Odchudzanie - wszystko o ...

[quote author=vill_18 link=topic=13578.msg783113#msg783113 date=1290603999]
Teo a jadalne sa te kaszki? Bo ja potrzebuje własnie coś takiego, żeby nie pakowac w siebie masy pustych kilogramów
[/quote]
Jadłam na razie tylko orkiszową, dla mnie ok.
Ona sama nie jest słodka, nie ma owoców ani nic - dodaję wg uznania.
Dziś dodałam trochę mleka kokosowego, bo mi zostało z dhal, ale mało było czuć. Ot, eksperyment 😉
zoyabea nie opuszcaj tego wątku, albo ... założę nowy na twoją cześć  :kwiatek🙁 nie żartuje mam nadzieje, że tam sie przeniesiesz) Podpisuje się pod twoimi wypowiedziami w 100 %. Co gorsza ja w taki sposób nie tylko odzywiam siebie i męza, ale i mojego 6-latka. Myśle, że natchnełaś wielu ludzi wchodzących do tego watku i pokazałaś kierunek ku zdrowemu życiu, bo jesteśmy tym co jemy. A podziwiam Cię za to, że chciało Ci sie tak obszernie pisać i mam nadzieje,że bedziesz to robić dalej, ja nie mam siły tak dużo pisać  🤣.

gwash ja jem codziennie na śniadanie kaszę jaglaną z  zasmażanym szpinakiem i marchewką - smakuje troche jak jajecznica  🤣.
Ja właśnie zjadłam jako ostatni posiłek pokaźną porcję mussli z mlekiem.
Już nie będę mówić jak bym pierniczyła jakiegoś schaboszczaka 😜 😜 😜
zoyabea, wiesz ze takie chore przekonania i wmawianie innym swojego zdania leczy sie psychiatrycznie? To nie jest juz zdrowe odzywianie, to choroba..  🙄

Chorobą  jest odżywianie się "śmieciami" i zastanawianie się czemu choroby nas się czepiają 🙄
Ciekawostka: wiecie,że w Chinach przez wieki (nie wiem jak teraz jest) lekarzom płacono tylko wtedy, gdy pacjenci byli zdrowi? W momencie, gdy pacjent zachorował "pensja" była "zawieszana".
I np., że białko spożywane w nadmiarze powoduje zawilgocenie, "zaśluzowanie" organizmu....
Podstawa to profilaktyka i tu dużą rolę odgrywa odpowiednie odżywianie. Kuchnia 5 przemian (PP) czy 5 smaków to temat rzeka, ale to coś fantastycznego. Ja osobiście polecam książki Pani Anny Ciesielskiej "Filozofia życia" i "Filozofia Zdrowia", masa świetnych przepisów, nasze rodzime potrawy "przerobione" na potrawy wg. PP, jak dla mnie bomba  🤣
Ja od jakiegoś czasu gotuję wg. PP i wiem, że już tak pozostanie  💃


Podaję mój ulubiony przepis na śniadanie, już nie pamiętam skąd zaczerpnięty...
Do rozgrzanego rondelka (gorzki)
nalewamy odrobinę oleju sezamowego (słodki),
na nim prażymy płatki owsiane  , dodajemy zmielone goździki i kardamon (ostry)
nastepnie dosypujemy odrobinę soli (słony)
dorzucamy posiekane kwaśne jabłko (kwaśny)
dosypujemy kakao, drobno posiekane orzechy włoskie i zalewamy wrzącą wodą (gorzki)
dodajemy cynamon, rodzynki i drobno posiekane figi (słodki)
na koniec dodajemy trochę startego świerzego imbiru.
Gotujemy około 10 minut.
Trochę praco i czasochłonne, ale warto, śniadanie pierwsza klasa  🙂

Zoyabea w 100% zgadzam się z tym co piszesz i pisz więcej, bo wciąż mam niedosyt jeśli chodzi o informacje dotyczące kuchni 5 przemian, a piszesz fajne rzeczy  :kwiatek:
Dziewczyny, ja całkiem poważnie uważam, że mogłybyście założyć wątek pod tytułem "kuchnia 5 przemian", jako że to nie tylko dieta, ale również jak widzę inne aspekty. Skoro jest was tyle odżywiających się w ten sposób ( a nie odchudzających), to nie wiem czemu macie pisać w wątku o odchudzaniu, gdzie co i rusz ktoś zjadłby schaboszczaka, albo boczek. I w którym wiele osób jada mleko i jego przetwory starając się zdrowo odżywiać. Bo tak, co co i rusz będziecie musiały pisać, że to szkodliwe produkty i nie wolno ich jeść.
I wcale nie pisze tego złośliwie, ale moim zdaniem zasługujecie na inny wątek w którym będziecie mogły do woli rozmawiać o tym co zdrowe a co szkodliwe według autorów tego sposoby żywienia.
Bo jak rozumiem jest to sposób żywienia, sposób spojrzenia na świat, a nie tylko odchudzanie, tak?
Dziewczyny, ja całkiem poważnie uważam, że mogłybyście założyć wątek pod tytułem "kuchnia 5 przemian", jako że to nie tylko dieta, ale również jak widzę inne aspekty. Skoro jest was tyle odżywiających się w ten sposób ( a nie odchudzających), to nie wiem czemu macie pisać w wątku o odchudzaniu, gdzie co i rusz ktoś zjadłby schaboszczaka, albo boczek. I w którym wiele osób jada mleko i jego przetwory starając się zdrowo odżywiać. Bo tak, co co i rusz będziecie musiały pisać, że to szkodliwe produkty i nie wolno ich jeść.
I wcale nie pisze tego złośliwie, ale moim zdaniem zasługujecie na inny wątek w którym będziecie mogły do woli rozmawiać o tym co zdrowe a co szkodliwe według autorów tego sposoby żywienia.
Bo jak rozumiem jest to sposób żywienia, sposób spojrzenia na świat, a nie tylko odchudzanie, tak?



też o tym pomyślałam !  🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
24 listopada 2010 20:12
http://www.really-slim.eu/ad/c65/

Stosował ktoś? Czytałam peeełno opinii na różnych stronach i są bardzo pozytywne. Tylko nie wiem czy nie za szybkie te efekty 🙄
To raczej nie może być zdrowe... ale dla zdesperowanych się nadaje 😉


Ramires: nie mogę znaleźć składu tego "leku", ale podejrzewam, że jest to zwykły FatBurner wciskany jako tabletki odchudzające. Jeśli się nie mylę, to jest to środek zawierający l-karnitynę, kofeinę i podobnego typu rzeczy, które pomagają SPORTOWCOM- głównie koksom, szybko zbić tkankę tłuszczową. Czujesz się na nim jak na amfetaminie- rozpiera Cię energia i trochę zapycha, nie masz napadów wilczego głodu. Jeśli faktycznie jesteś zdesperowana, to polecam wybrać się do sklepików z odżywkami dla sportowców i poprosić o spalacz dla kobiet. Myślę, że optymalnym rozwiązaniem byłby "Animal Cuts" (coś ok. 140 zł). I pamiętaj- im są tańsze, tym gorzej działają (ja na takim za 30 zł schudłam aż 2 kg... ale nie stosowałam żadnej diety, więc może dlatego). W połączniu z dietą można bardzo dużo na nim schudnąć. Koleżanka była przez miesiąc na diecie Dukanowskiej i schudła tylko 3 kg, a na fatburnerze prawie 8 😉

Nie polecam osobom, które nie mają znajomych "koksów", bo można na tym zdrowie stracić i życie. Obecnie wspomagam się l-karnityną.
pony   inspired by pony
24 listopada 2010 20:24
ojej, widze, ze rozmowa nt kuchni  przemian sie wywiazala🙂 To sie wtrace i powiem, ze moja mama ma "fisia" na tym punkcie i KAZDA potrawa u mnie w domu jest przygotowywana zgodnie z jej zasadami. 😜
viikaa   Kucykowy jezdziec :)
24 listopada 2010 20:36
Sposob odzywiania jest bardzo wazny nie tylko dla samego odchudzania ale i dla utrzymania efektu. Jedzac zdrowo mozna nie tylko zrzucic zbedne kilogramy ale takze utrzymac stala wage po zakonczeniu odchudzania i cieszyc sie dobrym zdrowiem.
Wiele cudownych diet dziala, bo chudniemy, ale zmienia sie sposop pracy oraganizmu przez co bardzo latwo przytyc znowu i to czasem jeszcze wiecej niz przed odchudzaniem. Czesto spadek wagi wcale nie oznacza ze tracimy zbedna tkanke tluszczowa... Niestety organizm "mysli" zupelnie inaczej niz my i czesto naprawde trudno to zrozumiec.
Patrzac na to jak moje kolezanki meczyly sie probujac schudnac, chcialam dac im kila dobrych rad, ale niestety - walka z wiatrakami...
Nie wiem czemu dla wielu osob duzo latwiej stosowac przez chwile rygorystyczna diete-cud z krotkotrwalymi efektami niz zmienic na stale nawyki zywieniowe...
Super, że powstał nowy wątek dla tych co się zdrowo odżywiają, ale śmiać mi się chce, bo sądziłam (o ja naiwna!), że osoby, które mają problemy z nadwagą i ze zdrowiem właśnie tego potrzebują tzn porad w jaki sposób się odżywiać, aby być szczupłym i zdrowym.

Ale zostałam sprowadzona na ziemię. Odchudzającym chodzi o to, żeby się okresowo przestawić na dietę, schudnąć, czasem przy okazji nabawić się jakiś dolegliwości, potem znowu wrócić do tego co było i znowu szukać ratunku w jakiejś innej diecie. Tiaaa  🙄

Dla każdego "piękne" jest pojęciem subiektywnym. Tak samo jest ze "zdrowym". To zależy od tego jaką ideologię żywienia wyznajesz. Przecież są osoby wg których wielotygodniowa głodówka jest zdrowa, bo oczyszcza. Są osoby wg których nabiał jest warty uwagi oraz te, które nim gardzą.
Wydaję mi się, że to miał być wątek gdzie odchudzający będą się nawzajem motywowali i dzielili się sukcesami oraz porażkami, a nikt chyba nie miał zamiaru debatować nad przewagą kaszy nad nabiałem.
przepraszam za  🚫
Nie? a mnie się wydawało, że np wyznawczynie dukana, czy dunkana własnie taką tu prezentowały postawę.
Ale rozumiem, że zasada Kalego jest wciąż żywa.
Tak samo jest ze "zdrowym". To zależy od tego jaką ideologię żywienia wyznajesz.
nikt chyba nie miał zamiaru debatować nad przewagą kaszy nad nabiałem.

Dokładnie tak!
Oczywiście, że odchudzanie nie polega na samym schudnięciu, bo to jest stosunkowo prosta sprawa. Ważne, by zmienić nawyki żywieniowe na lepsze.
Tylko, że wynika, że to co dla mnie i mojej dietetyczki (z papierami, układającej diety szpitalne i dla osób z różnymi schorzeniami) jest BARDZO zdrowe, według kuchni 5 przemian, jest BARDZO szkodliwe. A według kuchni śródziemnomorskiej również jest inaczej. A według żywienia zgodnego z dietą krwi jest jeszcze inaczej. A według diety Dunkana jest jeszcze inaczej. A według diety Montignac ( indeksy glikemiczne) jeszcze inaczej. A według zwolenników oczyszczających głodówek- jeszcze inaczej. A według diety kukusruku jest jeszcze inaczej. I W KAŻDEJ z diet wypowiadają się lekarze i różni inni fachowcy. W związku z tym....do wyboru do koloru. W co kto chce niech wierzy, co go przekonuje bardziej- niech go przekonuje.

I nie będziemy się tu chyba wykłócać i nawoływać do sposobu żywienia wybranego przez nas. No chyba, że tego właśnie sobie życzycie w wątku o odchudzaniu.
Bo ja osobiście wolałabym nie zmieniać wątku dla osób, które walczą z nadwagą w wątek w którym wszyscy się będą kłócić który sposób żywienia jest zdrowszy.

A mi znów poleciał 1 kilogram w dół.  💃
A kto tu się kłóci? 👀

Wydaje mi się, że cała "akcja" rozpoczęta została od mało sympatycznego ataku na zoyabea w wykonaniu Szczerego i ... Ciebie tunrida. Miałam ten zaszczyt, że zdążyłam przeczytać treść Twojego wpisu przed jego wyedytowaniem i usunięciem co bardziej agresywnych treści ...

Świata się nie zmieni na siłę. Ja również pewnych produktów nie jadam, bo uważam za syf. Cały koncern Danone uważam za syf i nie tknę tego nawet patykiem. Może nie piszę o tym w tak dosadny sposób jak zoyabea, ale uważam dokładnie jak ona. Nie ruszę kurczaka za nic w świecie (chyba, że tego co mi osobiście babcia przywiezie ze wsi), nie kupię jajek innych niż od zielononóżek, nabiał tylko eko i wcale nie w duzych ilościach.. różne mam przyzwyczajenia i nawyki, niektóre złe, niektóre ok.

Jednostronne diety (jak dukanowa) uważam za zło i za robienie sobie krzywdy. Prędzej przemawia do mnie nie łączenie pewnych produktów. A najlepiej czuję się jak jem w zgodzie z tym, co mi mówi organizm (i co konsultowałam z dietetytkiem). Tylko może nie powinnam się odzywać, bo przy 172cm wzrostu ważę w tej chwili ok. 61kg., czyli pewnie według większości optymalnie.

Trzymam kciuki za każdą z was w dążeniu do zdrowia :kwiatek:
Dla mnie edyta taka właśnie forma wypowiedzi to już kłótnia.
I nie wiem o jakim wyedytowaniu mówisz, bo edytując jedynie dopisuję i poprawiam literówki. Nie przypominam sobie, bym pisała jakiegoś posta z agresywnymi treściami, a później żebym go edytowała i wycinała agresywne treści. Naprawdę.
A było coś m inn o wypalonych kubkach smakowych u osób, którym smakują produkty typu kasza. Coś, że Ty masz kubki smakowe ok, więc jadasz schabowe. Było to napisane w dość nieprzyjemnej formie.  Nawet z użyciem Capslocka - co może świadczyc o wzburzeniu emocjonalnym autora  😉
Odniosłam sie do tego w mojej odpowiedzi na Twojego posta, ale usunełas te zdania u siebie.

mniej mięsa = mniej agresji 
chyba cos w tym jest hehe :kwiatek:
To nie zrozumiałaś ! Na pewno nic takiego nie miałam na myśli. Wypalone kubki to ja bym chciała mieć i tylko w takim kontekście pisałam o jakichkolwiek kubkach smakowych.
Mięsa obecnie jem BARDZO mało, moim zdaniem zdecydowanie za mało. Ale na większą ilość dietetyczka nie chciała się zgodzić. dziennie 20 gram wędliny, na obiad z 80-90 gram ( ale to jest ważone razem z warzywami użytymi do produkcji potrawki, więc ogólnie mięcha tam tyle co kot napłakał).

A wzburzyłam się tonem wypowiedzi zoyabea. Wszystko tłumaczyłam już kilka razy.  🙂 Dla mnie koniec tematu.  🙂
tunrida, nie musisz sie tłumaczyć
to był żart  😉

choć może coś w tym jest
ciekawe, czy ktoś robił badania na ten temat - zależności stopnia agresji od rodzaju diety
cieciorka   kocioł bałkański
25 listopada 2010 14:08
Dołączam do was i liczę na waszą pomoc! 🙂
Chudnąć jakoś bardzo nie muszę, choć już kilka przykrych kilogramów mi doszło od wakacji. Moim problemem jest podjadanie i słodycze. Lubię jeść podczas pracy na komputerze, czy czytania. Kupuję więc chrupki, cukierki, czipsy i inne takie.
Łatwo powiedzieć: podjadaj bakalie. Otóż ja uwielbiam bakalie, większość suszonych owoców, nasionka, orzeszki. Na pewno zdrowsze to, choć orzeszki dość tłuste, ale przede wszystkim bardzo drogie.
Poza tym łakomstwem, w jakim się od miesiąca zagłębiam coraz bardziej odżywiam się zdrowo i zrównoważenie.
Kilkakrotnie podejmowałam próby po prostu nie kupowania sobie niczego- wytrzymuję tydzień, a potem się objadam. Próbowałam nie nosić pieniędzy, ale to na dłuższą metę się nie sprawdza.
Wymyśliłam, że motywacją będzie dla mnie, jeśli będę się z tego rozliczać. Przed sobą mogę się usprawiedliwiać, postanowiłam więc wpisywać to co dzień, lub dwa, czy udało mi się nie przeżreć i nie podjadać.
Przy okazji, macie może jakieś własne sposoby?
Wiem, że żart. A przynajmniej w dużej mierze.  😉 Piszę o tym mięsie, bo bardzo ubolewam nad jego brakiem. Jeśli istnieje reinkarnacja, to w poprzednim wcieleniu musiałam być drapieżnikiem. I to wielkim i wiecznie głodnym.  😉

cieciorka- jem sałatę ( takie gotowe mieszanki różnych sałat. Więc chociaż jakiś smak to ma, w przeciwieństwie do sałaty) Albo marchewkę, czy jabłko. Ale sama wiesz, że to nie to. Próbuję pić różne smakowe herbatki, ale średnio to pomaga. Zostaje jedynie silna wola. Wspieram się oglądając czasami laski tańczące bollydance ( tak to się chyba nazywa? Filmy bollywood). Są takie chude, zwiewne i kolorowe, że jakoś tak to na mnie działa, że potrafię się powstrzymać przed podjadaniem.
cieciorka :emota200609316: witaj w bandzie uzależnionych od cukru. Jak dla mnie nie istnieje żadna rada na to. Trzeba się z tym pogodzić i więcej się ruszać.  😀
Łatwo powiedzieć: podjadaj bakalie. Otóż ja uwielbiam bakalie, większość suszonych owoców, nasionka, orzeszki. Na pewno zdrowsze to, choć orzeszki dość tłuste, ale przede wszystkim bardzo drogie.A może sama sobie susz np. jabłka?

Tak myślę o podjadaniu przy pracy/nauce - chyba trzeba odróżniać jedzenie machinalne, bezmyślne i niepotrzebne (albo zajadanie zdenerwowania) od tego jedzenia, którego domaga się żarłoczny mózg? Myślenie to też praca 🙂
A ja się muszę pochwalić że w czasie jakiś 8miesięcy schudłam 10kg... 😅
Regularnie, małymi kroczkami doszłam do tego co chciałam...jestem z siebie na prawdę dumna, bo u mnie z wytrwałością zawsze ciężko było... 😀

Teraz się wmiarę pilnuje i jest super! 😀
To i ja się pochwalę, choć może zostanę potępiona przez niektóre osoby, że od 8 września schudłam (ważąc się dzisiaj) 16 kg.
Tak, niby to za dużo w takim czasie.
Tak, jestem na diecie.
Nie, nie chodziłam głodna.
Ćwiczyłam na wakacjach, zaczął się rok akademicki i miałam coraz mniej czasu, a więc teraz robię to nieregularnie. Głównie była to godzina jazdy rowerem dziennie, 100 brzuszków i kilka ćwiczeń na mięśnie brzucha. Teraz staram się chodzić dwa razy w tygodniu na basen i nadal jem według określonych przez siebie zaleceń (wzorowanych na diecie dukana), chociaż czasem zdarza mi się podjadać coś słodkiego, ale jest to maksymalnie jedno ciastko. ;p

cieciorka - jeżeli lubisz chrupać, zamiast chipsów polecam produkt o nazwie 'Zdrowy błonnik'. ;p Wygląda to jak takie świderki, 350 gram za 4 zł paczka. Jest zdrowe, nie ma kalorii, chrupać można, a dodatkowo wspomaga trawienie. Mankamentem jest tylko to, że można jeść maksymalnie 50 gram dziennie, bo podobno można sobie zaszkodzić.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
27 listopada 2010 10:10
Bazik- a jak z Twoim cialem? zadnych rozstepów?

Gratuluję. Co do jedzenia bazowałaś tylko na diecie Dukana ?
Może jakieś zdjęcia 'sprzed i po'?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
27 listopada 2010 10:59
Niech mnie ktos gdzies zamknie na tydzien bez jedzenia z sama woda ,a wtedy w koncu schudne,bo tak w swiecie jadlanych smieci,ktore uwielbiam to nigdy nie schudne...
Podaję mój ulubiony przepis na śniadanie, już nie pamiętam skąd zaczerpnięty...
Do rozgrzanego rondelka (gorzki)
nalewamy odrobinę oleju sezamowego (słodki),
na nim prażymy płatki owsiane  , dodajemy zmielone goździki i kardamon (ostry)
nastepnie dosypujemy odrobinę soli (słony)
dorzucamy posiekane kwaśne jabłko (kwaśny)
dosypujemy kakao, drobno posiekane orzechy włoskie i zalewamy wrzącą wodą (gorzki)
dodajemy cynamon, rodzynki i drobno posiekane figi (słodki)
na koniec dodajemy trochę startego świerzego imbiru.
Gotujemy około 10 minut.
Trochę praco i czasochłonne, ale warto, śniadanie pierwsza klasa  🙂


🤔 O matko... Dla mnie to brzmi jak przepis na środek mający spowodować u mnie wymioty  😁
Uwielbiam kuchnię azjatycką, ale z tego chyba wychodzi jakaś słodkawa ciapa o smaku głównie jabłkowym.
Najochydniejsza rzecz na świecie to dla mnie ciepły mus jabłkowy, a dołączenia do tego rodzynek i fig w ogóle nie umiem sobie wyobrazić.
Ja w ogóle nie rozumiem jak można jeść coś takiego jak szarlotka, albo ryż z jabkiem i cynamonem. Fuuuuuuuuu!!!!!!!!


kahaihaha: A jak to zrobiłaś?

Ja już olałam Dukana prawie zupełnie, a nadal chudnę  😅
Niby trzymam się zasady "zero tłuszczu i zero cukru" ale jem ryż, czarny chleb, różne wędliny, podroby i owoce.
Najchętniej żywiłabym się wyłącznie sushi...  😍
Czasem grzeszę jakimiś małymi czipsami, czy popcornem  😉
yga właśnie nie wpadłam na inteligentny pomysł zrobienia zdjęcia przed odchudzaniem, ale kilka dni temu zrobiłam zdjęcie w spodniach, w których chodziłam przed dietą. Są mega, mega, mega za duże, mogę wrzucić, jeśli kogoś ma to zmobilizować, z tym, że mój brzuch nie nadaje się do podziwiania. ;p mam nadzieję, że już niedługo. Ale rozstępów nie mam.
Jeszcze chcę zrzucić 4/5 kilo.

Tak, tylko na diecie dukana (ale nie wszystkie produkty, jako, że strasznie wybrzydzam). No i dokładałam sobie jedynie chrupkie pieczywo Wasa, choć jest zakazane, ale i tak chudłam, więc nie widziałam nic przeciwko.
Bazik dawaj zdjęcia!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się