[quote author=ms_konik link=topic=1647.msg2283483#msg2283483 date=1422982599]
ms_konik, wg mojej wiedzy nic białego co zachodzi na kłodę konia nie łapie się pod miano "odmian na nogach".
Jeśli Silvana dobrze pamięta, to matka konia TEŻ była srokata. A papier cierpliwy...
Matka tego konia jest gniada i dalej w jej przodkach nic srokatego nie ma.
A co do malowanych bardzo wysoko i z plamami na brzuchu to widziałam w stadninie
kilka źrebiąt tak umaszczonych po tym samym ogierze i nikomu nie przyszło do głowy
wpisać maści srokatej. Bo niby skąd miał się tam wziąć gen srokaty? Z kosmosu chyba.
[/quote]
No właśnie się ukrywa pod postacią malowańca z dużymi i wysokimi odmianami 😉 Na tym właśnie (między innymi) polega minimalny wzór sabino.
Oficjalnie - nie jest traktowany jako maść srokata. Genetycznie - jest.
Że maści koni są czasami tragicznie źle opisywane - wie chyba każdy. 🙄
Wyróżnia się wzór minimalny oraz maksymalny sabino. Ma to związek z ich ekspresją na danym koniu. Osobniki, które posiadają wysokie odmiany na nogach oraz latarnię, bądź szeroką łysinę na głowie określa się mianem wzoru minimalnego sabino.
(...)
Jedna kopia allelu Sb1 najprawdopodobniej odpowiedzialna jest za wersję minimalną wzoru sabino, a w układzie homozygotycznym za maksymalną (Stamatelakys, 2007)Z
Genetyki Umaszczenia KoniWystarczy jeden rodzic. 🙂
Edit:
Akatash mnie ubiegła 🙂 W sumie faktycznie offtop, myślę że jeśli ktoś jest zainteresowany dalszą rozmową, to może pójść do wątku o maściach, tam zresztą udzielają się osoby z ogromną wiedzą.