branka, to jest mały metraż, choć pokaźna kubatura - w sumie fajna przestrzen do aranżacji, daj jakąś fotę?
Ja bym się trzymala kilku zasad:
a) wybierz jeden kolor bazowy jasny, jeden bazowy ciemny i jeden intensywny na dodatki i trzymaj się tego i nie puszczaj 😉 . Przy czym kolor bazowy dopuszcza wiele odcieni, byle tylko je dobrze dobrać.
b) zdecyduj się na jakiś styl. I też nie puszczaj. Jeśli glamour to glamour, jeśli New England to new England, jesli kolonialny czy rustykalny to tylko to. Inaczej w takim otwartym wnętrzu zrobisz estetyczny balagan.
c) wybierz jeden detal, który "zrobi" mieszkanie i pod którym każdy, kto przyjdzie, to wnętrze zapamięta. Masz fantastyczną wysoka ścianę z wysokim oknem, to po co chcesz tę ścianę optycznie obrzezać poprzez pociągnięcie kamienia tylko do połowy?
Uwaga: jaka jest podłoga? Podłoga zwykle "robi" pomieszczenie. I rzutuje też na kolor ścian. Ściany: szczerze mówiąc kolor typu "olcha miodowa" jest dość okropny 🙂 Ale skoro już masz kremowe dodatki w kuchni, to idź za ciosem - jako kolor jasny biel złamana kremem (również na sufity), jako ciemny - chłodny odcień brązu. A intensywny... Zielenie będa do olchy bardzo oklepane. Ale intensywny turkus - w sensie petrol 😉 - bomba.
Dzięki za odpowiedź, przeoczyłam ją wcześniej.
Zdjęcia zrobię jutro, choć tam teraz panuje wielki misz masz przedremontowy 😀 trochę już zagraciłam to mieszkanie sprzętami - bo musiałam kupić wannę, lodówkę, zlew, itp :P dziś usiłowałam kupić kuchenkę, chce indukcyjną ale strasznie mały wybór :/
mam zdjęcia jak to wyglądało za poprzednich właścicieli:
a to jak ja chce żeby wnętrze było urządzone, niestety zrobiłam dość marny rysunek 🤣
http://imageshack.us/photo/my-images/571/4jpp.png/żółta ściana to ta na której będzie kamień dekoracyjny. jeżeli się zdecyduje na tv to gdzieś tam będzie, jak nie to może jakiś kwiat czy niska wąska szafka. nie oddaje to rzeczywistych przestrzeni miedzy meblami 😁
antresoli nawet nie rysuje hehe. ale generalnie będzie służyć za sypialnię, jest tam też pełno fajnych szafek i pojemna szafa na ubrania.
Podłoga to jasne drewno - jaśniejsze niż dąb. Trudno powiedzieć co dokładnie. Na pewno parkiet wymaga lekkiej renowacji, ale ogólnie jest w dobrym stanie. Ta antresola też już ma z 15 lat więc ta olcha nie jest taka żywa jak np jak patrzyłam na obecne meble 'olchowe'. Nie udało mi się znaleźć identycznego odcienia w sklepach.
W każdym razie - porobiłam próbki farb z tego co moja mama miała z malowania swojego mieszkania i mieszkania babci. Zdecydowanie najładniej póki co wygląda rozbielona żółć, ale taka wpadająca lekko w zieleń. Jedna opcja nam wyszła bardziej jaskrawa, druga stonowana, moim zdaniem ta stonowana śliczna, ale będę jeszcze jutro patrzeć w świetle porannym, bo oglądałam efekt tylko wieczorem. Na ścianie pod antresolą(po lewej od wejścia) ten kolor wpada lekko mocniej w zieleń, na ścianie na przeciwko wejscia - tej co jest okno wygląda bardziej żółto. Ładnie też wygląda biel złamana żółcią, ale jak dla mnie trochę za jasno.... po prawej stronie jest ściana na której będzie jasny kamień dekoracyjny - wybrałam kamień Roma Sahara. nie wiem jak z tą wysokością zrobić, moja mama mi radziła by zrobić tylko do wysokości antresoli, ale może rzeczywiście to pociągnąć do sufitu? do tej ściany z boku przylega antresola, ale w miejscu gdzie by szedł kamień anstresoli nie ma.
Powiem co do tej pory się zdecydowałam z kolorystyki - ciemne, grafitowe blaty w kuchni - dokładniej Twist Grafit z Juana (jeden blat wąski i długi idący wzdłuż ściany gdzie są pod spodem szafki, lodówka, z tej strony też jest zlew i kuchenka. drugi blat jest miedzy kuchnią a pokojem i będzie służył do jedzenia. wybrałam też krzesła barowe do siedzenia przy tym blacie w ikei - drewniane, w kolorze zbliżonym do mebli w kuchni, ale troszkę jasniejsze).
Do kanapy mogę zamówić jakie chcę obicie, na razie nie mogę się zdecydować, bo dalej nie wiem jaki wyjdzie ten kolor ścian itp... ale wstępnie myślałam że albo turkusowa albo ciemnoszaro-zielona. poduszki w jakim kolorze to będzie zależało na co się zdecyduje.
Dywan podoba mi się ten:
http://sklep24.dywanywitek.pl/4430,dywan-motyle-motylki-nowosc-.html ale też widziałam kilka innych, bardziej stonowanych dywanów które mi się podobały. Niestety te ładniejsze drogie i na razie mnie na nie nie stać. w sumie na razie moge tak czy tak funkcjonowac bez dywanu.
Stolik kawowy chciałam z Ikei kupić taki:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10239713/ ale jeszcze się nie zdecydowałam. Oprócz tego wilkinowy fotel i do niego poduszkę można w jakimś pasującym kolorze i takie coś ala podnóżek, ale może służyć do siedzenia w kolorze turkusowym. na duży porzadny fotel na razie mnie nie stać.
Na stylach się nie znam więc nie wiem jak to wszystko będzie pasowało do siebie, ale w mojej głowie mi się podoba. Moja mama jest architektem i zna się na urządzaniu wnętrz i mówi, że tak będzie ładnie, choć ona osobiście by np inaczej ustawiła meble .
W ogóle niby mogłabym ją poprosić by mi wszystko od początku do końca zaprojektowała, ale ona lubi inne rzeczy niż ja, a to jednak moje mieszkanie i czuję potrzebe sama sobie to urządzić, a jej się jedynie radzić :P poza tym ona by mi wszystko wybrała 20-30% droższe...
chociaż łazienkę to mi w całości zaprojektowała, ja tylko wybrałam jaką chcę umywalkę, wc i jakie kafle na podłogę :P ściennych na szczęście nie trzeba kuć...
w mieszkaniu będę na razie mieszkać z kolezanką, obie będziemy spać na antresoli (ona ma 2 czesci wiec można wstawić 2 łóżka i przegrodzić się jakąś zasłonką), docelowo z chłopem. tak sobie teraz myślę, że jednak fajnie byłoby mieć 2 pokoje, ale z drugiej strony to mieszkanie było sporo tańsze niż jakbym kupiła troche większe dwupokojowe (bo anstresola to dodatkowe 14 ma w metraż mieszkania nei wchodzi, wiec cena była okazyjna). no i tez okolica wspaniała - 2 min do parku, mieszkanie przy malutkiej uliczce, całej w zielini, wszędzie w koło wille, cisza, spokój... na tym mi bardzo zależało, ja nie jestem w stanie mieszkać w hałasie, jak mi za oknem auta jeżdżą..
Co do ogrzewania -
halo można podłączyć gaz, ale wszyscy mi mówią że nie powinnam montowac gazu w tak małym mieszkaniu, że to niebezpieczne?
Izolacji nie ma, jest dopiero w planie robienie elewacji i docieplanie budynku, ale to za 2 lata. Natomiast mury są bardzo grube i np teraz w te upały tam było bardzo przyjemnie - a u mnie w bloku gdzie u rodziców mieszkam niby jest izolacja a było nie do wytrzymania. Ale jak to jest zimą to nie wiem.
Te piece akumulacyjne jest to na pewno opcja, ale boje sie zużywania prądu na wszystko inne. bo wtedy trzeba miec drugą taryfę... a ja np spędzam dużo czasu pod prysznicem/w wannie/ strasznie marnotrawie wode myjąc gary itp. Może sytuacja wymusi na mnie opanowanie się w tych kwestiach i oszczedne życie... 😀 bo tam jest zwykły podgrzewacz elektryczny, boje sie że przy nocnej taryfie jak bede z cieplej wody w dzien korzystac to mnie to zabije finansowo. ale może się mylę. mogłabym rozwazyć kupno bojlera elektrycznego, ktory by nagrzewal wode w godzinach kiedy jest tansza taryfa..
A siła w mieszkaniu jest, można zainstalować ten piec akumulacyjny z tego punktu widzenia.
Aha, maty grzejne mi odradzano, mówią że przy tak wysokim mieszkaniu to wyjdzie za drogo.