Odchudzanie - wszystko o ...

Chyba nie rozumiem do końca tego larum z wagą- 5kg w lewo, 2 w prawo, 3 po świętach, minus 8 przed 🙂 Tak czy inaczej waga to tak naprawdę niewiele znaczy- liczą się właściwie obwody i skład ciała. U kobiet waga drga prawie non stop- głównie przez hormony, przez problem zatrzymania wody etc. U mężczyzn dużo łatwiej uzyskać stabilną wagę.

I popieram dragonnie- bez ćwiczeń tak naprawdę nie da się fajnie zrzucić z wagi, bo co z tego, że kilogramy lecą, a zwisy zostają. Oczywiście mówię tu o chudnięciu w okolicach 20kg a nie dwóch 🙂

Ja swoje święta przeszłam bez szału, bo wylądowałam z zapaleniem żołądka i jelit na pogotowiu 😵
dragonnia dziękuję!  :kwiatek:
Gillian   four letter word
29 grudnia 2010 09:24
zen, ładnie... jak się teraz czujesz?

moje skurczanie żołądka niestety idzie jak po grudzie, nic nie lepiej a tylko ciągle chce mi się żreć. Ech.
Na lekkiej diecie i jakoś idzie. Ale myślałam, że po porodzie gorszego bólu już nie spotkam- nic z tego. Jak mnie złapało w okolicach żołądka takie kłucie, jakby mi ktoś kamieniami rozpychał całą jamę brzuszną- myślałam, że zejdę 😲 Pierwsze pytania pana na pogotowiu- jakie narkotyki przyjmuję 😎
Ha ha, dobre  👍
Współczuję. Może coś krążyło w powietrzu, bo też się otrułam dzień przed wigilią. Plany wyjazdowe na nic  :/

A żeby nie było tak całkiem OT, to co możecie mi powiedzieć o nadmiarze wody w organizmie, jak to stwierdzić, jak się pozbyć?
Deidre, stwierdzić można poprzez odpowiednią wagę. Pozbywamy się poprzez dietę, regularne jedzenie (mają pobudzić metabolizm) oraz przyjmowanie dużej ilości płynów, głównie wody i herbat ziołowych. Ale u mnie ta teoria nic a nic nie działa, piję jak smok, jem regularnie, a wody mi nie ubywa. Mój organizm nadal magazynuje 🙄 W skrajnych przypadkach chce mi się siku co 20 minut a woda naaadaaal siedzi 😵 Myślę, że problem minie jak wrócę na siłownię. Podejrzewam, że mam wodę między komórkami tłuszczu zwyczajnie 🤔
Chyba nie rozumiem do końca tego larum z wagą- 5kg w lewo, 2 w prawo, 3 po świętach, minus 8 przed 🙂 Tak czy inaczej waga to tak naprawdę niewiele znaczy- liczą się właściwie obwody i skład ciała. U kobiet waga drga prawie non stop- głównie przez hormony, przez problem zatrzymania wody etc. U mężczyzn dużo łatwiej uzyskać stabilną wagę.

I popieram dragonnie- bez ćwiczeń tak naprawdę nie da się fajnie zrzucić z wagi, bo co z tego, że kilogramy lecą, a zwisy zostają. Oczywiście mówię tu o chudnięciu w okolicach 20kg a nie dwóch 🙂 Ja swoje święta przeszłam bez szału, bo wylądowałam z zapaleniem żołądka i jelit na pogotowiu 😵


ja sie nie zgodzę, bo zrzuciłam 18kg bez ani jednego ćwiczenia... ale za to z masażami ubijającymi i modelującymi sylwetkę - regularnymi 20 masażami - co 3 dni...
zwisów nie posiadam, ani oponek
Dodofon, ale ja widzę kolosalną różnicę w moim ciele- mam porównanie do siebie z czasów siłowni- i miałam piękne wymodelowane ciało- i do teraz, gdzie nie mam tłuszczu ani zwisów, ale ciało jest takie, no, hmm, inne. Gorsze. Chociaż to widzę tylko ja, bo wiem jak seksownie może wyglądać z delikatnie zarysowanymi mięśniami a nie tylko napiętą skórą bez tłuszczu 😉
Pozdrawiam dukanowsko z UK 😉 Nabial zaskakujaco smaczny, nie powiem. No i grudniowa pogoda sprzyja, bo jogurt nie psuje sie w torbie przy calym dniu biegania po miescie. W Sylwestra koniec fazy II i pierwszy planowany normalny posilek od wrzesnia. Nepalska knajpa zobowiazuje.
Wedlug ostatnik pomiarow z domu 9,5 kg na minusie.
Ja dziś na siłowni usłyszałam zaskakującą teorię- nie rób dokładnie wszystkich ćwiczeń, tylko szybko i dużo. Podobno wolnym wykonywaniem ćwiczeń buduje się CIĘŻKĄ masę mięśniową a nie tylko spala tłuszcz... Hmm ogólnie jakie ćwiczenia robicie same?Ja codziennie godzina spinningu i bieżnia(ale chodzenie tempem ok 6-7) nic innego jakoś mi nie przychodzi do głowy..
Podstawa ćwiczeń na siłowni.
- robiąc mało powtórzeń, za to dużym, prawie że maksymalnym obciążeniem rozwijasz masę, Czyli będziesz grubsza w obwodach, napakowana jak Pudzian.  😉
- robiąc dużo powtórzeń, ale bardzo małym obciążeniem ćwiczysz rzeźbę, czyli nie przybierasz na masie, a spalasz tłuszcz, przez co bardziej rzeźbi się ciało

Dla odchudzających się- ćwiczymy dłuuugo, ale minimalnym obciążeniem.
To wszystko powinien Ci powiedzieć instruktor na siłowni. To i inne rzeczy. Typu- jakie ćwiczenia dobrać, by rozwinąć poszczególne partie mięśni i by6 jak najładniej rozbudować daną sylwetkę.

Jeszcze jedna sprawa odnośnie ćwiczeń. Jeśli już zabieramy się za ćwiczenia w celu odchudzania, to należy wykonywać je przez MINIMALNIE 45 minut. A to dlatego, że po tym czasie organizm wchodzi w fazę 'spalania" i nawet kiedy przestaniesz już ćwiczyć, on nadal spala. Jeśli przerwiesz ćwiczenia wcześniej, organizm również przestanie spalać. Nie potrafię tego fachowo wytłumaczyć, ale słyszałam/czytałam to już tyle razy, w tylu różnych źródłach, że uznaję za prawdę.  😉
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
30 grudnia 2010 11:16
tunrida święte słowa napisałaś. Moje odchudzanie było omówione i kontrolowane z trenerem. Dokładnie wyjaśnił mi jak to powinno wyglądać. Ale celowo nie piszę mojego "przepisu", bo każdy organizm reaguje inaczej. U mnie teoria trenera idealnie się sprawdziła. Dzięki temu uniknęłam efektu jo-jo.
Przy ćwiczeniach brałam L-karntynę z racji słabej przemiany materii oraz HMB (wiem, że to dla mężczyzn ale mnie chodziło o rzeźbę brzucha). Wszystko było konsultowane i osiągnęłam efekt jaki chciałam
Też słyszałam teorię o tym spalaniu tłuszczu. Ale nie sprawdzałam tego po sobie, bo moje ćwiczenia zajmowały mi 1 - 1,5 godziny czasu.

tajnaa
nie ma problemu, jakby co to pytaj. Ile będę wiedziała to pomogę.
bardzo bardzo dziękuję za super odpowiedź :kwiatek:

a jak sobie odchudzające radzicie z sylwestrem? bez alkoholu, w końcu to puste kalorie?
Bez alkoholu od wrzesnia 😉
Na Boga  😵
Ja rozumiem, dieta dietą, ale, żeby odmawiać sobie alkoholu w Sylwestra?
Naprawdę chyba trochę szampana nie zaszkodzi, drink, czy piwo.
Wyobrażam sobie taką sytuację, wszyscy wznoszą toast, na co ja mówię, że dziękuję, bo jestem na diecie  😂


edit:
literówka
Na Boga  😵
Ja rozumiem, dieta dietą, ale, żeby odmawiać sobie alkoholu w Sylwestra?
Naprawdę chyba trochę Szampana nie zaszkodzi, drink, czy piwo.
Wyobrażam sobie taką sytuację, wszyscy wznoszą tosta, na co ja mówię, że dziękuję, bo jestem na diecie  😂


Dobrze gada, polać jej!  😁
W ogóle nie ma co popadać w skrajności. Nawet na diecie. Życie mamy jedno i wszystko jest dla ludzi, nie?  😉
Mnie osobiscie alkohol nie jest do niczego potrzebny, czasami mam na cos ochote, ale za szampanem nie przepadam, a butelka baileys'a jest ciezka i nie chce mi sie z nia latac po miescie 🙂 Zreszta wszyscy swoi juz sie przyzwyczaili do mojego nie-picia, wiec problemu nie ma.

Udanej zabawy wszystkim dietujacym 🙂
Oświadczam wszem i wobec, że wracam na dietę rozpisaną przez dietetyczkę, bez żadnych odstępstw. Koniec z czekoladkami.  🤔
Rok 2011 zaczynam uczciwą DIETĄ.
ja rok 2011 zaczęłam od kawałka a raczej kawała karpatki, kawała sernika, 2 kostek czekolady i kilku chipsów ale od jutra znów ryżowo-warzywne jedzonko.
napisze tu, zeby sie bardziej zmotywowac, bo mam twarde postanowienie odchudzania 🏇
nic wielkiego, ok 5kg, zeby lepiej czuc sie w swoim ciele, zadnej konkretnej diety procz racjonalnego zywienia nie bede stosowac, mam nadzieje, ze tyle wystarczy+oczywiscie troche ruchu. mam nadzieje, ze w 1-2 miesiace uporam sie z tym 🙂
Averis   Czarny charakter
01 stycznia 2011 21:07
Ja mam postanowienie, by zrzucić te nieszczęsną dyszkę. Diety konkretnej nie przewiduję- małe porcje, często i chudo, bez słodyczy i innych takich. Zobaczymy, zobaczymy. Tylko nie wiem co się ze mną dzieje ostatnimi czasy. Bardzo szybko się męczę a przy zasypianiu często mam duszności i nie mogę wziąć głębszego oddechu. Nie mówiąc o tym, że mój mózg czasami się buntuje i nabiera chęci na bycie budyniem- tak rozmemłana i rozkojarzona się czuję. Czasami łapię się na tym, że chciałabym napisać jakiś wyraz w sposób, który godzi w rodzimą ortografię. Cholera, chyba jestem za młoda na demencję starczą.
u mnie też postanowienie schudnąć jeszcze z 15kg i będzie git 🙂
Tylko nie wiem co się ze mną dzieje ostatnimi czasy. Bardzo szybko się męczę a przy zasypianiu często mam duszności i nie mogę wziąć głębszego oddechu. Nie mówiąc o tym, że mój mózg czasami się buntuje i nabiera chęci na bycie budyniem- tak rozmemłana i rozkojarzona się czuję. Czasami łapię się na tym, że chciałabym napisać jakiś wyraz w sposób, który godzi w rodzimą ortografię. Cholera, chyba jestem za młoda na demencję starczą.
Może sprawdź: żelazo (postępujące osłabienie, łatwe męczenie, duszność występująca przy wysiłku, nagłe przyśpieszenia pracy serca, zaburzenia koncentracji), magnez (serce, samopoczucie, męczliwość itd.), B12 (osłabienie, męczliwość, serce, otępienie - to przy poważnych brakach, apatia, drażliwość, stany splatania, stany depresyjne). No i tarczycę (pod kątem niedoczynności) - nie dość, że przy niej często siadają B12 i żelazo, to jeszcze objawy ma raczej pasujące do opisanych przez Ciebie (od męczliwości, kołatania serca, rozkojarzenie, nawet ”dysgrafia” pojawia się czasem w opisie, pewnie na skutek tegoż rozkojarzenia, przez spadek nastroju, po ”nieszczęsną dyszkę”, która też może być na temat).


Pisałyście jakiś czas temu o ludziach, którzy mają tak ustawiony metabolizm, że chce im się jeść rzadko - na przykład dwa razy dziennie. Znam taki egzemplarz i się zastanawiam, czy to jest szkodliwe? Dla mnie w ogóle abstrakcja, bo ja z tych raczej często jedzących. Ale jeśli ktoś tak ma i ani nie cierpi na niedowagę, ani nadwagę, to robi sobie kuku?
cieciorka   kocioł bałkański
02 stycznia 2011 15:31
Ja zmieniłam zdanie- już nie muszę ograniczać jedzenia, ja już muszę się po prostu zacząć odchudzać. 🙁
Kompletnie się sobie nie podobam, nie mogę na siebie patrzeć, czuję na bokach, to co mi się odłożyło...
Nigdy w życiu się nie odchudzałam, nie wiem, od czego zacząć ;/
ja też postanowiłam zrzucić trochę kg. Jako, że diety u mnie raczej nie wchodzą w grę, to mam nadzieję, że zdrowe, racjonalne odżywianie + dużo ruchu (siłownia 5-6 razy w tyg + 3 razy w tyg stajnia) dadzą radę 😉
cyntia   Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda...
02 stycznia 2011 17:19
Witam Was kochane odchudzajace sie re-voltowiczki.
Mam do Was pytanie czy ktoras zastosowala u siebie HYDROKOLONOTERAPIE? Wlasnie o tym czytalam i wydaje mi sie ze to dobry sposob na glebokie oczyszczenie jelita.
Poluję na bieżnię,

ale że są dość drogie, to najpierw zapytam

czy takie regularne bieganie pomoże w odchudzaniu

przy dodatkowym ograniczeniu słodyczy itd ??

Jeśli ktoś posiada bieżnię niech się odezwie na PW proszę 😉

Albo napisze czy bieżnia to dobra sprawa ;]


z góry dzięki
Stwierdziłam, że mogę wydać na siebie trochę kasy. Po coś ją odkładam.
Chciałam kupić eurodietę. Ale...
Dzwonię jutro umawiać się do dietetyka.
Tak będzie lepiej. I wierzę, że zdrowiej.
Nie chcę odchudzania przypłacić zdrowiem.
Czy znacie jakieś diety takie jak kopenhaska czyli krótkie i intensywne?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się