naturalna pielęgnacja kopyt

Dzięki za opinie i radę. Posłałam już zdjęcia naszej strugacz, poprawki zaczniemy prawdopodobnie wprowadzać od następnego razu 🙂
Jak to jeden dzień na twadym, ubitym na beton piachu (zamiast na miękkim błotnisto trawiastym padoczku) dobrze na kopyta potrafi zrobić.

Wczoraj u ns w związku ze zbliżającymi się zawodamiz miana padoków. I jka zawsze ściągałam z padoku ostrożnie drepczącego, obolałego tuptusia tak wczoraj ściągałam perszinga!

Na trawie (potem jeżdżąc na krosie) też miałam b. pozytywne odczucia co do wykroku.

Chyba jednak b. często mamy nasze bose konie po prostu wydelikatecone. Takie zamknięte koło...
Pisałam o tym. Im bardziej wymagające podłoże tym jakość rogu jest lepsza. Patrz dzikie konie.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
20 września 2017 13:15
Jak często stosować armex? Przy dużej infekcji strzałek wystarczy dwa razy w tygodniu, czy stosować codziennie? Jak długo powinno trwać jednorazowe moczenie 10-15 minut czy dłużej?
Pisałam o tym. Im bardziej wymagające podłoże tym jakość rogu jest lepsza. Patrz dzikie konie.


No ale zamknięte koło się robi właśnie jak masz konia w rehabilitacji, buty, miękko i zawsze przy czymś takim jak pójdzie na bardziej twardo to będzie widać dyskomfort. I często tak chcemy ten "dobrostan konia" pielęgnować, że mu "ściągamy z wymagań", żeby było humanitarnie i te konie nie maja jak do końca tych kopyt do prawidłwoego bosego stanu sobie wyhodować.
to prawda.
dea   primum non nocere
20 września 2017 21:48
Na którymś bosokopytnym portalu było jakieś takie zdanie: if you want to have a barefoot horse, you have to ride this horse bare...

Armex można stosować codziennie. Na strzałki ok. 15-20 minut wystarczało, na ściany dłużej - pół godziny, nawet do godziny.

A ja wpadam z inną refleksją. Mamy teraz lek do strzałek jak armex skuteczny. Akorda chore kopyto od kilku LAT miało niedoleczoną strzałkę. Nie jestem w stanie być w stajni codziennie i watkować, nawet co tydzień mało realne. Odkąd z poprzedniej stajni zniknęła stajenna, która nie bała się koni, nie było kogo prosić. W obecnej stajni nie prosiłam też o wacikowanie, dość jest przy nich roboty bez tego. Dziś przyjechałam i widzę, Akord idzie od piętki znowu. Hmmm, fajnie. Zaglądam w kopyto, a tam... rowek się otworzył!! Kosmos... a cóż to za terapia? ruch już wcześniej miały, nawet fajną górkę, w poprzedniej stajni. Miały wtedy fajniejsze grzbiety, zady, podciągnięte brzuchy. Teraz wyglądają.. no, jak niepracujące konie, nie ma cudów. Ale tam strzałka przykurczowej nogi Akorda do linii włosów miała infekcję. Chwilami bolesną. Co tu jest czego tam nie było? Woda... pomiędzy wiatą a pastwiskiem, fragment korytarza w tym roku zalało. To nie jest grząskie błoto, tylko normalna woda. Mojej kucce ok. 135cm wzrostu sięga do nadgarstków. Muszą parę razy dziennie tym przejść, żeby dojść na trawę z jednej strony, do wiaty i siana, na karmienie - z drugiej. Rewelacja! kopyta są domyte, NIE MA tego czarnego cuchnącego paskudztwa na dnie rowków. Nie ma upakowania gnojem (czyszczone raz na... kilka tygodni, przy struganiu tylko). Czyli ten lek to tak naprawdę zwykła higiena - mycie czystą wodą kilka razy dziennie.
Nie bez znaczenia zapewne, że są na stałe na suplementach miedziowo-cynkowych, ale ta woda to był brakujący element.

Niestety, w temacie z kilku powyższych postów, kopyta zdecydowanie wyglądają jak "kopyta miękkiego terenu". Miski piękne, strzałki wyraźnie funkcjonujące, mięsiste, ale... na betonie nie dotykają podłoża. Bardzo tam miękko mają. Inna sprawa, że ruda stępem po lesie zasuwa po kamykach i nie narzeka. W kłusie schodzi na pobocze.

No to: padok idealny - wymuszone przejście przez wodę - jest jakaś korzyść z podmokłych łąk! (aż szkoda, że to tylko latem :p), konieczność pokonywania wzniesień. Tereny miękkie... i twarde też. To wszystko dodatek do oczywistych oczywistości - stały dostęp do objętościówki i kształt całości zachęcający do ruchu.

Ależ mi szkoda, że lato u nas trwało tak krótko, zaraz będzie zima i znów będą stać, robiąc pod siebie 🙁 może choć do wiaty będą ruszać zady.
u mnie poza kawałkiem trawki, mają mocno ubitą ziemię/glinę /chyba, że leje/, miejsce gdzie jest piasek i troszkę kamyczków. Kopyta generalnie mają płaskie dostosowane raczej do tego twardego.
Werkowane jak mi się zachce /z ręką na sercu/ na pewno nie częściej jak co 2 miesiące. Czyszczone podczas strugania. Wstyd, ale ja po prostu nie mam czasu.
Młody porusza się po każdym podłożu od piętki.


Pojawia się temat wody na padoku, gliny oraz tego że działa super na kopyta więc odezwę się i ja ze swoim doświadczeniem 🙂 przez rok pracowałam w stajni gdzie:
1. niektóre konie tak tratowały ściółkę, że ile by nie dołożył i czego nie robił zawsze miały zgnojone
2. w porze wiosenno jesiennej i mokrego lata a i mokrej zimy czyli nie raz i cały rok błoto na padoczkach
3. niektóre non stop rozmontowywały poidła że również równie często miały mokro
a główówna padoko-ujeżdżalnia to mieszanka piachu z dużą ilością gliny czyli jak sucho to skorupa jak trochę popadało to ślisko a jak więcej to gumowce wciągało 😀 efekt był taki że przypadkiem odkryliśmy ze stajennym że te konie którym gniły strzałki a które miały największy kontakt z gliną strzałeczki wracały po 1-2 tygodniach w zależności ile spędzały na glinie czasu do normy bez żadnych substancji pomocniczych.
[quote author=czarno-czarna link=topic=1384.msg2714559#msg2714559 date=1505991393]
a główówna padoko-ujeżdżalnia to mieszanka piachu z dużą ilością gliny czyli jak sucho to skorupa jak trochę popadało to ślisko a jak więcej to gumowce wciągało 😀
[/quote]

To jak bezpiecznie trenować na takim podłożu?  🤔
skakać się nie da ale przynajmniej sliding stopy mogli robić.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
22 września 2017 06:31
A teżto zauważyłam, że jak jest błoto takie mega rzadkie, luźna breja, to się strzałki poprawiają. Tak jakby to że to błocko się ciagle "przelewa" pod kopytam płukało wszystkie szczeliny, nie kisi się nic. Gorsze jest takie błoto ciastowate, lepkie, blokuje dostep powietrza i jak się "nabije" w rowek to nie wyjdzie samo.
A ja zauważyłam, że są dwa rodzaje błota (przynajmniej). Takie z kupami i bez. Błota bez kup jest super, zwłaszcza, że przy suchej pogodzie robi sie twarde podłoże które ćwiczy kopyta, strzałki, a jak mokre nawilża. Błota z kupami które najczęściej widuję -  🤬. Ale ja sprzątam padok codziennie, góra co dwa dni. Od pory kiedy mam konia u siebie, nie wiem co to są gnijące strzałki, strugam rzadziej a kopyta wyglądają lepiej niż kiedykolwiek. Z tym wydelikacaniem kopyt to coś w tym faktycznie jest - u mnie na podoku reszki pospłki, gruzu betonowego, tip. Nie mam paddock paradise, koń cały dzień na trawie, ale na bardzo trudnym terenie (uwarcona droga szutrowa i kamienie) nic ją nie rusza.
dea   primum non nocere
23 września 2017 15:02
To, że czysty padok i najlepiej plus czyszczenie kopyt i jeśli boks, to również czysty jest super i błoto samo w sobie nie jest szkodliwe - a przeciwnie, to chyba wiadomo. Mnie zafascynowało to, że stany, które były w kopytach od lat (ściślej od urodzenia mojej córki 😉), mimo nieidealnego stanu czystości padoku, bez żadnych zabiegów się poprawiły. Na pewno bez tej kałuży i ruda, i glutafon miałyby kopytka wypakowane gnojem - on ma talent wdepnąć w jedyną kupę, którą zobaczy, ona ma kopyta... konia w wieku roku zamkniętego w boksie  🤬 🤬 (to na siebie sprzed lat) - inaczej mówiąc, wąskie. Jak wdepnie, to kupa zostanie na dnie rowka. Nie wyciągnie jej nawet idealne błoto. A ta kałuża wyciąga. W różnych stajniach były, różne błoto deptały. Kałuża wygrywa  😍
Kiedyś w SO były długie baseny - każdy koń stepował w wodzie po jeździe. Niestety, jak wejdzie gruda - roznosi się na wszystkie konie. Ale, gdyby ktoś stawiał wypaśny ośrodek, to bardzo warto, z tym, że z systemem natlenienia wody. A najlepiej mieć rzeczkę.
Ja z pytaniem średnio kopytowym, aczkolwiek istotnym z uwagi na odżywianie - więc kopyta również.
Od pewnego czasu mój wałach wciąga całą nocną porcję siana na raz. W stajni dostają na wieczór około kostki siana. Normalnie po 2-3 godzinach miał jeszcze z tego dużo. Teraz ma absolutne zero i wybiera słomę, a siano pożera "pełną gębą".
Kupiłam siatkę (Piece of hay - dużą, z oczkiem 4 x 4). Wypakowana pod brzegi (3-4 kostki) starczyła na noc... Rano była pusta, za to koń objedzony do nieprzytomności. Stąd mam kilka pytań...
Czy kostka siana na noc to za mało? (w ciągu dnia są na pastwiskach na których stoją również paśniki z sianem - baloty są w siatkach). Jeżeli za mało to jaką ilość (mniej więcej, bo wiem że to zależy od konia) powinien zjadać w ciągu nocy?
Czy myślicie że siatka z mniejszym oczkiem zmniejszy ilość pochłanianego siana?
Czego może mu brakować, co jest w sianie - bo myślę że stąd ta nagła chęć pochłaniania go bez limitów.

Myślę że wszystkie jesteście doświadczone w tym temacie i coś mi doradzicie i nie będziecie miały za złe że przychodzę z tym tematem do wątku kopytowego (który z resztą na bieżąco czytam)  :kwiatek:
A nie przemyślałaś kwestii zmiany pór roku i zapotrzebowań żywieniowych?
Trawa ma coraz mniej wartości odżywczych, konie zaczynają się zatem zapychać sianem. Dodajmy do tego nadchodzącą zmianę sierści z letniej na zimową i mamy większe zapotrzebowanie na wszystko. Ja w tym okresie dodatkowo wspomagam koński organizm.
Tzn. chodzi mi oto, że to niekoniecznie problem stricte zdrowotny, ale ma to związek ze "zbieraniem tłuszczu" na zimę, że się tak lekko wypowiem.

Nie wiem czy jest sens w ograniczaniu siana, chociaż wiem, że chodzi nie o ilość tylko o czas jego spożycia.
Ja z siatek nie korzystam, więc tutaj się nie wypowiem.
Idzie zima stulecia ponoć 😀 A serio -pod kątem wrzodów koń sprawdzony? Czasami konie dużo jedzą żeby zobojętnić poziom kwasów w żołądku.
maluda wzięłam pod uwagę kwestię zmiany pór roku, stąd też moje ostatnie pytanie - o to czego konkretnie może mu brakować, a co jest w sianie 🙂
Nie chodzi o ograniczanie siana - daleka jestem od tego. Chodzi o to że zjada pełną gębą i od 20 nie ma już siana. Musiałby mieć chyba cały boks wyścielony pod brzuch żeby mu starczyło do rana. A rano to by się już chyba tarzał z objedzenia - więc... nie tędy droga. Jest to koń który bardzo dobrze wykorzystuje paszę  🍴

rzepka - nie sprawdzony. Sprawa jest świeża, dopiero zaczęłam drążyć temat 🙂 Koń dość młody... czy już mógłby być dotknięty wrzodami...? Muszę poczytać, pogadać z wetem.

Edit: Rzecz też w tym że na pensjonacie więcej siana na noc nie dostanie niż przydzielona porcja a mnie bardzo wkurza to że wciąga na raz a resztę nocy stoi wyskubując słomę.

Edit: Dodam jeszcze że koń dostaje suplement kopytowy od p. Podkowy zbilansowany odpowiednio wraz z moją panią strugacz.
Nique, moja taką siatkę napchaną na maksa wciągała nosem w ciągu 3 godzin. Kupiłam taką podwójną, gęściejszą, jest ciut lepiej, zależnie od smakowitości siana potrafi nawet nieco zostać do rana (z rzadka, ale jednak). A konia jak baryłka.
Pytanie czy u Twojego to efekt długotrwały czy przejściowy (smaczniejsze siano, koń "wygłodzony", jesień...).
Jeśli nie masz możliwości dać więcej siana a koń dobrze wykorzystuje pasze to próbuj jeszcze spowolnić jedzenie.
Rude dwie siatka miała właśnie spowolnić jedzenie 🙂
Dzięki za priva!  :kwiatek:
Znam troche koni, co mają stały dostęp do siana i nieraz mi właściciele mówili, że jak dupna pogoda (wiatr, deszcz albo wiatr i przechodzenie temperatury przez zero) to konie zjadają dużo wiecej. Ale zwykle to wtedy idzie cyklami pare dni jedzą w cholere i potem konie jedzą znowu mniej.
Żarłocznosć kojarzy mi się tak jak inni wspomnieli z wrzodami, ale i z problemami metabolicznymi. Przy brakach mineralych to raczej jedzenie/lizanie ziemi.
Ja póki co nie zauważyłam, żeby konie przygotowywały się do zimy stulecia.
Co do przypadku wyżej - też zbadałabym pod kątem wrzodów.
Nerwusy też więcej jedzą, albo macie siano tak świetnej jakości, że się chłopak najeść nie może 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 września 2017 21:23
Moje konie od jakiegoś tygodnia, może półtora też jedzą znacznie więcej niż do tej pory. Wciągają tyle co zimą przy mrozach, a pogodę mam w miarę łaskawą, nie ma tragedii w nocy to około 10-13 stopni średnio, w dzień 15-17. Przypuszczam, że weszły w tryb "zbieramy warstwę tłuszczu na zimę" (tak jakby miały za małą do tej pory 🙄 ).
Nique a ile waży ta Twoja kostka? Bo może te 3-4 kostki to wcale nie są jakieś ogromne ilości, wiadomo, że to więcej niż dotychczas zjadał, ale może mieści się to w granicach normy. Trawa się już kończy, to co jest już mało wartościowe jest, możliwe, że zwyczajnie jest "głodny" po powrocie do stajni.
A ja tak wpadnę zapytać o nóż.  Nadszedł czas wymiany , rozglądać się będę tylko za dwustronnym bo tylko tym umiem.  W oko wpadł mi cholerne Double-S nóż Devil. Czy ktoś coś może mi na jego temat już powiedzieć? Czy mógłby być jednym jedynym, czy jednak potrzebny będzie do niego ten z zakręconym zakończeniem? Byłabym bardzo wdzięczna, ciężko mi się zdecydować, wołam o pomoc  🙄
Ta siatka nabita pod brzegi to około 15-20 kg siana. Może mu tyle potrzeba... Zobaczymy.

Edit: Ktoś się wybiera na martwe kopyta 1 grudnia?
15 kg to wcale nie jest przesadnie w momencie większego zapotrzebowania, choć to jeszcze zależy jakie treściwe kon je - i czy je. 20kg to już dużo, ale trzeba poobserwowac czy to nie jest tylko okresowe.
Normalny duzy, pracuący koń powinien kilakaście kg dziennie przejść... a jak tyle nie je, to uzupełnić czymś innym.

Moja kobyła na jesień i wiosnę potrafilą przejeśc 16 kg a nie jest to duży koń. Z kolei druga jest o ok 200 g cięższa i ma wydzielane bo jest koszmarnie gruba, ale i tak zjada potrworne ilości siana...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 września 2017 06:11
Moje wciagają podobnie, około 15kg dziennie, a teraz tak jak pisałam wiecej, a konie nieduże i niewiele pracujące. Myślę Nique nie masz się czym martwić póki co, no chyba że on poza tym zre 4kg treściwego, ale to już branka pisała.
Ale tu była mowa o porcji na noc. Dobowo wyjdzie wtedy 30-60 kg. Chyba trochę dużo.
To spytam inaczej, bo temat mnie lekko nagli, bo nie ma czym strugać  🙄
Czy jakiś klasyczny nóż dwustronny, dobry, tak do około 150zł jestem w stanie kupić?
Wyszukiwarka mi nie pomaga, po wpisaniu "nóż" nie szuka, a "nóż do kopyt" to szuka samych kopyt.
Nie chcę brać na ślepo  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się