżąco, to... równie dobrze możesz jej dać po prostu dodatkowy posiłek, równie dobrze z owsa skoro nie jest pobudliwa. Sieczką jej nie dogrzejesz... na moje oko...
moja klacz , nn , 10 lat , 170  nic nie robiąca dostaje :

3 razy dziennie siano ( wychodzi około 1,5 dużej kostki) i 3 razy dziennie treściwą
rano : 2 miarki ( pavo) owsa całego
południe: 1 miarka owsa gniecionego
wieczór: 2 miarki gniecionego + witaminy (Marstall Force)

zazwyczaj dostawała tez musli dla urozmaicenia ale narazie po skończeniu Green veta Havensa  nic jej nie kupiłam , dostaje marchew i buraki  i raz w tyg wysłodki zamiast kolacji  oraz mesz tez raz w tyg zamiast kolacji.

koń stoi na owsie bo od zawsze żył na takiej diecie , nic sie jej nie dzieje , wygląda bardzo dobrze  😉

od wiosny zamiast owsa będzie dostawała jeczmień i inne cuda
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
07 stycznia 2009 19:24
jak mnie nie ma to tylko owies,siano,marchew a jak jestem to

sniadanko: 1miarkę owsa + siano
obiad: 1 i trochę + 3/4 miarki musli
kolacja: 1,5 miarki owsa + 0,5 miarki kukurydzy + 1/4 miarki słonecznika + 0,5 miarki otrąb + czosnek. +siano
marchew to bardzo róznie, najczesciej przed obiadem

obecnie jestesmy na diecie tuczącej i dobrze nam to wychodzi  🙂

wałach 12 lat lekko pracujący 6-5razy w tyg

edit. do tego staram sie 2 razy ale zazwyczaj wychodzi raz w tyg mesz na ciepło
klacz 167 (169cm) w kłębie, typ kościsty (nie mylić ze szkieletorem, chuderlakiem)
rasa sp
rano - 1 kg owsa + pół kostki siana
południe - 1 kg owsa + pół kostki siana (lub mniej w zależności czy rano zjadła wszystko czy zostawiła)
wieczór - 1 kg owsa, 3/4 kubka (ok 200 ml)  śruty kukurydzianej + mała garstka wysłodków (oczywiście moczonych) + pół kostki siana
kukurydze i wysłodzi podaje teraz przemiennie - tzn. jednego dnia kukurydza, a następnego wysłodki
witaminy chevinal extra
od czasu do czasu miarkę owsa zastępuje miarka otrąb
2 razy w tyg mesz
klacz nie pracuje

młoda 20 miesięcy 
powoli dochodzimy do normalnej dawki tzn. przed chorobą tj. 3 kg
czyli młoda dostaje tak jak starsza z tym ze nie ma w jej menu dodatków w postaci kukurydzy i wyslodków
za to więcej otrąb pszennych

no i marchewka dla obu - z tym ze od czasu do czasu
nie karmie koni jabłkami ani chlebem

czasami podaje dodatkowo probiotyki i prebiotyki oraz olej
no to ja teraz ciutkę miejsca zajmę

1. klacz źrebna młp po xx, termin na marzec
rano ok 2kg owsa
w południe wiaderko 10 l marchwi + troszkę otrab (200 g gdzieś)
wieczorem eggersmann zucht pellets ok 2 kg
siano do woli - nie dojada nawet

2. młodzież ok. 8 miesięcy (klaczka młp i wlkp)
rano 2 kg owsa
w południe  jakieś małe pół 10 l wiadra marchwi + otreby
wieczorem ok 1,5 kg havensa foal cubes
siano do woli - wychodzi jakieś 2 kostki na dzień

3. klacze niepracujace (młp i wlkp), nieźrebne
rano owies ok 1 kg
w południe ok 8 l marchwi + 0,5 kg otrąb
siano niecała kostka na dzień na głowę

4. dwulatka młp
rano owies ok 1,5 kg
w południe 6-7 l marchwi + otręby (300g)
wieczorem 1,5 kg owsa
sianow do woli

a i jeszcze wszytskie rano dostają witaminy ovatora do owsa
energii nie brakuje, sierść się świeci 🙂

Gracja idź pomyśleć, i wróć jak do Ciebie dotrze.
Nikt z nas nie pisze złośliwie albo ze złymi intencjami, próbujemy Ci uświadomić istnienie problemu a ty się zapierasz, że jesteśmy niemili. Naprawdę masz większy problem w tej chwili, niż to co dostanie do żłoba, jeśli i tak część zostawi.
I trochę pokory, bo sama pytałaś o zdanie, nikomu z nas nie zależy na istnieniu chudych koni, ale zaczynasz nie z tej bajki.
Calathea   Czarny Książę
12 stycznia 2009 08:37
To ja może jednak zmienię temat, bo robi się nieprzyjemnie...

Dzienne MENU moich koniowatych:

Śniadanie:
0,75 miarki gniecionego, parzonego owsa
0,5 miarki otrąb pszennych
0,5 miarki muesli
od 1 do 2 marchewek


Obiad:
od 5 do 10 marchewek, buraków, jabłek czy co tam akurat mamy na składzie 😉


Kolacja
0,5 miarki gniecionego, parzonego owsa
0,5 miarki otrąb pszennych
1 jabłuszko dla smaku
i Dobranoc dla koni 😉
Calathea, w sumie mało paszy treściwej. Jak pracują konie?
Calathea   Czarny Książę
12 stycznia 2009 10:07
hmm... W okresie zimowym jazdy 3-4 razy w tyg, ale takie leciutkie stępo, kłusiki, bo podłoże jest dosyć twarde i nie chcę ich podbić. Ale i tak mają nadmiar energii co widać po brykaniu, lataniu i skakaniu jak są wypuszczane na padok (na jeździe też się brykanko zdarza, ale to takie z radości chyba 😉)
asds   Life goes on...
12 stycznia 2009 10:23
A ja wlasnie kupuje na próbe worek Equifirst'a Classic z Alfalfą...zobacyzmy cio to bedzie 🙂

Juz podaje menu np. z wczoraj obiad:

- owies gnieciony na smaczek
- Baileys HAppy MEadow musli
- jabłka 2xskrojone
-olej lniany
to chyba do tematu jakich pasz uzywamy a nie do menu , bo go nie podałas


nadal nie wiemy jak to ilosciowo wychodzi i jaki to koń i ile pracuje
Calathea   Czarny Książę
12 stycznia 2009 10:40
to chyba do tematu jakich pasz uzywamy a nie do menu , bo go nie podałas


Jak nie podałam? A dwa posty wcześniej?
to było do asds poinformowała nas ze kupiła pasze no ale jak to sie ma do tego ile i czego dostaje koń ?  😉
Calathea   Czarny Książę
12 stycznia 2009 11:00
To przepraszam i zwracam honor 😉
Dobra koniec OT 🚫
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
12 stycznia 2009 15:29
Moja (17 lat, obijająca się na łące) przez ostatnie kilka miesięcy była żywiona następująco:
rano
- niepełna miarka=wiaderko po biotynie sukcesu - mieszanki (owies, żyto, jęczmień)
wieczór
- ta sama miarka mieszanki
- 3/4 kostki siana
- dodatki typu witaminy, biotyna, czasami jakieś płatki owsiane lub kukurydziane
- od czasu do czasu marcheweczka, jabłuszko, suchy chlebek
- nieregularnie mesz

Wcześniej zamiast mieszanki był owies, jeszcze wcześniej pasza NN, jakiś czas były na samym jęczmieniu.
Stała u gospodarza, więc wszystkie konie dostawały taką samą porcję niezależnie od tego czy pracowały - czasami teren raz w tygodniu, czasami codziennie, czy cały dzień obijały się na łące. Latem jak chodziły częściej i byliśmy codziennie w stajni to staraliśmy się trochę zróżnicować porcje.
Młodziak (2 lata i 7 miesięcy) wielkopolak:
Rano:
-1,5 miarki nie gniecionego owsa, ok.1,5-2kg marchwi, biotyna
-ok. 4 kg siana
Południe:
-1,5 miarki nie gniecionego owsa, 3-4 marchewki (+niedługo będzie dostawał po pół miarki musli Baileysa Meadow Sweet)
-ok. 4 kg siana
Wieczór:
-1 miarka nie gniecionego owsa, glucosamina+msm cortaflexu (już kończymy opakowanie, dostawał przez 2 mies, nastepne zaczniemy w czerwcu/lipcu), witaminy ovatora w granulacie, olej słonecznikowy (ok. 1/4 szklanki).
-ok. 4 kg siana

+dodatkowo
Koń dostaje również mesz (własnej roboty) 2 razy w tyg. ale chcę zwiększyć do 3. Ostatnio między obiadem a kolacją czyli po ''robocie'' dostaje ok. 1,5 kg sianka, w siatce-tak na zwalczenie nudy 😉

Młody oczywiście nie pracuje, chodzi codziennie na wybieg, często na spacery (w okresie nadającym się do chodzenia te spacery mniej więcej 1-2 godzinne).
Moje zwierze dostaje siano i marchewke
Siano do woli, marchewek taki kubelek ale to tez nie codziennie
owsa dostaje tylko wtedy, kiedy, czuje, ze zaczyna mu brakowac energii, tak na codzien nie dostaje wcale, czasem ktos mu sypnie "dla smaku"
Tylko ze on chodzi jak do niego przyjade, czyli po pare dni raz na tydzien, dwa...
Probowalam juz roznych zestawow witamin, ale wszystkie skrzetnie omija i nie chce nawet tknac 🙁

Samba Bati   ...jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...
14 stycznia 2009 16:30
!Jestem "nowa"ale z polecenia.Bardzo zaciekawily mnie ziarna słonecznika bo nigdy nie zetknęłam sie z opcja skarmiania nimi koni ,a na pewno są bardzo wartościowe.Jak go podawać?Mój dziewięcioletni walach trakenski Pistol(dla przyjaciel Bati)jest moim "oczkiem w glewie" z racji syndromu "opuszczonego gniazda"przez moich dwóch dorosłych synów,i bardzo lubię mu dogadzać ,wiec jego jadłospis jest urozmaicony.Koń pracuje codziennie,3 razy trening  z trenerka wiec mocno, a pozostale dni tez chyba mocno, bo jestem wielka miłośniczka jeździectwa wiec i jazda w terenie i na ujeżdżalni,bez względu na pogardę, no chyba ze gruda i lód,reszta, a szczególnie deszcz, nie stanowią przeszkody a wręcz przeciwnie są mile widziane,sic!Cóż biedak ma robić,tak mu sie po kawaleryjsku trafilo!Ale szczerze mowie ,dbam o niego i mam nadzieje ze niczego mu nie brakuje, bo zjada i owies ,i trawę ,i dwa gatunki musli tez  ,w tym jeden tiolowy,i codziennie marchew i jabłka,banany,figi,dodatki na stawy i kopyta,olej słonecznikowy,i oczywiście siano lub sianokiszonkę.Dwa razy w tygodniu sama gotuje mesz i od czasu do czasu, dodaje napar z zoil:żywokost,podbiale ,kora dębu,skrzyp polny,prawoślaz,pokrzywa zwyczajna.Czasami na czubek wyżki trochę sproszkowanych nasion kozieradki,poprawia wydolność ,ale ostrożnie.I może ciekawostka,mam przyjaciółkę z lat szkolnych która jest weterynarzem i do tego homeopata z wielkim powalaniem,wiec mój koń jest stale  wspierany homeopatia klasyczna,myślę ze jest to z wielka korzyścią dla jego kondycji, ale są to tylko moje prywatne obserwacje prowadzone od czterech dopiero lat,wiec nic miarodajnego.Tak wiec wracając do naszych baranów ,jak mówią francuzi proszę o wskazówkę jak podawać i jakie ilości ziaren słonecznika i jeszcze cos o oleju ryzowym ,o ktorym tez poraź pierwszy szysze.Pozdrowienia dla wszystkich !PS.Co za inwencja twórcza!!!!bardzo mnie  ,i bardzo do rzeczy są!🙂😉))) 🏇
fajny esej  ale napisz dokładnie ile i czego , kiedy dostaje twój koń  😉 o to chodzi w tym wątku

( mozna edytowac swoja odpowiedź)
Samba Bati   ...jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...
14 stycznia 2009 16:35
O Boze!coz za zlosliwosc losu!Jestem raczej slabowita w obsludze maszyn myslacych jak np. komputer i nacisnelam sprawdz ortografie i zobaczcie co tez sie porobilo!!! Ale mi wstyd,bardzo sory jestem🙁((((( 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się