naturalna pielęgnacja kopyt

Na moje oko linia koronki jest krzywa (albo w tym miejscu włosy są dłuższe). Przeglądam właśnie zdjęcia i w przypadku mojego konia linia koronki nie była krzywa u góry.
Oczywiście mogę się mylić, ale forum jest do tego by przedyskutowac 🙂

Wrzucam fotkę.
No widzisz... jestem taka "spragniona" komentarzy,  że podsuwam wypowiedź o innych kopytach pod swoje.  : 😜

dea   primum non nocere
04 sierpnia 2010 15:49
Co do kopyt wstawionych przez gunię92 - mnie się mocno nie podobają:
- wysokie, a od strony podeszwy "nie ma co uciąć" => opadnięcie jakieś na pewno jest (czyli "skarpeta wbiła się wyżej na nogę", staw kopytowy zanurzył się głębiej niż powinien w kopyto - zwykle wynik rżnięcia podeszwy bez opamiętania albo zostawiania za długich ścian)
- kaczy dziób - na oko też jest rotacja, ciężko ocenić w jakim stopniu, bo takie załamanie dosyć wysoko tuż pod koronką może mylić
- strzałka raczej z tych mizernych
- wysokie piętki, nierówna koronka
- to w jaki sposób wyrżnięta jest podeszwa, przeraża... to w jaki sposób wycięte są katy wsporowe, w szczególności ten po prawej stronie zdjęcia, przeraża naprawdę. Ten koń nie ma szans lądować na piętkach (chyba że naprawdę boli go pazur) i jest na najlepszej drodze do zacieśnienia.

Od kiedy Pan Grzesio się zajmuje nimi? Bo od tego zależy, czy ta cała miażdżąca krytyka tyczy się roboty jego, czy częściowo poprzedników.

Co do grzeczności koni - tak, koń ma być grzeczny i już, ale wiele koni jest "niegrzecznych", bo kowal źle z nimi postępował (obrywały za utratę równowagi albo za to, że nie wiedziały, że nie mogą sobie po prostu pójść, czuły się klaustrofobicznie ze zbyt długo trzymaną nogą, której nie mogły nawet na chwilę odstawić) albo kojarzą struganie z bólem - bo kowal wycinał za dużo. Może być tak, że koń jest "niegrzeczny", bo noga, na której musi oprzeć więcej ciężaru, po prostu go boli. Ja wtedy daję prawo do wyrwania nogi (a staram się nauczyć sugestii "oddaj mi nogę" i szanować tę sugestię - tzn odstawiam najszybciej jak się da, kiedy koń sugeruje, że chce zabrać - praktyka z kulawcami...) i za to nigdy nie "biję" - nie wolno mu tylko grozić mi i mnie kopać, nawet jak nóżka boli.
W większości przypadków koń grzecznieje po kilku normalnych struganiach, nawet jeśli na początku trzeba nieco powalczyć.


Co do kopyt zimy- kopyta byle jakie. Słusznie robisz, że chcesz zawołać Brankę. Niech Ci w realu wytłumaczy co robić i jak robić, by kopyta się poprawiały.
A jeśli chcesz robić coś sama przy tych kopytach, zanim Branka wróci, to cóż Ci można powiedzieć.....trzeba te kopyta robić normalnie, tak jak każde. Czyli zgodnie z zasadami, o których jest ten wątek. Czyli- skrobać podeszwę, leczyć strzałkę, obniżać kąty wsporowe jeśli się da, obniżać ściany wsporowe, obniżać ściany do wysokości podeszwy, obrabiać ściany na grubość i robić mustang roll. A jak top robić? Sto razy już tu było to napisane.  🙂 Zasada jest ta sama we wszystkich kopytach. Zaczniesz robić, to podpowiemy co poprawić i na co zwrócić uwagę. Takie jest moje zdanie.




Dzieki Ci dobra kobieto 🙇  :kwiatek:
Musze to robic sama, bo branka wraca dopiero pod koniec sierpnia, a ja juz nie dam sie kowalowi dotknac do tego. Skrobie delikatnie mojego trzeszczkowca, po przeszkoleniu u branki, i jakos poki co nic nie spierdzielilam chyba, bo byl ostatnio na kontroli Kuba z Rancho Stokrotka i tak strasznie mnie nie pojechal 🙂
A wiec zaczynam walke i z tym koniem, i na pewno bede wstawiac fotki z prosba o komentarz, ktory na pewno bedzie mi baaaaaaaardzo potrzebny 🙂
A wiec tak co do strugania to Pan Grzegorz zajmuje sie moimi konmi od 2 strugan wiec moze masz racje i naprawde krytyka nalezy sie poprzedniemu czyli Konradowi ktorego polecil mi Pan Naumiuk z tym ze po struganiu i kuciu Naumiaka a potem jego znajomego kopyta masakrycznie sie zwezily.Jesli chodzi o podawanie nog to nie bylo na zasadzie wyrywania Ona poprostu ich wogole tym facetom nie dawala nie podnosila tupala i uciekala gdy tylko schylali sie po nogie,wiec z bolem na jedna nogie odpada i z zadlugim trzymaniem tez bo niektorzy nawet wcale tej nogi nie podniesli....  🤔
Gracja miala problem ostatnio z sciegnam puchly i na USG niebylo nic widac  kon nie kulal a noga wielka po struganiu P.Grzesia sciegna sie schowaly i noga wyglada pieknie.Kon mi nigdy nie kulal po struganiu zadnego z moich dotychczasowych kowali.Co najciekawsze od prawie 8miesiecy walczylam z peknieciem na Prawym przednim kopycie po 2 stuganiach P.Grzesia nie ma sladu po peknieciu a bylo na tyle upierdliwe ze zawsze wracalo bo bylo umieszczone na srodku kopyta .P Naumiak kul ja + dawla wstawki blaszane a to zawsze szlo do gory...Nie jezdze z moim koniem po twardym pilnuje tego bardzo by nie bylo kamieni po lodzie czy grudzie tez ostroznie a pekniecie nie dawaly za wygrana >mysle wiec ze to bylo poprostu zle strudanie do tego kopyto po 8 tygodniach wywijalo mi sie do gory czego obecnie nie robi...
tunrida>Mój koń jest po przejsciach trudny bity zawsze najnizej w w stadzie ma 7 lat ufa tylko mi i naprawde przkonanie jej do czegos trwa bardzo dlugi czas nie jest to nie mozliwe ale przez 4 lata kiedy u mnie jest przyzwyczailam ja do wielu rzeczy praca metodami naturalnym niestety ufa tylko mi boi sie ludzi i naprawde jest trudno ja przekonac do czlowiek ktory jest u nas raz na 6-8 tygodni a do tego krzyczy 🤔 dlatego bicie podnoszenie reki czy glosu w mojej malej stajece nie ma miejsca wszytsko spokojem.Ale jak to sie mowi jak czlowiek ma podejscie i powolanie co ma nasz P Grzesio to tu moglam na wlasane oczy zaopserwowac jak
najpierw klaczka sie go bala gdzie on ja glaskal i tlumaczyl co bedzie robil a po doslownie kilku minutach podala mu nogie co trwalo przy innych kowalach dlugie godziny.A tu moj strachliwy nie ufny kon daje 4 nogi komus obcemu i stoji jak aniolek nie zalewajac sie potem ze strachu co dzialo sie przy innych kowalach...cos wspanialego bardzo sie ciesze ze ktos taki sie wkoncu znalazl 🙂
pisze tu dla tego ze chce sie wlasnie dowiedziec co jest nie tak bo jesli chodzi o P Grzegorza to jesli powiem mu ze chce kopyto zrobione inaczej to On mi je tak zrobi ale musze wiedziec jak....
Guniu- szczerze wątpię by kowal robił Ci taką metodą jaką tu propagujemy.
Ale ok:
- nie ciąć podeszwy nożem. NIE i już. Nie ma żadnego "ale tylko troszeczkę", "ale muszę". NIE i już. A dlatego, że kowale jednak tnąc martwą tną i żywą. dalej..... Nie wycinać miseczki. Przy prawidłowo struganym kopycie, przy prawidłowym żywieniu i pracy konia miseczka zrobi się SAMA. I do tego dążymy- do samoistnej miseczki, która jest jednym z objawów zdrowego kopyta
- nie robić cięć rzekomo rozszerzających katy wsporowe. Takich, jakie widzimy na tych fotkach.
-nie chodować takich wysokich katów wsporowych jak u Ciebie Karty wsporowe powinny być w miarę niskie. Powinny być na swoim miejscu, a nie tak bardzo pod kopytem, jak to ma miejsce u Ciebie. Trzeba je POWOLI cofać w tył. I obniżać.
- nie wycinać strzałki tak mocno. Koń ma strzałką stać na ziemi. U Ciebie strzałka "wisi" w powietrzu i słabo spełnia swa rolę pompki i amortyzatora
- pilnować by ściany nie przerastały ponad poziom podeszwy. Możliwe jest to tylko przy zwiększeniu częstotliwości wizyt kowala, lub przy samodzielnym obniżaniu ich między wizytami kowala
- zrobić łuczek na ścianie przedkątnej, lub przynajmniej starać się go zrobić

Nie wiem czy Twój kowal zgodzi się w ten sposób robić kopyto.  😉

Sprawdzić czy koń ląduje od piętki i robić tak, by lądował od piętki
Nie chcę być natrętna ale chciałam tylko zapytać, czy zmiany idą w dobrym kierunku.. i może jakieś mini wskazówki.

Co do obecnie omawianych kopyt, zgadzam się... jednak przyznaję, że bez śledzenia tego wątku i zabranie się za naukę o kopytach (wykraczającą poza tym co omawiano na zootechnice - O zgrozo!, to prawdopodobnie nie podejrzewałabym nic złego aż do czasu kiedy koń zakuleje, lub coś będzie "nie tak". Chyba tak to było w większości naszych przypadków... czy tylko ja jestem taka ciemna?  😡
tajnaa, linia koronki jest krzywa, ale jest też kaczy dziób. Mój ma kaczy dziób po wiosennych przygodach i krzywą linię koronki. Nie sądzę, żeby kształt linii koronki można kategorycznie wiązać z lub z brakiem kaczego dziobu.
Twoja zielona linia zdecydowanie mówi, że tam jest kaczy dziób.

zima, szkoda, że nie pisałaś wcześniej, bo byłam kilka dni temu we Wrocławiu i gdybyś chciała, to z chęcią bym Ci pomogła.
Aquarius, widzisz, szkoda, ale ja to cholerstwo dokladnie obejrzalam dopiero w niedziele 😵
Sama sie sobie dziwie, ze wczesniej tego nie zauwazylam 🤬
😅 😅 😅 Jestem przeszczęśliwa  😅 😅 😅 Wchodzę do stajni, biorę bacika by pogonić troszkę kuca (tego od 7-8 lat ochwaconego) by połaził a ten zagalopował parę taktów, później przeszedł do kłusa i uciekł do lasku!!! Moja mina - bezcenna  😲
Leżał praktycznie w czerwcu, nie kłusował parę lat, o galopie nie wspomnę. Dzisiejszy dzień to na prawdę przełom. Żeby się tylko utrzymał. Jestem przeszczęśliwa.

Wrzucam fotkę 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 sierpnia 2010 22:09
Tajnaa to jest twój dzień , twoje mistrzostwo świata ! gratuluję 😅 ;]
Kaleczył bo kaleczył ale i tak jestem szczęśliwa 💃
dempsey   fiat voluntas Tua
04 sierpnia 2010 23:43
tajnaa  👍
morwa   gdyby nie ten balonik...
05 sierpnia 2010 07:08
tajnaa rewelacja!

falabana moim zdanie kopyto całkiem fajnie się zmienia. Co do łuczków to może spróbuj zostawić odrobinę wyższe same kąty wsporowe (i zwracaj uwagę, żeby je spiłowywać "na płasko", a nie jakby skośnie do tyłu - na zdjęciach trochę słabo widać, ale mam wrażenie, że kąty wsporowe są trochę za bardzo "pod skosem w dół"😉. I osobiści chyba jeszcze trochę skróciłabym pazur, ale znowu - po tylko tych zdjęciach ciężko mi ocenić.
cześć 🙂 patrzcie, co znalazłam hmmm

"Skostnienie chrząstki kopytowej (ossificato cartilaginis ungulae)

Dotyczy jednej lub obydwu chrząstek w kopycie, w kończynach przednich lub tylnych. Taka choroba częściej występuje u koni zimnokrwistych.

Chrząstka przy obmacywaniu nie wykazuje elastyczności. W badaniu radiologicznym widoczne są ogniska skostnienia. U koni o postawie zwartej, beczkowatej, bądź zbieżnej(szpowatej) skostnienie powstaje w chrząstce zewnętrznej, a u koni o postawach rozwartej, iksowatej i francuskiej dotyczy to chrząstki przyśrodkowej (wewnętrznej).

Przyczyną choroby są wstrząsy chrząstki przy pracy na twardym podłożu, przeciążenie więzadeł łączących chrząstkę z kością kopytową oraz predyspozycje wrodzone. U starszych koni jest to proces fizjologiczny.

Dąży się do „wyłączenia" mechaniki kopyta, aby strzałka przestała pracować. Nie powoduje ona wtedy bolesnego ucisku na skostniałe chrząstki. Można to uzyskać tarnikując ściany przedkątne i równocześnie podkuwając podkową pantoflową. Leczenie chirurgiczne polega na usunięciu skostniałych chrząstek kopytowych."

http://www.konie.wortale.net/644-Choroby-kosci.html

pogrubienia moje
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
05 sierpnia 2010 07:46
Bardzo ciekawe. Grom jest szpotawy, jak to już zostało wcześniej ustalone, a gorsze skostnienie jest po stronie przyśrodkowej. Co więcej - przestał kuleć po rozkuciu, czyli tak naprawdę po poprawieniu mechaniki kopyta.
Ja się zastanawiam, jak tą chrząstke obmacują to raz a dwa, skoro u starszych koni to proces fizjologiczny, to starsze wszystkie muszą byc podkute??

A tak poważnie, Cejlon ma kostnienia po obu stronach. Zastanawiam się, czy to może powodowac kulawiznę i czy jeśli za ileś tam miesięcy kopyto odzyska balans, to czy wtedy nie będą mu one przeszkadzać. W tej chwili

Na inne stronie znalazłam podkowe, która IMO ma udwać łuczek i w ten sposób chronić te skostnienie przed bólem.
Cytuję: Jednostronne skostnienie chrząstki kopytowej podkute specjalną podkową – widoczne wyraźne pierścienie na ścianie przedkątnej, które powstają w wyniku nieprawidłowego narastania rogu kopytowego wskutek ucisku kostniejącej chrząstki Celem podkucia jest wyłączanie z obciążenia ściany w miejscu kostnienia chrząstki, co niweluje bolesność i kulawiznę
http://starywww.up.wroc.pl/polish/struktura/wet/kkc/cwiczenia/podkowy_kopyta.html
dea   primum non nocere
05 sierpnia 2010 08:50
Ciekawe... tarnikowanie ściany przedkątnej wyłącza mechanikę kopyta?.. Na tej podlinkowanej stronce jest jakaś masakra, kopyto z FFS jest nazywane "ostrokończystym" i wina za jego kształt (za kształt większości z nich) zwalana jest na ścięgno zginacza głębokiego (alias Największy Wróg Konia). Kolejny kwiatek - nie wiem czy wiecie, że zacieśnienie kopyt bierze się m.in. z wysychania rogu kopytowego  😲 Kurczę, nawet nie chce mi się więcej komentować - może poza tym, że na większości tamtych kopyt widać zmiany ochwatowe. Np "kopyto przerośnięte" czy jak mu tam, to ochwat jak sto pięćdziesiąt, "ostrokończyste" też ma objawy.

Co do skostnień - znowu nie pamiętam źródła, przepraszam  😡 ale czytałam, że u zimnioków skostnienia chrząstek kopytowych powstają w bardzo młodym wieku i są uwaga NORMALNE - występują praktycznie u wszystkich! Są przystosowaniem do noszenia dużego ciężaru. Nie przeszkadzają koniowi. Prawidłowy ruch, brak bólu. Jest to o tyle zastanawiające, że najwyraźniej to nie sam fakt skostnienia chrząstki koniowi przeszkadza. Raczej powód tego skostnienia bywa uwierający (nieprawidłowy rozkład obciążeń, zacieśnienie kopyta, upośledzenie mechaniki...). Sytuacja wygląda analogicznie do syndromu trzeszczkowego: to nie deformacja samej kości trzeszczki boli. To jest tylko widoczny na RTG objaw. Boli to, co niszczy trzeszczkę... Dlatego myslę, że w obu tych sytuacjach perspektywy na wyleczenie są duże, nawet jeśli sam obraz RTG się nie zmieni.Przywrócenie rownowagi bocznej (łatwo się mówi, trudno się robi), przywrócenie prawidłowego wzorca ruchu (z piętki) to pierwszy krok (nomen omen) do zdrowia.
tajna - Gratulacje! To chyba lepiej niż zdjęcia kopyt ilustruje efekty włożonej pracy, i przypuszczam, motywuje do dalszego działania.

morwa - dzięki za opinię.  :kwiatek: Z tymi kątami to może i masz rację - strzałka wystaje ponad ściany, a nie chciałam jej wycinać bo.. klaczy ewidentnie to nie przeszkadza. Zmuszona zatem byłam do tarnikowania wzdłuż strzałki a z tym chyba łatwo by tarnik lekko pojechał skosem w dół, , a tarnikowałam systematycznie do poziomu podeszwy by cofnąć kąty wsporowe. Wydaje mi się, że skoro mi się to udało, to mogę trochę odpuścić i zostawić ścianę lekko nad poziomem podeszwy. Z drugiej z przodu stosuje stosunkowo mocny mustang roll i... tam też kopyta opiera się w zasadzie o podeszwę a nie o ścianę, co nie ułatwia sprawy z łuczkami. Błędne koło.

Co do skracania pazura to też tak ostatnio pomyślałam, zwłaszcza, że w jej przypadku mocniejsze skrócenie zwykle skutkuje poprawą ruchu i proszkowaniem podeszwy, a kształt kopyt chyba wciąż zbyt wydłużony (wiem, że to tylne ale... mimo wszystko).
dea   primum non nocere
05 sierpnia 2010 09:28
Tylne też się mogą i powinny skrócić... porównaj proporcje długości strzałki do podeszwy przed strzałką:



Ze zgrubnego porównania proporcji wychodzi mi, że przed strzałką była ok. 1/3 jej długości, teraz jest 1/4 albo i mniej.
Okej, czyli na dzisiaj czeka mnie skracanie pazura i obrabianie ścian na grubość. Co do przodów, to boje się zapytać. Linia biała z przodu zrosła ładnie.. natomiast po bokach flary na maksa. Czy, w takim wypadku i na ścianach przekątnych zastosować mustang czy po prostu mocniej obrobić na grubość?

Prawy Przód: Widzę, że to moja wina. Na zdjęciu (przed werkowaniem, ale co z tego) widać jak pozwoliłam zapuścić ściany na grubość- aż wstyd.  😡



Chociaż 2 m-ce temu, po kowalu, było jeszcze gorzej. Przynajmniej strzałka trochę odrosła.

U nas chyba ze odległością strzałki do ściany ok

Zdjęcie z początku lipca.
To ja sobie dziś też strzałeczkę pomierzę, a co 🙂 Nam sie przy ostatnim werkowaniu jakby krótsza zrobiła? I jak porównuje zdjęcia to jednak jest jej więcej heh jak to wolno idzie u nas to będzie szło i szło. Wczoraj wertowałam znowu art. Rameya i jakies notatki id Dei  :kwiatek: i w końcu poniałam i uspokoiłam się w pewnym sensie, dlaczego u nas nie mozna tak od razu tych piętek obniżyć jakbym chciała (bo podeszwa i strzałka blokują) i co to znaczy, że "skarpetka się naciągnęła".
Mam pytanie: jakie substancje wzmacniają listewki? (co osłabia to jasne)
I jeszcze.. jak naturalne weerkowanie się ma do środków przeciwbólowych, jak czarci pazur. Myślać logicznie, to niwelowanie bołóu powinno pomóc w ruchu od piętki a ruch od piętki leczy. To jak?
Grunt to "dobra metoda"  😲

http://www.missionfarrierschool.com/Beau.htm
jezus maria, co to jest???
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
05 sierpnia 2010 15:32
matko co to jest  😲
jakaś rzeźnia, jedna z wielu, już coś podobnego widziałam na własne oczy w szpitalu dla koni, tylko tam otwierali całe kopyto tzn. była wykrojona puszka z przodu kopyta, fachowo to się pewnie jakoś nazywa 😉
Averis   Czarny charakter
05 sierpnia 2010 22:38
tajnaa, weź Ty im tam podlinkuj zdjęcia 'swojego' kucyka. Jezus Maria, kopyto w trakcie tego 'leczenia' wygląda gorzej niż przed nim.
Nagraliśmy dziś filmik kucola, którego werkuję 🙂 tego ochwatowego i zacieśnionego.



A fotka z dziś: albo zaczyna się od góry zrastać albo nie wiem 🙂 zaznaczony punkcik. Myślicie, że to już dobre kopyto?

A na dole stan wyjściowy z 11 czerwca br

Averis u mnie w galerii są jego wszystkie zdjęcia odtąd:

http://re-volta.pl/galeria/album/823/strona/11
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się