Mięsień międzykostny - urazy, objawy, leczenie, prognozy

flygirl, na padok z urazem miedzykostnego?
Perlica, imho chodzi o kwatere. U mnie poza jedną rodzinka (w tym jednym egzemplarzem z walniętym międzykostnym) 70 cm płotu załatwia sprawę, kwatera może być wielkości boksu a taki płot (jeszcze pod prądem) jest nietykalny. Egzemplarz z międzykostnym niestety uważa że skoczyć 130 z miejsca jest ok :/

Ps. Może z dziura nie, ale przerabiając temat od zera (zapalenia) też bym pewnie swojego odstawiła po prostu na łąki. Im dłuższe ograniczenie ruchu tym większa amba. W tej chwili, niezbyt ktoś poza mną wchodzi do boksu z gnomem w środku, a ja nie wychodzę z nim bez sedacji (sprawdzony słaby temat)
karolina_, ale flygirl wyraźnie napisała padok, a nie kwaterka, dlatego dopytuje.

Ogolnie czytałam super post po szkoleniu dla wetów o ruchu w rehabilitacji, dlatego mnie to zainteresowało. Wiadomo, że się lepiej goi im lepiej ukrwione. JEst to coś czego mi brakuje u wetow czyli rozpisanie jaki ruch na co jest ok , a jaki nie.
Przy jednych kontuzjach można pod górkę, przy innych z górki, jedne galop ok drugie klus nie ok itp.

Ja to używam zamiennie, przepraszam za wprowadzenie w błąd.😀 To akurat też ogier, więc nie pójdzie ze stadem na duży padok. Chodził na piaskową kwaterę codziennie, a jak było miejsce to na taką z resztkami trawy. Imo zależy od konia z tym padokiem/kwaterą. Druga młoda kobyła nie chodziła nigdzie, bo ona nawet zdrowa szaleje, więc już było większe ryzyko. Ogier poza tym, że się zerwał wyskakując z tejże kwatery😅 to jest ogólnie spokojny i nic nie robi. Zrósł się najszybciej z całej trójki, mógł już wcześniej wracać do roboty, ale była podjęta decyzja, żeby jeszcze mu dać chwile.
To wszystko zalezy od konia. U mnie po miesiacu stania w boksie zaczely sie cyrki. Balam sie ze zaraz bede leczyc tyly. Takie tance co odprawial to byla tragedia. pozniej poszedl na kwaterke. bylo spoko przez miesiac. Pozniej tragedia. Raz to musielismy go sciagac z plotu. Niby moze wrocic do koni jak juz zacznie normalny trening. Juz sie boje jak poczuje ta przestrzen. Po jakim czasie wasze konie wrocily do stada?
Ostatnio u nas vet przy prawie 30% uszkodzenia zginacza powierzchownego kazał zostawić konia na padoku (no powiedzmy to taka duża kwatera wielkości plus minus 15x40m). Powiedział, że ma się ruszać bo ukrwienie jest najważniejsze.

Najgorszą rzeczą, którą zrobiłam przy zapaleniu międzykostnego u jednego z moich koni było zostawienie go w boksie. Nigdy w życiu żaden koń mi się tak nie posypał jak ten chodząc na spacerki stępem 2 razy dziennie po 40 minut. Ten sam koń z dziurą w ścięgnie w zadniej nodze na wielkich padokach 24h wygoił się w 10 miesięcy do stanu "brak śladu" i wzmocnił tak, że do tej pory żadne problemy ortopedyczne u niego nie wróciły.

Też mi się marzy taka rozpiska ideolo jaki ruch jest wskazany przy jakich kontuzjach.
No właśnie ten nasz najstarszy długo się goił (był na początku w dwóch klinikach źle zdiagnozowany i stamtąd miał zalecenie boksu) i podejrzewamy, że brak padoku miał duży na to wpływ niestety. Jak już w trzeciej klinice mu zdiagnozowali ten miedzykostny to już było dwa chyba miesiące od zaboksowania to już było trochę ryzyko go wypuszczać.

Edit. Ja uważam, że najgorsze co można zrobić to zamknąć na 23h konia w boksie przyzwyczajonego do bycia na dworze. Obojętne czy chodził wcześniej na cały, pół dnia czy 2h. Takiego jak się zamknie, to wiadomo że potem ryzyko wypuścić, bo będzie ekscytacja. A jak się rutyny nie zmieni, to moim zdaniem jest o wiele łagodniej.
Znowu ja, najgorszą rzeczą jaką zrobiłam było puszczenie konia na padok po wstępnym zagojeniu 🙃 Konia, który całe życie tylko stał i się opalał, nic nie zapowiadało odpału. Początkowo miał minikwaterkę i na niej było ok, a na padoku tak sobie rozfasolił nogę po dwóch tygodniach, że kolejne pół roku siedział w karcerze z dwoma dziurami, bo jakikolwiek poślizg/dodatkowy uraz i zostałby już tylko morbital. Załatwił górny i dolny przyczep, ścięgno nie miało się gdzie trzymać, nie chciało się to goić, jak się zgoiło to ścięgno nie miało elastyczności pełnej. Najwięcej pomógł wymuszony ruch i praca w stępie - gimnastyka, chody boczne itd.
Btw. tego samego konia przy drugim urazie wdrażałem inaczej niż przy pierwszym.
Także tak, nie ma zasady żadnej i trzeba dostosować do konia 😅
. Po jakim czasie wasze konie wrócily do stada?
Patka0001, moja nie wróciła. Za głupia jest w sensie za "emocjonalna".Jest padokowana oddzielnie, a i tak jej czasami odwali i pizga po barierkach w konie obok i wrotki odpala z hamowaniem klatą na ogrodzeniu. Taki typ. Ja "lepiej sypiam" od kiedy poszła na osobny byt.

Czy któremuś z waszych ścięgnowców robi się tzw."ościęgna", czyli taka błona dookoła ścięgien?
kotbury, - nie, u mojego w zasadzie nie ma śladu po zerwaniu dolnego przyczepu, na górym (tym, co poszedł 2x) jest nieco gęstsza tkanka. Tyle.
Czasem jeszcze muszę mu przypomnieć o używaniu tej nogi w pracy (momentami wyłącza ją odruchowo, w końcu 1,5 roku odciążał), ale to też coraz rzadziej.

Patka0001, - mój dostał kumpla na padok jakiś rok po drugim zerwaniu, spokojnego. Potem kumpel się kontuzjował i wymieniliśmy na innego, bardziej zabawowego, ale dobrze się dogadują. Nawet bym powiedziała, że aktywizacja przez towarzystwo mu służy.
Natomiast to trzeba sobie dopasować do przypadku też, bo konie równie znoszą towarzystwo. Dla mojego stado to była najgorsza katorga, a jeden-dwa konie to jest sztos.
keirashara, no wiadomo, zawsze do konia dopasować. Ale mój akurat od zawsze był padokowany, większość życia na niewielkich górkach, potem u mnie na płaskim ale w stadzie. Nie szalał, nie biegał. Też bym wtedy nie pomyślała, że zostawienie w boksie tak go może załatwić.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 lutego 2023 11:01
kotbury, Ościęgna się nie "robi" to normalny anatomiczny twór, tak samo jak omięsna. Sprecyzuj o co pytasz.
mój byl wczesniej od rana do wieczora na padokach. Jest bardzo stadnym koniem. Ale lubi sobie polatac. To typ taki do przodu. Drugi raz bym go zostawila w takim trybie padok, boks. Bo nie mam blisko siebie 24h. Bo u nas zerwal sie na poczatku sierpnia. Niby stanie w boksie, prp fale mialy skrocic nam czas powrotu do zdrowia 😂 a wyjdzie nam tak samo jak by nic przez rok nie robil. Teraz konie beda szly na nowe laki i sie zastanawiam czy go juz tez nie puscic. bedzie mial trawe to bedzie zajety. Ale to trudna decyzja. Bo nie wiem co mu strzeli do glowy.
zembria, "ościęgna" puchnie i wapnieje.
Dookoła ścięgien błona puchnie. U mnie się tak robi przy jakimkolwiek stanie zapalnym - innym. czy np. reakcja na wcierkę albo na "nieidealne" ochraniacze (tu mam akurat poziom księżniczki na ziarnku grochu).
Koń kopie nogą w boksie - bach- spuchła ościęgna. Nie ścięgno tylko sama ta błona.
Post został usunięty przez moderatora
Za ten post użytkownik otrzymał: Ostrzeżenie
Komentarz moderatora: Reklama
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się